niedziela, 6 listopada 2011

# "Sztuka" nowoczesna ma problemy jakich nie ma żadna inna jej forma.


Jak donosi "Gazeta Wyborcza", niemiecka sprzątaczka z Museum am Ostwall w Dortmundzie zniszczyła bezpowrotnie dzieło sztuki nowoczesnej warte 800 tys. euro.

Tym "dziełem sztuki" okazała się instalacja pt. "Gdy zaczyna kapać z sufitu" autorstwa p. Marcina Kippenbergera, słynnego niemieckiego prowokatora - drewniany płotek lub połączone ze sobą drabiny, pod którymi stoi gumowy pojemnik na wodę. Na jego dnie po kapiącej cieczy została jedynie warstwa wapiennego osadu. Jak pisze dziennik, sprzątaczka, widząc białe smugi w pojemniku, zaczęła je szorować, czym nieodwracalnie zniszczyła drogocenne dzieło sztuki. Straty ma pokryć firma sprzątająca ze swojej polisy - podkreśla gazeta.

Dziennik przypomina, że to nie pierwsze zniszczone dzieło sztuki nowoczesnej. W przeszłości zniszczono m.in. dziecięcą wanienkę oblepioną plastrem i taśmą klejącą, czy wiszący na ścianie 5 kg kawał masła. Warto zauważyć, że za sztukę nowoczesną może dziś uchodzić nawet g*wno rozsmarowane na ścianie. Warto więc być niezwykle czujnym w tych zwariowanych czasach.

Źródło: wyborcza.pl
Opracował: G.K.

1 komentarz:

  1. Sztuka nowoczesna to nie sztuka to najczęściej brak jakiegokolwiek gustu i przykład degeneracji naszej cywilizacji.

    Maya

    OdpowiedzUsuń