środa, 31 sierpnia 2011

Banda czworga i media zwierają szyki.

Najwięksi nadawcy w kraju uzgodnili, że w debatach telewizyjnych będą mogły brać udział jedynie ogólnopolskie komitety wyborcze partii posiadających kluby parlamentarne - podaje "Wprost".

Jak pisze tygodnik, partie, które nie mają co najmniej klubu parlamentarnego, czyli 15 posłów lub więcej, nie będą zaproszone na debaty wyborcze, które zorganizują wspólnie TVP, TVN i Polsat. Oznacza to, że z debat będą wykluczone takie ugrupowania, jak: Kongres Nowej Prawicy, Polska Partia Pracy - Sierpień '80, Samoobrona, Ruch Palikota i wiele innych.

Stanowczy sprzeciw wobec "jawnego marginalizowania" w sprawie debat ugrupowań pozaparlamentarnych wyraził p. Janusz Palikot, lider Ruchu Palikota.
- Działania PO, PiS, SLD i PSL są przejawem wykorzystywania dominującej pozycji na scenie politycznej i służą tym partiom do utrzymania władzy przez kolejne kadencje - ocenił polityk.

Zobacz także: Główe partie umówiły się na debaty wyborcze.

Źródło: wprost.pl
Opracował: G.K.
----------------------------------------------------------------
Wyobraźmy sobie ,że w mistrzostwach świata piłki nożnej kilka reprezentacji i organizatorzy ,umówili by się ,że w turnieju będą brały udział tylko te reprezentacje które już grały w przeszłości i wygrywały.
Ale najbardziej martwi ta jedność ,bo choć każdy kto ma oczy i rozum wie ,że banda czworga to jest klika która odgrywa różne szopki itp ku uciesze elektoratu ,ale robią to tylko po to ,żeby utrzymać się u władzy. Teraz już nie tylko banda czworga jawnie okazuje swoje oblicze ,ale i telewizje współpracują jawnie w ich promocji ,by establishment się utrzymał. Nawet PO nie musi wygrać tych wyborów ,najważniejsze dla nich teraz ,żeby nie wszedł nikt spoza parlamentu ,żeby nie nabruździł ,bo i tak już ledwo się trzymają.

Przed sąd za skarcenie syna.

Turysta z Włoch został zatrzymany przez policję, gdy na jednej z ulic Sztokholmu fizycznie skarcił swojego 12-letniego syna - informuje "Wprost".

"Wprost" pisze, że p. Colasante wymierzył synowi kuksańca, kiedy nastolatek z jakiegoś powodu wpadł we wściekłość. Przechodnie zauważyli to i zawiadomili policję. Włoch wylądował na 3 dni w areszcie. Czeka teraz na rozprawę, która ma odbyć się 6 września. Zabroniono mu wyjeżdżać ze Szwecji i musi codziennie meldować się na komisariacie aż do rozprawy.

Źródło: wprost.pl
Opracował: G.K.

Kolejne hańbiące fakty na temat ABW.

„Gazeta Polska” zdobyła tajne dokumenty ABW będące dowodem, że śp. Lech Kaczyński był inwigilowany w czasie pełnienia urzędu Prezydenta RP - donosi portal niezalezna.pl.

Rejestracja danych byłego prezydenta Polski w Bazie Wiedzy Operacyjnej ABW miała nastąpić 25 października 2008 r. o godz. 23:02:38. Polecenie rejestracji śp. Kaczyńskiego miał wydać p. Andrzej Jóżefacki, zastępca naczelnika wydziału III Centrum Antyterrorystycznego ABW.

Wg "Gazety Polskiej" od tego momentu względem Prezydenta RP mogły być stosowane wszelkie rodzaje inwigilacji, w tym podsłuch.

Źródło: niezalezna.pl
Opracował: Jarosław Wójtowicz

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Debata JKM kontra Palikot!




                                                                             




michnik został odznaczony przez niemców

Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", p. Adam Michnik został odznaczony w Weimarze niemieckim Medalem Goethego, za zasługi na rzecz dialogu między Europą Wschodnią i Zachodnią.

Jak pisze dziennik, to jedno z najbardziej znanych niemieckich wyróżnień, p. Michnik otrzymał wraz z p. Dawidem Cornwellem, brytyjskim autorem powieści sensacyjno-politycznych, znanym pod pseudonimem John le Carre oraz p. Arianą Mnouchkine, założycielką i dyrektorką francuskiego teatru alternatywnego, Theatre du Soleil.

Medal Goethego przyznaje corocznie od 1955 r. Instytut Goethego cudzoziemcom, zasłużonym dla szerzenia znajomości języka niemieckiego i międzynarodowej wymiany kulturalnej - pisze dziennik.

Źródło: wiadomosci.dziennik.pl
Opracował: G.K.
=====================================
Wyraźny przykład długoletniej i obustronnej sympatii niemiecko-szechterowskiej mieliśmy w roku 2008 kiedy to na prośbę szechtera niemcy wyprosili Wildsteina (dla niezorientowanych- prawicowiec ,Polak pochodzenia żydowskiego) :
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/129212,niemcy-wyprosili-wildsteina-bo-tak-chcial-michnik.html

niedziela, 28 sierpnia 2011

Wysyłanie emigrantów do innych krajów nową metodą prowadzenia wojny.

P. Franciszek Frattini, minister spraw wewnętrznych Włoch, poinformował, że jest w posiadaniu dowodów na to, iż płk Muammar Kaddafi, libijski dyktator, jest odpowiedzialny "za masowe wysyłanie emigrantów na włoską wyspę Lampedusa, aby zamienić ją w piekło" dla Włochów.

Z informacji przekazanych włoskich władzom wynika, że pułkownik ponosi odpowiedzialność za zmuszanie tysięcy ludzi do podejmowania ryzykownych wypraw na kruchych łodziach przez Morze Śródziemne.

Zobacz także: Włochy zalewane falą imigrantów z Afryki.

Źródło: wprost.pl
Opracował: Dawid Pęgiel

sobota, 27 sierpnia 2011

Krótki sparring z JKM i Palikotem ,przed niedzielną walką na ringu.


Eksperci o kampanii wyborczej bandy czworga.



Jak pisze money.pl, zdaniem ekspertów, nie mamy co liczyć na merytoryczne pomysły w czasie kampanii wyborczej. Będą za to: populizm, demagogia i obiecywanie gruszek na wierzbie.

Zdaniem ekspertów, wszystkim politykom brak wiedzy z ekonomii. Dlatego będziemy świadkami pustych haseł i obietnic. Kampania będzie pseudomerytoryczna. P. Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, zwrócił uwagę, że PO nie będzie w kampanii operować konkretami i będzie raczej unikać pokazywania prognoz na lata 2012-13 z uwagi na ich nieprzyjemny wymiar. Z kolei program partii opozycyjnych bazuje głównie na podwyżkach podatków, po to, żeby więcej rozdawać. To kabaret - podsumował ekspert.

Źródło: money.pl

Ofiary holokaustu przeciwko wolności słowa na Facebooku.

 Grupa 26 osób ocalałych z Holokaustu, pracująca pod auspicjami Centrum Szymona Wiesenthala i Muzeum Tolerancji, zaprotestowała przeciw portalowi Facebook, który traktuje negowanie Holokaustu jako "wolność słowa".
 

- (Negowanie Holokaustu) jest niczym innym, jak bezwstydną, cyniczną i nienawistną propagandą, (...) profanacją cierpiernia, cierpienia i męczeństwa naszych zamordowanych rodziców, braci i sióstr - napisano w liście protestacyjnym.
 
Źródło: nEurope.eu
Opracował: TP

Baby boom wśród imigrantów na wyspach.



Troje na czworo urodzonych w niektórych częściach Wielkiej Brytanii dzieci to dzieci cudzoziemek, w skali kraju proporcja ta wynosi 1:4 - informuje brytyjski "Daily Express".
 

Jak informuje brytyjski odpowiednik GUS, w 2010 r. imigrantki urodziły 181 514 dzieci, 25% z 723 165 noworodków. Najwyższy wskaźnik urodzeń wśórd imigrantów (75%) ma londyńska dzielnica Newham, w której zamieszkują głównie Polacy, Pakistańczycy i Hindusi.
 
Źródło: express.co.uk
Opracował: TP

Żyd inwestuje w Polskie złoża gazu łupkowego.



Spółka San Leon Energy, w kórej udziały ma m.in. p. Jerzy Soros, znany amerykański inwestor pochodzenia żydowskiego, zainwestowała w poszukiwania gazu łupkowego w Polsce - podaje pb.pl. 
San Leon Energy, spółka poszukująca gazu, której inwestorami są m.in. George Soros i Blackrock Inc., przejmuje za 142 mln USD Realm Energy International aby zwiększyć obszar poszukiwań gazu łupkowego w Polsce. 
San Leon zapłaci 1,30 CAD (1,30 USD) za akcję przejmowanej spółki. Oznacza to 46 proc. premię dla ich posiadaczy. Transakcja ma zostać zamknięta w listopadzie. Akcjonariusze Realm otrzymają za część akcji gotówkę oraz 3,3 akcji San Leon za każdą dodatkową akcję przejmowanej spółki. 
- Dzięki transakcji będziemy jednym z największych graczy w dziedzinie gazu łupkowego w Polsce – powiedział Oisin Fanning, szef rady dyrektorów San Leon. – Europa desperacko potrzebuje tej energii, inaczej będzie płaciła wyższą cenę Rosji, Iranowi czy Katarowi – dodał.  

Źródło: pb.pl

Strajkowali ,teraz biorą zasiłki.

 Pracownicy korporacji komunikacyjnej Verizon złożyli wnioski o wypłacenie im zasiłku dla bezrobotnych.

Dwutygodniowy strajk w Verizon dobiegł końca w ostatni wtorek. Teraz 21 tys. pracowników w nim uczestniczących zwróciło się z wnioskami o wypłatę zasiłku dla bezrobotnych.

Przepisy obowiązujące w Nowym Jorku dają możliwość wypłaty pracownikom uczestniczącym w strajku takiego samego zasiłku, jaki przysługuje osobom bezrobotnym, czyli nawet 405 USD tygodniowo.

Źródło: www.nypost.com
Opracował: Kuba Klimkowicz

Rutkowski ujawni materiały w sprawie śmierci premiera Leppera.



Jak pisze "Super Express", w ciągu kilku dni tajemnica śmierci śp. Andrzeja Leppera może zostać wyjaśniona.

W wypowiedzi dla dziennika, p. Krzysztof Rutowski, detektyw i były poseł Samoobrony, zapowiedział, że ujawni kolejne nagrania z wypowiedzią szefa Samoobrony, na których p. Lepper wskazuje nazwisko osoby, która może mieć bezpośredni związek z samobójstwem. Dodał, że materiały mogą obciążyć osoby z najbliższego grona śp. Leppera.

Zobacz także: Ujawniono ostatni wywiad z Lepperem.

Źródło: se.pl
Opracował: G.K.

piątek, 26 sierpnia 2011

Dochodzą kolejne uprawnienia Policji.

Z inicjatywy rządu, przy poparciu „opozycji” w Sejmie trwają prace nad przyznaniem policji oraz pozostałym służbom nowych, większych uprawnień związanych z inwigilacją. W myśl obowiązujących aktualnie przepisów, policja może stosować podsłuchy tylko wówczas, gdy chodzi o określone poważne przestępstwa. Nowy projekt zawiera rozszerzenie tych uprawnień na wszystkie przestępstwa umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego. Może być to np. „znieważenia konstytucyjnego organu”, co daje możliwość inwigilacji np. „niepoprawnych” blogerów, czy autorów alternatywnych serwisów internetowych. Ponadto, policja będzie mogła bez zgody sądu otrzymać wgląd do prywatnych kont bankowych, rozliczeń podatkowych, czy ubezpieczeń emerytalnych, nawet wówczas, gdy właściciel wyżej wymienionych nie jest o nic podejrzany.
Nowe przepisy są próbą dostosowania do prawa unijnego i mają na celu ułatwić współpracę między policjami wszystkich krajów Eurokołchozu. Jednak i tu „nasz” rząd wyszedł przed szereg, w projekcie ustawy zawierając punkty, będące zwiększeniem i tak już dużych uprawnień służb w Polsce, co przyznał wiceminister MSWiA. /ZL/

Policja UE. (informacja z roku 2010)



Powstała w 1999 roku policja Unii Europejskiej, zyskuje coraz większe uprawnienia, wyrastając na czołowy organ represji wobec niepokornych obywateli Starego Kontynentu.  Roczny budżet mającego swą siedzibę w Hadze Europolu wynosi 70 mln euro, a jego kilkuset funkcjonariuszy dysponuje m.in prawem aresztowania i wywożenia obywatela danego kraju europejskiego, i osadzenia go w więzieniu, w dowolnie wybranym innym kraju.
Dodatkowo, „cywilni” funkcjonariusze, posiadający immunitet dyplomatyczny, mogą liczyć na wsparcie specjalnych, ciężkozbrojnych oddziałów policji mundurowej. Policja kilku krajów (m.in. Rumunii, Włoch, Francji), od 2006 roku tworzy również tzw. „europejską żandarmerię” European Gendarmerie Force (EGF).
W rękach działających z Hagi europolicjantów jest m.in. Europejski Nakaz Aresztowania, który pozwala na zatrzymanie dowolnej osoby w dowolnym unijnym kraju i przewiezienie do innego. Tam, w oczekiwaniu na proces, może być osadzony na wiele miesięcy bez prawa apelacji i możliwości wyjścia za kaucją – pisze brytyjski dziennik Daily Mail.
Oprócz prawa do represji „fizycznych”, policja UE dysponuje także szerokim wachlarzem możliwości ingerowania w prywatność Europejczyków. Dzięki unijnej Dyrektywie o Przechowywaniu Danych, Europol ma możliwość poznania treści smsów, maili, czy rozmów telefonicznych milionów obywateli.
Dziennikarze Daily Mail zwracają również uwagę na fakt, że zgodnie zartykuł em 71 Traktatu Lizbońskiego powołuje się do życia tzw. Komitet Bezpieczeństwa Wewnętrznego (Committee on Operational Co-operation on Internal Security, COSI), który w praktyce ma pełnić funkcję unijnego MSW.
źródło: http://www.nacjonalista.pl/2010/12/02/eurogestapo-dziala-coraz-smielej/

Debata Korwin-Mikke -Palikot już w niedzielę!



"Newsweek" pisze o "pierwszej merytorycznej debacie", czyli o pojedynku p. Janusza Korwin-Mikkego, szefa KNP i p. Janusza Palikota, szefa RPP.

Jak pisze "N", obaj politycy na wspólnej konferencji w Bialymstoku zachęcali do udziału w debacie "Lewy kontra prawy sierpowy", która ma się odbyć w Warszawie na ringu Lewandowski Boxing "w stylu i na zasadach meczu bokserskiego".

Zdaniem p. Palikota będzie to "pierwsza i uczciwa, prawdziwie ideowa" debata, "która nie jest ustawką, która nie jest zawracaniem głowy, która nie jest wmawianiem opinii publicznej, że nie ma alternatywy dla PO-PiS". P. Korwin-Mikke podkreślił natomiast, że debata ma pokazać, że Polacy mają wybór nie tylko między 4 głównymi ugrupowaniami "betonującymi" scenę polityczną. Lider Kongresu Nowej Prawicy uznał jednak, że pozostali politycy "z całą pewnością nie podejmą dyskusji" ani z nim, ani z p. Palikotem, "bo musieliby odpowiedzieć na konkrety", czego się boją.

Źródło: polska.newsweek.pl
Opracował: G.K.

Wyborów nie wygrywa się programem ,tylko "bajerami dla idiotów".

Oto czym chce nas przekonać PSL. Ale nie tylko piosenką! Również bardzo rzeczowo i merytorycznie argumentuje tutaj:
Cóż prawda ,że przekonujące? To totalnie zniszczyło cały mój światopogląd! PSL ruszamy!
Nastula i Kozakiewicz nie mogą się mylić!

Zmierzch TVNu.

Grupa ITI rozważa różne opcje dotyczące ewentualnej sprzedaży całego posiadanego przez nią pakietu akcji TVN - poinformował zarząd TVN w komunikacie. Dzisiejszy "Puls Biznesu" napisał, że ITI już sonduje zainteresowanie spółką wśród zagranicznych koncernów medialnych.
"Ponieważ Grupa ITI nie podjęła jeszcze żadnej decyzji w sprawie transakcji sprzedaży akcji w Spółce, Spółka nie ma pewności, czy transakcja taka będzie miała miejsce" - zastrzegł w swoim komunikacie zarząd TVN.
Także sama Grupa ITI podała w komunikacie, że "w odpowiedzi na ostatnie spekulacje w mediach informuje, że wspólnie ze swoimi doradcami finansowymi, J.P. Morgan i Nomurą, analizuje różne strategiczne opcje związane z należącym do niej pakietem kontrolnym akcji TVN S.A". "Żadne decyzje związane z potencjalną sprzedażą tych akcji nie zostały dotąd podjęte" - zastrzegł holding.

Medialne spekulacje

Dzisiejszy "Puls Biznesu" informował, że ITI wysłała w ubiegłym tygodniu teasery z zapytaniem o zainteresowanie kupnem aktywów koncernu. Zdaniem gazety trafiły one m.in. do takich medialnych potęg jak Fox Entertainment Group (właściciel m.in. telewizji Fox, Jetix, Disney XD, National Geographic Chanel), Time Warner (właściciel m.in. HBO, Cinemax, CNN) i Bertelsmann (właściciel m.in. grupy RTL).

ITI jest właścicielem 56 proc. akcji TVN SA.

Do spółki TVN należą m.in. stacje TVN i TVN 24 oraz portal tvn24.pl.

bgr//mat/k


źródło: tvn24.pl

JKM "Czuję taką falę poparcia ,że hej!"

Wśród najmłodszych Polaków Nowa Prawica może liczyć na 9% głosów - wynika z sondażu OBOP. Z wyniku cieszy się lider partii p. Janusz Korwin-Mikke.
 
- Cieszę się z tego poparcia. Dlaczego młodzi nas popierają, a później odchodzą? Ludzie zmieniają poglądy, zakładają rodziny i żyją innymi sprawami. Nie chcą czekać, aż zbudujemy normalny ustrój. Mówiąc w skrócie: wielu chce się zwyczajnie nakraść - powiedział szef Nowej Prawicy. - Liczyłem na większe 20% poparcie, ale kampania się dopiero zaczyna i teraz mam poparcie, tylko internautów. Ludzie starsi nie znają poglądów Nowej Prawicy, nie wchodzą na nasze strony w Internecie. Jeśli wyjdziemy z kampanią na zewnątrz, to się wiele zmieni. Jestem spokojny o wynik wyborów, czuję taką falę poparcia, że hej! - dodał.
 
Zobacz także: 9% poparcia dla Nowej Prawicy!

Źródło: fronda.pl
Opracował: TP

czwartek, 25 sierpnia 2011

O Breiviku ,głos z Czeczenii.

"Według Reczkałowa ofiary Breivika to stado mięczaków i tchórzy: „Zamiast rzucić się na wroga i obrzucić go plastikowymi krzesłami i kamieniami, dzwonili na policję i pisali na Facebooku: »zabijają nas «. To u nas, w Czeczenii, 13-letni chłopczyk zastrzelił bandytę Cagarajewa, który zabił jego ojca. A w Europie każdy zdecydowany zbój uzbrojony w broń palną bez problemu może sobie poradzić z tłumem liczącym sobie tylu ludzi co pułk strzelców zmotoryzowanych" - przekonuje Reczkałow.
Należy dodac że przebywający na wyspie policjant zaczął prosić by bandyta zaprzestał strzelać i w trakcie proszenia sam został zastrzelony.A przecież miał skutecznie chronić życie dzieci. Kurewska zabawa w tolerancję i tylko dzieci żal-młodych komunistów."

PO zbiera głosy w żłobkach i przedszkolach.


Komiks.


W Krakowie murzyn pogryzł kontrolera biletów.

W Krakowie 33-letni obywatel Nigerii pogryzł kontrolera. Zaraz po tym incydencie „Gazeta Krakowska" donosiła, że Nigeryjczyk był nosicielem wirusa HIV. Za gazetą, sprawę relacjonował również Onet.
Pierwszy test krwi potwierdził obecność wirusa HIV. Drugi, wyniki jego są już znane, ale pozostają utajnione. Na łamach „Gazety Krakowskiej" powstał cykl tekstów informujących o tym zdarzeniu.
„To jakaś pomyłka. Na pewno nie mam HIV" mówił gazecie Nigeryjczyk, który 3 sierpnia br. ugryzł kontrolera biletów w autobusie nr 164 w Krakowie.
„Minęło już kilka dni, a ciągle ręka mnie boli" - kontynuował w wywiadzie. - „Kupiłem bilet, ale po prostu zapomniałem go skasować". Dalej opowiadał o ty, że podeszło do niego trzech kontrolerów, a on chciał wysiąść z nimi na Nowym Kleparzu, gdzie pieniądze na mandat miał donieść mu znajomy. Pech chciał, że nie miał ze sobą dokumentów, i w tej sytuacji regulamin wyraźnie nakazuje wezwanie policji. Nigeryjczyk tłumaczył się, że towarzyszył mu strach i czuł, że kontrolerzy odnoszą się do niego z pogardą. Nie chciał jechać z kontrolerami i postanowił wysiąść. „Kontroler wykręcił mi rękę, aż zabolało. Ugryzłem go, by się wydostać. To ja pierwszy zostałem zaatakowany". Udało mu się uwolnić. Dochodzi do przepychanki. Kamera w autobusie nie zarejestrowała jej dokładnego przebiegu. Ucieka przez okno. W ślad za nim biegną kontrolerzy. Gapowicz zostaje schwytany.
Nigeryjczyk zapewniał w rozmowie z GK, że nie wiedział, że może mieć HIV, i teraz czeka wraz z żoną, na wyniki drugiego testu.
Kontroler jest o trzynaście lat młodszy. On również czeka z niepokojem na wyniki. Twierdzi, że pasażer nie zachowywał się arogancko. Kontroler zareagował dopiero w momencie, kiedy Nigeryjczyk podjął ucieczkę. Wtedy został pogryziony do krwi. Boi się, że pasażer miał przeciętą wargę i mógł go zakazić.
 (...)

źródło: afryka.org

Murzyni tym razem dewastują Włochy.

 

Dantejskie sceny rozegrały się w kalabryjskim miasteczku Rosarno.W wojnie dwóch światów - rodowitych Włochów i imigrantów z Afryki w ciągu dwóch dni zostało rannych już 66 osób!

O co tak właściwie poszło? Włosi przybyszom z Czarnego Lądu zarzucają to, że ci nie potrafią przystosować się do miejscowego stylu życia: kradną na potęgę, niszczą miasto, brudzą i śmiecą. A w okolicy 16 tysięcznego Rosarno koczuje aż ok. 5 tys. imigrantów! Pod koniec grudnia grupka młodych miejscowych mężczyzn /ciekawa nazwa na gang nastolatków -Przyp.S.M./ ostrzelała obóz Afrykańczyków raniąc ciężko dwóch obywateli Wybrzeża Kości Słoniowej. To przelało czarę goryczy.

Kilkuset imigrantów w szale ruszyło na miasteczko. Niszczyli wszystko co tylko spotkali po drodze. Spalili ponad 100 samochodów, pobili Włoszkę, którą wyciągnęli z auta z dwójką małych dzieci. Wybijali szyby w sklepach i dewastowali je. Sytuację opanowały dopiero oddziały antyterrorystów.

 źródło: fakt.pl

Bełkot jakiegoś lewackiego prymitywa.

W Polsce nie ma żadnego Pokolenia JP2, jest wyłącznie Pokolenie JK-M - twierdzi p. Cezary Michalski, publicysta lewicowej "Krytyki Politycznej".

- Nie ma bowiem w Polsce żadnego Pokolenia JP2, a już szczególnie nie ma go na polskiej prawicy. Jest wyłącznie Pokolenie JK-M (Lisicki, Ziemkiewicz, Wildstein, Magierowski, Pospieszalski, bohaterowie powieści Andrzeja Horubały łącznie z ich autorem…). Mistrzem od myślenia dzisiejszej polskiej prawicy nie jest śp. starowinka Wojtyła z jego słabiutkim, moralizującym zrzędzeniem: „Solidarność, to znaczy jedni drugich brzemiona noście” (parafraza Listu do Galatów wypowiedziana przez polskiego papieża w czasie mszy dla świata pracy w 1987 r., w Gdańsku), ale Korwin-Mikke ze swoim chamskim neoliberalizmem dla kułaków (nie będę obrażał chłopów, nie będę obrażał chłopów, nie będę obrażał…), z ideologią, która niegdyś tak mocno przemówiła do młodego kułaka Ziemkiewicza, że na całe życie stał się ślepo wierzącym obrońcą „rynku” przed „państwem”, wyznawcą i propagatorem prostej i chwytliwej ideologii: podatki to kradzież, nie dajcie sobie odebrać swoich ciaćków, swoich i waszej „rodziny na swoim”, żadnej dziesięciny, żadnych podatków, zusów i srusów, no chyba że krusy… - twierdzi p. Michalski.
 
Źródło: KrytykaPolityczna.pl
Opracował: TP

Po "demokratycznie" decyduje jakie są fakty.

PO radykalnie "poprawiła" raport WCz. Andrzeja Czumy, posła PO i szefa komisji naciskowej - donosi TVN 24.

Jak informuje tvn24.pl, komisja śledcza ds. nacisków przyjęła poprawkę posłów PO, która całkowicie zmienia treść projektu. Zamiast tezy o braku nacisków, wstawiono tekst, że jednak była "polityczna presja" - podkreśla portal. Miała ona być ukierunkowana na walkę z "układem".

Jak pisze portal, za przyjęciem poprawki głosowała dwójka posłów PO, poseł SLD i PSL. Przeciwko była dwójka posłów PiS. Od głosu wstrzymał się natomiast p. Czuma.

Od kiedy to fakty ustala się w większościowym głosowaniu?

Źródło: tvn24.pl
Opracował: G.K.

wtorek, 23 sierpnia 2011

Nasi politycy prostytuują się przed Niemcami i Francją

Mamy polityków, którzy się prostytuują, próbujących udowodnić Niemcom i Francji, jak "wielkimi" jesteśmy Europejczykami - napisał na łamach irlandzkiego "Independent" p. Kevin McCormack.
 

- Kiedy byłem dzieckiem, kraj przystąpił do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, która po latach stała się Unią Europejską. "Wspólnota" i "unia" mogłyby sugerować, że wszyscy jesteśmy równi, coś jak republika. Choć wszyscy wiemy, że to często jest nieprawda. Kiedy dano nam demokratyczne prawo głosowania nad traktatami nicejskim i lizbońskim, nasi politycy poczynili wymówkę nawet po zamknięciu lokali wyborczych, że "my" nie w pełni zrozumieliśmy, o co chodzi - napisał publicysta. - W tym tygodniu usłyszeliśmy o rozmowach niemieckiej kanclerz Anieli Merkel i francuskiego prezydenta Mikołaja Sarkozy'ego na temat harmonizacji podatków , a pan Sarkozy wspomniał o konstytucyjnych zmianach w państwach członkowskich. Nie ma wątpliwości, że to będzie kolejna sprawa "głosowania, aż zagłosujemy dobrze" - dodał.
 
Źródło: independent.ie
Opracował: TP

Podręcznikowy przykład działania Bandy Czworga.

Propozycja premiera Donalda Tuska w sprawie debat między PO a PiS to próba zawarcia układu między tymi partiami, w którym stawką jest niewpuszczenie na scenę polityczną innych - uważa prezes PJN Paweł Kowal
Donald Tusk zaproponował w sobotę PiS cykl debat telewizyjnych w sprawach najważniejszych dla Polski, z udziałem ministrów jego rządu. Debaty miałyby ruszyć w poniedziałek, 29 sierpnia, i odbywać się codziennie; w ostatniej wzięliby udział szefowie PO i PiS.
- Traktujemy propozycję premiera Donalda Tuska jako propozycję zawarcia układu, zawiązania swego rodzaju kartelu politycznego między PiS i PO. Nie mamy żadnych złudzeń, że nie mamy tu do czynienia z żadną rękawicą rzuconą. Jest to próba zawarcia układu politycznego, w którym stawką jest niewpuszczenie na scenę polityczną żadnych nowych ugrupowań parlamentarnych - oświadczył Kowal.
- Mamy do czynienia z zawarciem układu, który chroni monopol dwóch głównych partii i ma gwarantować miejsca w Sejmie działaczom PO i PiS niezależnie od wszystkich okoliczności politycznych, jakie nastąpią - ocenił europoseł.
Jak zapowiedział, PJN zwróci się do instytucji stojących na straży swobód obywatelskich, politycznych, by w tej sprawie interweniowały. - Będziemy pytali Rzecznika Praw Obywatelskich, Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, a jeżeli trzeba będzie, zwrócimy się także do Państwowej Komisji Wyborczej - podkreślił Kowal. Jak dodał nastąpi to "jak najszybciej", dziś lub jutro.
Kowal powiedział, że ma już gotową ekspertyzę prawną odnoszącą się do "konkretnych zapisów i konkretnych ustaw". Pytany, czego oczekuje od tych instytucji, odparł: - Oczekujemy wykonywania ustaw, które gwarantują równy dostęp do mediów, jeśli chodzi o ustawę medialną, o kodeks wyborczy (...) gdzie jest wyraźnie napisane, kto ma prawo do debatowania i propozycja Donalda Tuska nie odpowiada tym zapisom.
Jak mówił, propozycja premiera faktycznie oznacza, że "łącznie debatuje połowa społeczeństwa, jeśli wierzyć sondażom - to oznacza, że pół Polski ma mieć zamknięte usta".
Szef sztabu PJN Tomasz Dudziński zaprezentował nagranie z wypowiedzią ministra Bartosza Arłukowicza (wcześniej posła klubu SLD) z niedzielnej konferencji PO, na której przedstawiono polityków lewicy, którzy wesprą Platformę w wyborach. - My chcemy realizować lewicowy i społecznie odpowiedzialny program. Stajemy dziś razem z PO właśnie po to - mówił Arłukowicz na konferencji Platformy.
- Znamienne słowa - Bartosz Arłukowicz mówi, że Platforma będzie realizować lewicowy program. Wczoraj mieliśmy festiwal licytacji, czy PO, czy SLD są bardziej socjalistyczne - skomentował Dudziński. Jak powiedział, - PO coraz bardziej skręca w lewo, nie jest już partią wolnorynkowa, staje się coraz bardziej partią socjalistyczną. Podkreślił, że PJN cieszy się z transferów z lewicy do PO, bo "ten wolnorynkowy elektorat, ludzie młodzi będą głosowali na PJN, a nie na PO".
PAP
 
źródło:
http://www.rp.pl/

Rostowski najgorszym ministrem finansów 20-lecia.

W wywiadzie dla Uważam Rze ,Profesor Rybiński stwierdził:
Jeśli chodzi o umiejętność stabilizowania sytuacji w trudnym czasie, najlepiej sobie poradziła ekipa Mazowieckiego. Ale z kolei najlepsze propozycje głębokich reform strukturalnych przedstawił ostatni wielki reformator polskiej gospodarki prof. Jerzy Hausner. Niestety, Leszek Miller i inni nie dali na proponowane zmiany zgody. Gdyby wtedy je przeprowadzono, dziś bylibyśmy w innej, o wiele lepszej sytuacji. Także to jest wielowymiarowe. Jedno jest bezsprzeczne: najgorszym ministrem finansów ostatniego 20-lecia jest obecny – Jacek Rostowski.Tak, najgorszym. Bo nikt nie miał takich szans jak on, nie miał tylu unijnych pieniędzy i stabilnego zaplecza politycznego. A Rostowski, posiadając to wszystko, prowadzi politykę oszukiwania ludzi i chowania długów pod dywan. Jeśli jeszcze jeden taki minister finansów nam się kiedyś trafi, to zostaniemy bankrutem.

źródło:
http://uwazamrze.pl/

Gdyby nie nawet 70% podatki w Polsce...

Zdaniem Centrum im. Adama Smitha bezrobocie w Polsce zmniejszyłoby się o połowę niemal natychmiast, gdyby realne opodatkowanie pracy wynosiło 20-30%, a nie - jak obecnie - 60-70% - pisze "Gazeta Prawna".

- Zatrudniam 5 pracowników. Wypłacam im do ręki po 1300 zł, ale około 900 zł od każdego z nich muszę odpalić państwu pod postacią 7 różnych podatków: PIT, składki emerytalnej, rentowej, wypadkowej, zdrowotnej, funduszu pracy oraz gwarantowanych świadczeń socjalnych. Państwo zarabia na moich pracownikach 70% tego, co oni - mówi "GP" p. Stanisław Grygas, właściciel zakładu stolarskiego pod Suwałkami.
Dodaje, że gdyby kwota tych danin spadła choćby o 400 zł, to mógłby zatrudnić kolejnego fachowca, który przyniósłby firmie zysk i pieniądze państwu.

Jak pisze dziennik, politycy wydają się być głusi na apele przedsiębiorców i walczą z bezrobociem poprzez dopłaty, staże, szkolenia etc. Poza tym tłumaczą, że nie mogą obniżyć kosztów pracy ze względu na budżet. Tymczasem zdaniem ekspertów, budżet by zyskał, ponieważ firmy i pracownicy zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wydaliby, uzupełniając państwową kasę podatkami konsumpcyjnymi.

Źródło: praca.gazetaprawna.pl
Opracował: G.K.

GMO ,nową metodą na ludobójstwo?

Prezydent spotkał się z „ekspertami” – nie znaleźli oni dowodów na szkodliwość GMO, jest smacznie zdrowo i ogólnie super.
Radiowa Trójka podała, że Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że „w sprawie ustawy o żywności modyfikowanej genetycznie parlament „poszedł na skróty”, a sama ustawa jest przykładem „złej i nieodpowiedzialnej legislacji””.
Ufff! – odetchnęli by co bardziej świadomi rolnicy i dbający o zdrowie Polacy, ale niestety w dalszym tekście czytamy kuriozum godne III RP:
„Jednocześnie – po dzisiejszych konsultacjach z ekspertami – prezydent nie znajduje żadnego potwierdzenia, że żywność GMO jest niezdrowa i że nie istnieją naukowe dowody na jej szkodliwość. W ocenie prezydenta istnieją tylko lęki dotyczące potencjalnej szkodliwości żywności GMO.”
Badania dr Pusztaia, dr Ewen czy prof. Seralini i innych nic przecież nie znaczą i nikt o nich w pałacu prezydenckim nie słyszał (szczegóły na ilustracji obok).
A więc klasyczna postawa: „na Wałęsę” czyli „Jestem przeciw a nawet za”. Gdyby to nie był „dziki kraj” to spałbym spokojnie bo przecież „primum non nocere” – odpowiedzialny prezydent nigdy by nie zaryzykował, niestety znając naszego arcyboleśnie „prostego” prezydenta możemy liczyć jedynie na typowo talmudyczną mentalność czyli odczekać niech się wyszumią, dać nadzieje że będzie po ich myśli a jak przestaną jazgotać to się szybko przepchnie koło wyborów – nikt nie zauważy.(...)
==============================================
Sejm bezmyślnie, głównie głosami PO i PLS przegłosował tzw. „Ustawę o nasiennictwie”. Mimo ostrzeżeń naukowców i zakazu w innych krajach w Polsce dojdzie do całkowitego zniszczenia naturalnego rolnictwa. W Indiach 10,000 rolników popełniło samobójstwo gdyż nie mają plonów – właśnie na skutek stosowania nasion Monsanto.
Fragmenty wykładu prof. dr hab. Jana Narkiewicza – Jodko, który miał miejsce podczas konferencji „Współczesny Frankeinstein kontra tysiące lat ewolucji”.
Konferencja we Wrocławiu została zorganizowana przez Janusza Zagórskiego 17 kwietnia 2011r.
 Źródło: Stop Syjonizmowi

Naród Sławnych

Chcę poinformować osoby które zaglądają tutaj regularnie jak i te które są tu po raz pierwszy ,iż rozpoczynam prowadzenie równolegle ,drugiego bloga ,tym razem o naszych godnych czci przodkach.
Blog nazywa się Naród Sławnych i będzie zawierał szeroki wachlarz materiałów związanych z historią oręża ,zwyczajami ,religią ,kulturą ,polityką ,czy życiem codziennym naszego narodu w starożytności i średniowieczu.
Materiałów mam dużo i to szalenie ciekawych ,więc zapraszam wszystkich już na dniach na:
Naród Sławnych
Sława!

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Wiemarska grupa bojowa UE -czyli powstała pierwsza jednostka komunistycznego reżimu.

Przedstawiciele sztabów Francji, Niemiec i Polski podpisali we wtorek w Brukseli porozumienie techniczne o stworzeniu Weimarskiej Grupy Bojowej UE. Może być ona aktywowana praktycznie w każdej sytuacji kryzysowej, gdzie istnieje potrzeba użyci sił specjalnych.

Grupa zacznie dyżurować w pierwszej połowie 2013 roku, a Polska wystawiać będzie jej dowódcę oraz większość żołnierzy.
- Jest to bardzo ważne porozumienie. Zaczynamy po prostu pracę w ramach ustalonych formalnie. Pozwala nam to w tej chwili myśleć poważnie o tym, jakie jednostki wejdą do tej struktury, jak będą wykorzystane, jak będą szkolone - powiedział przedstawiciel wojskowy Polski przy UE i NATO, generał dywizji Janusz Bojarski. - Wspólnie z Francją i Niemcami podejmujemy pierwszy wysiłek stworzenia struktury, która będzie wykorzystana w operacjach Unii Europejskiej - dodał.


- To jest mniej więcej 1700 żołnierzy, będą oni praktycznie przeznaczeni do wykonywania wszystkich operacji jakiekolwiek mogą zaistnieć. Musimy mieć pewien instrument wojskowy, który pozwoli nam reagować w sytuacjach kryzysowych. To się de facto udało, cieszę się, że w pierwszych dniach polskiej prezydencji - powiedział generał.
Grupa może być aktywowana praktycznie w każdej sytuacji kryzysowej, gdzie istnieje potrzeba użycia siły. Według obecnych ustaleń UE, grupy bojowe są siłami szybkiego reagowania UE. Mają to być jednostki formowane przez kilka państw europejskich, gotowe do szybkiego - w ciągu kilku dni od momentu podjęcia przez ministrów UE politycznej decyzji o jej uruchomieniu - przerzucenia w teren w celu zapobieżenia konfliktowi, rozdzielenia siłą walczących stron, pełnienia misji stabilizacyjnej lub rozjemczej bądź też misji ewakuacyjnych lub wsparcia operacji humanitarnych. Każda z grup liczy od 1500 do 1700 osób, czyli trzy bataliony. Zazwyczaj w ciągu półrocza dyżur pełnią dwie grupy bojowe.
Według pierwszych ustaleń, Polska ma wystawiać dowódcę oraz główny komponent Grupy w postaci batalionu zmechanizowanego. Niemcy będą pełnić funkcję państwa wiodącego w zakresie zabezpieczenia logistycznego, natomiast Francja będzie państwem wiodącym w zakresie zabezpieczenia medycznego. Harmonogram ćwiczeń oraz dokładny skład grupy będą ustalane w najbliższych miesiącach, tak by ostatnie elementy grupy były gotowe w drugiej połowie 2012 roku.
Ponadto - Francja zapewni około 30 oficerów do sztabu grupy - powiedział dziennikarzom po podpisaniu porozumienia przedstawiciel wojskowy Francji przy UE i NATO, wiceadmirał Xavier Paitard. Paryż ma również zapewnić grupie "dodatkowe siły, których wielkość będzie jeszcze dyskutowana, ale będzie to mniej więcej odpowiadało wielkości wkładu niemieckiego". Zdaniem Francji, powołanie grupy "ma obudzić apetyt na silną europejską obronę".
- Ideałem oczywiście byłoby działanie jedynie środkami cywilnymi, ale niestety świat jest taki, że jesteśmy zmuszeni uciekać się czasami do środków wojskowych i dlatego trzeba doprowadzić do sytuacji, w której nasi przywódcy polityczni mają do swojej dyspozycji pełną gamę instrumentów w celu zapewnienia najbardziej skutecznej odpowiedzi na kryzysy - dodał Paitard.
- To jest bardzo ważne, że w ramach trójkąta mamy możliwość ukazania wielkiej przyjaźni pomiędzy Francją, Niemcami i oczywiście Polską. Dla mojego kraju jest to bardzo ważny krok naprzód - powiedział z kolei w imieniu Niemiec przedstawiciel wojskowy tego kraju przy UE, generał Roland Kather.

Ponadto podczas polskiej prezydencji UE rozpoczynają się prace nad reformą europejskiego instrumentu finansowania działalności wojskowej UE, tzw. mechanizmu Athena - specjalnego funduszu złożonego, finansowanego ze składek państw UE - z wyjątkiem Danii - według klucza produktu narodowego brutto. Do tej pory pokrywa on koszty wspólne operacji wojskowych prowadzonych przez UE, ale te wydatki ograniczają się w zasadzie do finansowania działalności sztabów, powołanych do dowodzenia operacją. Zamiarem Polski na czas jej prezydencji jest to, by do finansowanych z budżetu UE kosztów wspólnych włączono wydatki na transport strategiczny czyli dowiezienie wojsk w rejon operacji. Według wojskowych ekspertów, w całości kosztów użycia grupy bojowej wydatki na transport lotniczy zajmują pierwsze miejsce.

Źródło: Newsweek.pl 
----------------------------------------------
Komentarz "emula": "Znakiem tego Niemcy dowiozą żarcie i amunicje, Francuzi będą składać na
stołach operacyjnych...kogo? No Polaków, którzy będą robić za mięso armatnie. Jeżeli miałaby powstać grupa bojowa, to na równych zasadach, to dupę powinni nadstawiać wszystkie narodowości. Konsekwencje takie będą, ze Polska będzie płacić wdowom i sierotom miliony, a koledzy z zachodu będą na sowitych emeryturach (weteranów)"

Robert Biedroń czyli homoś z zawodu.

Czy Robert Biedroń reprezentuje polskie środowiska homoseksualne, czy Roberta Biedronia? Zdaniem wielu gejów – wyłącznie siebie.

Jego krytycy nie przebierają w słowach. – Przegięta ciota – mówi o Robercie Biedroniu jeden z byłych znajomych, także gej. – Przestaliśmy chodzić do niego na imprezy, bo na czterdzieści osób nie ma ani jednej heteroseksualnej. Oni chodzą do fryzjerów gejów, do knajp prowadzonych przez gejów, sami tworzą getto, a potem krzyczą, że są dyskryminowani.
Inny ma mu za złe, że właśnie z tego głośnego krzyczenia o swojej orientacji seksualnej zrobił sposób na życie, jest gejem z zawodu. Z tych samych powodów Jacek Adler, szef portalu randkowego Gaylife.pl, nazwał go wampirem, który „wysysa energię z gejów”, a Kampanię przeciw Homofobii, której Biedroń był prezesem – „marnotrawiącą pieniądze spółdzielnią”. Szymon Niemiec, działacz gejowski, który przez lata toczył z Biedroniem wojny, dziś mówi tylko: – To człowiek bardzo trudny we współpracy. Więcej nie mówi, bo nie chce włączać się w kampanię wyborczą.

W ostatnim tygodniu Pierwszy Gej III RP, jak go ochrzciły kolorówki, prywatnie kolekcjoner figurek Matki Boskiej i wielki fan biegania, znów miał swoje pięć minut – rozstał się z SLD, bo start z innego miejsca niż obiecane pierwsze, był poniżej jego ambicji. Kiedy tylko decyzję ogłosił publicznie, zadzwonił do niego Janusz Palikot i zaproponował mu jedynkę w Gdyni. – Przez lata skutecznie walczył o swoje sprawy. Jest bardzo inteligentny i sprawny językowo, takich ludzi trzeba w polityce – mówił Palikot na ich wspólnej konferencji prasowej.
 (...)

W 2005 roku wypowiedź Doroty Ekes, działaczki Stowarzyszenia Rodzina Polska, że homoseksualizm jest chorobą, a homoseksualiści powinni być odsunięci od wykonywania zawodu nauczyciela, Biedroń określił jako faszystowsko-nacjonalistyczno-katolicką. Sąd Rejonowy w Elblągu skazał go za to na karę grzywny (wyrok uchylił sąd drugiej instancji).
 (...)

Od początku istnienia, od 11 września 2001 roku do 22 lutego 2009 roku, był prezesem Kampanii przeciw Homofobii – organizacji pozarządowej zajmującej się promowaniem postaw tolerancji wobec lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz transgenderowych. Ta promocja polegała m.in. na manifestowaniu poglądów podczas demonstracji. 11 listopada 2010 roku Biedroń został zatrzymany i – jak twierdzi – pobity przez policjantów w czasie marszu zorganizowanego na znak protestu przeciw demonstracji narodowców i Młodzieży Wszechpolskiej.
Ale ta walka, czasem nawet wręcz, nie zawsze przekonuje innych homoseksualistów. Coraz częściej jest postrzegany przez środowisko jak przerysowany gej, który bardziej szkodzi, niż pomaga, bo zwyczajnie ich ośmiesza. Biedroń uważa jednak, że to między innymi dzięki jego działaniom wiele się w Polsce zmieniło. – Proszę sobie wyobrazić, że dziesięć lat temu jakiś poseł wylatuje z partii za wypowiedziany publicznie homofobiczny żart. To było wręcz niemożliwe – mówi.
(...)

Źródło: Newsweek,pl

niedziela, 21 sierpnia 2011

Coraz więcej samorządów wprowadza podatek od deszczu.

Kolejne miasta wprowadzają opłatę za odprowadzanie deszczówki - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Jak podaje "DGP", podstawą jej naliczania będą zdjęcia satelitarne, powierzchnia działki i dachu. Opłatą obarczony jest każdy, kto podłączony jest do kanalizacji miejskiej i odprowadza do niej wody opadowe. Wysokość opłaty ustalana jest na podstawie wielkości płaszczyzny dachu budynku, terenów przemysłowych, handlowych, usługowych i składowych. Miarą w tym przypadku są dane lokalnego Instytutu Meteorologii. W nowej opłacie jest jednak jeden plus. Koszty opłaty za ścieki dla przeciętnego odbiory są nawet o 10% niższe.
Szacuje się, że opłata za ścieki w przypadku 600-700 m działki z domem wynosi ok. 30-40 zł rocznie.

Źródło: gospodarka.dziennik.pl
Opracował: G.K.

Miliardy oszczędności ,dzięki drobnemu zmniejszeniu ograniczeń!

WCz. Waldemar Pawlak poinformował, że przyjęta ustawa o redukcji obowiązków informacyjnych da obywatelom i przedsiębiorcom oszczędności rzędu nawet 3 mld zł - czytamy w stooq.pl.

Ustawa wprowadza m.in. ogólne interpretacje podatkowe, likwiduje obowiązki wystawiania niektórych druków np. RMUA czy konieczność publikacji sprawozdań finansowych.

- Ci, którzy byli przeciwko [ustawie - JW], chyba się pomylili przy głosowaniu - powiedział wicepremier i minister gospodarki.

Źródło: stooq.pl
Opracował: Jarosław Wójtowicz

Czy ktoś jeszcze wierzy ,że to było samobójstwo?

P. Hanna Podwójci, psychoterapeutka, z kórej usług wielokrotnie korzystał śp. Andrzej Lepper, stwierdziła, że nie wierzy, iż jej klient popełnił samobójstwo.

Jak podaje "Fakt", w wywiadzie dla tygodnika "Angora", psychoterapeutka powiedziała, że śp. Lepper skarżył się jej przed śmiercią na to, że jest inwigilowany. Wyznała również, że nie wierzy w samobójstwo.
- Albo go ktoś do tego zmusił, albo to było... - tu zrobiła pauzę, a gdy odpytujący ją dziennikarz dodał "morderstwo" przytaknęła: - Właśnie. Komuś przeszkadzał, i tyle - powiedziała p. Podwójci.

Zobacz także: Nie wierzą w samobójstwo Leppera.

Źródło: fakt.pl
Opracował: G.K.
------------------------------------------------------
Z sondażu IIBR dla "Newsweeka" wynika, że 31% ankietowanych osób nie wierzy w samobójczą śmierć śp. Andrzeja Leppera, lidera Samoobrony.
Z kolei białoruska telewizja państwowa twierdzi, że w śledztwie ws. śmierci śp. Leppera pojawiły się nowe dowody, jednak są one ignorowane przez władze i media w Polsce.
- Przyjaciele i współpracownicy (Leppera) są przekonani, że w śmierci lidera polskiej opozycji jest ślad polityczny, a w społeczeństwie i w Internecie aż kipi z powodu niejasności wokół śmierci nieugiętego polityka - powiedział komentator białoruskiej telewizji. - W Polsce wielu się obawia, czy władze nie chcą zupełnie przemilczeć wszystkiego, co się stało. Samobójstwo, czy jednak zabójstwo. (...) Samobójstwo, w które nikt nie wierzy - dodała białoruska telewizja.

Zobacz także: Białoruś zaniepokojona samobójstwem Leppera.

Źródło: www.rp.pl, wiadomosci.onet.pl
Opracował: TC

Podatek od transakcji finansowych rozłoży biznes na łopatki

Nałożenie przez Unię Europejską proponowanych podatków od transakcji finansów nie spowoduje znaczących wpływów do budżetu, lecz będzie gospodarczym samobójstwem dla brytyjskiego biznesu.
 
- Rozważanie wprowadzenie podatku od transakcji finansowych w czasie, gdy całkowicie powinniśmy się skupić na promowaniu wzrostu gospodarczego, jest błędem. Taki podatek wywołałby odwrotny efekt, powodując wzrost kosztów kapitałowych dla przedsiębiorstw - twierdzi dr Neil Bentley, zastępca dyrektora generalnego Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu.
 
Zobacz także: Nowy podatek obowiązywać będzie w całej UE!

Źródło: tax-news.com
Opracował: TP

sobota, 20 sierpnia 2011

I niech Palikot dorzuci jeszcze milion na kondomy...

Podatnicy w Wielkiej Brytanii przekazali aż 50 mln GBP, aby pomóc ofiarom głodu w Somalii i innych obszarach Afryki dotkniętych suszą.

Rząd brytyjski w odpowiedzi na niezwykle hojną reakcję społeczeństwa na sytuację w Somalii, wyjatkowo ostrożnie zapewnił, że pieniądze faktycznie docierają do osób poszkodowanych.
P. Andrzej Mitchell, minister ds. rozwoju międzynarodowego z Partii Konserwatywnej, powiedział, że transfer pomocy jest bardzo uważnie śledzony i brytyjski podatnik może być spokojny o to, że pieniądze trafią do osób najbardziej poszkodowanych.

Źródło: www.bbc.co.uk
Opracował: Daniel Król

Stanami rządzi komunistyczny idealista więc ,czekają ich kartki na żywność.

Prezydent Barak Obama, jako lewicowy intelektualista, wierzy w wiele ideałów, które nie działają - stwierdził p. Newt Gingrich z Partii Republikańskiej.

- Prezydent powinien być teraz w Waszyngtonie i mieć plan oparty wyłącznie na wolnym rynku oraz namawiać Kongres do jego przyjęcia - powiedział Republikanin, krytykując w ten sposób przebywającego na urlopie p. Obamę. - Potrzebujemy planu dla rynku pracy, którego prezydent nie posiada, a który chętnie bym mu przekazał. Kiedy byłem w Kongresie, bezrobocie spadło do 4,2% głównie dzięki cięciom podatkowym, deregulacji i reformie systemu zasiłkowego. Myślę, że taka strategia jest jasna. Mamy po prostu prezydenta, który nie potrafi wyzbyć się fantazji o biurokratycznym socjaliźmie i wojnie klas, która wg niego ma nas zaprowadzić do ziemi obiecanej. Okazuje się jednak, że ta ziemia obiecana to bezrobocie i znaczki na żywność - podkreślił p. Gingrich.

Źródło: www.newsmax.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz

Majątek "Pruszkowa" już nie do ruszenia.

Jak donosi "Wprost", z powodu przedawnienia, 30 czerwca umorzono śledztwo w tzw. ekonomicznym wątku działalności gangu pruszkowskiego.

Po 9 latach śledztwa, prokuratorom nie udało się udowodnić, że majątki szefów gangu pruszkowskiego pochodzą z przestępstw - podkreśla "Wprost", zwracając uwagę, że prokuratura dopiero teraz poinformowała o umorzeniu śledztwa.

Nie uprawdopodobniono, iż majątki 18 liderów grupy pruszkowskiej i osób z nimi powiązanych rodzinnie i towarzysko pochodzą chociażby pośrednio z czynów zabronionych. Nie uprawdopodobniono, że do spółek powiązanych z grupą pruszkowską wprowadzano środki finansowe pochodzące z przestępstw - napisano w uzasadnieniu umorzenia.

Źródło: wprost.pl
Opracował: G.K.

piątek, 19 sierpnia 2011

Świeżutkie wystąpienei JKM'a w Superstacji.


Kolejna fala imigrantów z afryki południowej zalewa Włochy.

Na włoskiej wyspie Lampedusa odnotowano gwałtowny wzrost liczby afrykańskich imigrantów przybywających na przepełnionych łodziach z Afryki.

Ponad 3000 ludzi dotarło w ciągu kilku dni do małej wyspy Lampedusa leżącej ok. 200 km od tunezyjskiego wybrzeża.
Wg wstępnych danych imigranci to w dużej mierze Somalijczycy, Nigeryjczycy, a także uciekający przed przemocą mieszkańcy Libii.

Źródło: www.bbc.co.uk
Opracował: Daniel Król

Szkoła ucząca "nazistowskiej" filozofii w izraelu trafiona rakietą.

Co najmniej 10 rakiet wystrzelonych ze Strefy Gazy spadło w piątek rano i wcześniej - w ciągu nocy - na Izrael w pobliżu palestyńskiej enklawy. Jedna z rakiet uderzyła w szkołę talmudyczną w mieście Aszdod, raniąc dwie osoby, w tym jedną ciężko.
Rakieta typu Grad wybuchła rano na podwórku jesziwy, czyli szkoły talmudycznej wyższego stopnia. Dwie osoby zostały ranne, jedna z nich ciężko - po trafieniu szrapnelem. Pocisk zniszczył też częściowo budynek - informują izraelskie źródła.

Latynosi robili zamieszki z powodu przyjazdu papieża..

Zamieszkami zakończyły się protesty przeciwko wizycie papieża Benedykta XVI w Madrycie. Jedenaście osób zostało rannych, w tym dwóch policjantów. Zatrzymano siedmiu demonstrantów. W stronę katolików poleciały butelki i przekleństwa.
Protestujący szli trasą uzgodnioną wcześniej z władzami. Choć policja próbowała zapobiec spotkaniu grupy z pielgrzymami, doszło do niego na centralnym placu Puerta del Sol.

Manifestanci wykrzykiwali obelgi pod adresem młodych katolików. "Papież to nazista", "Nie dla umysłowego Guantanamo", "Lepszy jamnik od wilczura niemieckiego" - krzyczeli. Powiewali flagami republikańskimi i w kolorze tęczy. Wobec niesionych przez pielgrzymów krzyży pokazywali prezerwatywy. Kilku protestujących przedostało się przez kordon policji i zaczęło bić pielgrzymów. W policjantów rzucali różnymi przedmiotami, m. in. butelkami. - Bez broni jesteście nikim - krzyczeli.

Policja użyła gumowych pałek i rozpędziła protestujących. Jedenaście osób zostało rannych, w tym dwóch policjantów. Zatrzymano siedmiu demonstrantów.


Organizatorzy ŚDM odpierają zarzuty protestujących. Podkreślają, że wizyta papieża w Madrycie nie będzie kosztowała państwa "ani jednego euro". Według nich wizyta Ojca Świętego wyniesie nie 100, a 50 mln euro, z czego 70 proc. pokryją pielgrzymi, a 30 proc. pochodzić będzie od firm i z datków.

- Duża liczba pielgrzymów przyniesie miastu zyski w wysokości 100 mln euro i pozwoli na zmniejszenie deficytu budżetowego w bieżącym roku - powiedział dyrektor ds. finansowych ŚDM Fernando Jimenez Barriocanal.


źródło:tvn24.pl

środa, 17 sierpnia 2011

Tyle Polska zapłaci eurokołchozowi za "dotacje".

Jak wylicza w tygodniku "Najwyższy CZAS!" p. Tomasz Cukiernik, w 2011 r. Polska otrzyma z UE 72,3 mld zł, podczas gdy całkowity koszt bycia członkiem Eurokołchozu w tym roku po stronie polskiej wyniesie łącznie 117,8 mld zł.

Oznacza, że w tym roku Polska dołoży do interesu, jakim jest członkostwo w UE, aż 45,5 mld zł.
Koszty po stronie polskiej można podzielić na trzy grupy. Po pierwsze, koszty związane z samym uczestnictwem w UE, czyli składka unijna oraz koszty regulacji unijnych, które w 2011 r. łącznie wynoszą około 36,1 mld zł. Po drugie, koszty poniesione przez polski sektor publiczny w związku z istnieniem unijnych dotacji, czyli biurokracja oraz współfinansowanie projektów dotacyjnych wraz z obsługą kredytową, które wynoszą 41,8 mld zł. Po trzecie, koszty poniesione przez beneficjentów dotacji unijnych (m.in. firmy, samorządy, organizacje itp.), czyli koszty związane z przygotowaniem wniosków (także tych odrzuconych) oraz koszty prefinansowania i współfinansowania samych dotacji – łącznie 39,9 mld zł - wylicza w "Najwyższym CZAS-ie!" red. Cukiernik.

Źródło: Najwyższy CZAS!

Obama zaczyna wojnę klas.

Wg konserwatywnych środowisk z USA prezydent Barak Obama jest zdesperowany, o czym świadczy jego retoryka, nawołująca do rozpętania w Ameryce wojny klas.

Konserwatyści w ten sposób odczytują szczególnie apele p. Obamy dotyczące podniesienia podatków na średnich i największych przedsiębiorców w USA.
- Myślę, że Obama jest zdesperowany - powiedział p. Tadeusz DeHaven z Instytutu Katona. - Myślę, że Obama gra już kartą "wojna klas". Poparcie dla prezydenta jest zasłużenie niskie. 3 lata wydatków, długu i deficytu oraz obietnic, które miały prowadzić do wzrostu gospodarczego i nowych miejsc pracy były niczym innym jak kompletną klęską - dodał analityk budżetowy.

Źródło: www.newsmax.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz

Znacząco rosną ceny żarówek energooszczędnych -inne są nielegalne.

Jak donosi p. Kurt Nimmo na Prison Planet.com, Amerykanie przygotowują się na wejście w życie nowych regulacji związanych z histerią Globalnego Oświecenia.
Z badań rynku wynika, że mieszkańcy USA wykupują masowo żarówki starego typu, gdyż zgodnie z ustawami wprowadzonymi przez Kongres i podpisanymi jeszcze przez prezydenta Busha w roku 2007, od 2012 r. firmy nie będą mogły produkować na rynek amerykański żarówek 100-watowych, i kolejno: od 2013 r. o mocy 75 W, a od 2014 r. - 60 W i 40 W. Tym samym legislacja ta upodabnia USA do Eurokołcjozu, gdzie oświetlenie żarowe rozpoczęto wycofywać w 2009 r.

W miejsce zakazanych żarówek wejdą np. kosztujące 50 USD "organiczne" diody świetlne lub tańsze, ale zawierające toksyczną rtęć (mimo że "ekologiczne") oraz niekorzystnie oddziałujące na system nerwowy człowieka, lampy fluorescencyjne.

“Neurolodzy coraz częściej donoszą o przypadkach bólów głowy i częstszego występowania migrany u osób podatnych na efekt światła stroboskopowego” - pisał p. Michał Adams w "Natural News" na początku roku, określając światło stroboskopowe jako "zanieczyszczenie elektromagnetyczne”.
 
Wg badań 13% Amerykanów ma zamiar nadal stosować oświetlenie tradycyjne, w tym zakazane żarówki 100-watowe, mimo zakazu ich produkcji od 2012 i wielu zaczęło kupować je na zapas.

“Zakazy związane z oświetleniem są tylko testem, jak ludzie zareagują na próby regulacji jakiejś sfery ich życia” - pisał p. Paweł Joseph Watson już w lutym. “Jak to już dokumentowaliśmy ekofaszystowska polityka, powołująca się na ograniczenie emisji CO2, przygotowuje już kolejne regulacje np. korzystania z samochodów, dotyczące spożywania nieekologicznego dla CO2 mięsa itp. Chcą decydowac o losach ludzi, a megabogata elita, która te regulacje i zasady wprowadza, ma być od ich przestrzegania zwolniona”.

Zobacz także: Stan walczy z federalnym zakazem sprzedaży zwykłych żarówek.


Źródło: FreeAmericaToday.pl
Opracował: Jerzy Mędoń
---------------------------------------------------
W związku z nadchodzącym unijnym zakazem produkcji tradycyjnych żarówek o mocy 60 W znacząco rosną ceny świetlówek energooszczędnych.
 
Najpierw Unia Europejska zakazała sprzedaży tradycyjnych żarówek 100-watowych, umożliwiając tym samym opanowanie rynku przez tzw. żarówki energooszczędne. Z końcem wakacji z produkcji wycofane zostaną żarówki o mocy 60 W. Zmonopolizowanie rynku przez żarówki energooszczędne, które zdaniem wielu ekspertów, nie świecą jaśniej, a ich produkcja jest znacznie droższa, spowoduje radykalny wzrost cen tego typu źródeł światła.
  Zobacz także: Ekofaszystowska "żarówka" ma kosztować 50 USD.

Źródło: telegraph.co.uk
Opracował: TP

Korwin-Mikke: To nie ja mam się dostosować do świata, tylko świat do mnie.

 Ponieważ uważam, że większość jest głupia, to nie mam żadnych złudzeń. Naszym celem jest zdobycie 15% głosów, reszta nie jest zdolna pojąć naszego programu. Żadna klęska nas nie załamie. Gdybym dostał 51%, wtedy bym się zastanawiał, czy ze mną wszystko jest w porządku - mówi w wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze" p. Janusz Korwin-Mikke.

W wywiadzie dla tygodnika szef Nowej Prawicy opowiada o swoich szansach w wyborach i dostosowaniu się do wymogów walki politycznej.

- Ludzie, którzy przewinęli się przez pana partię, przez lata to była Unia Polityki Realnej, mówią jednak, że to może i fajna przygoda młodości, ciekawe doświadczenie, ale bez szans na uzyskanie wpływu na współczesny świat. Że pan to taka czarna dziura – wciąga, pochłania energię, ale nic z tego nie wynika. Nie chce się pan choćby minimalnie dostosować do wymogów współczesnej walki politycznej? - pytają w wywiadzie pp. Jacek i Michał Karnowscy.

- Ale to nie ja mam dostosować się do świata, tylko świat do mnie. Moim celem jest zmiana rzeczywistości, a nie dostosowanie się do niej. Podstawową zasadą w polityce jest unikanie wszelkich kompromisów... - odpowiada p. Korwin-Mikke.
 
Zobacz także: Nowa Prawica alternatywą dla PO i PiS!

Źródło: rzeczpospolita.pl
Opracował: TP

Iran będzie tłumił zamieszki w Anglii?

Związana z irańskimi władzami agencja Fars News Agency oznajmiła, że rząd w Teheranie zaproponował wysłanie do Londynu sił pokojowych, które pomogłyby w zaprowadzeniu porządku w stolicy Wielkiej Brytanii. Medium podkreśla, że to oficjalna propozycja, którą złożył szef basidżów.
Basidże to członkowie paramilitarnych milicji islamskich, które powstały w czasach ajatollaha Chomeiniego. Fars twierdzi, że owa formacja miałaby pomóc w przywracaniu porządku w Londynie i monitorowałaby rozwój sytuacji. Agencja zaznacza, iż propozycja została oficjalnie złożona przez gen. Mohameda Rezę Nakdiego.

Oferta p. Nakdiego posłużyła przede wszystkim krytyce Wielkiej Brytanii. Generał oznajmił, że tłumienie zamieszek przez policję to represje, brytyjski rząd nazwał "autokratycznym" i zaprotestował przeciwko nazywaniu biorących udział w rozruchach "chuliganami i złodziejami".

Źródło: presstv.ir
Opracował: Dawid Pęgiel

niedziela, 14 sierpnia 2011

Sprinter bez nóg ,czyli "Requiem dla Europy" znowu wieszczył trafnie.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", władze międzynarodowej federacji lekkoatletycznej mogą mieć duży ból głowy z powodu sprintera bez obu nóg, który dzięki Trybunałowi Arbitrażowemu został dopuszczony do rywalizacji z... pełnosprawnymi sportowcami.

Okazuje się bowiem, że p. Oskar Pistorius, 400-metrowiec bez nóg jest w stanie biec nawet 10 sek. szybciej niż pozostali zawodnicy. To rzecz zupełnie niespotykana w sporcie i niesprawiedliwa - oceniają fachowcy. Wg ekspertów, bieg pełnosprawnego i bieg niepełnosprawnego z amputowanymi kończynami to zupełnie różne - pod względem mechaniki i fizjologii - sposoby poruszania się człowieka i że w wielu elementach biegu protezy dają p. Pistoriusowi dużą przewagę.

Źródło: wyborcza.pl
Opracował: G.K.
----------------------------------
Przypomina mi to sytuację z książki Pawła Kempczyńskiego "Requiem dla Europy" kiedy to główny bohater trafia na badanie psychologiczne mające wykazać czy (a raczej "że") jest szowinistą. Kobieta pyta go ,czy według niego ludzie z zespołem Downa na Olimpiadach  powinni być dopuszczeni do takich konkurencji jak rzut oszczepem ,czy strzelanie z łuku. Bohater chciał się zeszczwanić powiedział ,że oczywiście ,ale powinni używać sprzętu z gumowymi zabezpieczeniami ,co ,a jakże, spowodowało wybuch nienawiści pytającej i potok słów wytrychów.
Tą książkę powinien przeczytać KAŻDY. Kiedy wyszła na rynek pełno było głosów obraźliwych wobec autora ,choć dotyczyły one nie jakości samej książki ,a rzekomej jego nietolerancji itp. Obecnie można zaobserwować znamiona zmian które sprawiają ,ze książka pełna absurdów i mająca być terapią szokową ,przestanie być książką Political-fiction ,a stanie się czymś na obraz fabularnego reportażu ,lub książką obyczajową.

Kolejna gazeta wywołała u mnie traumę.

Przypadkowo zupełnie trafiłem dzisiaj na stronę gazety Polityka ,i po dawce bełkotu jaki zalał mnie już na stronie tytułowej ,czym prędzej uciekłem w bezpieczne intelektualnie rejony internetowej księgarni. 
Ponieważ nie chcę nikogo narażać na straty moralne ,wspomnę tu tylko o przykładzie natury ichsiejszego pióra. Komentarz będzie krótki ,bo nawet nie jest konieczny.


Tako rzecze nasza "ikona niezależnego i obiektywnego dziennikarstwa" (kieruję się wygodą bo w praktyce każde z tych słów poza spójnikiem powinno być w oddzielnym cudzysłowie). A jednak rzecze o dziwo szczerze i z serca:


Halo, pobudka, czas zrozumieć, że jak nie wykażecie wyobraźni „tu i teraz”, to tu i jutro kłopot będziemy mieli my, a pojutrze, wielki kłopot - wy - apeluje do rządzących w Polsce p. Tomasz Lis, redaktor naczelny "Wprost".

P. Lis zauważył, że 20 lat temu p. Franciszek Fukuyama (autor jednej z moich ulubionych sentencji: "Pracować trzeba mądrze ,nie ciężko. Na ciężkiej pracy nikt się jeszcze nie dorobił."-Przyp.S.M.), słynny politolog, bardzo się pomylił, wieszcząc koniec historii i nieunikniony triumf liberalnej demokracji. Publicysta dodaje, że przyjdzie nam żyć w "nowym cholernym świecie".
Ledwo zostaliśmy beneficjentami wielkiej zmiany z 1989 roku i wejścia do Unii siedem lat temu, a już ogarnia nas strach, że trzeba będzie strasznie zaciskać pasa. Dobre samopoczucie odchodzi w przeszłość. Utopia błogostanu znika. Prawie 80 lat temu Aldous Huxley w swej książce „Nowy wspaniały świat" ostrzegał ludzkość przed utopią wiecznej szczęśliwości i przekonywał, że lepsze są wzloty i upadki w świecie emocji. Witamy w realnym świecie. Witamy w ciężkich czasach! - pisze p. Lis.
Źródło: wprost.pl

Profesor ekonomii  Jan Winiecki pisze tak:
Depresje u ludzi występują znacznie częściej w krajach opiekuńczych. Dużo więcej optymizmu jest w takich krajach jak Hongkong czy Singapur - pisze prof. Jan Winiecki, znany ekonomista, w swoim felietonie dla money.pl.
Ekonomista, opierając się na badaniach naukowców, pisze, że człowiekowi do szczęścia potrzebna jest świadomość tego, iż może on wpływać na rzeczywistość swoimi działaniami, wspartymi własną wiedzą, pracowitością i innowacyjnością. Warunki te nie są spełnione w państwach socjalnych, gdzie beneficja trafią do człowieka bez żadnej aktywności z jego strony.
- Liberalizm jest zdrowy - także psychicznie... - konkluduje prof. Winiecki.

Źródło: money.pl
Opracował: G.K.
===========================
Oto stanowisko Polityki:

Polacy, jak wynika z badań, czują się coraz bardziej zadowoleni. Politycy jednak – co ciekawe, nie tylko opozycyjni – mówią im, że niesłusznie, że Polska pogrąża się coraz bardziej w nieszczęściach i klęskach.
Państwo oficjalne jest smutne, w dramatycznej traumie (której Smoleńsk jest tylko jednym z elementów), owinięte w mentalny kir; optymizm postrzegany jest jak zdziecinnienie czy wręcz zidiocenie. //Skąd oni biorą te brednie? Może chodzi o ich relacje w redakcji?// Powiększa się rozdźwięk pomiędzy rzeczowością i praktycyzmem większości społeczeństwa a wykorzystywanym przez opozycję // I wszystko jasne.W ich POlitykierskiej "rzeczywistości" licznik zadłużenia państwa postawiony w Warszawie przez Balcerowicza ,jak pamiętna piosenka w Rejsie ,ma charakter pozytywny,ironicznie humorystyczny ,przewrotnie żartobliwy.// mesjanizmem dla ubogich, bredniami o potrzebie daniny z krwi, o przebijaniu skorupy przez gorącą lawę. Wszystko to jest zanurzone w oparach jakiejś dziwacznej polskiej mocarstwowości, która w końcu ma zatriumfować nad wrogami i tymi, którzy przez swoją beztroskę i nieprzejmowanie się Sprawą wrogom sprzyjają. //fragment który zaznaczyłem na niebiesko ,jest w swej głębi ,poza moim intelektualnym zasięgiem. Jak każdy propagandowy bełkot. Reszta artykułu również  jest w tym przypominającym do złudzenia pióra michnikowych fagasów ,stylu dlatego tutaj zakończę.//

 A więc jednym zdaniem: dziennikarze z Polityki dowodzą ,że to sondaż,czy inne badanie (mnie nikt nie badał ,ani o nic nie pytał) jest wiarygodnym źródłem informacji ,a nie fakty ,i obserwacja rzeczywistości ,a to ,że opozycja stwierdza fakty jest wystarczającym powodem by je odrzucić. 
Dla smaczku dodam powtórzone z boku tekstu fragmenty ,które okraszone zostały sugestywnymi obrazkami:
"Zadowoleni nie uczestniczą w życiu politycznym, bo zostali z niego wypchnięci przez frustratów i ambicjonerów, którzy na dramacie i smutku budują swoje kariery."

"Im bliżej wyborów, tym bardziej nieustanny atak IV RP na III, który trwa już wiele lat, a nasilił się po przegranych przez Jarosława Kaczyńskiego wyborach prezydenckich."
 --------------------------------------------------------------------------
źródło:
polityka.pl

Samodzielnie Myślący


Nawet komuniści obniżają podatki...

Wietnamski parlament przegłosował obniżki w podatku dochodowym dla małych i średnich przedsiębiorstw, a także najmniej zarabiających mieszkańców kraju.

Kontrolowane przez Komunistyczną Partię Wietnamu władze ustawodawcze zdecydowały, że małe i średnie firmy zapłacą o 30% podatku dochodowego mniej niż dotychczas.

Ponadto od 1 sierpnia do końca tego roku, całkowicie z uiszczania podatku dochodowego zwolnieni zostaną pracownicy, zarabiający mniej niż 9 mln dongów (427 USD) miesięcznie.

Oprócz tego władze postanowiły zmniejszyć o 50% podatki od zysków kapitałowych oraz również o połowę ograniczyć podatki od opłat czerpanych z wynajmu mieszkań pracownikom lub studentom.

Źródło: www.tax-news.com
Opracował: Kuba Klimkowicz
-------------------------------------------
...ale Tusku wie lepiej.

sobota, 13 sierpnia 2011

Przedsiębiorstwa holokaust ,a walka z "kibolami".

Do czego to podobne! Kibice na stadionach domagają się: „Szechter, przeproś za ojca i brata”(Ozjasz Szechter ,komunistyczny zbrodniarz i działacz antypolski. Stefan Michnik zbrodniarz komunistyczny i sędzia. Uciekł do Szwecji gdzie ukrywa się do dziś. -Przyp.S.M.)  albo „Temu rządowi już dziękujemy”. To hasła absolutnie nie na miejscu przecież rząd Tuska niedawno pofatygował się aż do Izraela, żeby w Jerozolimie odbyć sesję wyjazdową.
Zaraz też prokurator generalny wydał dyrektywy względem ścigania antysemityzmu i „mowy nienawiści”, więc jakże tu nie ścigać kibiców domagających się, żeby Michnik przeprosił za ojca i brata (antysemityzm!) albo żeby rząd Tuska dał sobie spokój z rządzeniem (mowa nienawiści)? W dodatku kibice nauczyli się wielu ciekawych pieśni, z tą słynną już o PZPN. Co to będzie, jak zaczną wyśpiewywać podobne o rządzie Tuska albo o żydowskim lobby politycznym? Wygląda na to, że jest to pierwsza sprawa, w którą rząd Tuska wkłada swą eunuchowatą energię: hajże na „kiboli”! Ta nagłaśniana akcja zagłuszać ma nie tylko śpiewy kibiców na stadionach i ich hasła, ale odwracać uwagę od spraw znacznie ważniejszych niż sportowy show-business. Bo dotąd próby wyłudzenia od Polski majątku podejmowali amerykańscy grandziarze z holokaustowego przedsiębiorstwa, wysługując się niektórymi amerykańskimi politykami – przy potulnej postawie kolejnych polskich rządów. Rząd Tuska popełnił jednak i ten eksces służalczości, iż podpisał tzw. deklarację praską, zobowiązująca sygnatariuszy do uwzględniania roszczeń żydowskich wydrwigroszów. Wprawdzie delegat rządu Tuska w osobie starca Bartoszewskiego obłudnie zapewniał, że „nie dotyczy ona Polski” (więc czemu ją podpisał?), ale strona żydowska natychmiast skontrowała tę enuncjację dyplomatołka, stwierdzając, że dotyczy Polski jak najbardziej…
Teraz – jakaż żelazna konsekwencja! – w Izraelu, pod auspicjami rządu izraelskiego (więc jako instytucja oficjalna), powstała tzw. Grupa Specjalna ds. Restytucji Mienia z Okresu Holokaustu (HEART). To, że się pozwu doczekamy, to pewne. Kwestia tylko, czy zanim ten pozew rozpatrzy jakiś „niezawisły trybunał międzynarodowy”, strona żydowska nie zaproponuje rządowi Tuska „kompromisu”: opuścimy trochę z naszych żądań, z tego majątku wycenianego na 65 mld $, zapłaćcie mniej, a my pozew wycofamy i zawrzemy kompromis… „HEART” to z angielskiego „serce”. Mają ci bandyci serce do cudzego szmalu!
Warto przypomnieć, że gdy jedna z amerykańskich firm holokaustowych domaga się nadal tych 65 mld $, druga skłonna była ostatnio „opuścić” nawet do „kilku mld $”. No cóż, nawet i 100 tys. $ byłoby dla wydrwigroszy git-interesem…
Jeśli w sprawę ograbienia Polski z ogromnego majątku angażuje się już teraz rząd Izraela, to tym samym państwo Izrael zajmuje wobec Polski stanowisko wrogie – grabieżcze. Stanowisko rządu Tuska wobec rządu Izraela powinno być zatem znacznie bardziej stanowcze niż wobec rodzimych „kiboli”! Zero tolerancji dla szantażystów, którzy wojną psychologiczną chcą dopiąć swego bezprawia („Jeśli Polska nie spełni żydowskich żądań, będzie upokarzana na arenie międzynarodowej” – groził już w początkach lat 90. p. Singer ze Światowego Kongresu Żydów).
W końcu nie chodzi o jakieś zdemolowane krzesełka na stadionie, ale o wielomiliardowy majątek państwa polskiego. O tym, że strona żydowska przemyśliwa o wspomnianym „kompromisie”, mogą świadczyć słowa p. Piotra Kadlčika, szefa Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce, który odpowiada dziennikarzowi „Rzepy” na pytanie, „co zrobić z aktywami, które nie mają właścicieli” (już samo to pytanie dziennikarza „Rzepy” jest kuriozalne, bo właścicielem „aktywów, które nie mają właścicieli”, jest, zgodnie z polskim prawem, skarb państwa – więc jednak jest już właściciel!) Na pytanie to p. Kadlčik odpowiada chytrze: „W sprawie aktywów, które nie mają właścicieli, należy osiągnąć kompromis (…). Może powinno się z tych pieniędzy utworzyć fundusz, który sfinalizowałby rewitalizację żydowskich zabytków w Polsce?”. Otóż to właśnie: nie cały portfel, a część, ile tam da się wyszarpać pod tym czy innym pretekstem. Pretekst „rewitalizacji” jest szczwany, ale czytelny w finansowym aspekcie…
Ale najciekawsza jest reakcja anonimowych „polskich dyplomatów”, którą przywołuje „Rzepa”: „Polscy dyplomaci podkreślają, że pozew przeciwko Polsce byłby katastrofą dla stosunków polsko-żydowskich. W Izraelu rozbudziłby nastroje antypolskie, a w Polsce – antysemickie”. Okazuje się zatem, że „polscy dyplomaci” (podać nazwiska!) wcale nie wykluczają tego rozbójniczego „kompromisu”, tylko troskają się, jak by to przyjęła opinia publiczna… Jeśli pozew rozbudziłby takie straszliwe nastroje, to pewne już lepszy ten rozbójniczy „kompromis”? Lepiej zapłacić szantażystom?
Tak rozumieć można sugestie „anonimowych polskich dyplomatów”. Ale przecież minister spraw zagranicznych nie jest jak na razie anonimowy? Co więc o tym sądzi minister Sikorski? A co sam premier Tusk? Mamy „kompromisowo” zapłacić szantażystom jako „śmiecie”, naród „mniej wartościowy” – czy nie będziemy płacić ani grosza, bo nie ma ku temu żadnej podstawy?… I dlaczego właściwie mamy bać się „katastrofy stosunków polsko-żydowskich”? Czy to aby nie kolejny straszak?
Pytanie najistotniejsze: czy ci „anonimowi dyplomaci” nie są aby gorsi – bo bardziej szkodliwi – niż ci „kibole”, z którymi dziarsko walczy rząd Tuska? „Kibole” w Bydgoszczy wyrządzili szkody na 40 tys. złotych. Cóż to jest wobec miliardów dolarów, jakie winszują sobie szantażyści? Zgodnie z ustawą „o zwrocie mienia gminom wyznaniowym żydowskim”, raptem kilka wyznaniowych gmin żydowskich istniejących w Polsce uzyskało już… 5 tysięcy nieruchomości! W spisie powszechnym z 2002 r. narodowość żydowską zadeklarowało niespełna 2 tysiące osób. Jeśli nawet połowa praktykuje judaizm w gminach, to wypada kilka nieruchomości na łebka! Jaka jest rynkowa wartość tych nieruchomości? Czemu konkretnie służą?…
Ale po co to ustalać? Przyjemniej ustalać majątek Kościoła katolickiego… A już najlepiej ustalać tożsamość „kibola” – antysemitnika albo siewcy „mowy nienawiści”.

Autor: Marian Miszalski
Źródło:
Najwyższy Czas!

Po-lin ,czyli Polska drugim "jeruzalem".

JudeoPolonia -' tu odpoczniesz'

Dla przeciętnego Polaka problem Judeopolonii po prostu nie istnieje, ponieważ nie było mu dane poznać prawdziwą historię swojej Ojczyzny. Najpierw totalitarne państwo, a teraz poprawne politycznie programy szkolne i media nie są zainteresowane, aby prawda historyczna kształtowała właściwe postawy obywateli. O niewygodnych tematach samozwańcze autorytety milczą.
Publikacja ta wolna jest od takiej poprawności i w świetle dokumentów przybliża Państwu skrupulatnie przemilczany fakt tworzenia żydowskiego państwa na ziemiach polskich, o czym wiedzieli do niedawna tylko nieliczni.(kto czytał Romana Dmowskiego ten wiedział-Przyp.S.M.) Osoba dr. Andrzeja Leszka Szcześniaka zapewnia rzetelność opracowanego tematu.



 
JUDEOPOLONIA

Termin "Judeopolonia" wiąże się z próbą utworzenia na ziemiach zaboru rosyjskiego w czasie I wojny światowej politycznego tworu, podporządkowanego Niemcom, w ramach zamierzonego przez nich tworzenia Mitteleuropy. Stanowić on miał państwo satelickie Niemiec, które na stałe rozczłonkowałoby i odizolowało ludność polską zaboru rosyjskiego od Polaków w powiększonym zaborze niemieckim i austriackim oraz uniemożliwiłoby definitywnie odrodzenie się niepodległej Polski. Projekt takiego państwa buforowego (Pufferstaat) zgłosił władzom niemieckim powstały we wrześniu 1914 r. w Berlinie Niemiecki Komitet Wyzwolenia Żydów Rosyjskich (Deutsches Komitee zur Befreiung der Russischen Juden, zwany często Komitee zur Befreiung der Ostjuden). W skład tego państwa, leżącego między Bałtykiem a Morzem Czarnym, weszłoby około 6 milionów Żydów z ziem polskich i Rosji, którzy obok l ,8 miliona Niemców byliby najbardziej uprzywilejowaną warstwą ludności. Oprócz tego w Judeopolonii byłoby około 8 milionów Polaków, 5-6 milionów Ukraińców, 4 miliony Białorusinów oraz około 3,5 miliona Litwinów i Łotyszów -również pozbawionych własnej państwowości. Pierwotna forma tego projektu została przekreślona Aktem Listopadowym (5 XI 1916) powołującym Królestwo Polskie pod patronatem cesarzy Niemiec i Austro-Węgier. Jednak aż do czasu zakończenia wojny polsko-bolszewickiej (18 X 1920) trwały próby jego realizacji w odmiennych formach.

SYTUACJA NA ZIEMIACH POLSKICH
W II połowie XIX wieku na ziemiach polskich pod zaborami zamieszkiwała 1/3 światowej populacji żydowskiej. Żydzi stanowili:

w zaborze pruskim około 2%, w zaborze austriackim -11,l %, na Wileńszczyźnie - 12,8% a w Królestwie Polskim 14,5% ogółu mieszkańców. Była to ludność zamieszkująca przeważnie miasta i miasteczka, chroniona przez prawo i mająca zapewniony samorząd w swoich kabałach (gminach), ale izolowana lub izolująca się od reszty społeczeństwa. Żydzi opanowali handel, trudnili się rzemiosłem, chałupnictwem oraz zajmowali się najbardziej nieproduktywnymi procederami, jak pośrednictwo, lichwa i wyszynk. Stosowano wobec nich ograniczenia dotyczące m.in. nabywania własności ziemskiej i dzierżawy dóbr narodowych. Car rosyjski Mikołaj I powołał Żydów do służby wojskowej i starał się o usunięcie ich odrębności. Szykanowanie jednak za noszenie pejsów, bród, jarmułek i długich ubiorów, tzw. chałatów, dawało tylko biurokracji carskiej okazję do zdzierania z Żydów potężnych haraczów.

Za równouprawnieniem Żydów i ich asymilacją opowiadało się w Królestwie liberalne ziemiaństwo i wszystkie ugrupowania demokratyczne. Wśród samych Żydów istniał już w tym czasie kierunek asymilatorski i patriotycznie polski. Wielka burżuazja żydowska, oświecona i liberalna, stała się nie tylko siłą ekonomiczną, ale również intelektualną. Główny jej przedstawiciel, Leopold Kronnenberg, odegrał wielką rolę w wydarzeniach lat 1861 -1864, choć mocno kontrowersyjną. Obok Kronnenberga dużą rolę w procesie asymilacji mieli: Matias Rosen, bracia Epsteinowie, rabin Beer Meisels, Henryk Wohl i wielu innych.

Żydzi włączyli się czynnie do manifestacji patriotycznych lat 1861 -1863 oraz uczestniczyli w Powstaniu Styczniowym, pełniąc odpowiedzialne funkcje (np. Kronnenberg - Dyrekcja Białych, Wohl - minister skarbu Rządu Narodowego). Nie wszędzie jednak tak było. Na Litwie "rewolucyjne dążenia Polaków budziły wstręt wśród Żydów" -jak stwierdził ówcześnie żyjący historyk i jednocześnie rabin, J. Stejnberg - "w Królestwie Żydzi byli najbardziej skutecznymi szpiegami carskimi" (D. Fajnhauz, "Ludność żydowska na Litwie i Białorusi a powstanie 1863"). Ten sam autor przytacza w swej pracy, co następuje:

"Znaczna jednak część burżuazji żydowskiej była prorosyjska, niektórzy zaś jej przedstawiciele wręcz współpracowali z władzami carskimi przeciw powstaniu (...). Z władzami carskimi współpracowało wielu członków zarządów gmin żydowskich, którzy z racji zajmowanego stanowiska byli administracyjnie i politycznie związani z aparatem państwowym. Po stronie caratu stała też ugodowo nastawiona hierarchia rabinacka, której wodzem duchowym był wileński rabin rządowy Stejnberg, zaufany Murawiowa, z którym ten ostatni porozumiewał siew sprawach walki z powstaniem".

 "NASZYM JERUZALEM BĘDZIE POLSKA"
Wszystkie procesy politycznego odrodzenia się Żydów, poszukiwania własnej tożsamości narodowej i kreowanie nowych rozwiązań ideowych i terytorialnych, najmocniej zaznaczyły się na ziemiach polskich.

Złożyły się na to następujące przyczyny:

1. Dzięki - bezprecedensowej w dziejach - polskiej tolerancji, Żydzi znaleźli na ziemiach polskich azyl przed prześladowaniami w innych krajach Europy, doskonałe warunki do rozwoju, ochronę prawa (1264,1334) i autonomię, jakiej nie mieli nigdzie na świecie poza Palestyną. W wyniku tego Rzeczpospolita stała się Paradissus Judeaorum - "Rajem dla Żydów", czego wyraźnym objawem był stały ich napływ z Azji i Europy. W Polsce znalazło się najwięcej Żydów, kilkakrotnie więcej niż w jakimkolwiek innym państwie.

2. W wyniku rozbiorów Rzeczypospolitej przez ościenne mocarstwa w II połowie XVIII wieku i podziału narodu między zaborców, upływu krwi polskiej w wyniku wojen i licznych przegranych zrywów niepodległościowych, germanizacji, rusyfikacji i nieustannej wojny psychologicznej naród polski znalazł się w sytuacji, którą jego wrogowie uznali za beznadziejną, nie rokującą odrodzenia jakiejkolwiek formy państwowości. Uznano go za "gnijącego trupa", a skoro jest "trup", to natychmiast "pojawia się robactwo, które chciałoby go toczyć". Naród na pozór słaby i konający chciano przywalić kamieniem grobowym i uniemożliwić mu zmartwychwstanie. Cywilizacja talmudyczna me zna bowiem pojęcia "wdzięczność", ale nade wszystko przedkłada bożka Interesu.

Taki układ stosunków nasunął niektórym ugrupowaniom żydowskim myśl, że na ziemiach polskich można będzie bez trudu utworzyć "ziemię judzką", czyli "wykroić kawał Polski" dla Żydów, na państwo wyłącznie żydowskie. Koncepcję taką wysunął już w XVIII wieku Jakub Frank, ale w owym czasie mogły to być tylko marzenia. Uznano zatem, iż dopiero na przełomie wieków XIX i XX pojawiły się warunki do realizacji takiego pomysłu. Nie rezygnowano przy tym z projektów, aby tworzyć państwo żydowskie do spółki z tubylcami, z gojami, na całym obszarze ziem polskich, chcąc - na miejsce mającego się odrodzić państwa polskiego - wprowadzić nowy rodzaj państwa żydowsko-polskiego.

"POLSKA JEST NASZĄ WSPÓŁWŁASNOŚCIĄ"
Fołkistowskie teorie "budowania Jerozolimy w każdym kraju" diaspory były oparte na zasadach powszechnie wprowadzanej emancypacji, na prawach gwarantowanych jednostce ludzkiej i mieściły się w granicach dozwolonego działania mniejszości narodowych. W rzeczywistości jednak nigdzie nie podejmowano prób ich realizacji i nigdzie też nie zostały zrealizowane.

Inaczej było na ziemiach polskich. Żydzi, którzy w początkach XX wieku stanowili tu średnio od  8 do 10% (w zależności od zastosowanych metod statystycznych), zdecydowanie sprzeciwiali się określaniu ich jako mniejszości narodowej i żądali traktowania siebie jako pełnoprawnych współgospodarzy ziem polskich. Takiego absurdalnego żądania nie zgłosili w żadnym innym kraju.

Żydzi, prześladowani i wypędzani ze wszystkich krajów Europy  (i nie tylko), znaleźli schronienie i opiekę prawa w Polsce, teraz niepomni na ten fakt, przygotowywali się do odebrania Polakom praw decydowania o losach własnej ojczyzny. Podstawą do roszczeń stała się teza, że Żydzi są odwiecznymi mieszkańcami ziem polskich i że to oni byli twórcami państwowości polskiej. Nie bodziemy tu rozważać szczegółowych rewelacji, jak to "banda Piasta zdetronizowała żydowskiego króla i przejęła w Polsce władzę", a przejdziemy do opisu dwóch bliższych nam wydarzeń, rzucąjucych nieco światła na tę sprawę. Oddajmy głos B. Mieszkiewiczowi, uczestnikowi pewnego spotkania:

"Bardzo pouczające pod tym względem było spotkanie, jakie odbyło się w połowie maja 1987 w Instytucie Francuskim w Warszawie z Rachelą Erthel, profesorem Uniwersytetu Paryskiego, wykładającą cywilizację żydowską i język jidysz, autorką kilku książek z tej dziedziny. Zaraz na początku wykładu usłyszeliśmy, że Żydzi żyli w Polsce od niepamiętnych czasów, zaś większy napływ na skutek prześladowań w innych krajach nastąpił w XII wieku, a nazwa Polska pochodzi wg żydowskiej legendy ('legende', a nie 'conte', co byłoby synonimem 'podania', 'opowieści') od hebrajskiej nazwy 'po lin', która jest synonimem drugiej Ziemi Obiecanej, a która zniekształcona przez Niemców na Polen dała nazwę kraju. (...) Nie chcę wszakże podejrzewać złej woli, zwłaszcza, że wykład był skierowany do polskiego audytorium, więc jest to dobry przykład homine unius libri odrzucającego wszelkie fakty, które mogłyby zakłócić spoistość poglądów. Zauważmy przy tym, że owa sugestia, iż Żydzi żyli w Polsce od niepamiętnych czasów, a więc może od II wieku... (że przeczą temu tak źródła pisane, jak i archeologia - tym gorzej dla źródeł) i że to od nich pochodzi nazwa kraju, zmienia pozycję Żydów: z obcych przybyszów stają się współgospodarzami, jeśli nie pierwotnymi mieszkańcami tej ziemi, po których dopiero osiedlili się Słowianie podczas Wędrówki Ludów. Jest to jeden z klocków do łamigłówki, pozwalający lepiej odczuć i zrozumieć postawy i zachowanie się Żydów przed rokiem 1918 i po nim.

Znałem tę opowiastkę, wykładnię słów 'po lin', znaczących dosłownie 'tu odpoczniesz', odpoczniesz w oczekiwaniu na Mesjasza, który wywiedzie cię do Ziemi Obiecanej - choć przyznam, że zaskoczyło mnie wygłoszenie jej ex professe przez profesora paryskiego uniwersytetu" (B. Mieszkiewicz, "Antysemityzm?," s. 4).

Autor powyższych słów zaskoczony był "rewelacjami" prof. Racheli Erthel na temat pochodzenia nazwy "Polska". Dziś zapewne jest świadom, iż wygłoszona przez nią teoria została uznana urzędowo za prawdziwą, a co więcej, odpowiednio jeszcze zmodyfikowana, a raczej bardziej pogmatwana. W Jewish Museum w Nowym Jorku, przy Fifftest Avenue, w dziale poświęconym Żydom z ziem polskich, znajduje się informacja, że Żydzi wypędzeni z Hiszpanii i tułający się po Europie zatrzymali się w miejscu, które uznali za właściwe, aby spocząć ("Po-lin"); i stąd pochodzi nazwa Polska. Przytaczamy ten napis w oryginalnym angielskim brzmieniu: "After the Jews, were expelled from Spain, they traveled eastward. At one point they stopped to rest, and a note dropped down from the sky. 'Po-lin', it said in Hebrew -••Stay here'. That is how Poland got its name" (odpis ze zdjęcia wykonego ll VIII 1994).

Warto przypomnieć, że "Edykt o wygnaniu Żydów z Hiszpanii" podpisany został 31 III 1492 r., a znękani Żydzi dotarli do Polski po wielu latach, via Portugalia i północna Afryka. Polska w owym czasie udzieliła już schronienia wielu falom prześladowanych Żydów, a sama jako państwo przeżywała swój Złoty Wiek. Z informacji w Jewish Museum wynikałoby, że wówczas nie miała nawet jeszcze nazwy. Niewątpliwie w tworzeniu tego muzeum udział brało wielu profesorów, wykładowców wyższych uczelni całego swiata. Zostawmy to bez komentarzy.

Idea, że Żydzi są pełnoprawnymi współgospodarzami Polski, jest nadal aktualna. Nie przypadkiem wynikły kontrowersje przy ustalaniu napisu na pomniku poświęconym tragedii Żydów w Jedwabnem, gdy pojawiło się tam stwierdzenie, że zamordowani byli "współgospodarzami" tej ziemi. I nie przypadkiem to określenie zostało tam wprowadzone.

(...)

Źródło:
Judeopolonia - żydowskie państwo w państwie polskim
http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_645.html
dr Andrzej Leszek Szcześniak