piątek, 31 maja 2013

# BronKom nie będzie patronem "Parady Równości".


NoGay-40053122663Prezydent nie obejmie patronatu nad warszawską Paradą Równości, która odbędzie się 15 czerwca. Homoseksualni propagandyści poprosili o patronat jeszcze w grudniu. Powoływali się na słowa prezydenta Komorowskiego o potrzebie tolerancji i różnorodności wygłaszane przy okazji spotkań z mniejszościami narodowymi i wyznaniowymi.
Prezydent Komorowski po pół roku przysłał odmowę podpisaną przez Jolantę Grzywacz-Borensztejn, dyrektorkę Biura do spraw Wystąpień Prezydenta i Patronatów: „Uprzejmie informuję, że Kancelaria Prezydenta RP nie może przychylić się do Państwa prośby i wyrazić zgody na udzielenie patronatu honorowego Prezydenta RP Paradzie Równości”.
Parada Równości ma przejść ulicami Warszawy 15 czerwca. Będzie to kolejna manifestacja idąca pod hasłami tzw. tolerancji, dla mniejszości seksualnych i osób trans płciowych. Na Zachodzie patronują im prezydenci, na Wschodzie m.in. w Rosji, na Łotwie czy na Ukrainie są zakazywane z powodu naruszania dobrych obyczajów i promowania destrukcyjnych postaw.
Źródło: gazeta.pl
HK
źródło: narodowcy.net

# Muslimy w TV ,Brytyjczycy w więzieniu.

Po zamachu w Woolwich, muzułmański kaznodzieja nienawiści Anjem Choduary robi rundę honorową po BBC i Chanel 4, tymczasem w nocy brytyjska policja wyciąga z łóżek ludzi, którzy dali wyraz swojej frustracji za pomocą Twittera i Facebooka.
british-police-go-to-hell1To obraz uproszczony, a jednak taki idzie przekaz do społeczeństwa. Pomimo że premier David Cameron zapowiedział zaraz po zamachu, że weźmie się za kaznodziejów nienawiści, pierwsze kroki zostały podjęte przeciwko tym, którzy, w reakcji na zabójstwo brytyjskiego żołnierza, podżegają do nienawiści przeciwko muzułmanom. Nie wiadomo jakich konkretnie wpisów dotyczyły aresztowania, jednak traktowanie ich autorów jak najgroźniejszych bandytów jest reakcją przesadzoną.
Gdy na te działania nałoży się obraz kaznodziejów uzasadniających zamach na ekranach telewizji, poczucie niesprawiedliwości społecznej będzie się pogłębiać. Zwłaszcza, że Cameron jak widać nie dotrzymał wcześniej obietnicy złożonej po wygranych wyborach, „zero tolerancji dla radykalizmu islamskiego”, czyli zajęcia się nie tylko terrorystami, ale tymi, którzy radykalną ideologię rozszerzają. Co więcej śledztwo przeprowadzone rok temu przez „Sunday Telegraph”, ujawniło, że Sayeeda Hussain-Warsi, przewodnicząca Partii Konserwatywnej posiada powiązania biznesowe z członkiem Hizb ut-Tahrir, oficjalnie dążącej do wprowadzenia globalnego kalifatu.
Oczywiście służby nie mogą stać obojętnie wobec deklaracji popełnienia czynów karalnych. Podobne zdarzenie miało miejsce w przypadku oświadczenia „Nienawidze Islamistów….zabije każdego Islamiste(muzułmanina) który źle na mnie spojrzy” wysłanego do redakcji euroislam.pl. Natychmiast została poinformowana policja, bo w takich sprawach należy dmuchać na zimne i trwa już śledztwo. Jeżeli okazałoby się jednak, że brytyjskie wpisy jedynie krytykowały muzułmanów – nagłówki prasy są enigmatyczne i mówią o „antymuzułmańskich wypowiedziach”, będziemy mieli już do czynienia z myślozbrodnią.
Jan Wójcik
źródło:  euroislam.pl

# Flaga św. Jerzego politycznie niepoprawna.

Flaga św. Jerzego kojarzy się z krucjatami, może więc ranić uczucia muzułmanów – dlatego władze angielskiego miasteczka Radstock nie zdecydują się na powieszenie jej na miejskim maszcie z uwagi na uczucia szesnastu mieszkańców wyznających islam.
Eleanor Jackson, nauczycielka akademicka i radna Radstock (Labour Party) tłumaczy, że flaga mogłaby wywołać niepokoje społeczne w liczącej 5600 mieszkańców miejscowości, ze względu na fakt, że była jednym ze sztandarów podczas krucjat ponad tysiąc lat temu. Laburzystka wyraziła swoje zaniepokojenie podczas spotkania zorganizowanego w celu wybrania flagi, która ma zawisnąć na miejskim maszcie. „Flaga świętego Jerzego obraża uczucia niektórych muzułmanów, szczególnie, iż skrajna prawica ją sobie przywłaszczyła. Uważam, że powinniśmy zapomnieć o tej fladze jako sztandarze na miejskim maszcie na jakieś 20 lat“, oświadczyła Jackson.
Flaga św JerzegoObiekcje przeciw fladze św. Jerzego są uważane za przesadne nawet przez lokalną wspólnotę muzułanów. Muzułmańska Rada Wielkiej Brytanii podkreśliła, że św. Jerzy jest paronem Anglii i nie powinien się kojarzyć z nienawiścią wobecm muzułmanów. Rizwan Ahmed, rzecznik Bristol Muslim Cultural Society uważa, że radna posunęła się o jeden krok za daleko w politycznej poprawności. „Zawłaszenie symbolu Wielkiej Brytanii przez skrajną prawicę to jedno, ale nie można z góry zakładać, że muzułmanie będą urażeni. Rozumiemy, że flaga ta jest częścią dziedzictwa tego kraju, a wielu muzułmanów identyfikuje się z Wielką Brytanią i uważa się za Anglików. Co więcej, jesteśmy normalnymi ludźmi, mamy poczucie humoru“, zapewnia Ahmed.
Rada Radstock zdecydowała się ostatecznie na flagę Union Jack. To właśnie flaga Wielkiej Brytanii zostanie symbolem Dnia Pamięci (Armistice Day, święto na cześć poległych żołnierzy obchodzone 11 listopada). Przy innych okazjach w ciągu roku na miejskim maszcie zawiśnie także tęczowa flaga homoseksualistów i osób transpłciowych oraz flaga symbolizująca osiągnięcia regionu w ogrodnictwie.
Przewodniczący rady miejskiej Lesley Mansell podkreśla, że dyskusja dotyczyła głównie zakupu Union Jacka, który został wybrany z listy zaproponowanych flag. „Opinie jednej z radnych na temat flagi św. Jerzego nie miały tu wielkiego znaczenia“, mówi.
Gabbie Batyn na podst. http://www.telegraph.co.uk/news/uknews/10059873/Council-vetoes-flag-of-St-George-after-concerns-raised-about-links-to-Crusades.html
źródło: euroislam.pl

# Żydzi znowu zbeszcześcili kościół.

ISRAEL-PALESTINIAN-CHRISTIAN-ATTACKW nocy z czwartku na piątek nieznani sprawcy umieścili obraźliwe napisy na murach katolickiego kościoła, bramie cmentarza prawosławnego i na dwóch zaparkowanych w pobliżu samochodach.
Jak poinformował łaciński patriarchat Jerozolimy: Na murach katolickiej świątyni Zaśnięcia Maryi Panny, a także na bramie sąsiedniego cmentarza prawosławnego w nocy z czwartku na piątek pojawiły się obraźliwe antychrześcijańskie napisy. Napisami pokryto także dwa samochody, ich opony zostały przebite - powiedział rzecznik policji Micky Rosenfeld.
W komunikacie patriarchatu oświadczono, że w hasłach m.in. porównano chrześcijan do małp.  Łaciński patriarchat „potępił akty wandalizmu, do których dochodzi w Jerozolimie, świętym mieście trzech religii (judaizmu, chrześcijaństwa i islamu)”. Taki akt wandalizmu stanowi godną ubolewania próbę podważenia koegzystencji między wyznawcami różnych religii – zaznaczono.
Najprawdopodobniej sprawcami nocnego aktu wandalizmu byli żydowscy ekstremiści religijni. Do zniszczenia doszło w Jerozolimie.
Położony na górze Syjon kościół Zaśnięcia Maryi Panny tworzy jedną całość z klasztorem benedyktynów. Konsekracja świątyni odbyła się w 1910 roku, a 16 lat później klasztor został podniesiony do rangi opactwa. Ziemię pod budowę kościoła przekazał niemieckiemu stowarzyszeniu religijnemu cesarz Wilhelm II, który nabył grunt od sułtana Imperium Osmańskiego.

źródło: polskieradio.pl
LL
Za:  narodowcy.net

# Rośnie zainteresowanie Armeńczyków językiem polskim.

armeniaPromocja języka polskiego i kultury polskiej będą głównymi zadaniami Centrum Języka Polskiego otwartego na Uniwersytecie Lingwistycznym Erywaniu. 
Centrum Języka Polskiego odpowiada na rosnące w Armenii zainteresowanie językiem polskim i kulturą Polski. Jego działalność będzie miała zarówno wymiar praktyczny, przygotowując polonistów, pracujących na potrzeby relacji polsko-armeńskich, jak i polityczny – ustanawiając kolejny most, łączący Armenię z kulturą jednego z państw europejskich – na ceremonii otwarcia powiedział ambasador RP w stolicy Armenii Zdzisław Raczyński.
Podczas inauguracji Centrum Języka Polskiego uczestniczyli również rektor Państwowego Uniwersytetu Lingwistycznego im. Briusowa prof. Gajane Gasparjan oraz minister edukacji i nauki Armen Aszotjan.
Centrum Języka Polskiego, utworzone na bazie Gabinetu Języka Polskiego, w którym od 2001 r. na Uniwersytecie Lingwistycznym prowadzony jest lektorat języka polskiego, ma nauczać języka polskiego nie tylko studentów uczelni, lecz także innych zainteresowanych. W ramach Centrum organizowane będą także przedsięwzięcia promujące polską kulturę.

Źródło: www.L24.lt
LL
Za:  narodowcy.net

# Niemcy nękani pro-islamską propagandą.


Monachium: w miejscowym metrze pojawiły się monitory, przekazujące treści nawołujące do walki z tzw. “islamofobią”, pod płaszczykiem “ochrony swobód obywatelskich”. W jaki sposób walka z “islamofobią” ma chronić deptane przez miejscowych muzułmanów swobody obywatelskie, trudno się domyślać.
Pojawienie się takiego sposobu na oswajanie rodowitych Niemców z islamem i muzułmanami zostało podyktowane pragnieniem wywarcia na społeczeństwie jeszcze silniejszego efektu propagandowego i przełamania oporu w związku z szeroko oprotestowanymi planami władz, aby zbudować w mieście islamskie centrum kultury.
metro-monachiumKampania ma jawny związek z nabierającymi coraz większego rozmachu wystąpieniami i protestami społecznymi w związku z planami budowy islamskiego centrum w mieście. Niepopularne wśród obywateli posunięcia i plany władz mają być krok po kroku forsowane, a ich wizerunek “ocieplany” właśnie tego typu środkami, jak monitory z treściami propagandowymi w miejscach publicznych. W planach władz, całkiem otwarcie, jest również sabotaż inicjatywy zbiórki podpisów pod petycją przeciwko budowie centrum, a także przeciwdziałanie inicjatywie obywatelskiej zdrowo myślących Niemców – w działania wspierające reżim mają zostać zaangażowane kręgi tzw. “antyfaszystowskie”.
Wykonawcy reżimowej akcji propagandowej nie cofnęli się nawet przed jawną dyskredytacją osoby jednego z inicjatorów zbiórki podpisów – jego fotografia pojawia się na monitorach w otoczeniu słów takich jak m.in. “islamofobia”.
Michael Stuerzenberger, bo o nim mowa, zbiera podpisy od roku. Jego celem jest zebranie ilości dostatecznej dla zainicjowania referendum, w którym obywatele mogliby się wypowiedzieć przeciwko budowie islamskiego centrum. Władze zakazały już m.in. działania ruchu «Die Freiheit» oraz strony «Politically incorrect», w których powstanie był zaangażowany Stuerzenberger. Jak podają źródła bawarskiego MSW, ruch oraz strona zajmowały się “antyislamską propagandą oraz podżeganiem do islamofobii”.
na podstawie: sedmitza.ru
źródło:  autonom.pl

# "UE jest gorsza od komunizmu".


„Jestem z gruntu przeciwna Unii Europejskiej. Czekam i modlę się, żeby to się po prostu samo rozwaliło”. Posłanka PiS, Krystyna Pawłowicz w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” mocno krytykuje Unię Europejską.

46f6ecb43a8b4c5b692e1ec1b9eabbda1201- UE jest gorsza od komunizmu, wszystko chce kontrolować, ma policzoną każdą krowę, kozę i kurę. Nawet cukier w spiżarce zważy. To jest system totalny, w którym uczestniczymy za względnie niewielkie pieniądze pomocowe. Tyle, że to nie jest żadna pomoc, tylko pułapka kredytowa – stwierdza Pawłowicz. Dodaje też: – Uważam zresztą, że Polski już nie ma. Polacy są wykorzeniani, niszczony jest polski Kościół. Została tylko nazwa.
Partia do której należy posłanka od samego początku popierała wejście Polski do Unii Europejskiej. Pawłowicz stwierdza, że PiS chciał by Polska wstąpiła do Unii, ale takiej, która rządziłaby się innymi zasadami. Tyle, że krytycy Unii od samego początku mówili jak to się skończy – i jak widać mieli rację.
FP
źródło:  narodowcy.net

# Ukraińcy zgodzili się na Dom Polski.


Lwowska rada miejska wydała zgodę na przekazanie społeczności polskiej,budynku na potrzeby Domu Kultury Polskiej – poinformowali wczoraj działacze polskich organizacji na Ukrainie.
LwówTą niezmiernie miłą dla naszych rodaków informację, potwierdziły także lokalne media. Według nich  za pozytywnym rozpatrzeniem wniosku głosowała większość deputowanych 90-osobowej Rady, zdominowanej przez nacjonalistyczną Swobodę.
Zgodnie z postanowieniami Rady Miejskiej Lwowa organizacje polskie otrzymały w 49-letnią dzierżawę budynek o powierzchni wynoszącej prawie 1,5 tys. m. kwadratowych.
Zawirowania wokół powstania Domu Polskiego na terenie Lwowa trwały od wielu lat. W 2012r. prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz wydał polecenie rozwiązania tejże sprawy, jednak w ostatnich miesiącach lwowscy radni kilkakrotnie przekładali głosowanie. Lwowska Polonia nie wykluczała, że odwlekanie sprawy mogło mieć związek z planami upamiętnienia przez Sejm RP  70-ej  rocznicy zbrodni wołyńskiej.
Przypomnijmy, że w bieżącym roku mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na ludności polskiej na obszarze Wołynia i Galicji Wschodniej.
Źródło: www.kresy.pl/‎
RM
====================================================
Wszystko pięknie ładnie ,tylko ,że wszelkie mniejszości w Polsce mają swoje ośrodki ,gazety ,stacje radiowe i telewizyjne ,z Polski nadaje chociażby jedyna niezależna telewizja Białoruska ,więc nie ma czym się zachwycać. Inne kraje mogą się jedynie uczyć tolerancji od Polaków. Zachód który jeszcze w latach 60' ubiegłego wieku trzymał murzynów w ZOO tak samo jak Wschód który przypomina mentalnie afrykańskie kraje trzeciego świata.

# Prof.Nowak: Koniec historii Polski? -wykład.


środa, 29 maja 2013

# Kilkaset złotych za rejestrację w PUPie.


Od 27 maja rejestracja elektroniczna w Powiatowych Urzędach Pracy może być obarczona dla bezrobotnego kosztem nawet kilkuset złotych. W terminie tym ruszył system rejestracji w urzędzie pracy dla poszukujących zatrudnienia, który umożliwia przesłanie swoich danych osobowych poprzez sieć elektroniczną. Od kwietnia trwały szkolenia dla kadry urzędników, które miały zaznajomić pracowników z nowym systemem.
pupTeoretycznie jest to dla bezrobotnego znaczne ułatwienie w procesie rejestracji. Okazuje się jednak, że nowa metoda ma skryte mankamenty. Mianowicie, przesyłający swoje dane drogą elektroniczną może to zrobić wyłącznie przy użyciu bezpiecznego podpisu elektronicznego z kwalifikowanym certyfikatem, albo podpisu potwierdzonego profilem zaufanym ePUAP.
Oznacza to dodatkowe koszty dla osoby, która nie posiada zatrudnienia. Uzyskanie takiego podpisu to koszt w przedziale 200-300 zł, wraz z obligatoryjną coroczną aktualizacją wynoszącą 100 zł.
Drugim wariantem jest więc bezpłatna rejestracja przez pośrednictwo ePUAP. Niestety osoba decydująca się na tą metodę może do wniosku dodać jedynie 5 załączników. Tym samym oznaczać to będzie, że taka droga rejestracji zarezerwowana będzie tylko dla osób młodych, posiadających niewielkie doświadczenie zawodowe.
na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
źródło:  autonom.pl

# Szwecja: mandaty dla...spalonych samochodów.


Trwające od 19 maja zamieszki w opanowanych przez imigrantów dzielnicach Sztokholmu, poza ostateczną dezorganizacją resztek życia społecznego, przyniosły także gigantyczne straty materialne. Spalono lub zdewastowano szkoły, sklepy, biura, domy mieszkalne, a nawet posterunki policji, ale przede wszystkim płonęły samochody. Szwedzkie siły porządkowe przyjęły taktykę nieangażowania się w konflikt, jeśli stwarzałoby to zagrożenie dla zdrowia funkcjonariuszy.
szwecja-mandaty-dla-spalonych-autMats Löfving, szef sztokholmskiej policji, wyjaśnił szwedzkiemu dziennikowi Expressen: “Naszym celem jest robić najmniej jak to możliwe [by uniknąć eskalacji - przyp. red.], wykonywać możliwie najwięcej normalnych czynności. Aby zakomunikować to naszym najlepszym przyjaciołom -  mieszkańcom Husby – powinniśmy wykonywać normalne policyjne czynności, a dziennikarze powinni normalnie je opisywać”. Löfving nie omieszkał także podkreślić, że część uczestników zamieszek za cel obrała sobie starcia policją nad czym ubolewa mówiąc – “Nawet jeśli nosimy policyjne mundury, to jesteśmy normalnymi ludźmi. Nie rzuca się kamieniami w zwykłych ludzi”.
Bardzo podobne stanowisko wyraził również rzecznik sztokholmskiej komendy policji. “Jeśli widzimy palące się auta pozwalamy im płonąć, jeśli nie ma zagrożenia zajęcia się ogniem pobliskich samochodów czy budynków. Robiąc tak minimalizujemy ryzyko zostania obrzuconymi kamieniami” – zdradził dziennikarzom Lars Byström.
Takie pobłażliwe traktowanie ogranicza się jednak jedynie do relacji między policją i imigrantami, natomiast funkcjonariusze służby parkingowej, którą w dużym uproszczeniu można przyrównać do polskiej Straży Miejskiej z mniejszymi uprawnieniami, litości w egzekwowaniu prawa nie okazują. Dziennikarz szwedzkiego konserwatywnego serwisu Fria Tider sfotografował pracownicę P-Service drukującą mandaty za złe parkowanie… wrakom samochodów spalonych podczas zamieszek. Zapytana o powód przyznania mandatu odparła, że nie było w aucie kwitu wskazującego datę rozpoczęcia postoju. Fakt, że nie było w nim także szyb, a wnętrze strawił ogień był według funkcjonariuszki służby parkingowej pozbawiony znaczenia.
P-Service nie udzieliło komentarza dziennikarzom Fria Tider, natomiast Dagens Nyheter nazwał informację plotką na podstawie rozmowy z Svante Intveldem, rzecznikiem firmy, który sam przyznał, że historia miała nieprzyjemne reperkusje w postaci zainteresowania opinii publicznej i miejskich oficjeli. Dziennikarze DN zignorowali zdjęcie obrazujące zajście oraz odmówili zmiany treści swojego artykułu, gdyż, jak sami twierdzą, nie ma takiej potrzeby, bowiem nie pada w nim nazwa Fria Tider.
na podstawie: friatider.se / expressen.se / dn.se
źródło: autonom.pl

# Skandal: brytjska policja gnębi za nastroje anty-islamskie.


Po zabójstwie dokonanym przez muzułmańskich imigrantów na brytyjskim żołnierzu w londyńskiej dzielnicy Woolwich, w całej Wielkiej Brytanii upowszechniły się uzasadnione obawy wobec wyznawców islamu i przybyszów spoza Europy. Brytyjskie władze postanowiły jednak skupić swoją uwagę nie na wciąż wzrastającej liczbie muzułmanów w Zjednoczonym Królestwie, lecz na autorach “antymuzułmańskich” wpisów na Facebooku czy Twitterze.
protest-woolwichJak informuje serwis Business Insider, od kilku dni brytyjska policja nachodzi w domach osoby podejrzane o “niewłaściwe komentarze” w sieci dotyczące wspomnianego zabójstwa oraz postępującej islamizacji Wielkiej Brytanii. Policjanci w środku nocy zatrzymują ludzi, często przy użyciu niewspółmiernych środków (np. wyważanie drzwi, celowanie z broni palnej), jedynie ze względu na mające mieć “groźny wydźwięk” wpisy w internecie. W areszcie osadzono już trzy osoby – dwie za wpisy na Twitterze, jedną za komentarz na Facebooku.
“Zaczęliśmy dochodzenie w sprawie internetowych komentarzy i około 3:20 dwaj mężczyźni w wieku 22 i 23 lat zostali aresztowani w Bristolu” – informuje rzecznik policji. Zatrzymanym mężczyznom stawia się zarzuty podżegania do nienawiści rasowej lub religijnej. Zdaniem policjantów zaangażowanych w akcję śledzenia i zatrzymywania autorów niepoprawnych wpisów, rzeczone komentarze mają “uderzać w całą brytyjską społeczność”.
Pomimo rządowej nagonki na przeciwników pobłażliwości dla niezasymilowanych muzułmanów, nastroje wśród Brytyjczyków zdają się być coraz bardziej radykalne. W odpowiedzi na zabójstwo brytyjskiego żołnierza, w ostatnich dniach co najmniej 10 meczetów zostało zaatakowanych – jeden z nich obrzucano nawet koktajlami mołotowa. Na sile przybierają również antyislamskie demonstracje oraz wyolbrzymiane w mediach uliczne “ataki słowne” na muzułmanów.
Morderstwo w Londynie wstrząsnęło całą Wielką Brytanią oraz Europą. Dwóch muzułmańskich imigrantów w biały dzień zabiło brytyjskiego żołnierza prawie ucinając mu głowę, wznosząc przy tym okrzyki “Allahu akbar” (“Bóg jest wielki”). Film, na którym widać czarnoskórego zabójcę z zakrwawionymi rękoma i tasakiem w dłoni, mówiącego do kamery angielskiego przechodnia “Nigdy nie będziecie bezpieczni” obiegł internet i media na całym kontynencie.
Sprawcy brutalnego zabójstwa – 28-letni Michael Adebolajo i 22-letni Michael Adebowale – przebywają obecnie więziennym w szpitalu. W związku z tą sprawą w zeszłą sobotę aresztowano jeszcze trzech mężczyzn w wieku 21, 24 lat i 28 lat, spośród których każdy (tak jak główni sprawcy) posiada nieeuropejskie pochodzenie.
na podstawie: businessinsider.com
źródło:  autonom.pl

# Etiopia będzie eksporterem energii na Afrykę?

Etiopia rozpoczęła przekierowanie odcinka Nilu, by zrobić miejsce dla wartej 4,7 mld USD tamy hydroelektrycznej, co powoduje zaniepokojenie państw zależnych od rzeki.

Rząd Etiopii planuje zainwestować ponad 12 mld USD w okiełznanie rzeki, by stać głównym eksporterem energii w Afryce. Głównym punktem planu jest Wielka Etiopska Renesansowa Tama budowana w regionie Beniszangul-Gumuz, ma mieć 6 tys. MW mocy i wg rządu będzie odpowiednikiem 6 elektrowni nuklearnych.

Źródło: alarabiya.net
Opracował: BL

# Włosi płacili murzynom za wyjazd do Niemiec.


Niemieckie władze dopatrzyły się, że Włosi wysyłali setki uchodźców z Afryki do Niemiec zaopatrując ich w wizę na obszar Schengen i 500 euro. W samym tylko Hamburgu tym sposobem znalazło się 300 uchodźców z Libii, Ghany i Togo. Wydział ds. socjalnych hamburskiego magistratu wysuwa ciężkie zarzuty pod adresem władz włoskich, które w ten sposób pozbywały się nieproszonych gości.
 Według informacji agencji DPA federalne ministerstwo spraw wewnętrznych w Berlinie wysłało w marcu br. do landowych pełnomocników ds. cudzoziemców list z informacją, że Włochy wypłacają uchodźcom z Afryki po 500 euro, jeżeli opuszczą ich kraj. Poza tym do paszportów Afrykańczyków włoskie władze wbijały 3-miesięczną wizę na obszar Schengen, czyli mogli oni się swobodnie poruszać na całym obszarze Schengen. W minionych latach do Włoch trafiły tysiące uchodźców z Afryki. Przeprawiali się oni przez morze na wysepkę Lampedusa, odległą 130 km. od afrykańskiego lądu.  Przyjeżdżali z Tunezji i Libii.

Niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych informuje, że Włosi zabiorą uchodźców do siebie. Szczegóły rozmów między państwami nie zostały jednak ujawnione.
źródło: aktyw14.net

# Cypr: Narodowcy pomagają potrzebującym.


Działający na Cyprze greccy nacjonaliści z partii ELAM od kilku dni prowadzą na szeroką skalę akcję rozdawania produktów żywnościowych oraz ubrań wszystkim potrzebującym obywatelom. Jedynym warunkiem, jaki muszą spełniać odbiorcy darmowych produktów jest świadomość o swojej greckiej tożsamości.
elamcyPartia ELAM, której nazwę można przetłumaczyć na polski jako Narodowy Front Ludowy, to ugrupowanie działające od 2008 roku i pozostające w stałym kontakcie z grecką nacjonalistyczną partią Złoty Świt. To właśnie podobne akcje Złotego Świtu, które stały się niepisaną normą w całej Grecji, były inspiracją dla nacjonalistów na Cyprze do przeprowadzenia szerokiej kampanii solidarnościowej.
Akcja przeprowadzana na obszarze większości zamieszkiwanych przez Greków regionów Cypru cieszy się dużym zainteresowaniem. Wiele osób oddaje nacjonalistom swoje niepotrzebne ubrania oraz racje żywnościowe z domowych upraw czy lokalnych sklepów, które trafiają następnie w ręce potrzebujących. Cypr to obok Grecji jeden z najbardziej dotkniętych kryzysem krajów w Europie – o odbiorców darmowej żywności i darmowych ubrań nie trzeba więc było zbytnio “zabiegać”.
“ELAM to jedyna partia, która troszczy się o nas w okresie powyborczym” – skomentował akcję jeden ze stojących w kolejce po darmową żywność obywateli. Politycy głównych partii politycznych (nie tylko na Cyprze) zabiegają bowiem różnymi sposobami o uznanie wśród społeczeństwa, starając się ukazać zainteresowanie jego losem, jednak tylko w czasie przed wyborami. Kiedy zaś osiągną swój polityczny cel, codzienność obywateli przestaje ich interesować.
Cypryjskie i greckie media, które zwykły śledzić działalność Narodowego Frontu Ludowego, nie wspominają raczej o organizowanej akcji bądź o miejskich punktach, gdzie można otrzymać darmowe ubrania i jedzenie. Solidarystyczna aktywność nacjonalistów najwidoczniej nie pasuje do obrazu “groźnych ekstremistów”, jaki starają się utrwalić w społeczeństwie dziennikarze mediów głównego nurtu.
na podstawie: elamcy.com
DSC_0067
DSC_0065
DSC_0059
DSC_0058
DSC_0132 
źródło: autonom.pl

# Poseł PO: geje mają skłonności pedofilskie.

WCz. Jacek Żalek z PO w rozmowie z p. Moniką Olejnik w Radiu Zet podkreślił ze stanowczością, że skłonność homoseksualistów do pedofilii jest większa - informuje portal Wprost.pl.

 - 50% przypadków (pedofilii) dotyczy homoseksualistów. Ta skłonność jest dużo dużo większa. A populacja jest dużo dużo mniejsza - tłumaczył znanej dziennikarce dlaczego jest przeciwny adopcji dzieci przez homosiów.
Poseł partii rządzącej zaznaczył, że Polski nie stać na szok obyaczowy na wzór legalizacji małżeństw homoseksualnych we Francji.

Zobacz także: Homoseksualiści molestowali adoptowanego chłopca
 
Źródło: www.wprost.pl
Opracowała: HR

# PO znów markuje. Czy wolno pracować w niedzielę?


Kolegom z PO, którzy chcą zakazu handlu w niedzielę, mówię, że ludzie powinni o tym sami decydować. A tym, którzy nie chcą pracować w niedzielę, radzę zmienić pracę - mówił WCz. Jan Abraham Godson, czarnoskóry poseł PO w Kontrwywiadzie RMF FM.

- W tej kwestii mam wątpliwości w sprawie wolności czy swobody w prowadzeniu działalności gospodarczej. Uważam, że to powinna być decyzja każdej osoby - powiedział p. Godson. - Uważam, że ludzie są dojrzali i powinni mieć możliwości wybierania: czy chcą robić zakupy w niedzielę, czy nie - dodał poseł PO.
Jak podaje Polskie Radio, projekt ustawy, wprowadzający zakaz handlu w hipermarketach w niedzielę złożyła w Sejmie grupa 86 posłów z różnych partii (PO, PiS, SP i PSL). Zakaz nie dotyczyłby małych, prywatnych sklepów oraz stacji benzynowych.
- W niedzielę mamy „odpoczywać, a nie ganiać po sklepach”. Skoro już wiemy, czego robić nam nie wolno, to niedługo pewnie pojawi się projekt ustawy, co nam robić wolno, a potem, co robić należy - skomentował w "Rzeczpospolitej" prof. Robert Gwiazdowski z CAS.
Na tvn24.pl, 74% głosujących opowiedziało się przeciwko wprowadzeniu zakazu.
 
Źródło: www.tvn24.pl, www.polskieradio.pl, www.rp.pl, rmf24.pl
Opracował: G.K.

# Obniżki podatków w Teksasie.

Legislatura Teksasu przesłała gubernatorowi Ryszardowi Perry'emu do podpisu przyjętą ustawę, która zawiera pakiet olbrzymich cięć podatkowych dla biznesu działającego w tym stanie.

Proponowana obniżka podatków ma wynieść w sumie ponad 1 mld USD. Pakiet zakłada nowe ulgi podatkowe dla małych przedsiębiorców oraz obniżkę stawek podatkowych dla wszystkich rozmiarów biznesu. W sumie obniżki podatków obejmą ponad 800 tys. przedsiębiorstw i przedsiębiorców.
Wiadomo, że gubernator Perry podpisze przyjętą ustawę, gdyż już wcześniej wzywał legislaturę do stworzenia takiego pakietu.


Źródło: www.newsmax.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz

# Wyrzucony za wywiad dla Focus Historia.


Jak doniosła nie kryjąca entuzjazmu i podniecenia w przypadkach, gdy można złamać życiorys wyimaginowanemu “antysemicie” bądź obrzucić anatemą kibica ewentualnie “roszczeniowego robotnika” Gazeta Wyborcza, profesor Krzysztof Jasiewicz z Polskiej Akademii Nauk został odwołany ze swej funkcji. Dziennik powołuje się przy tym na informację zaczerpniętą z The Times of Israel.
cenzura3Punktem zapalnym jest wywiad, którego udzielił historyk dla magazynu “Focus Historia Ekstra”. W jego trakcie prof. Jasiewicz podważył dominującą i oficjalnie obowiązującą wersję Holocaustu, czym ściągnął na siebie medialną nagonkę wraz z zarzutami antysemityzmu formułowane przez środowiska żydowskie. Wypowiedź dla magazynu miała zawierać między innymi takie sformułowania jak: “Żydzi jako ofiary Holokaustu sami są sobie winni”, “Żydów zaślepia ich nienawiść i chęć odwetu” czy też sugestia, iż “szkoda czasu na dialog z Żydami, bo do niczego nie prowadzi”.
Co charakterystyczne w takich sytuacjach ze strony środowisk najbardziej oburzonych tego typu stwierdzeniami, nie uświadczono nawet próby merytorycznej polemiki i obalenia któregoś ze stwierdzeń, chętnie natomiast sięgnięto po oręż tzw. “kłamstwa oświęcimskiego”. Zarzut ten sabotuje jakąkolwiek rzetelną i otwartą dyskusję na temat Holocaustu.
Prokuratura Rejonowa Warszawa–Mokotów wszczęła w tej sprawie dochodzenie już 13 maja. Według prokuratury, udzielona magazynowi wypowiedź ma na celu nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym i publiczne znieważenie grupy ludności. Art. 256 i 257 Kodeksu karnego przewidują za to – adekwatnie – do 2 oraz do 3 lat więzienia.
By nie być posądzonym o “antysemityzm”, Rada Naukowa Instytutu Studiów Politycznych PAN skwalifikowała wypowiedź swojego pracownika jako obrażającą pamięć eksterminowanych. Podobnie uczynił redaktor naczelny magazynu Focus, który to – w ramach pluralizmu i swobody wypowiedzi – przeprosił za treść wywiadu.
źródło: autonom.pl

# LePen o cygańskim problemie Francji.


Liderka francuskiego Frontu Narodowego, Marine Le Pen, ustosunkowała się do opublikowanych na początku minionego weekendu nowych danych, potwierdzających, że pomimo rozpoczętych w 2010 roku przez ówczesnego prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego deportacji Cyganów do ich “rodzimych” krajów (głównie Rumunii i Bułgarii), przedstawiciele mniejszości cygańskiej cały czas napływają do Francji tworząc nielegalne obozowiska.
marineOpublikowane dane mówią o ponad 20 tysiącach Cyganów, którzy nie opuścili Francji pomimo cofnięcia zgody na pobyt, a także kolejnych kilku tysiącach cygańskich przybyszów niewystraszonych obowiązującymi od 2010 roku przepisami. Liderka partii nacjonalistów zwróciła uwagę, że inicjatywa Sarkozy’ego była jedynie populistyczną zagrywką i nie miała większego przełożenia na rzeczywistość. Le Pen wspomniała również o jeszcze bardziej liberalnej polityce obecnego prezydenta Francji, Francois Hollande’a, który w ogóle nie zwraca uwagi na problem nielegalnej imigracji i wynikających z niej problemów, przy okazji co i raz chwaląc się w świetle medialnych reflektorów “sukcesem”, jakim ma być likwidacja jednego cygańskiego obozowiska na pół roku.
Choć oficjalnie wiele cygańskich obozowisk we Francji zostało zlikwidowanych, cały czas powstają kolejne. Cyganie osiedlają się w opuszczonych fabrykach, w lasach, nieraz włamują się także do prywatnych domków letniskowych. Statystyki potwierdzają, że wzrost liczby przebywających nielegalnie Cyganów idzie w parze ze wzrostem przestępczości, uwzględniając przy tym głównie te aspekty, z których w ostatnich latach dali się poznać właśnie przedstawiciele cygańskiej mniejszości: kradzieże, włamania, żebractwo, prostytucja (w tym nieletnich), a nawet handel ludźmi.
Zdaniem Marine Le Pen, sama likwidacja powstających co chwilę obozowisk nie rozwiąże problemu. Jego genezą jest bowiem brak odpowiednich wytycznych dotyczących przepływu ludzi przez granice Francji, które za sprawą UE przekraczać można bez jakichkolwiek kontroli. Liderka partii nacjonalistów przekonuje, że likwidując problem należy zacząć właśnie od genezy, a więc braku kontroli granicznych – ich przywrócenie znacznie obniżyłoby migrację mniejszości cygańskiej do Francji, a tym samym powstawanie kolejnych obozowisk.
Le Pen wspomina również, że polityka władz powinna skupić się nie tyle na nielegalnych obozowiskach Cyganów, co problemach mieszkaniowych dotykających Francuzów. “Około trzech milionów Francuzów mieszka w złych warunkach, milion z nich w ogóle nie posiada domu. Partia Socjalistów mamiła wyborców hasłami socjalnymi o wzmożonej polityce mieszkaniowej, tymczasem postępów w ogóle nie widać” – powiedziała przewodnicząca Frontu Narodowego.
Nie jest to pierwsze oświadczenie Marine Le Pen w tej sprawie. Przewodnicząca FN w podobnym tonie wypowiadała przed rokiem, kiedy rząd socjalistów zaczął kontynuować podjęty przez Sarkozy’ego projekt likwidacji cygańskich obozowisk i przesiedleń Cyganów do krajów, z których przybyli na terytorium Francji. Front Narodowy od początku przyglądał się tym działaniom i – co potwierdzają opublikowane niedawno statystyki – nie przyniosły one żadnego skutku.
na podstawie: frontnational.com
źródło: autonom.pl

# "Bolek" straci ulicę w San Francisco?

Radni San Francisco (Kalifornia, USA) rozważają, czy nie usunąć z mapy miasta ulicy Lecha Wałęsy. Wszystko przez homofobiczną wypowiedź byłego prezydenta - donosi "Wprost".

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony to, co powiedział Wałęsa, jest okropne. Rozczarowujące, że słowa pełne nienawiści o grupie osób może wygłaszać laureat pokojowego Nobla. Chce się na to zareagować. Z drugiej strony, ulicę w San Francisco nazwano imieniem Lecha Wałęsy z szacunku dla tego, co zrobił dla Polski - powiedział p. Dawid Campos, radny San Francisco.

Jak pisze gazeta, ulica Bluszczowa w San Francisco została przemianowana na "Lech Wałęsa Street" 5 października 1986 r. W jednym z lokali przy ul. Lecha Wałęsy mieści się klinika, w której przeprowadza się operacje zmiany płci.

Źródło: wprost.pl
Opracował: G.K.

# "Upadek" Wałęsy na okładkach w USA.


P. Lech Wałęsa zagościł na okładce międzynarodowego "Newsweeka" - donosi Onet. Amerykański tygodnik pisze o upadku legendy w kontekście słów p. Wałęsy o gejach.

W artykule o tytule "Brzydki upadek polskiej ikony" autorstwa p. Kamila Tchoreka (Polak, który wcześniej zachwycał się m.in. paradami gejowskimi w Warszawie) czytamy, że "Wałęsa zaszkodził swojej reputacji, sprzeciwiając się prawom homoseksualistów".
- Choć Polska jest przesiąknięta tradycją katolicką, przechodzi również spektakularne zmiany społeczne i wydaje się, że zostawią one Wałęsę w XX wieku. Celebryci-geje codziennie pojawiają się w telewizji, nocne kluby dla homoseksualistów są w każdym większym mieście. Polska była pierwszym krajem w Europie Wschodniej, gdzie zorganizowano EuroPride. W Sejmie pojawił się pierwszy poseł-gej - Robert Biedroń, a także pierwsza osoba transseksualna w historii Europy - Anna Grodzka - pisze autor publikacji.
W związku z wypowiedzią p. Wałęsy o gejach odwoływane są jego wykłady w USA. Jak podaje fakt.pl, były prezydent stracił już z tego powodu ponad 227 tys. zł.
 
Źródło: www.fakt.pl, onet.pl
Opracował: G.K.

# Wałęsa już jest bebe.


walesa_lech_160x160 Na naszych oczach wali się mit. Mit tego, który „skakał przez płot”, który „w pojedynkę obalił komunizm”. Lech Wałęsa kończy się jako legenda. Dla mnie prywatnie, Wałęsa jako bohater, jako legenda odszedł już dawno temu. Za to m.in. że nie miał odwagi powiedzieć otwarcie: Tak, byłem TW. Przepraszam. Teraz postaram się to wszystko naprawić.
Rozkaz musiał paść kilka dni temu… To znaczy – padł zapewne znacznie wcześniej, ale kilka dni temu uruchomiono jego wykonawców. Najpierw Henryka Krzywonos stwierdziła, że prawdziwym przywódcą strajku w stoczni w 1980 roku nie był Lech Wałęsa, lecz Bogdan Borusewicz. Wałęsa oburzył się na to, starając się, po tej wypowiedzi Krzywonos, pomniejszyć rolę Borusewicza. A rozwścieczyło go to, że Borusewicz nie zaprzeczył „rewelacjom” byłej gdańskiej tramwajarki. Gdyby powiedział: „Ależ skąd, Lechu wszystkim kierował”, wszystko byłoby jak dawniej. Na marginesie – gdy wcześniej pani Krzywonos pomniejszała rolę w strajku Anny Walentynowicz, Wałęsa bił brawo. Potem w sukurs Krzywonosowej przyszedł Andrzej Kołodziej, jeden z liderów strajkowych z 1980 roku. On również stwierdził, że rola późniejszego przewodniczącego „Solidarności” była marginalna. Całością natomiast kręcił Borusewicz. Wałęsa znów zareagował, tym razem oskarżając Borusewicza o domniemaną agenturalność. „Agent jakiś albo co…” – stwierdził Wałęsa w TVN.
No i teraz przyszedł atak z najmniej :-) oczekiwanej strony. Jeden z największych autorytetów III RP (cóż, jakie państwo takie autorytety…), Zbigniew Hołdys zatwittował: „Po 33 latach wspierania Wałęsy i stania za nim murem – dziś, po insynuacjach, jakie rzucił pod adresem Borusewicza, zamykam nad nim wieko. Dosyć kitu, kłamstw, przekręcania, odzierania z godności, k… ich mać wszystkich. Są granice obszczekiwania innych w obronie własnego ego. Podłość”. No, skoro III RP-owy autorytet takie słowa rzuca w sieć, to znaczy, że Wałęsa jest skończony. Rozkaz padł, padły więc i strzały. Będzie ich zapewne coraz więcej.
Ciekaw jestem, kto weźmie Lecha Wałęsę w obronę? Bo tacy też zapewne się znajdą… Muszą jednak zdawać sobie sprawę, z kim zadrą… Ale o tym za chwilę…
Wałęsa zawsze traktowany był instrumentalnie przez ludzi pokroju Kiszczaka, Michnika, Tuska czy całej tej okrągłostołowej ferajny. Był im po prostu potrzebny do realizacji ich własnych celów. Pycha nie pozwalała mu spojrzeć prawdzie w oczy. Zresztą nie tylko pycha, ale także dobrze pojęty interes własny. W końcu oni wiedzieli i on wiedział, że oni wiedzą (o kontaktach z SB). Przypominało to pojemnik ze smrodem w środku, zakorkowany tak, by ten smród nigdy nie wydostał się na zewnątrz. Tymczasem stało się inaczej…
Czy ta sytuacja oznacza początek końca III RP? Czy te marne autoryteciki, wylansowane przez Czesława Kiszczaka i jego okrągłostołowych kompanów z tzw. opozycji demokratycznej, powoli zaczną się sypać? Obawiam się, że niestety nie. Widzę bowiem w „sprawie Wałęsy” inne dno. To nie jest początek końca III RP. To raczej zwiastun nowego totalitaryzmu, tym razem totalitaryzmu „politycznej poprawności”, za którym stoją konkretne grupy interesu. Otóż przykład ten pokazuje, jak silne i świetnie zorganizowane jest światowe lobby pederastów – tzw. homintern. Ci wszyscy, którzy lekceważą ich polityczne i kulturowe wpływy powinni sobie wreszcie to uświadomić. Wałęsa chlapał przez lata wiele rzeczy, które uchodziły mu płazem. A jeśli na dodatek chlapał na Kaczyńskich, wówczas bez mała w lektyce go wożono, a Monika Olejnik i Tomasz Lis przepychali się w kolejce, które pierwsze mu…. Zresztą, mniejsza z tym…. I nagle ci, którzy go hołubili – tramwajarka Henryka Krzywonos, ponurak Bogdan Borusewicz i zakolczykowany niczym jakiś plemienny guru, Zbigniew Hołdys, ot tak sobie stracili cierpliwość? Wałęsa skończył się w momencie, gdy powiedział to, co naprawdę myśli o wojujących pederastach. Jak widać wojujący pederaści gotowi zniszczyć są każdego, kto im się narazi, nawet legendę. Swoimi słowami Lecha Wałęsa pozbawił się narzędzi, przy pomocy których mogliby bronić go tacy jego wyznawcy, jak wspomniana wcześniej Olejnik czy Lis. Oni też już są niewolnikami „politycznej poprawności” i idą na sznurku jej szermierzy.
Przypadek Wałęsy pełen jest paradoksów. Gdy łgał, lawirował, migał się, niszczył ludzi, wówczas był na topie, dostawał nagrody, podróżował po świecie i robił karierę. Gdy powiedział prawdę – poległ. To bardzo ważny znak naszych czasów… Smutny, niestety. Pytanie jeszcze – czy Lech Wałęsa będzie umiał polec z twarzą?
Paweł Sztąberek
źródło:  prokapitalizm.pl

# Kolorado zalegalizowało marihuanę.

Gubernator Kolorado podpisał ustawę, która reguluje użytkowanie marihuany do celów rekreacyjnych w tym stanie.

Podpisana przez p. Jana Hickenloopera ustawa zakłada m.in. takie regulacje, jak dopuszczalną ilość marihuany we krwi kierowców oraz rozpisanie referendum ws. opodatkowania sprzedaży rekreacyjnej "trawki". Chodzi tutaj o akcyzę w wysokości 15% i podatek od sprzedaży w wysokości 10%.
Pierwsze sklepy z marihuaną mają być otwarte w Kolorado na początku 2014 r.

Źródło: www.newsmax.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz

# (the)Bill Gates dumny z płacenia podatków.

P. Wilhelm Gates, twórca Microsoftu, w rozmowie z australijskim dziennikarzem wyraził przekonanie, że najbogatsi powinni płacić wyższe podatki.

- Zgadzam się z Warrenem Buffettem w 99% spraw - powiedział p. Gates. - Ja zapłaciłem 6 mld USD podatków i jestem zadowolony, że to zrobiłem - dodał.
P. Gates jest jednym z sygnatariuszy tzw. apelu Buffetta, który zakłada, że najbogatsi ludzie oddadzą innym przed śmiercią co najmniej połowę swojego majątku. Jego majątek sięga obecnie 100 mld USD.

Źródło: www.abc.net.au
Opracował: Jarosław Wójtowicz

# Prawdziwe cele ekologów - JKM w Polsat.

Inną kwestią jest np. urządzanie blokad dla budowy autostrad ,kiedy to postulują ekolodzy o przejścia dla mrówek i inne podobne wynalazki ,co podbija cenę autostrady i wykonawca dostaje jej kilkakrotnie więcej (bo u nas zawsze płaci się z kilkukrotnym przebiciem). Co ciekawe ekologowie nie angażują się w żadne blokady i inne działania jako organizacje np. Greenpeace. W okół każdej inwestycji są gromadzone grupki niepowiązanych ze sobą indywiduów. Wielu z nich to nie pożyteczni idioci ,a np. narkomanii ,którzy przyczepiają się do drzew za działkę. Skoro dostają za to narkotyki (a wiem ,że dostają bo znam takie przypadki) to znaczy ,że robią to dla mafii która dzisiaj nie przetrąca kolan tylko buduje stadiony narodowe po czym likwiduje swoją firmę krzak.

poniedziałek, 27 maja 2013

# Google chce założyć państwo-korporację?


Książki z nurtu science fiction często przedstawiają świat przyszłości jako domenę wielkich korporacji, które przekształciły się w państwa toczące ze sobą wojny o zasoby. Do tak drastycznej rzeczywistości jeszcze nam daleko, niemniej pomysły tego typu bliskie są chyba sercom kierowników korporacji.
google-islandNa razie korporacje rozważają dopiero powołanie do życia własnych państw, choćby w zalążkowej formie, wnioski tego typu można wysnuć z wypowiedzi Larryego Page’a piastującego stanowisko dyrektora generalnego Google. W czasie konferencji Google I/O, dyrektor narzekał na konieczność nieustającej rywalizacji z innymi koncernami i brak współpracy oraz negatywny obraz w mediach, a przecież “bycie negatywnym nie sprzyja postępowi” – podkreślał.
Przedstawił również pomysł, jak rozwiązać problemy koncernu. “Może będziemy w stanie zająć jakiś nieużytek. Jako technologowie, może potrzebujemy jakiegoś bezpiecznego miejsca, gdzie moglibyśmy próbować robić różne rzeczy bez konieczności prezentowania ich reszcie świata” – mówił Page. Wspomniał również o problemach z ubezpieczeniami zdrowotnymi dla osób ujawniających choroby: “powinniśmy to zmienić, tak, by ubezpieczyciele mieli obowiązek ubezpieczać te osoby. Może powinniśmy mieć bezpieczne miejsce, gdzie ludzie mogliby się udać i tam mieszkać. Sprawdzilibyśmy, czy ten pomysł działa”.
Oczywiście, oficjalnie nie padło sformułowanie “państwo”, niemniej jak inaczej zinterpretować słowa Page’a o “bezpiecznym miejscu”, w którym koncern mógłby “robić różne rzeczy bez konieczności prezentowania ich reszcie świata”? Pomysł własnego państwa miałby dla korporacji same zalety, możliwość stanowienia własnych standardów prawnych dostosowanych do potrzeb badań jakie chciałaby prowadzić firma, możliwość lepszego chronienia badań przed szpiegostwem przemysłowym, a przede wszystkim własny system podatkowy, dzięki któremu koncern oszczędzałby krocie.
Ostatni punkt dość dobrze pasuje do Google znanego z ukrywania swoich dochodów w rajach podatkowych. Oczywiście wypowiedź Page’a może być tylko zwykłą gadaniną, niemniej nie od dzisiaj słychać o zainteresowaniu koncernów tą czy inną, odległą wysepką, na którą ciężko zajrzeć postronnej osobie.
na podstawie: chip.pl
źródło: autonom.pl

niedziela, 26 maja 2013

# Udaremniono kolejne próby mordu w Brytanii.



londynNie umilkły jeszcze echa mordu dokonanego przez dwóch muzułmańskich imigrantów na brytyjskim żołnierzu, a telewizja Sky News donosi o kolejnym ataku przy użyciu broni białej.
Według informacji, do jakich dotarli dziennikarze brytyjskiej telewizji zaatakowany został 20 letni mężczyzna. Napastnik ranił go nożem, ale dzięki szybkiej reakcji przechodniów, którzy udzielili mu błyskawicznej pomocy jego życiu nic nie zagraża.
Wczoraj Scotland Yard poinformował, że zatrzymano trzech kolejnych imigrantów podejrzanych o przygotowywanie morderstwa. Osoby te według policji są powiązane z mordercami brytyjskiego żołnierza. Do chwili obecnej służby zatrzymały na wyspach siedem osób podejrzanych w tej sprawie.

Sek
Za: Sky News, PAP
źródło:  narodowcy.net

# Winnicki - ostatnie cztery lata MW.



Kilka tygodni po Walnym Zjeździe Młodzieży Wszechpolskiej można na spokojnie zebrać myśli i spróbować choć pokrótce podsumować minione cztery lata, w których przyszło mi szefować naszemu stowarzyszeniu. Dlatego pozwalam sobie przedstawić Państwu tę mocno subiektywną i dosyć osobistą historię minionego okresu w pigułce. Z racji długości tekstu, podzieliłem go na trzy części, które będą publikowane w kilkudniowych odstępach.
winni2013m.3 
Doświadczenia i wątpliwości
Byłem zaskoczony, kiedy na początku 2009 roku usłyszałem propozycję wysunięcia mojej kandydatury na prezesa podczas zbliżającego się zjazdu. Od kilkunastu miesięcy kierowałem wówczas dolnośląskim okręgiem MW. Organizacja, choć miała już chyba najcięższy, „post-ligowy” okres, za sobą, nadal wymagała mnóstwa pracy. By odbudować struktury, odbudować zaufanie wśród najbliższego otoczenia ideowego. Byłem przygotowany na „długi marsz”, w łączności z MW w całym kraju, ale mając na horyzoncie przede wszystkim swój okręg.
Po usłyszeniu propozycji nie byłem przekonany; co do swoich osobistych możliwości i przygotowania, co do faktu, że musiałbym kierować organizacją z Wrocławia, co do tego, czy, będąc anonimowy dla części działaczy, zostanę zaakceptowany jako nowy lider. Dużą rolę w podjęciu ostatecznej decyzji odegrało kilku starszych wszechpolskim stażem kolegów, którym dziś jestem wdzięczny. Nie dlatego, że dzięki ich namowom udało mi się osiągnąć jakąś względną, środowiskową rozpoznawalność. Jestem wdzięczny, bo w dużej mierze udało nam się zrealizować wizję organizacji, o jakiej mówiliśmy i o jakiej marzyliśmy na długo przed 2009 r.
Nie jestem typem człowieka, któremu kierowanie innymi przychodziło od razu łatwo, niejako „z marszu”. Do MW dołączyłem w 2001 r., a prezesem okręgu zostałem po ponad sześciu latach aktywności, w międzyczasie pełniąc różne funkcje, nie tylko w MW, ale również np. w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży. Do swojej roli dojrzewałem długo, odnosząc sukcesy, ale i ponosząc porażki w trakcie tej wieloletniej wędrówki.
Dziś patrzę na pięć, osiem a nawet dziesięć lat młodszych kolegów i koleżanki, którzy po kilku miesiącach zostają szefami dobrze działających kół czy pełnomocnikami okręgów, z podziwem i z dużą dozą zrozumienia dla błędów, jakie niekiedy popełniają. Fakt długiego dojrzewania ma swoją niezaprzeczalną zaletę; człowiek nabywa doświadczenia. Zwłaszcza, jeśli stara się działać szeroko, wychodząc poza najbliższy krąg ideowy i towarzyski, poznając różne środowiska. Teraz, gdy z działalnością Ruchu Narodowego wypływamy na szerokie wody, to doświadczenie lat aktywności i obserwacji bardzo pomaga.
Odcinanie pępowiny

Prezesem MW zostałem w marcu. Od pierwszych miesięcy na funkcji zderzyłem się z organizacyjną przeszłością. W czerwcu 2009 roku odbywały się wybory do Parlamentu Europejskiego, podczas których część naszych starszych kolegów zaangażowała się w ogólnounijny projekt Libertasu, w Polsce kierowany z tylnego siedzenia przez Romana Giertycha. Powiedzieć, że wobec stylu zarządzania ruchem i w ogóle myślenia o idei narodowej, jakie prezentował Roman Giertych oraz skupione wokół niego środowisko, byłem krytyczny – to powiedzieć mało. Ów krytyczny stosunek dojrzewał wśród wielu Wszechpolaków, w tym we mnie, przez kilka ładnych lat.
Byłem w grupie, która klęskę LPR-u w 2007 r. przyjęła z nadzieją, widząc w niej szansę na nowe otwarcie. Trzeba jednak wiedzieć przy tym, że MW przez lata była kształtowana jako środowisko, w którym niewyobrażalne było zgłaszanie wątpliwości wobec działań czy decyzji ekipy, na której czele stał Giertych. Dlatego na początku trzeba było działać ostrożnie.
Będąc bardzo „świeżym” liderem, z nieugruntowaną jeszcze pozycją, nie mogłem sobie wtedy pozwolić na otwartą konfrontację. Co więcej, nie chciałem jej, ciągle mając cień nadziei, że Giertych i jego środowisko przemyślą być może klęskę roku 2007 i jej, tkwiące w dużej mierze w podejściu do idei narodowej, w błędnym myśleniu o ruchu, przyczyny. Nadzieje okazały się płonne, o czym dosyć szybko się przekonałem.
W okresie ścisłej współpracy Młodzieży Wszechpolskiej i Ligi Polskich Rodzin udział naszej organizacji w kampaniach wyborczych partii był czymś oczywistym, czymś czego się w ogóle nie dyskutowało. Polecenia wydawane były strukturom i każdy miał obowiązek im się podporządkować. Dlatego też część starszych działaczy ze zdziwieniem, a „ośrodek kierowniczy” z niekłamaną irytacją przyjął moją decyzję dotyczącą kampanii Libertasu. Postanowiłem bowiem, że działacze MW mogą się angażować w tę kampanię wyłącznie ze względu na własną chęć; nikt nie ma prawa ich do tego zmuszać, powołując się na organizacyjną dyscyplinę i hierarchię (wartości skądinąd bardzo ważne, które w MW były, są i będą pielęgnowane).
Cele takiego zabiegu były następujące: raz, to nie zmuszać ludzi do zaangażowania w projekt ideowo, mimo wszystko, mocno wątpliwy i dwa – rozpocząć proces przecinania więzów łączących nas ze środowiskiem giertychowskim.
Kolejnym, istotnym momentem w tym procesie był czerwcowy wyjazd kilku autokarów, w większości wypełnionych Wszechpolakami, na kongres Libertasu w Rzymie. Pomijając detale, wyprawa do Rzymu skończyła się horrendalnym skandalem, ponieważ na miejscu okazało się, że w roli autorytetu wystąpił… Lech Wałęsa, co wszechpolska brać przyjęła ze zrozumiałym oburzeniem, któremu dała publiczny wyraz. Skandal doprowadził również do otwartego spięcia nowego prezesa z poleceniami wydawanymi przez „warszawski ośrodek kierowniczy”.
Finał był taki, że Giertych i skupione wokół niego środowisko stracili resztki autorytetu, jakie mogli jeszcze w MW posiadać. Libertas okazał się projektem wyjątkowo chybionym, wybory przegrał, w związku z czym i nasi „starsi koledzy” zapadli w roczną śpiączkę – do następnej kampanii wyborczej.
Ostateczne zerwanie, połączone z otwartą polemiką, miało przyjść w 2010 r. Choć napięcie i „zimna wojna” trwały od początku rządów nowej ekipy, to dopiero właśnie w lecie 2010 r. doszło do jej uzewnętrznienia, którego elementem była moja publiczna polemika z Wojciechem Wierzejskim (jeśli kogoś interesuje, co pisałem w lipcu 2010 r., tutaj jest pełna treść tekstu: http://mw.org.pl/index.php/2010/07/o-zadaniach-mlodziezy-wszechpolskiej/).
Kropkę nad i naszego „rozwodu” z tym środowiskiem stanowiły głosowania Rady Naczelnej MW, która niemal jednogłośnie poparła stanowisko, jakie zaproponowałem. RN odwołała wtedy również z funkcji wiceprezesa kolegę jawnie manifestującego, że w zaistniałym sporze swoją lojalność lokuje właśnie w otoczeniu b. wicepremiera, a nie w stowarzyszeniu. Od tego momentu problem związany z nazwiskami Giertycha i Wierzejskiego czy zdarzające się niekiedy wzajemne komentarze w mediach, są traktowane w Młodzieży Wszechpolskiej jako temat zupełnie zewnętrzny.
Praca u podstaw
Tymczasem w MW rok 2009 i pierwsza połowa 2010 przeszły pod znakiem kontynuacji ożywienia działalności i odbudowy struktur. Proces ten zaznaczył się już pod koniec kadencji poprzedniego prezesa, kol. Konrada Bonisławskiego, a jego znakami były wydarzenia drugiej połowy 2008: pierwsza Szkoła Letnia Młodzieży Wszechpolskiej i Dzień Narodowej Dumy z okazji 11 listopada. W 2009 drugi i – jak się później okazało, ostatni w tej formule – Dzień Narodowej Dumy odbył się we Wrocławiu. W Katowicach z kolei zainaugurowano imprezę kulturalną pod hasłem „Endorado”. Nawiązaliśmy, a raczej odnowiliśmy współpracę ze środowiskiem „Myśli.pl”, niektórzy działacze zaangażowali się w „Politykę Narodową”. Zaczęliśmy również wychodzić poza grono stricte narodowe i nawiązywać sieć serdecznych relacji wśród organizacji patriotycznych, niepodległościowych, konserwatywnych i katolickich.
Dawał się zauważyć powolny, ale stabilny rozwój struktur, zjawiali się nowi ludzie, a pozbawiona szerszego zaplecza MW zaczęła zyskiwać „zdolność koalicyjną”, niezbędną do realizacji swoich podstawowych zadań: formacji własnych działaczy oraz pracy społecznej. Kontynuowaliśmy marsz obliczony na wiele lat żmudnego i mało spektakularnego wysiłku.
Lato 2010 roku okazało się bardzo ważne z wielu względów, również z powodu tego, co działo się w naszej ojczyźnie. Ale o tym w drugiej części podsumowania.
Robert Winnicki
Autor jest jednym z liderów Ruchu Narodowego, honorowym prezesem Młodzieży Wszechpolskiej.

źródło: prawy.pl

# Francuzi nadal wyraźnie na "nie" dla homo-"małżeństw".



francjaW asyście 4500 policjantów tysiące przeciwników małżeństw homoseksualnych usankcjonowanych 23 kwietnia przez parlament demonstrowały w niedzielę w Paryżu przeciwko ustawie, która pozwala również na adopcję dzieci przez pary jednej płci.
Nawiązując do obchodzonego w niedzielę Dnia Matki, uczestnicy demonstracji szli przez miasto m.in. z transparentem, na którym wypisano: „Ostatni Dzień Matki przed likwidacją”. Tysiące osób wyruszyły z trzech różnych punktów Paryża, aby spotkać się w centrum, na placu Inwalidów.
Ustawa została ogłoszona po czterech miesiącach zaciętej batalii parlamentarnej 18 maja. W najbliższą środę w Montpellier odbędzie się pierwszy we Francji ślub pary homoseksualnej.
Na kilku autobusach, które przywiozły do Paryża grupy uczestników protestu zorganizowane przez parafie katolickie, umieszczono tabliczki z napisem: „Manifestacja dla wszystkich”. Jest to aluzja do jednego z haseł wyborczych prezydenta Francji, socjalisty Francois Hollande’a: „Małżeństwa dla wszystkich”.
Francuski minister spraw wewnętrznych Manuel Valls oświadczył, że duże siły policyjne rozmieszczono na trasie pochodów przeciwników małżeństw gejowskich w obawie przed włączeniem się do protestów ugrupowań skrajnych.
Podczas poprzednich pochodów przeciwko usankcjonowaniu małżeństw gejowskich dochodziło w Paryżu do starć między skrajnie prawicowymi uczestnikami demonstracji a policją.
Organizatorzy „demonstracji dla wszystkich” oskarżają rząd o prowokowanie „alarmistycznych” nastrojów wokół demonstracji w celu „zastraszenia” i „zdemobilizowania” jej potencjalnych uczestników.

źródło:PAP
AT
Za: narodowcy.net

# Narodowy cośtamizm -felieton.

Obserwując dyskusje, internetowe i realne, odbywające się zarówno po naszej „narodowej” stronie, jak i w całej debacie politycznej, nie raz napotkałem na postawę swego rodzaju „klapek na oczach” (co szczególnie mnie dziwi, wśród ludzi nieraz bardzo inteligentnych i oczytanych). Ludzie lubią nazwać swoje poglądy i wokół jakiegoś hasła „budować” opinię na różne tematy. Oczywiście warto posiadać jakiś ideał, tym niemniej życie ciężko zamknąć w ramach sztywnych ideologii, zwłaszcza gdy idea, jak nasza narodowa, zakłada szeroko rozumiany rozwój Narodu, na WSZELKICH polach. Tu jednak, zwłaszcza na polu poglądów gospodarczych, oraz identyfikacji „prawica-lewica”, pojawiają się problemy, oraz często niezrozumiała krytyka wielu inicjatyw przez czyjś osobisty „konserwatyzm/ prawicowość/ wolny rynek” tudzież „antyliberalizm/ solidaryzm/opór wobec światowego kapitału”.
W naszym polskim, młodzieńczym poszukiwaniu poglądów, często młode, niepokorne umysły przeżywają fascynację Januszem Korwin-Mikke (sam zresztą tak miałem). I tak oto błyskotliwy brydżysta, przekonał tysiące młodych, że rozwiązaniem wszystkich problemów jest XIX wieczny „idealny” kapitalizm, z państwem jako nocnym stróżem i porządkiem społecznym opartym na wierze w rozsądek i konserwatyzm społeczeństwa.
Analogia z XX wiekiem i rzeszami zafascynowanych socjalizmem jest dla mnie aż nazbyt widoczna. Mimo, że obie idee są zupełnie przeciwstawne, tak skrajni liberałowie jak i socjaliści mają na wszystko rozwiązanie. Rozwiązanie wręcz banalnie proste, przecież wystarczy tylko sprywatyzować/uspołecznić. Wszystko zaplanować/ zderegulować. I już wszystko będzie dobrze!
I tak oto, umysłowe lenistwo dla raz już „określonej” osoby (jako załóżmy prawicowy-konserwatysta) powoduje, że dbałość o środowisko naturalne jest dla niego „lewacka”. Upominanie się o biednych i wykluczonych w społeczeństwie? Też „lewackie”. Bo przecież kapitalizm, liberalizm i jak już wprowadzimy korwinowski raj z najniższymi podatkami, to źle będzie tylko obibokom.
Niestety przez umysłowe lenistwo, ludzie często nie pamiętają, że nawet jeśli doraźna dbałość o życie w zdrowych warunkach jest droższe, to w przyszłości przyjdzie nam ponieść jeszcze większe koszty związane z negatywnymi skutkami zatrutego środowiska. A mówienie o tym, powoduje często zaszufladkowanie człowieka jako jakiegoś nawiedzonego hippisa z greenpeacu.
Z drugiej strony, nasz kraj ciągle stoi przed koniecznością budowy nowoczesnej konkurencyjnej gospodarki, potrzebujemy polskich przedsiębiorstw odnoszących sukcesy na rynkach światowych, potrzebujemy rozwoju polskiego kapitału i potrzebujemy ułatwień dla osób prowadzących własne małe i duże biznesy, bo to oni są motorem napędowym naszej gospodarki. Ilu jednak ograniczonych zaraz zacznie krzyczeć że jak to, ułatwienia dla prowadzenia działalności gospodarczej = liberalizm = wielkie korporacje/banksterzy i Leszek Balcerowicz ;)
Stereotypy w myśleniu i dogmatyzm to wielkie zagrożenie, często zapominamy, że owe idee to tylko pewne programy, z których możemy czerpać mniej lub bardziej.
Traktując je jednak jak ortodoksyjny Żyd mądrości Talmudu, sprowadzamy się tylko na manowce i w gruncie rzeczy nie szykujemy się na rozwiązywanie prawdziwych problemów Ojczyzny.
Liberałowie spod znaku środowisk związanych w latach 90 z Unią Wolności oraz „ulubioną” gazetą każdego patrioty, krzewiły wraz ze swoim liberalizmem kretyńskie dogmaty w stylu „kapitał nie ma narodowości”/”wszystko trzeba sprywatyzować” i inne takie. Niestety praktyka pokazuje, że liberalizm liberalizmem, ale kapitał jak najbardziej ma narodowość, mało tego rządy wszystkich gospodarczych potęg (USA, Francja, Korea Płd., Niemcy, Japonia) aktywnie reprezentują interesy „swoich” kapitalistów (co miewa oczywiście negatywne skutki, czego przykładem może być masowe sprowadzanie emigrantów na potrzeby wielkiego przemysłu we wspomnianej wyżej Francji, co kilka lat temu zaczęło odbijać się Francuzom czkawką) rozumiejąc ich znaczenie dla silnej gospodarki.
Nasi politycy natomiast, jak najgorsze naiwniaki, uwierzyli ze teraz już tylko wolna wymiana na rynkach, radośnie wyprzedając polskie przedsiębiorstwa zachodniej konkurencji, która kupowała je często nie po to aby zlikwidować konkurencje i przejąć rynek.
Oczywiste jest, że gospodarka czasów „realnego socjalizmu” nie funkcjonowała zdrowo i wiele rzeczy wymagało zmian, państwa nie stać na utrzymywanie nierentownych zakładów pracy. Ale w prywatyzacyjnym szale sprzedawano wszystko, także te przedsiębiorstwa, które po drobnych zmianach mogły dać sobie radę w nowych warunkach. W imię liberalnego dogmatu posłano rzesze Polaków na bezrobocie, bez żadnej pomocy ze strony państwa, tworząc całą rzesze ludzi mogących powiedzieć „za komuny panie było lepiej”.
Ja tak nie uważam, ale trudno mi odmówić prawa do takich stwierdzeń ludziom, którzy nie raz przepracowali w jakiś zakładach pracy X lat, a później w „nowej demokratycznej Polsce” mogli zaobserwować jak, bądź co bądź społeczny, kapitał jest rozkradany w interesie niewielkiej grupy. Milionom ludzi nasze państwo w dobie III RP dało szanse, ale również miliony skazało na wykluczenie. Zostawiło ich samym sobie, bez pomocy w przystosowaniu się do nowych realiów.
Czy ktoś nazywający się Nacjonalistą może uznać takie ofiary za dopuszczalne? Mam szczerą nadzieję, że nie, jednak ta sytuacja pokazuje jak poprzez zachłyśnięcie się jednym dogmatem, nasze elity polityczne straciły zdolność do jego krytycznej analizy, za co płacimy wszyscy po dziś dzień.
Społeczeństwo czeka już w niedługim czasie konieczność zetknięcia się z szeregiem innych problemów, których rozwiązań nie przyniesie nam żadna ortodoksja, ani gotowy „idealny model” socjalny tudzież liberalny.
Będziemy musieli zmierzyć się przykładowo z kryzysem demograficznym, a to będzie wymagało aktywnej polityki pro-rodzinnej (chyba, że chcemy przyjąć to co proponuje były prezydent, ten znany ze słabych goleni, mianowicie zacząć przyjmować emigrantów z Azji i Afryki, minusy tego rozwiązania są jednak tak oczywiste, że na nacjonalistycznym portalu nie będę o nich pisał… I żaden konserwatywno-liberalny model obniżki podatków jako leku na całe zło nam w rozwiązaniu tego problemu nie pomoże.
Słabość infrastruktury, mierna edukacja, nie innowacyjna gospodarka i wiele, wiele innych to problemy z którymi Polska będzie MUSIAŁA się zmierzyć. Jeśli my, szeroko pojęci narodowcy nie będziemy myśleli JAK to zrobić, to w gruncie rzeczy daremny nasz trud. Wszechstronny rozwój Narodu nie oznacza tylko ślepego patrzenia w słupki rozwoju PKB i zamianie ludzi w wyizolowane od reszty automaty niemające życia poza pracą. Z drugiej strony, nie możemy ograniczyć się tylko do krzewienia solidaryzmu, i „misce dla biednych”, bo i w ten sposób żaden kraj daleko nie zajedzie, co historia wieku XX pokazała aż nazbyt dobitnie.
Polityka historyczna jest ważna, ale to element chyba naszemu ruchowi nacjonalistycznemu najlepiej do tej pory wychodzący. To dobrze, bo przeszłość może stanowić dla Nas Polaków wielką inspirację, ale także i lekcje jakich błędów unikać. Skupić się jednak musimy na rozwiązywaniu dzisiejszych problemów, zaczynając od tych najmniejszych.
Polska potrzebuje zarówno silnej konkurencyjnej gospodarki, jak i pomocy w ponownym odnalezieniu się w realiach rzesz wykluczonych i pogrążonych w apatii.
Potrzebujemy zarówno nowoczesnej infrastruktury jak i zdrowego środowiska. Wymieniać w ten sposób można by było jeszcze przez kilkanaście linijek, nie jest to moim celem. Problemy te, oraz rozmyślania nad ich ewentualnymi rozważaniami, nasuwają mi do głowy dwa podstawowe wnioski.
Po pierwsze potrzebujemy sprawnego i nowoczesnego państwa, które kieruje się dobrem ogółu. Jednak wobec świadomości naszych obecnych „elit” i skostnienia struktur politycznych może być to naprawdę trudne zadanie, tym niemniej w długiej perspektywie Polacy jako Naród MUSZĄ do tego dążyć.
Drugim wnioskiem jest to, że zmieniać to państwo musimy zacząć już teraz. Nawet w drobnych sprawach, oddolna społeczna inicjatywa, rozwiązywania bliskich sobie problemów to wielki krok w budowie społeczeństwa obywatelskiego. Oddolne działanie i zmienianie kraju na lepsze „małymi kroczkami” może być podstawą do większych zmian, a przede wszystkim stanowi podstawę do wytworzenia się nowej elity, która mogłaby zastąpić obecną.
Takiej elity, która ma świadomość swojej misji wobec społeczeństwa, świadomość tego, że ze społeczeństwa się wywodzi, a nie patrzy się na nie (że się tak Ziemkiewiczem wyrażę ;) nieufnie i z pogardą, niczym Kreole na Metysów w krajach Ameryki Łacińskiej.
Tak więc czytajmy, myślmy i działajmy. Pamiętając przy tym, że słowa wybitnych mężów stanu sprzed 90 lat mogą i powinny być inspiracją, ale nie mogą nas zwolnić od obowiązku myślenia o rozwiązaniach obecnych i przyszłych problemów Ojczyzny. Czego Wam i sobie życzę.
Tom/i14
źródło: inicjatywa14.net

# Odwołanie w sprawie stanu wojennego.

z10740433Q,Stanislaw-Kania--Czeslaw-Kiszczak-i-Wojciech-Jaruzelski
Jutro, 27 maja Sąd Apelacyjny w Warszawie zanalizuje odwołanie od decyzji sądu I instancji złożone przez Katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia 1981roku.
Głównie chodzi o sprawę uniewinnienia byłego I sekretarza PZPR Stanisława Kani, które miało miejsce rok temu. Sąd biorąc pod uwagę pod uwagę wniosek IPN wymierzył karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu 88-letniemu Kiszczakowi za udział w tej grupie przestępczej. Od tej decyzji odwołują się również adwokaci byłego szefa MSW.
Sprawę Wojciecha Jaruzelskiego sąd zawiesił latem 2011r. ze względu na jego zły stan zdrowia. Jeżeli jego stan się nie polepszy to uniknie on odpowiedzialności za kierowanie grupą przestępczą oraz podżeganie członków Rady Państwa do przekroczenia ich uprawnień, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. 
Wiśnia
źródło: narodowcy.net

# Stop kulturowemu marksizmowi!


# Szwedzi wyszli na ulice walczyć z "buntownikami"..


Coraz więcej osób dołącza do patroli organizowanych przez szwedzkich nacjonalistów w reakcji na zamieszki wywołane przez kolorowych imigrantów m.in. w Sztokholmie. Celem nacjonalistycznych patroli, organizowanych na większą skalę od sobotniej nocy 25 maja, jest ochrona miejscowej ludności przed grabieżami i atakami dokonywanymi przez imigranckich “buntowników”.
szwedzcy-nacjonalisci-mPierwsze patrole zwołała organizacja Nordycka Młodzież (Nordisk Ungdom), do której wraz z zaognieniem sytuacji zaczęli dołączać kolejni nacjonaliści, wśród nich działacze Partii Szwedów (Svenskarnas parti) czy Szwedzkiego Ruchu Oporu (Svenska Motståndsrörelsen). Na ulice Sztokholmu zaczęli wychodzić również kibice oraz wszyscy ci, którzy sprzeciwiają się imigranckiej hucpie w Szwecji.
Kilka godzin po zorganizowaniu pierwszych patroli nacjonalistów, w internecie pojawiły się wiadomości sugerujące, jakoby nacjonaliści mieli pomagać policji tłumić zamieszki oraz otrzymywali od niej podziękowania. Tymczasem szwedzka policja zaczęła przykładać więcej uwagi nacjonalistycznym patrolom, niż imigrantom plądrującym domy i podpalającym samochody, nieraz brutalnie tłumiąc grupy starające się chronić rdzennych obywateli Szwecji. Wiadomo o kilku policyjnych atakach na patrole nacjonalistów, a także co najmniej dwudziestu zatrzymanych aktywistach Nordyckiej Młodzieży. Pomimo policyjnych represji patrole w dalszym ciągu są organizowane.
Media w całej Europie zaczęły grzmieć o “armiach nazistów”, które mogą zacząć kontrolować sytuację na ulicach. O swoich obawach w tej materii wspomniał również rzecznik prasowy szwedzkiej policji, oświadczając, że “problem nielegalnych patroli zostanie rozwiązany”. Na ile to zapewnienie uspokoiło Szwedów wyglądających przez okna na wszczynane przez imigrantów zamieszki – tego nie wiadomo.
Zamieszki w Sztokholmie i trzecim co do liczby ludności Malmö trwają już od tygodnia i przenoszą się również do pozostałych miast. Część mediów poinformowała, że w weekendową noc (25/26.05) doszło do podpaleń oraz uszkodzeń budynków i samochodów w miasteczku Orebro, 160 km za Sztokholmem. Ze względu na panującą w Szwecji poprawność polityczną, dziennikarze określają napastników jako “grupy zbuntowanej młodzieży”, pomijając ich rasę oraz pochodzenie etniczne.
na podstawie: friatider.se / realisten.se / źródła własne
Plakat Nordyckiej Młodzieży nawołujący do organizowania patroli:
organizuj-sie-nordisk-ungdom
Jedna z grup nacjonalistów przed patrolem:
patrol-szwedzkich-nacjonalistow
Patrol na ulicach Sztokholmu:
nordisk-ungdom-patrole 
źródło: autonom.pl

# Żydzi nagrodzili Merkelową zaraz po Buzku.


Kanclerz Niemiec Angela Merkel otrzyma w środę w Wielkiej Synagodze w Brukseli Nagrodę Żydów Europejskich im. Lorda Jakobovitsa, przyznawaną przez Konferencję Rabinów Europy - poinformował w piątek w Berlinie rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. 
 Uhonorowano ją za wspieranie społeczności żydowskiej w Niemczech oraz za zdecydowane potępienie antysemityzmu w Europie. Wcześniej Merkel weźmie udział w jednodniowym szczycie UE w stolicy Belgii.

Nagroda im. Lorda Jakobovitsa przyznawana jest od 2012 roku; jako pierwszy otrzymał ją Jerzy Buzek. Kanclerz Angela Merkel wcześniej, w listopadzie zeszłego roku, wzięła udział w posiedzeniu niemieckiej Centralnej Rady Żydów. Organizacja pochwaliła niemiecką kanclerz za „obronę żydowskich interesów”.

Immanuel Jakobovits był naczelnym rabinem Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Narodów. Był orędownikiem nurtu "Tora Im Derech Erec" - filozofii która łączy pełne uczestnictwo Żydów w kulturze europejskiej i budowaniu społeczeństwa z zachowaniem tradycji żydowskiej.
źródło: aktyw14.net

# Bank który realnie rządzi światem - dokument


# CNN ,Goldman -Sachs czyli syjonistyczny Matrix.


sobota, 25 maja 2013

# Samobójstwo w sprzeciwie upadkowi.


Dominique Venner, znany francuski historyk, eseista i dziennikarz popełnił (...)21 maja samobójstwo strzelając sobie w głowę przed ołtarzem głównym katedry Notre-Dame w Paryżu. Na oczach turystów zwiedzających tłumnie perłę francuskiego gotyku, wyciągnął broń, a następnie włożył ją sobie w usta i oddał strzał. Natychmiast po wydarzeniu ewakuowano wszystkich turystów z katedry, zaś na miejsce przybył minister spraw wewnętrznych.
Śmierć 78-letniego Vennera jest aktem sprzeciwu wobec sytuacji, w jakiej znalazł się jego kraj. W liście zostawionym przez historyka na ołtarzu katedry, wyjaśnił on, że swoim czynem chciał “wstrząsnąć Francją, zaprotestować przeciw islamizacji kraju, przeciw uchwaleniu ustawy legalizującej “małżeństwa homoseksualne” i przeciw utracie tożsamości przez Francję i Europę”. Przed targnięciem się na swoje życie Venner zapowiedział na prowadzonym przez siebie blogu “symboliczny i spektakularny gest sprzeciwu” wobec działań francuskiego rządu na rzecz uprzywilejowania pederastów i destrukcji instytucji rodziny.
dominique-vennerW liście, jaki pozostawił po sobie Dominique Venner oświadczył, że jest zdrowy na ciele i umyśle oraz kocha życie. “Jednak u zmierzchu życia, w obliczu ogromnych zagrożeń mej francuskiej i europejskiej ojczyzny, czuję się w obowiązku działać, dopóki starcza mi sił. Uważam za konieczne poświęcić się, by wyrwać nas z przytłaczającego letargu”- napisał.
“Zadaję sobie śmierć, by obudzić drzemiące sumienia. Buntuję się przeciwko fatalizmowi. Protestuję przeciwko truciznom duszy i przeciw inwazji indywidualnych żądz, które niszczą punkty zakorzenienia naszej tożsamości, a zwłaszcza rodzinę, głęboki postument naszej wielowiekowej cywilizacji. Broniąc tożsamości wszystkich narodów i ludów u siebie, ja buntuję się jednocześnie przeciw zbrodni polegającej na zastąpieniu naszej populacji inną” – wyjaśnił Venner
Na końcu listu przeprosił wszystkich, którym jego śmierć sprawi cierpienie, a w szczególności rodzinę i przyjaciół, wyraził również nadzieję, że niektórzy zrozumieją sens jego gestu, zaśa “ich cierpienie zamieni się w dumę” oraz wyjaśnił, iż pełniejsze wytłumaczenie jego czynu znajduje się w jego ostatnich pismach.
Krok na jaki zdecydował się Dominique Venner jest heroicznym aktem rozpaczy, zdecydował się na niego w obliczu śmierci, do której zbliża się jego naród. Chciał on swoim gestem wstrząsnąć Francją i otworzyć oczy jej prawdziwym mieszkańcom na to, co się wokół nich dzieje. Miejmy nadzieję, że w istocie tak właśnie będzie.
Dominique Venner présent!
źródło:  autonom.pl

# Drakońskie kary za polskość na Litwie.



Litewski sąd żąda kary za wywieszenie tablic z polskimi nazwami w wysokości aż do 1000 litów. Taka kara grozi również dyrektorce administracji samorządu rejonu wileńskiego Lucynie Kotłowskiej, która dopuściła do takiego stanu rzeczy.
polskietabliceUkarania domagają się komornik, który egzekwuje wykonanie sądowego nakazu usunięcia polskich tablic oraz przedstawiciel rządu na rejon wileński, który Kotłowską pozwał do sądu właśnie za polskie nazwy ulic. Wcześniej dyrektorka była już wielokrotnie karana grzywnami za „niepodporządkowanie się decyzjom sądowym”.
Polska mniejszość na Litwie jest od kilku już lat ścigana za wywieszanie tabliczek z polskimi nazwami ulic. Inspekcja Języka Państwowego oraz przedstawiciel rządu uważają, że tablice te są sprzeczne z ustawą o języku państwowym i muszą być usunięte. Taką decyzję podjął też dwa lata  temu Najwyższy Sąd Administracyjny. Jego decyzja jest ostateczna i nie podlega odwołaniu. Odpowiedzialnością za usuwanie tablic obarczono dyrektorów administracji rejonów wileńskiego i solecznickiego.
Dyrektorzy podporządkowali się orzeczeniu sadowemu. Polskie tablice zdjęto z budynków samorządowych i publicznych, jednak kierownicy administracji nie mają mechanizmów prawnych egzekwowania od mieszkańców usunięcia tablic z ich prywatnych posesji. Przed rokiem przedstawiciele Służby Porządku Publicznego administracji samorządu rejonu wileńskiego podjęli próbę przekonania mieszkańców kilku miejscowości do zdjęcia z domów polskich nazw ulic, jednak nikt żadnej tablicy nie zdjął.

źródło: Kurier Wileński

Za: narodowcy.net

# PO: ograniczenie deficytu zmniejszy PKB.


  P. Jacek Dominik, wiceminister finansów, poinformował, iż polski rząd nie będzie zbyt szybko ograniczał deficytu sektora finansów publicznych, jeśli odbiłoby się to na wzroście PKB.

- Na pewno rząd nie będzie podejmował działań, które nie są naprawdę niezbędne w celu utrzymania finansów publicznych w odpowiednich ryzach. Nie będzie dążył do zbyt szybkiego usunięcia deficytu, jeżeli miałoby się to odbić poważnymi kosztami dla gospodarki, np. wprowadzeniem gospodarki w recesję - powiedział na posiedzeniu komisji finansów publicznych. - Przypuszczam, że Komisja Europejska nie będzie też tego od Polski oczekiwała - dodał wiceminister.

Źródło: www.podatki.abc.com.pl
Opracował: BL

# Posłowie: rodziny uczą nietolerancji.



plikPodczas gdy muzułmanie zabijają angielskiego żołnierza, sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych ponagla MEN do szybszego wdrażania „edukacji wielokulturowej”.

Zdaniem posłów PO, lewicy i mniejszości niemieckiej, „negatywne stereotypy narodowościowe, często wyniesione z rodzinnego domu” są przeszkodą napływu imigrantów do kraju „etnicznie homogenicznego”, jakim jest Polska.

Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych podkreśla, że szkoła jest najważniejszym mechanizmem kształtowania otwartości i tolerancji wobec mniejszości narodowych, etnicznych i wyznaniowych. Dlatego, „kolejne zmiany podstawy programowej zakładają konieczność uwzględnienia treści dotyczących mniejszości narodowych i etnicznych oraz kulturowego i wyznaniowego zróżnicowania regionu zamieszkania ucznia. [...] W wielu szkołach pomija się te treści. Nawet w regionach, w których zamieszkują zwarte skupiska mniejszości, uczniowie nie mają szansy uzyskać rzetelnej wiedzy o współmieszkańcach”.
Na posiedzeniu nie było wiceszefa, posła PiS – Marka Asta, który słuchał przemówień na sali plenarnej. Nieobecni byli również pozostali członkowie komisji, wywodzący się z PiS-owskiej „opozycji” – Grzegorz Matusiak i Jarosław Rusiecki, którzy podali taki sam powód swojej nieobecności; oraz Dorota Arciszewska-Mielewczyk – obecna w tym czasie na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych.
Na posiedzeniu Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, przedstawiono również informacje na temat wsparcia finansowego organizacji mniejszości narodowych i etnicznych, wedle których w zeszłym roku resort edukacji przeznaczył blisko 660 tys. zł na dofinansowanie podręczników dla uczniów z mniejszości litewskiej, kaszubskiej, łemkowskiej i białoruskiej. Prawie 60 tys. zł przekazano organizacjom mniejszości na sfinansowanie publikacji o charakterze edukacyjnym. Związki romskie wsparto kwotą 52 tys. zł, o stowarzyszenia podejmujące zadania służące kultywowaniu języka i tradycji mniejszości – ponad 45 tys. zł. Dotacje otrzymały również organizacje słowackie, żydowskie i ukraińskie. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeznaczyło na ten sam cel 8,6 mln zł.
Źródło: Nasz Dziennik, PAP
Krzysztof Rudzki
Za:  narodowcy.net