niedziela, 30 czerwca 2013

# Polskie dzieci chcą być gejami!!!


W trójmiejskim wydaniu „GW” Bożena Ptak, nauczycielka i poetka opowiada o czym marzą jej uczniowie. I niestety nie są to dobre rzeczy. - Ostatnio marzą, aby być gejem lub lesbijką, bo to na topie. I kiedy dowiaduję się o uczniu, który prezentuje głośno swą homo orientację, nie do końca jestem przekonana, czy to biologia czy moda – opowiada.
Kto za to ponosi odpowiedzialność? - Moim zdaniem dużą odpowiedzialność ponoszą media i świat dorosłych. Jeżeli zbyt agresywnie chcemy pouczać społeczeństwo, układać nowy, inny od dotąd obowiązującego, świat wartości, to mamy określony efekt. Tak było zawsze. Jedni się poddadzą, aby być "na czasie", a zbuntowani wyruszą z transparentami "Precz z pedałami!". Duży też wpływ domu, rodziny, jak się o tych sprawach rozmawia. A w mediach dyskusje te mają zazwyczaj podłoże polityczne. Starzy walczą na noże, a młodzi słuchają i patrzą. Walą się autorytety i rosną nam cynicy – opowiada nauczycielka.
I trudno jej słów nie zadedykować wszystkim zwolennikom postępu...
TPT/Gazeta.pl
źródło:  fronda.pl
=============================================================
O tym ,że homoseksualizm nie jest wrodzony wiadomo nie od dziś. Nigdy tego ideologicznego stanowiska nie udowodniono. Owszem w przyrodzie zdarzają się takie przypadki jednak zawsze z powodu nienormalnych warunków ,lub problemów psychicznych osobnika. Słynna historia pingwinów w ZOO które we dwóch wychowywały małego pingwinka i która stała się kanwą bajki dla dzieci ,skończyła się brutalnym końcem fikcyjnego "romansu" bez jego skonsumowania ,gdy tylko na wybiegu pojawiła się pingwinica. 
Teraz mamy efekty tych bajeczek.
Dużo powszechniejszym w świecie natury zjawiskiem jest kanibalizm połączony z dzieciobójstwem. Pozwolę tej uwadze zawisnąć w powietrzu. 
Naszła mnie taka refleksja...
Czy przypadkiem dziewczynki też nie chcą być gejami? I czy nie czują się dyskryminowane ,iż nie mogą nimi być? Bo dzieci o lesbijkach prawie nie słyszą ,a "gay" jak wiadomo jeszcze niedawno znaczyło w angielskim "radosny","szczęśliwy" ,a któż żyjąc z tak smutnym i ciemiężonym przez "post"-komunistów kraju nie chce skorzystać z łatwej recepty na szczęście? 

# Symbole komunistyczne zakazane przez senat.

fot. pomnikihanby.pl
Senat - niemalże jednogłośnie - przyjął projekt ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego w nazwach budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. Teraz projekt trafi do Sejmu.

Za przyjęciem projektu głosowało 84 senatorów, nikt nie był przeciw. Jedna osoba wstrzymała się od głosu. Tym samym izba skierowała projekt do prac w Sejmie. Zgodnie z konstytucją tylko izba niższa parlamentu ma bowiem prawo uchwalania ustaw.

Projekt ustawy, której tytuł pierwotnie brzmiał: "O usunięciu symboli ustrojów totalitarnych z nazw dróg, ulic, mostów, placów i innych obiektów", przygotowała senacka komisja praw człowieka, praworządności i petycji. W czwartek przegłosowano kilka poprawek, które podczas drugiego  czytania zgłosił senator PO Bogdan Klich. Poprawki zmieniły praktycznie całą treść projektu ustawy, łącznie z jej tytułem.   

Zgodnie z nową wersją projektu nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny ani w inny sposób takiego ustroju propagować.

W projekcie zapisano ponadto, że za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989.

Ewentualną decyzję o stwierdzeniu nieważności aktu nadającego nazwę budowli, obiektowi lub urządzeniu użyteczności publicznej - jeśli nosiłby nazwę niezgodną z ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy - podejmowałby wojewoda. Przed wydaniem takiej decyzji byłby jednak zobowiązany do zasięgnięcia opinii Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Wojewoda miałby ponadto prawo (ale już nie obowiązek) zasięgnięcia opinii Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. W razie zakwestionowania nazwy, władze samorządowe miałyby 3 miesiące na to, by nadać danemu obiektowi nową nazwę.

PAP/mall
źródło:  wpolityce.pl

# "Więcej gejów w piłce nożnej!".


Słynny trener reprezentacji Holandii Louis van Gaal chce większej wolności dla gejów na stadionach. Dlatego na początku sierpnia weźmie udział w paradzie gejów, by przełamać bariery wśród heteroseksualnych piłkarzy.
Kolejny absurd ideologii homoseksualnej. Tym razem wielkie lobby gejowskie chcą zmusić do tolerowania gejów w sporcie. "W świecie futbolu mówi się o tolerancji dla homoseksualistów, ale piłkarze wciąż unikają gejów. Tę barierę chce przełamać 51-letni Holender Louis van Gaal.
"Homoseksualiści w sporcie coraz częściej ujawniają swą odmienną orientację, jednak ten trend wciąż nie może przebić się do futbolu. Piłkarzom ciężko dopuścić do siebie myśl, że mogą przebywać w szatni z gejem. Zawodnicy przyznają w wywiadach, że są tolerancyjni, jednak na zapewnieniach słownych zwykle się kończy" - informuje Onet.pl.
Dlatego holenderski trenner chce za wszelką cenę rozpocząć walkę o udostępnienie szatni piłkarskich. Trzeciego sierpnia weźmie udział w corocznej paradzie gejów, która odbędzie się w Amsterdamie, podczas której będzie lobbował za większą tolerancją dla biednych homoseksualistów. - To prawdziwy kamień milowy we współpracy środowiska piłkarskiego i gejów - przyznaje jeden z organizatorów parady, Irene Hemelaar.
sm/Onet.pl
źródło:  fronda.pl

# Sklep wycofał komunistyczne koszulki po protestach.

fot. PAP/M. Bielecki
Kilka tygodni temu mieszkańcy Szczecina protestowali przeciwko promocji komunizmu w jednym ze sklepów sieci TK MAXX. Uczestnicy pikiety zostali przed kilkoma dniami wezwani na policję ws. zwołania rzekomo nielegalnego zgromadzenia w galerii handlowej. Złożyli jednak doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez propagowanie ustroju totalitarnego (co stanowi przesłankę przestępstwa określonego w art. 256 k. k. - przyp. red.).
Protest odniósł sukces. Portal wPolityce.pl otrzymał dziś oświadczenie właściciela sieci sklepów TK Max:

W nawiązaniu do artykułów, które pojawiły się u Państwa na portalu:
Sierp i młot muszą zniknąć z przestrzeni publicznej! Protest w galerii handlowej przeciwko promowaniu symboli totalitaryzmu
wSumie.pl: Pikietowali przeciwko komunizmowi, teraz wzywa ich policja. Jedna z protestujących: Brak słów
chciałabym przedstawić oficjalne stanowisko firmy TJX Poland w tej sprawie:
"W TK Maxx prowadzimy działania zgodnie z obowiązującymi ustawami, regulacjami oraz polityką firmy. Naszą misją jest oferowanie naszym klientom, jak największej ilości różnorodnych produktów dobrej jakości. Aby móc ją spełniać, codziennie obsługujemy tysięczne ilości naszego asortymentu w tym samym czasie. Cieszymy się, że te koszulki zostały zauważone, dzięki czemu mogliśmy podjąć stosowne kroki. TK Maxx podchodzi do całej sprawy bardzo poważnie, właśnie dlatego T-shirty zostały wycofane ze sprzedaży w naszych sklepach".
Protest był skutkiem spontanicznego działania mieszkańców Szczecina, którzy postanowili powiedzieć "nie" promowaniu komunizmu. Presja ma sens!
źródło: wpolityce.pl

# Śmierć "Zemsty".

   3 grudnia 1945 roku ubecy zamordowali  sierżanta Eugeniusza Walewskiego „Zemstę”
 
mogiła "Zemsty"
Mogiła “Zemsty”
3 grudnia  strzałami „zza węgła” chełmscy ubecy zamordowali w restauracji w Siedliszczu jednego z najdzielniejszych dowódców Narodowych Sił Zbrojnych w powiecie chełmskim.  Razem z nim zginął jego najbliższy współpracownik i  adiutant   „Kruk” (NN).
 Przez wiele lat komunistyczna machina propagandowa rozpowszechniała informacje, ze „Zemsta’ został zamordowany przez swoich  żołnierzy, za to, że ujawnił się wraz z kilkoma podwładnymi przed chełmskim UB. Wersja o nieznanych sprawcach do dziś pokutuje w większości opracowań historycznych i popularnonaukowych.  A prawda o tym wydarzeniu  od dawna dostępna jest w archiwach ubeckich przechowywanych w Instytucie Pamięci Narodowej.
 „Zemsta”, mimo ujawnienia się był dla komunistów nie do zaakceptowania ze względu na jego  kilkunastomiesięczną działalność jako dowódca doskonale zorganizowanego i niezwykle skutecznego oddziału NSZ. Oddziału, który jako jedyny, niemal bez strat wyszedł z wielkiej obławy NKWD, UB i LWP na zgrupowanie oddziałów NSZ majora Mieczysława Pazderskiego „Szarego”. Oddziału, który zadał miejscowym komunistom wiele dotkliwych ciosów i który przez okres od lipca 1944 do jesieni 1945 faktycznie sprawował władzę na terenie Siedliszcza i okolicznych gmin.
Taki ktoś jak „Zemsta” dla komunistów był, mimo ujawnienia się, nadal niezwykle groźny i nie mogąc go formalnie skazać na kare śmierci, nie zawahali się zainscenizować skrytobójczy mord, a  o jego wykonawstwo starali się obwinić  żołnierzy NSZ.
W kolejna rocznicę tragicznej  śmierci trzeba koniecznie przybliżyć tego bohaterskiego dowódcę AK i NSZ  rodem  z Siedliszcza.
Eugeniusz Walewski urodził się  28 grudnia 1912 roku w Siedliszczu. Ukończył miejscowa szkołę powszechną.
W  okresie okupacji niemieckiej należał do organizatorów konspiracji niepodległościowej w gminie Siedliszcze.  W latach 1943 – 1944 był dowódcą miejscowego plutonu Armii Krajowej.
Po wkroczeniu sowietów nawiązał kontakty z miejscową konspiracją narodową i wraz z podwładnymi przeszedł do Narodowych Sił Zbrojnych. W strukturach NSZ znalazł, to czego tak bardzo brakowało mu w Armii Krajowej – klarowny i nieprzejednany stosunek do nowego okupanta – sowietów i ich polskich pomocników – miejscowych komunistów.
Jesienią 1944 roku z  dotychczasowych podwładnych z AK i masowo garnących się do niepodległościowej konspiracji  wygnańców z Kresów  RP, zorganizował dobrze wyszkolony i uzbrojony oddział partyzancki NSZ. Kilkudziesięciu  skoszarowanych i jednolicie umundurowanych żołnierzy oddziału „Zemsty” wspomaganych było przez rozległą sieć konspiracji terenowej. Zasięg działania oddziału obejmował nie tylko gminę Siedliszcze, ale tez okoliczne tereny powiatów chełmskiego, lubelskiego, krasnostawskiego i włodawskiego.  Perfekcyjnie działająca sieć wywiadowcza umożliwiała „Zemście”   nie tylko  jawne kwaterowanie w poszczególnych wioskach, likwidację zawiązków „władzy ludowej”  i swoiste „przejęcie” posterunków milicji, ale też likwidowanie szerzącego się masowo i  jawnie popieranego przez komunistów bandytyzmu i złodziejstwa.  „Zemsta”  w zastępstwie za rozbitą aresztowaniami i wywózkami na Sybir administrację Polskiego Państwa Podziemnego, sprawował rzeczywista władzę w terenie.  W okresie  od września 1944 roku do października 1945 oddział przeprowadził kilkadziesiąt akcji  zbrojnych, głownie przeciwko NKWD, UB i LWP.
Oddział podzielony był na trzy plutony dowodzone przez „Borutę” (Stefan Brzuszek), „Sokoła”  (Wiktor Mużyło) i  „Zemstę”.
Oddział „Zemsty” w ramach Pogotowia Akcji Specjalnej wszedł w skład zgrupowania oddziałów NSZ pod dowództwem majora Mieczysława Pazderskiego „Szarego” i brał udział we wszystkich jego  akcjach. Najbardziej spektakularne to: rozbrojenie bez jednego wystrzału w dniu 24 kwietnia 1945 r.   50 żołnierzy WP stanowiących ochronę majątku ziemskiego w Kaniem  (zlikwidowano oficerów politycznych winnych morderstwa na jednym z podległych żołnierzy, a większość szeregowych na ochotnika wstąpiła do oddziałów NSZ) i  likwidacja szpiclów i donosicieli w Wierzchowinach  – 6 czerwca tegoż roku.
10 czerwca „Zemsta” zdołał wyprowadzić swój oddział bez strat z okrążenia pod Hutą w gminie Wojsławice i po rozproszeniu zgrupowania i śmierci „Szarego” zaopiekować się rannymi żołnierzami z oddziałów „Jacka” i „Sokoła”.
Po powrocie w macierzyste tereny podzielił oddział na plutony i w rozproszeniu, bez większych strat, przeczekał ubecka obławę. W sierpniu ponownie zmobilizował ludzi i przystąpił do wykonywania akcji przeciwko komunistom.
We wrześniu  chełmskiemu UB  udało się wymierzyć mu dotkliwy cios – aresztowano  żonę i kilku najbliższych współpracowników.
Wykorzystując fakt, ze był to jeszcze okres tzw. amnestii Radosława, nawiązał  kontakt z UB i w zamian za uwolnienie aresztowanych, zgodził się na wyjście z podziemia. Polecił ujawnić się tylko podwładnym  najbardziej znanym  UB i tym ,którzy rzeczywiście chcieli zakończyć działalność konspiracyjną i wyjechać na  ziemie zachodnie.  Pozostałym polecił zakonserwować broń, przejść do głębszej konspiracji i być gotowym do zgłoszenia się na ponowną koncentrację oddziału.
24 października 1045 roku ujawnił się wraz z 9 podwładnymi przed chełmskim UB. Po wypuszczeniu  z aresztu UB żony nie wyjechał z Siedliszcza i nadal kontaktował się z podwładnymi, nie podejmując jednak działalności zbrojnej. Prawdopodobnie po świętach Bożego Narodzenia planował wraz z rodziną opuścić  teren województwa lubelskiego. Niestety 3 grudnia dopadła go ubecka kula. Poległ wraz z adiutantem kilkanaście dni przed  33 rocznicą swoich urodzin.
Pochowany został na cmentarzu w Siedliszczu, a jego podwładni walczyli z komuną jeszcze przez kilka najbliższych lat.
Dziś w Siedliszczu  ma tylko skromny grób i pamiętają o nim tylko nieliczni.
JM.

# Gwałtownie przyspiesza wymieranie Polaków.

f17061Jak wynika z najnowszych badań Głównego Urzędu Statystycznego Polska wyludnia się w zatrważającym tempie. W ciągu czterech pierwszych miesięcy tego roku urodziło się zaledwie 121 tys. dzieci. W tym czasie zmarło 142 tys. osób.
W ubiegłym roku w tym samym okresie urodziło się o 6 tys. więcej dzieci, zaś zmarło o 8 tys. mniej osób. Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli do czynienia z ujemnym przyrostem naturalnym. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce osiem lat temu, w latach 2002-2005.
Najgorszy wynik osiągnęliśmy w 2003 roku, później saldo zaczęło ulegać poprawie. W 2010 roku doszło nawet do poziomu 35 tys. osób. W ubiegłym roku byliśmy bliscy zanotowania ujemnego przyrostu naturalnego. Współczynnik urodzeń wynosił 386 tys. a zgonów 385 tys.
GUS przed dwoma tygodniami podał informację, że wśród 2 milionów Polaków, którzy przebywają poza granicami kraju, ponad 1,4 mln ma mniej niż 39 lat. Najliczniejszą grupę stanowią osoby od  25 do 34 roku życia, czyli te które najczęściej decydują się na posiadanie dzieci.
Te straszliwe wiadomości potęguje jeszcze fakt, że Polska zajmuje 212 miejsce na 224 kraje w rankingu rodzących się dzieci.
Źródło: rp.pl
Wiśnia
Za:  narodowcy.net

# Coraz więcej sondaży z kosmosu w mediach.

space-guy
Wybory w Elblągu pokazały dobitnie jak dalekie od rzeczywistości są sondaże lokalne przeprowadzane na potrzeby regionalnych mediów przy okazji kolejnych wyborow. Ale pokazują też jak łatwo manipulować polityką tzw. sondami ulicznymi, które w związku z kryzysem dotykającym tradycyjne media i mniejszą częstotliwością zamawiania badań w renomowanych pracowniach coraz częściej przebijają się, za pośrednictwem social mediów do opinii publicznej. Na naiwność opinii publicznej liczy Warszawska Wspólnota Samorządowa, która w dzień po całkowitym blamażu pracowni TNN w Elblągu promuje „badanie” z którego wynika, że Europa Plus jest trzecią polityczną siłą w stolicy, a sama WWS Guziała ociera się o poparcie rzędu 10%.
W ostatnich dniach elbląskiej kampanii opublikowano trzy badania. W jednym z nich, przeprowadzonym przez pracownię TNN, Ruch Palikota wraz z Europą Plus chwaliły się, że wybory wygra ich kandydatka- Ewa Białkowska.
1005867_593533657345025_331658963_nWczorajsze wybory dość boleśnie zweryfikowały to „badanie” „pracowni” TNN. Kandydatka Ruchu Palikota i Europy Plus zamiast wygrać z imponującym wynikiem 26%, otrzymała faktyczniej jedno z dalszych miejsc i z wynikiem 4,84% została pokonana nawet przez kandydata Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro, który nota bene sam był w tym „badaniu” trzykrotnie przeszacowany.
Ale i sama Solidarna Polska reklamowała sondy przeprowadzane przez „grupę studentów z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego”. Poniższy „sondaż uliczny” miano przeprowadzić w dniach 15-16 czerwca na grupie 1000 mieszkańców Elbląga. Promował go portal bogatyelblag.pl.
Screen Shot 2013-06-24 at 10.47.40 AM
wykres_prezydent-1
Według tego badania kandydat Solidarnej Polski miał mieć realne szanse na wyrównaną walkę z kandydatką PO o wejście do drugiej tury. Tymczasem, zamiast 14% otrzymał 5,58%.
Inną kategorią „badań”, w obliczu medialnej „posuchy” badań z renomowanych pracowni, są sondy uliczne serwisu ewybory.eu. Z ich najnowszych doniesień wynika, że w wyborach europejskich rozklad politycznych preferencji wyglądałby następująco:
0_html_m685ee3da
Przed wyborami parlamentarnymi 2011, ówczesne Ewybory.eu występowały jako wybory XXAA i promowały dość wysokie wówczas notowania raczkującego Ruchu Palikota (które w jakiejś mierze się jednak sprawdziły w ostatecznym sprawdzianie wyborczym). Tym razem ta sama pracownia (choć pod zmienioną nazwą) podaje dość wysokie, ale niepotwierdzone ani innymi badaniami, ani faktycznym testem wyborczym w Elblągu notowania Europy Plus. Powyższy wykres przedstawia rzekomy obraz preferencji w wyborach europejskich. Jak podają Ewybory.eu, „sondaż uliczny przeprowadzony został w dniach 15-20.06.2013 przez EWYBORY.EU na reprezentatywnej próbie losowej 1000 dorosłych mieszkańców Polski. Błąd oszacowania wynosi ok. 3 procent.”
Portal ewybory.eu publikuje też inną sondę uliczną, dotyczącą wyborów parlamentarnych.
0_html_137326ce

W badaniu tym, przeprowadzonym także w formie „sondy ulicznej” poparcie dla Ruchu Palikota również przewyższa zarówno inne wyniki sondażowe tej partii, jak i faktyczny wynik jaki ta partia uzyskała w wyborach elbląskich.
Politycy Ruchu Palikota i Europy Plus regularnie, głównie w mediach społecznościowych promują wyniki sond ulicznych, tak jak Solidarna Polska promowała wynik wspomnianej wyżej sondy ulicznej „studentów Uniwersytetu Sląskiego” przeprowadzonej w Elblągu, która dawała kandydatowi partii Zbigniewa Ziobro poważne szanse na drugą turę.
Z kolei politycy Warszawskiej Współnoty Samorządowej Piotra Guziała promują dziś w mediach społecznościowych badanie pracowni TNN, która tuż przed ciszą wyborczą dawała w Elblągu zwycięstwo kandydatce Ruchu Palikota i Europy Plus. Według tego badania, w stolicy Europa Plus miałaby być trzecią polityczną siłą z konkurencyjnym na lewicy SLD balansującym w zasadzie blisko progu wyborczego. Sama WWS Guziała miałaby się cieszyć poparciem 9% warszawiaków…
Screen Shot 2013-06-24 at 10.50.26 AM
1014378_1325565184250228_1600757083_n

Jedyną ogólnopolską pracownią prowadzącą badania w Elblągu był Instytut Homo Homini. Piątkowa Rzeczpospolita opublikowała badanie IHH, w którym preferencje wyborcze przedstawiały się tak:
1092787

Także i te badania, choć w dużo mniejszym stopniu okazały się obciążone wadą. Homo Homini trafnie prognozowało uczestników drugiej tury, choć kandydat PiS Jerzy Wilk miał otrzymać 26% (dostał 31,7%). Kandydatka PO miała cieszyć się poparciem 16%,a  wybory pokazały jej poparcie na faktycznym poziomie 21,25%. Kandydat własnego komitetu Witold Wróblewski miał otrzymać tylko 11%, a w wyborach dostał 17% i z mocnym wynikiem wyraźnie wyprzedził kandydata SLD, z którym w sondażu HH miał remisować. Ale badanie Homo Homini dość trafnie przewidziało kolejność kandydatów i faworytów przechodzących do drugiej tury, więc jak na skalę badania lokalnego w zasadzie spełniły swoje zadanie.
źródło:  300polityka.pl

# Brak poligamii w Irlandii dyskryminuje muslimów.

Sprawa ma precedensowy charakter. Libańczyk poszedł do Sądu Najwyższego, żądając umożliwienia mu ściągnięcia do Irlandii jego drugiej żony. Żąda on by małżeństwa poligamiczne zostały zalegalizowane. Liam Egan, członek muzułmańskiego kongresu spraw publicznych powiedział Irish Sunday Times, że ten mężczyzna jest dyskryminowany. „To istnie drakońskie, aby traktować rodziny muzułmańskie i chrześcijańskie niejednolicie”.
irlandia „Irlandia dyskryminuje muzułmanów szukających obywatelstwa, poprzez zmuszanie ich do podpisania pisemnych przysiąg. Państwo nie powinno wnikać w rodziny takie jak ta. Jest nieformalna cisza na pozamałżeńskie kwestie, ale gdy przychodzi moment, że chcesz zrobić coś honorowego i wejść z kobietą w relację małżeńską, nawet poligamiczną, pojawia się kłopot”.
Muzułmanin, żądający poligamii przyjechał do tego kraju kilka lat temu, dostając azyl. W toku spraw ma miejsce wiele innych przypadków, w których druga lub więcej żon oczekuje na werdykt sądu. Liag Egan dodał, że koran pozwala muzułmanom „kochać żony po równo, każdą z nich” dlatego w poligamii nie ma nic złego.
na podstawie:  irishcentral.com
opracował: Last Man Standing
Za: ndie.pl

# Muslimy napadające na niemiecką policję bezkarne.

W czasie demonstracji anty-islamskiej grupy Pro-NRW, odbywającej się 1. maja 2012 w Solingen, grupa radykalnych muzułmanów z czarnymi flagami dżihadu napadła na przechodzących manifestantów, organizując spontaniczną kontr-manifestację – podaje Deutsche Welle.
salafici 2
Demonstracja dżihadystów przekształciła się w dużo większe wystąpienia i zakończyła się bójkami z policją, próbującą zapobiec przemocy, w rezultacie czego kilku policjantów odniosło obrażenia. Przed sądem stanęła grupa zatrzymanych podczas demonstracji muzułmanów oskarżonych o napaść na funkcjonariuszy policji i niesubordynację wobec władz, którzy po licznych przesłuchaniach sądowych otrzymali warunkowe wyroki więzienia.

Posiedzenie Sądu Regionalnego w Solingen w sprawie salafitów 13. czerwca także zakończyło się warunkowym wyrokiem. Pierwotny wyrok w wysokości 8 miesięcy więzienia został zamieniony na 3 lata w zawieszeniu. Po pięciogodzinnym przesłuchaniu student z Meckenheim 27-letni został skazany na 3 lata w zawieszeniu za noszenie maski, współudział w zadaniu ciężkich obrażeń ciała i opór wobec władzy. Prokurator domagał się skazania oskarżonego na 1,5 roku pozbawienia wolności.
opracowanie: Cristero
źródło: sedmitza.ru

Za:  ndie.pl

# Środa chce zniszczyć Wrocławski anty-komunizm.

Po ministrach i dziennikarzach głos w „sprawie Baumana” zabrała Magdalena Środa, znany „autorytet” i „feministka”. Na gościnnych łamach Gazety Wyborczej wezwała prezydenta Wrocławia do spowiedzi i pytała co zrobił z „faszyzacją” miasta.
Co zrobił, by zapobiec jego faszyzacji, nie ograniczając wolności obywatelskiej? Z faszyzacją życia publicznego można bowiem walczyć nie tylko doraźnie za pomocą zakazów i policji, ale również prewencyjnie – poprzez wspieranie działalności obywatelskiej, przez kulturę, a zwłaszcza publiczną edukację. Czy biskup Wrocławia robi coś, by „odfaszyzować” miasto?
Na łamach tej samej gazety redaktor Paweł Wroński, raczej w pijackim amoku, stwierdził, że NOP można bardziej porównać do SA, niż do AK.
Na podstawie: GW
Komentarz: Tak dla „faszyzacji” polskich miast. Podsumowanie całej sprawy ze strony NOP znajdziecie Państwo TUTAJ
źródło:  nacjonalista.pl

# UE każe nam płacić za darmową wodę.

Szykuje się kolejna zmiana w prawie mająca utrudnić życie w naszym kraju. Za sprawą Unii Europejskiej rząd Donalda Tuska zamierza skończyć z bezpłatnym korzystaniem z wód powierzchniowych.
W nowym dokumencie opracowanym przez Ministerstwo Środowiska czytamy, że Polska musi zlikwidować zwolnienia “z obowiązku uiszczania opłat za korzystanie ze środowiska z tytułu poboru wody na potrzeby energetyki wodnej, nawadniania wodami powierzchniowymi użytków rolnych oraz potrzeby chowu lub hodowli ryb oraz innych organizmów wodnych”. Zmiany zatem dotkną zarówno elektrownie korzystające z wody do chłodzenia, drobnych rolników, którzy podlewają swoje uprawy wodą z pobliskiej rzeki jak i właścicieli stawów rybnych.
O ile większe przedsiębiorstwa może być stać na kolejne opłaty, o tyle rolnicy i drobni przedsiębiorcy mają poważny powód do zmartwień. Dotychczas korzystanie z wód powierzchniowych było bezpłatne w naszym kraju, jednak dostosowanie się do wymogów UE zmieni ten stan rzeczy. Stanisław Gawłowskim będący wiceministrem środowiskam przyznał otwarcie, że za wodę powierzchniową trzeba będzie zacząć płacić.
Nie wiadomo jeszcze jak wysokie opłaty będą grozić Polakom, informacja tego typu nie znalazła się w założeniach do ustawy. Dziennik Gazeta Prawna dotarł do danych Komisji Europejskiej, z których wynika, że opłata za zużycie 1 metra sześciennego wody do chłodzenia elektrowni w Słowenii wynosiła 0,00642 euro w 2012 roku. W Czechach natomiast średnia opłata wynosiła już 3 eurocenty za tą samą ilość wody. Nieco inne opłaty na terenie UE dotykają rolników, niemiecki bauer za metr sześcienny wody powierzchniowej płaci 0,0014 euro, podobne stawki dotykają też Łotyszy. Mimo, że może się wydawać, iż nie jest to wiele, to jednak w wypadku posiadacza kilku stawów rybnych opłaty mogą być już poważnie odczuwalne.
Pomysł ustawy spotkał się w kraju z falą krytyki, przedstawiciel Towarzystwa Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych, Bogusław Puchowski, uważa, że propozycje ministerstwa są zupełnie nieprofesjonalne i nie uwzględniają specyfiki ich branży. “To rozwiązanie nie uwzględnia opłat, które i tak już ponosimy, np. na utrzymanie jazów czy koryt rzek” – powiedział Puchowski
Pełen obaw jest również Ziemowit Pirtań, będący członkiem zarządu Stowarzyszenia Producentów Ryb Łososiowatych. “Dla nas woda, to jest środowisko do hodowli, nie mamy żadnego zużycia wody, bilans jest taki sam. Te opłaty powinny być naliczane, jeśli ktoś wodę faktycznie zużywa” – mówi. Pan Pitrań powołał się również na przykład Węgier, gdzie opłaty za wodę bardzo mocno uderzyły w branżę rybną. “Do dziś się z tego nie podnieśli. Jeśli takie opłaty zostaną wprowadzone w Polsce, to wielu hodowców ryb po prostu zbankrutuje” – dodał.
Zmian w prawie nie obawiają się natomiast potentaci branży produkcji energii, jak choćby Mirosław Bieliński, będący prezesem Grupy Energa posiadającej elektrownie wodne. Jego zdaniem “większe koszty to niższe zyski lub wyższe ceny energii”.
Nowa ustawa ma zostać przepchnięta przez Sejm jeszcze w tej kadencji, a przynajmniej takie przekonanie panuje w Ministerstwie Środowiska. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to nowe prawo wejdzie w życie 1 stycznia 2015 roku.
na podstawie: Gazeta Prawna
źródło: autonom.pl

# We Francji trwają aresztowania muslimów.


francuska policjaFrancuskim stróżom prawa udało się aresztować trzech dżihadystów podejrzewanych o werbowanie młodych francuskich muzułmanów do grup ekstremistycznych za granicą. W jednej z podparyskich miejscowości miejscowa policja zatrzymała sześciu podejrzanych o związki z radykałami, którzy prawdopodobnie przygotowywali nowe zamachy na terenie kraju – jak podaje portal fait-religieux.com.
„Mowa jest o nadzwyczajnie poważnej sprawie. Zaczęliśmy rządową kampanię nalotów na dużą skalę na islamistów. Wstępne dochodzenie specjalistów ds. kontrwywiadu pozwoliło nam uniknąć tragicznych wydarzeń na terenie Francji. Na południu stróże prawa trzech podejrzanych o rozpowszechnianie idei zbrojnego dżihadu, a w Paryżu sześciu podejrzanych o organizowanie nowych zamachów na terenie Francji.” – powiedział minister spraw wewnętrznych Francji Manuel Valls.
france-jihadists
„Mogę powiedzieć z pewnością, że stróżom prawa udało się niemożliwe. Zatrzymani w Paryżu islamiści okazali się członkami znanej na początku lat dziewięćdziesiątych bandy muzułmańskich rabusiów. Ekstremiści postanowili wznowić swoją przestępczą działalność, jednak przekwalifikowując się w prawdziwych terrorystów. Jeden z aresztowanych już zaczął dawać oszałamiające oświadczenia: w najbliższym czasie w Paryżu ta grupa ekstremistów planowała serię wielkich zamachów” – powiedział jeden z ekspertów ds. terroryzmu.
„Co tyczy się innych aresztantów, to dwóch zatrzymanych okazało się doświadczonymi werbownikami do organizacji terrorystycznych za granicą. Aresztowani islamiści prowadzili aktywną propagandę na południu Francji. Stróżom prawa na razie nie jest znana dokładna liczba zwerbowanych przez nich młodych francuskich muzułmanów.” – dodał ekspert.
Od początku tego roku francuscy służby porządkowe przeprowadziły kilka wielkich nalotów na ogniska ( siedziby ) prawdopodobnych radykałów w wielu miastach Francji. 17 z 48 zatrzymanych w tym roku przestępców obecnie odbywa karę za działalność terrorystyczną.
opracowanie: Cristero
źródło: umma.ua

Za:  ndie.pl

# Młot i miecz - paradoks socjalistycznego nacjonalizmu.


mlotmieczOd pewnego czasu na sporej części nacjonalistycznych manifestacji (wyszczególniając te organizowane przez autonomicznych nacjonalistów) pojawiają się flagi z symbolem przedstawiającym  młot skrzyżowany z mieczem. Flagi z tym na razie niezbyt popularnym w Polsce symbolem ze względu  na swoje znaczenie, od wielu lat zaliczają się do najważniejszych proporców używanych przez  europejskich narodowych rewolucjonistów, a także środowiska odwołujące się do idei i zasad  Trzeciej Pozycji.
Warto nakreślić kilka słów o tym symbolu.
Historia tej symboliki może budzić kontrowersje. Symbol skrzyżowanych ze sobą logotypów  przedstawiających młot oraz miecz – aczkolwiek w formie nieco odstającej od tej używanej obecnie  – został rozpowszechniony w latach ’30-tych ubiegłego wieku przez niemieckie ugrupowanie Czarny  Front (niem. Schwarze Front), założone przez braci Gregora i Ottona Strasserów. Było to jedyne  antyhitlerowskie ugrupowanie w III Rzeszy o zdecydowanie nacjonalistycznym charakterze, którego  przywódcy (bracia Strasserowie) i działacze przez cały czas swojej politycznej aktywności  pozostawali w twardej opozycji wobec Adolfa Hitlera, jak i samej NSDAP. Za ich działalność,  podobnie jak resztę antyhitlerowskich opozycjonistów, spotkały ich prześladowania – Gregor Strasser został zamordowany przez SS podczas tzw. nocy długich noży w 1934 roku, jego bratu udało się natomiast uciec zagranicę, gdzie kontynuował politykę. Otto Strasser przebywając na emigracji działał m.in. w Ruchu Wolnych Niemców, a także prowadził rozgłośnię radiową, w której agitowano przeciwko działaniom Hitlera i rozpętanej przez niego wojnie.
“Dzisiejszy” symbol młota i miecza co prawda jedynie nawiązuje swoją stylistyką do tego, który  przyjęto za oficjalne logo Czarnego Frontu, jednak w tekście go przedstawiającym nie mogło zabraknąć wzmianki o tym ugrupowaniu. Skupmy się jednak na obecnym znaczeniu flag, które co najmniej od lat ’60-tych zwykły pojawiać się na demonstracjach nacjonalistów w całej Europie.
Znaczenie tego symbolu jest bardzo proste i wymowne. Młot oznacza solidaryzm społeczny, miecz z  kolei symbolizuje nacjonalizm. Skrzyżowane ze sobą podkreślają symbiozę walki o przetrwanie narodu z walką o prawa pracownicze i społeczną sprawiedliwość – symbolizują chęć zarówno narodowej jak i społecznej rewolucji. Właśnie dlatego rzeczoną symboliką poważniej zainteresowały się wszelakie ugrupowania narodowo-rewolucyjne oraz trzeciopozycyjne, dostosowując ją na swoje potrzeby i używając przy adekwatnych okazjach. Od wielu lat flagi z młotem i mieczem pojawiają się m.in. we Francji czy Włoszech na nacjonalistycznych manifestacjach w obronie miejsc pracy, lub odwołujących się do historycznych wystąpień robotników. Część europejskich nacjonalistów  (zwłaszcza w Niemczech) sięgając po ten symbol pragnie również zaznaczyć swoje przywiązanie do  idei Strasseryzmu, jednak dzisiaj młot skrzyżowany z mieczem jest przede wszystkim jednym z  symboli Trzeciej Pozycji – światopoglądu odrzucającego zarówno komunizm i kapitalizm, jak też  “tradycyjny” podział na lewicę i prawicę. Właśnie dlatego zdecydowano się zacząć eksponować go  również w Polsce.
Młot i miecz to uniwersalny symbol, w którym każdy współczesny nacjonalista przykładający dużą uwagę do kwestii socjalnych odnajdzie odpowiadające mu znaczenie. Jako polscy nacjonaliści posiadamy co prawda bogatą gamę własnej, polskiej tradycji ideowej, a co za tym idzie, także własne symbole, co jednak nie stoi na przeszkodzie adaptowaniu symboli o tej “bardziej europejskiej” genezie (zresztą jednym z tego typu symboli jest np. Krzyż Celtycki). W Polsce młot skrzyżowany z mieczem zaczął pojawiać się na takich okazjach jak coraz chętniej “zawłaszczane” przez nacjonalistów Święto Pracy, rocznice robotniczych wystąpień przeciwko władzy PRL, na których nie brak odniesień do obecnej sytuacji gospodarczej, a także wszystkich innych wydarzeniach podkreślających społeczny charakter nacjonalizmu.
Identyfikowanie się z tym symbolem nie jest w żadnym wypadku obowiązkowe, jak również nie powinno zawężać całej społeczno-nacjonalistycznej idei właśnie do tego symbolu. Jednak faktem jest już obecność tej symboliki wśród polskich nacjonalistów, dlatego też warto się nad nią pochylić. Z pewnością wśród wielu narodowych działaczy flagi czy transparenty eksponujące młot i miecz będą dopełnieniem do prezentowanych przez nich poglądów, cała reszta natomiast będzie musiała się do nich po prostu przyzwyczaić.
J.
Baner "Wolni, socjalni, narodowi" na manifestacji 1 Maja w Warszawie
Baner “Wolni, socjalni, narodowi” na manifestacji 1 Maja w Warszawie.

źródło:  autonom.pl

# Bauman broni koczujących cyganów we Wrocławiu.

Zygmunt Bauman, ulubieniec demoliberalnych „autorytetów”, wystąpił w obronie „prześladowanych” cygańskich koczowników z Wrocławia. 
 Podpisał apel przygotowany przez organizacje „antyfaszystowskie” i lewicowe. Czytamy w nim m.in.:
Wydalenie Romów oznaczałoby, że to faszyści i ksenofobi dyktują w mieście warunki. Oznaczałoby to, że władze miasta bardziej boją się faszystów, niż chcą uczynić prawdziwym masywnie promowany wizerunek Wrocławia otwartego, wielokulturowego. Że jedynym multi-kulti, na jakie je stać, jest filantropijna odmiana wystaw światowych. Nie godzimy się na to, by Wrocław stał się „miastem nacjonalizmu”, jak głoszą plakaty, rozklejane po nocach przez NOP. Mamy do czynienia nie z agresywnymi wybrykami, a z ciągiem zdarzeń, który należy przerwać. Apelujemy o wsparcie idei równości i wspólnoty.
Na podstawie: GW
Komentarz: Światowej sławy profesor i „autorytet” z pewnością może przygarnąć nomadów pod swój dach. W Polsce rośnie liczba bezdomnych i ubogich Polaków i to nimi należy się interesować, a nie imigrantami. Polecamy byłemu żołnierzowi NKWD lekturę propozycji dla władz w sprawie jego nowych protegowanych – czytaj TUTAJ. Przy okazji, dzięki apelowi podpisanego przez Baumana możemy dowiedzieć się, iż włoski faszyzm wciąż żyje, co oczywiście cieszy.

źródło: nacjonalista.pl

# Berlusconi poszedł siedzieć.

P. Sylwiusz Berlusconi, b. premier Włoch, został skazany na 7 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz pełnienia urzędów publicznych - podaje stooq.pl.

P. Berlusconi był oskarżony o nadużycie władzy oraz korzystanie z prostytucji nieletnich. To surowszy wyrok niż ten, jakiego domagał się prokurator.
B. premier Włoch najprawdopodobniej będzie apelował, a w razie odrzucenia apelacji, będzie mógł odwołać się w Sądzie Najwyższym.
 
Źródło: stooq.pl
Opracował: Jarosław Wójtowicz

# Polska w pełni uzależni się od Rosji?

ropaPKN Orlen podpisał z rosyjską spółką Rosnieft długoterminowy kontakt na dostawy ropy. Oznacza to zwiększenie zależności energetycznej Polski od Rosji.
W miniony piątek, prezes Rosnieftu Igor Sieczin podpisał długoterminowy kontrakt z prezesem Orlenu Jackiem Krawcem na 8 mln ton ropy dla czeskiej spółki Unipetrol, która należy do polskiego koncernu.
Media wielokrotnie ostrzegały, że Rosnieft nie jest zwyczajnym koncernem naftowym. Sieczin, zresztą były funkcjonariusz KGB, realizuje politykę Putina, która polega na ekspansji gospodarczej Rosji.
To właśnie Sieczin jest odpowiedzialny za decyzję o pozbawieniu dostępu PKN Orlen do swojej rafinerii w Możejkach na Litwie. Jego „zasługą” jest także odcięcie Orlenu od dostaw ropy z rurociągu „Przyjaźń”, co zmusiło polską spółkę do podpisania obecnego kontraktu.
Warto jeszcze dodać, ze to właśnie Igor Sieczin omawiał z Tomaszem Arabskim wizytę Lecha Kaczyńskiego w Katyniu, zaplanowaną na 10 kwietnia 2010 r. Ponadto, za człowieka Sieczina jest uznawany m.in. Aleksander Bastrykin, szef wydziału dochodzeniowego w Prokuraturze Generalnej Rosji, znany ze śledztwa smoleńskiego.

źródło: Kresy.pl
WNdz

# 17-latek prawie zadźgany przez turków.


Nie tylko AIDS grozi amatorom “egzotycznej przygody”. Przekonał się o tym brytyjski nastolatek, który walczy w szpitalu o życie.
nozPodczas wizyty w kurorcie Marmaris leżącym w Turcji nad Morzem Egejskim, 17-letni Dwayne Ward został dźgnięty 17 razy nożem, ponieważ pocałował Turczynkę. Leżące w kałuży krwi ciało chłopaka znaleziono około 7 rano w parku przylegającym do kurortu.
“Dobrze się bawiłem w barze i pocałowałem Turczynkę. Poszedłem do innego baru i ktoś uderzył mnie twardym przedmiotem. Reszty nie pamiętam” – zeznał nastolatek.
Dwayne za swoje zachowanie zapłacił 17 ranami zadanymi ostrym narzędziem, napastnicy zranili go w gardło, klatkę piersiową, plecy i nogi. W krytycznym stanie został przewieziony do szpitala państwowego w Marmaris. O napad podejrzanych jest trzech młodych Turków, którzy zostali zatrzymani około 500 km od miejsca zdarzenia.
na podstawie: PAP
źródło: autonom.pl

# Straż miejska chroni prezydenta Piotrkowa.


  Piotrkowska Incjatywa Obywatelska złożyła skargę do komisarza wyborczego w związku z działaniami straży miejskiej, która nękała wolontariuszy zbierających podpisy pod wnioskiem o referendum odwołującego prezydenta miasta - informuje epiotrkow.pl.

Serwis pisze, że nękanie strażników potwierdził jeden z czytelników "Tygodnika Trybunalskiego", który zadzwonił do redakcji i opowiedział, jak wyglądała jego przygoda ze strażą miejską podczas składania podpisu poparcia za przeprowadzeniem referendum odwołującego prezydenta Piotrkowa.
- Podjechałem do miejsca niedaleko wiaduktu (Al. Piłsudskiego). Tam na dwóch turystycznych krzesełkach siedziało dwoje młodych ludzi. Bardzo grzecznie pytali przechodniów, czy chcą złożyć podpisy w sprawie referendum dotyczącego odwołania prezydenta Chojniaka. Część osób odmówiła, część podpisała. Ja również się zgłosiłem. W czasie spisywania moich danych z zaułka wyszło dwóch funkcjonariuszy straży miejskiej z pytaniem, czy ci młodzi ludzie mają pozwolenie na zajęcie pasa ruchu drogowego. Wystraszona młodzież nie wiedziała, co powiedzieć. Jeden ze strażników odciągnął na bok tego chłopca, zaczął go straszyć jakimiś sankcjami karnymi. Kiedy więc podałem referendarzom swoje dane, podszedłem do nich i spytałem strażników, na jakiej podstawie zaczepiają tych młodych ludzi, którzy nikomu żadnej krzywdy nie robią, a te dwa krzesełka turystyczne, które stały z boku, nikomu nie torują przejścia. Jeden z funkcjonariuszy zapytał, co mnie to obchodzi i dlaczego się wtrącam. Odpowiedziałem, że jestem obywatelem, jest w tej chwili demokracja i jeżeli nikt nie zakłóca spokoju publicznego, to może robić, co chce. Poza tym, z tego co się orientuję, jeżeli funkcjonariusz legitymuje daną osobę, to powinien się przedstawić i podać swój numer służbowy. A panowie tego nie zrobili. Poprosiłem więc strażników o nazwiska i numery służbowe. Okazuje się, że jeden i drugi zaczęli zakrywać rękoma swoje numery służbowe. Spytałem więc, czego się boją? Jeszcze raz poprosiłem o nazwiska. Jeden z funkcjonariuszy je podał. A drugi nie. Spisałem więc numery służbowe. Ale w pewnym momencie jeden ze strażników oświadczył, że jeżeli jeszcze dłużej będę z nimi rozmawiał, to oskarżą mnie o zakłócanie porządku albo ukarzą mandatem. A przecież ja tylko chciałem grzecznie zapytać, z kim rozmawiam. Tak wygląda demokracja w Piotrkowie. A przecież podobno prawdziwa cnota krytyk się nie boi - kwituje p. Marek.

Źródło: epiotrkow.pl
Opracował: G.K.

# W niemieckich meczetach gromadzą środki dla Hezbollahu.

Hezbollah 1Zwierzchnik federalnej agencji kontrwywiadu Niemiec Hans-Peter Friedrich wraz z ministrem spraw wewnętrznych Hansem-Georgiem Maassenem przedstawił raport o udziale meczetów i innych muzułmańskich organizacji Niemiec w zbiórce środków do finansowania działalności muzułmańskiej partii Hezbollah w Libanie – podaje Jerusalem Post.
Według raportu za rok 2012 opublikowanemu w czerwcu Federalne Biuro Ochrony Konstytucji ( Verfassungsschutz ) szyicki paramilitarny ruch Hezbollah z siedzibą w Libanie, otrzymuje środki na finansowanie swojej działalności zebrane przez niektóre fundacje i meczety w Niemczech ( szyickie ).
W Niemczech na stałe przebywa ok. 950 członków organizacji Hezbollah. Według danych z 2010 było ich 900 osób – jak podaje przedłożony raport. Ok. 250 członków mieszka w Berlinie, przy czym wiodą aktywną działalność społeczną, organizują akcje protestacyjne, obchodzą dni świąteczne.
Wcześniej podawało się, że Hezbollah zbiera środki w muzułmańskich społecznościach Niemiec na wsparcie rodzin terrorystów-samobójców. W raporcie Europejskiej Fundacji na rzecz Demokracji z 2009 pod tytułem „Fundacje Hezbollahu w Niemczech” informowano o Projekcie Pomocy Sierotom w Libanie z siedzibą w Getyndze ( Dolna Saksonia ), który w rzeczywistości był niemiecką filią jednej z pokrewnych organizacji Hezbollahu nadzorującą terrorystów-samobójców. Dana Fundacja Pomocy Sierotom do tej pory funkcjonuje w Niemczech, jednak kilka lat temu została obciążona podatkami – pisze Jerusalem Post.
Hezbollah 2
Raport ministerstw siłowych o destrukcyjnej roli ruchu Hezbollahu wygląda na w pełni aktualny na tle niedawnych komunikatów Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec o konieczności wpisania zbrojnego skrzydła Hezbollahu na międzynarodową czarną listę organizacji terrorystycznych. Usilne wystąpienia członków Unii Europejskiej przeciwko działalności szyickiego ruchu wyglądają na logicznie uzasadnione wobec zbrojnego wsparcia, które okazuje organizacja rządzącemu Basharowi al-Asadowi w Syrii.
opracowanie: Cristero
źródło: sedmitza.ru

Za:  ndie.pl

# TVN mity po mitach - JKM

TVN jest obecnie moralnym – a niedługo zapewne i finansowym – bankrutem. Trudności TVN biorą się stąd, że umarł jej twórca, p.Mariusz Walter, mający nosa do prowadzenia telewizji – i władzę przejęli Młodzi Technokraci, wierzący w obiektywne badania opinii publicznej i inne takie-tam XXI-wieczne szamaństwo. Nieuchronnie sprowadziło to TVN do roli telewizji dla ćwierć-inteligentów (bo, obiektywnie, jest ich rzeczywiście więcej, niż pół-inteligentów) – i tu pojawiła się sprzeczność z podstawową rolą TVN, jaką jest szerzenie ideologii żydo-komuny: ćwierć-inteligent żydo-komuny nie trawi.
Tyle wstępu. W dniu wczorajszym wystąpiła tam zasłużona Przodująca Pracownica Frontu Ideologicznego, sympatyczna skądinąd p.Justyna Pochanke – co mogłem sobie obejrzeć tu:
Obejrzałem – bo mnie proszono. Ostrzegam na pierwsze dziesięć minut wyłączyć dźwięk i ściemnić ekran – bo ładują się i lecą reklamy. W razie czego nic się nie traci, bo pierwszym tematem nie było oczywiście OFE, narastające napięcie międzynarodowe, czy bankructwo finansów kolejnego euro-stanu – tylko problem „Smoleńska”. Słuchać nie warto, bo przecież z góry wiadomo, że gdy dyskutuje poseł PO z posłem PiS, to pierwszy będzie przeciwko teorii zamachu, a drugi za. Porusza się temat „Smoleńska” zawsze, ilekroć „Rząd” chce odciągnąć naszą uwagę od jakichś jego machlojek.
Drugi temat był równie „szokujący” - to znaczy: dla „klasy politycznej” III RP był naprawdę szokujący. Przed kamerami zasiadł p.prof. dr hab.Janusz Czapiński, który właśnie opracował był raport o stanie społeczeństwa.
Tak nawiasem: wynika z niego, że „społeczeństwo” jest wręcz zachwycone tym, co się w Polsce dzieje. Proszę się nie przejmować: za Gierka tacy sami „naukowcy” opracowali raport, z którego wynikało, że jesteśmy już dziesiątym Mocarstwem Świata, a zadowolenie ludności jest wręcz niebotyczne. A poza tym w porównaniu np. z Egipcjaninem sprzed 3000 lat żyje nam się wręcz rewelacyjnie – więc o co chodzi?
Otóż tą „szokującą” informacją było to, że mimo hurra-propagandy Panów D***kratów już większość społeczeństwa jest przeciwna d***kracji! A zatem – zauważył trzeźwo p.Profesor: jest to też większość przeciwna III Rzeczypospolitej.
P.Czapiński stwierdził wprawdzie, że nie ma się czym przejmować, bo wrogiem d***kracji jest ciemne niepiśmienne chłopstwo post-PRLowskie. Jest to niewątpliwie nonsens: ciemnego niepiśmiennego post-PRLowskiego chłopstwa było znacznie więcej 20 lat temu - a wtedy jednak przeciwników d***kracji było raptem ok 30%. Muszą więc gdzieś rosnąc młode kadry Wrogów L**u.
Jak się zaraz potem okazało są to nieliczne garstki bikiniarzy spod znaku Janusza Korwin-Mikkego, którzy chcą obalić d***krację po to, by szpanować na ulicy nowym „Glockiem”, stara „tetenką” lub inna spluwą - i jeździć samochodami bez pasów!
P.Czapiński nie zdaje sobie sprawy, że są to tylko najbardziej widoczne symbole naszego zniewolenia – a chodzi o sprawy znacznie, znacznie istotniejsze dla bytu młodych ludzi. Ale, w każdym razie: p.Profesor zauważył, że Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego istnieje.
To też coś.
Zakończenie jednak zwala z nóg.
Jak Państwo pamiętają historię Polski, gdy szlachcic, mieszczanin lub chłop zaczynał przymierać głodem, to z bólem serca decydował się na zastawianie swego majątku. Tymczasem p.Czapiński stwierdził, że Polakom dzieje się doskonale – a dowodem na to jest, że wielu obywateli pobrało kredyty pod zastaw swoich nieruchomości!!!
Otóż, p.Profesorze, jest odwrotnie: dowodem dobrobytu w Polsce byłoby, gdyby polscy obywatele nie mając co robić z pieniędzmi masowo pożyczali je np. Grekom pod zastaw ich nieruchomości!!
źródło:  korwin-mikke.pl

# Stary eSBek prowadził irlandzkie Gay Pride.

Po raz pierwszy od 30 lat Gay Pride w Dublinie poprowadziła osoba niebędąca Irlandczykiem. Tegoroczną paradę poprowadziła posłanka z Polski – Anna Grodzka.

Decyzja organizatorów o przyznaniu Gordzkiej tytułu Wielkiego Marszałka oraz przewodzenia paradzie była podyktowana wyrazami uznania za walkę o prawa osób LGBT (Lesbians, Gays, Bisexuals, Transgenders - lesbijki, geje, osoby biseksualne i transpłciowe - red.).

Co roku, w czerwcu Dublin staje się ośrodkiem kultury homoseksualnej i i przez kilka dni świętuje na rzecz praw osób LGBT.

źródło:  wprost.pl

# Ich matki ,ich ojcowie - MMK


# Ustawa śmieciowa - "droga do raju utraconego".

Jutro wchodzi w życie ustawa śmieciowa. Dla firm odbierających odpady otwiera się wyjątkowo lukratywny rynek. 
Znikną dzikie wysypiska - uważa Główny Inspektor Ochrony Środowiska. Andrzej Jagusiewicz.
jest przekonany, że teraz nikomu nie przyjdzie do głowy potajemnie wywieźć śmieci do lasu, skoro i tak, obowiązkowo poniesie koszty ich zagospodarowania. Jego zdaniem, spadnie też stężenie w powietrzu drobnego pyłu i toksyn: w domowych piecach nie będzie już palony na przykład plastik, a takich mikrospalarni mogą być w Polsce miliony.
Zniknie również wstydliwy obyczaj wyrzucania worków ze śmieciami z samochodów. Pobocza wreszcie będą czyste - podkreśla.
Andrzej Jagusiewicz jest pewien, że z czasem nabierzemy odpowiednich nawyków. Zaakceptujemy wymagane prawem procedury i jako obywatele, i jako całe społeczności. Zaobserwował to na własnym przykładzie. W Szwajcarii, gdzie mieszkał, policja zagroziła mu znaczną karą pieniężną za pozostawienie śmieci na składowisku sąsiedniej gminy. Zadano sobie trud, by rozerwać worek, śmieci przeszukać i znaleźć właściciela. Odtąd nadrabiałem drogi - wspomina dziś Główny Inspektor Ochrony Środowiska - by jadąc do pracy pozostawić paczkę na składowisku własnej gminy.
Andrzej Jagusiewicz przewiduje, że wprowadzenie ustawy śmieciowej wzmocni lokalne więzi społeczne także w naszym kraju. Będzie sprzyjać postawom obywatelskim nie tylko w skali mikro.
W Polsce wytwarzamy rocznie kilkanaście milionów ton odpadów.
źródło:  serwisy.gazetaprawna.pl
========================================================
Ten człowiek celowo robi z siebie kretyna. Jego wypowiedzi przypominają dialogi ze skeczy Monty Pythona.

# Putin prawnie broni wartości europejskich.

putin
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w niedzielę dwie ustawy – jedną dotyczącą zakazu propagowania homoseksualizmu wśród nieletnich oraz drugą, wprowadzającą kary za obrażanie uczuć religijnych i bezczeszczenia świątyń.
Ustawa zakazująca „propagowania nietradycyjnych relacji seksualnych wśród nieletnich” przewiduje kary finansowe, które w przypadku osób fizycznych wynoszą maksymalnie 100 tys. rubli (ponad 10 tys. zł), a w przypadku osób prawnych – 1 mln rubli (ok. 101 tys. zł). Maksymalna kara jest przewidziana w przypadku propagowania dewiacji przez media tradycyjne lub internet. Ustawa nie omija cudzoziemców – za jej złamanie grozi im maksymalnie 100 tys. rubli, a także 15 dni aresztu.
Ustawa wprowadzająca odpowiedzialność karną za obrazę uczuć religijnych przewiduje karę więzienia nawet do trzech lat, jeśli do takich działań doszło w miejscach kultu. Inne możliwe kary to grzywna do 500 tys. rubli (ok. 50,7 tys. zł) lub prace przymusowe w wymiarze do trzech lat. Jest to odpowiedź na niedawne akty wandalizmu dokonane przez punkrockową grupę „Pussy Riot”.

źródło: PAP
WNdz
Za: narodowcy.net

# Korwin ws. Baumana.

Jakieś zakonspirowane typy zaprosiły p. prof. Zygmunta Baumana do wygłoszenia wykładu na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Niestety: nie znamy nazwisk osób, które postanowiły zapoznać studentów z poglądami profesora, który wygłasza rozmaite teorie, ale zawsze – niezależnie od faktów – wynika z nich, że należy rozwijać i pogłębiać socjalizm. 
Cóż: czego oczekiwać od fakultetu, przed którym dumnie pręży się popiersie śp. Oskara Langego – który do spółki z p. prof. Janem K. Galbraithem na 30 lat zahamował był rozwój Indii.
Podejrzewam, że za tym zaproszeniem poszły jakieś pieniądze (ile?!?) – pochodzące z kieszeni podatnika – bo, o ile wiem, Uniwersytet im. Bolesława Bieruta nie jest finansowo samowystarczalny. Warto by przy okazji sprawdzić, ile pieniędzy podatnika idzie na zapraszanie „uczonych” z Lewicy, ile na „uczonych” z Prawicy (tak jest, niestety: odkąd zostałem politykiem, z badań zaczęło mi wychodzić, nie całkiem zależnie od faktów, że socjalizm trzeba zlikwidować...) – a ile na prawdziwych uczonych. Podejrzewam, że proporcje są 90:5:5 – co zresztą wynika zresztą głównie z tego, że 90% „intelektualistów” to lewicowcy.
Z czego jednak bynajmniej nie wynika, że ta proporcja winna się reprodukować w następnych pokoleniach!
To forowanie lewicowca nie spodobało się nastawionym anty-lewicowo narodowcom z NOP – którzy starali się wykład zakłócić. Usunęła ich policja – i wykład był kontynuowany. Efekt tej akcji będzie niewątpliwie taki, że bzdury wygadywane przez p. prof. Baumana staną się wśród akademików tak popularne, jak popularne wśród pół-inteligencji stało się wagonowe czytadło p. Daniela Browna „Kod Leonarda da Vinci” gdy raczył był zaatakować je Kościół katolicki.
OK. Policja usunęła zawadiaków z NOP – i na tym incydent powinien się skończyć.
Nie skończył się.
Najpierw od NOP-owców odciął się wrocławski klub „Śląsk”. I to jest zrozumiałe – bo część NOP-menów nosiła barwy tego klubu.
Potem zabrał głos p. Rafał Dutkiewicz, prezydent m. Wrocławia. I to jest całkowicie niezrozumiałe – jeśli założyć, że to nie On dał forsę i podpis na zaproszeniu dla tego Czerwonego Profesora. Co ma z tym wspólnego miasto Wrocław?? Dokładnie to samo mogło przecież zdarzyć się w Oławie, Strzelinie, Brzegu czy Kamiennej Górze. Policja (państwowa przecież, a nie miejska!) powinna była usunąć wichrzycieli, bo to jej obowiązek – i usunęła. Co ma z tym wspólnego miasto?
Jednak gdzie konia kują, żaba nogę podstawia – i p. Dutkiewicz powiedział: „Stanowczo oświadczam, że nie będę tolerował jakichkolwiek neofaszystowskich, nacjonalistycznych zachowań”. Z czego można by wnosić, że gdyby pojawiły się bojówki działające z pobudek np. neo-komunistycznych czy inter-nacjonalistycznych – to stanowisko p. Prezydenta byłoby zgoła inne. Być może intencje p. Dutkiewicza były nie całkiem takie – ale taka jest wymowa tego oświadczenia. Tymczasem potępienia wymaga forma protestu – a nie, z jakich politycznych pozycyj był on przeprowadzony!
Wreszcie zabrała głos JE Barbara Kudrycka, pisząc do p. prof. Zygmunta Baumana (i publikując to!!) tak:
„W imieniu całego środowiska akademickiego wyrażam głębokie ubolewanie z powodu zajść, jakie miały miejsce na Uniwersytecie Wrocławskim. Jest mi tym bardziej przykro, że dotknęło to właśnie Pana Profesora, jednego z najbardziej cenionych współczesnych uczonych, którego wkład w rozwój myśli socjologicznej jest nieoceniony i którego nazwisko stanowi markę na całym świecie.”
I znów: jeśli to Ona zapraszała p. Baumana i dala na to pieniądze (ile?) - to list jest zrozumiały. Gdyby to był list prywatny – nie byłoby problemu; jeśli jednak był do publikacji, to jakim prawem p.Kudrycka wystawia laurkę z państwowym stemplem (bo pisze jako urzędniczka państwowa!) podejrzanemu chałturnikowi?
P. Ministra dodała: „Sobotnie zajścia przynoszą ujmę polskim uczelniom i czeka nas poważna dyskusja na ten temat”. Otóż za moich czasów nie uznawano, przynajmniej nie na uczelniach, odpowiedzialności zbiorowej. Za te zajścia może ponosić winę co najwyżej Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego – a nie „polskie uczelnie” in gremio!!!
Tak nawiasem, gdybyśmy już chcieli stosować zasadę odpowiedzialności zbiorowej, to dlaczego „wszystkie polskie uczelnie” - a nie np. „Wszystkie Wydziały Prawa, Administracji i Ekonomii Unii Europejskiej”?!? Czy p. Kudrycka nie szerzy aby skrajnego nacjonalizmu? Czy Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego więcej łączy z Wydziałem Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego - niż z Wydziałem Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu w Pradze? A jeśli tak – przepraszam za pytanie być może za trudne dla p. Ministry - to dlaczego?
Zostawmy to. Jak rozumiem chodzi o to, by kupa cwaniaków wycyganiła z MEN jakieś 6 mln zł pod pretekstem dawania wykładów na temat zwalczania rasizmu, nacjonalizmu, antysemityzmu itp., itd.
I taki będzie ostateczny efekt tej tragikomedii.
źródło:  korwin-mikke.pl

# PO zaczyna podchody do autonomii Śląska?



herb01gj7Śląscy działacze PO postulują uznanie śląskiej gwary za język regionalny oraz uchwalenie ustawy aglomeracyjnej, tworzącej na Śląsku i w Zagłębiu powiat metropolitalny.
Lider śląskich struktur PO, wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz na konwencji PO powitał działaczy po Śląsku.
- Nie obawiajcie się śląskości, nas Ślązaków i naszego języka, którego uznania z utęsknieniem oczekujemy od kilku pokoleń – powiedział poseł, nawiązując do projektu o uznanie „ślonskij godki” za język regionalny; obecnie takim językiem jest już w Polsce kaszubski.
- Nie ma w Polsce drugiego regionu tak różnorodnego jak współczesny Śląsk - wskazał.
Zaapelował on o poparcie działaczy PO ze wszystkich regionów w sprawie napisanego przez śląskich posłów projektu ustawy o aglomeracji, zgodnie z którą duże miasta Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego utworzyłyby śląsko-dąbrowski powiat metropolitalny, zamieszkany przez 2,5 mln osób.
Źródło: interia.pl
HK

# Wększość Polaków zdecydowanie nie chce euro.


Już 65% Polaków nie chce wejścia do strefy euro! - donosi serwis parezja.pl.

65% Polaków uważa, że wejście do strefy euro będzie miało negatywne skutki dla polskiej gospodarki, natomiast tylko 11% obywateli ocenia pozytywnie zmianę waluty. Tymczasem polski rząd ma w nosie demokrację i potwierdził, że Polska przystąpi do strefy euro, mimo obaw i sprzeciwu większości polskiego społeczeństwa - podkreśla serwis.


Źródło: parezja.pl
Opracował: G.K.

# Rudy ubezpieczy fotoradary.


Polscy kierowcy bronią się przed zuchwałymi rabunkami drogowymi JE Jana Vincenta Rostowskiego - zniszczyli już co czwarty fotoradar - podaje Interia.

W ciagu ponad roku czasu zniszczeniu uległo 31 fotoradarów. Aż połowa przypadków to celowe uszkodzenia. GITD stracił na wandalizmie już ponad 600 tys. zł, dlatego pojawił się pomysł, aby ubezpieczyć fotoradary. Ubezpieczenie ma objąć 125 fotoradarów, które stoją już przy drogach, i 60 urządzeń, które pojawią się przy trasach do końca września. Wartość wszystkich to prawie 30 mln zł - podaje portal.


Źródło: motoryzacja.interia.pl
Opracował: G.K.

# Arabskie kobiety - żywe trupy.



zdj1
Świat, w którym przyszło nam żyć, powszechnie zwykło się nazywać „globalną wioską”. Zdaje się, że tak jest, lecz to właśnie tu dzieją się rzeczy,  o których wciąż wiemy za mało, albo za dużo – być może stają się wyolbrzymiane za sprawą medialnej nagonki, dziennikarskiej pogoni za sensacją, sławą i pieniędzmi albo też są rozpaczliwym-niemym wołaniem o pomoc?  Temat, który budzi wciąż wiele kontrowersji, a wobec, którego nie można przejść obojętnie to prawa, obowiązki i represje jakie wciąż są stosowane wobec kobiet większości państw arabskich, gdzie islam jest nie tylko religią, ale stanem umysłu, a w rezultacie przekleństwem. Każda książka należąca do tzw. literatury faktu, napisana przez arabską kobietę wywołuje silne emocje. Europejska konfrontacja z islamem i ich zwyczajem traktowania kobiet (legalna pedofilia, gwałty, obrzezanie, przemoc fizyczna nakazana w Koranie, brak pomocy ze strony instytucji państwowych – to tylko niektóre) budzi wstręt i przerażenie, a ponoć nic co ludzkie nie jest nam obce, czy oby na pewno?
        Baśniowa kraina z 1000 i jednej nocy nie jest usłana różami i tak magiczna jakby mogło się pozornie wydawać, zaś sama kultura budzi w nas pożądanie za nieznanym, innym, orientalnym a jednocześnie przeraża. Jak wiadomo religią tam panującą jest islam, zaś to co ją skutecznie wspiera to prawo zwyczajowe i tradycja, które są przekazywane od pokoleń. Skoncentrujmy się jednak na postaci kobiety w świętej księdze islamu, którą jest Koran – ma podobno dwa wymiary odnoszące się do płci żeńskiej: negatywne i pozytywne. Te ostatnie mówią wprost, iż kobieta (tak samo jak mężczyzna) jest istotą stworzoną przez Allaha, więc winna być traktowana z nim na równi [Śmiertelni! bójcie się Pana, który was wszystkich z jednego wyprowadził człowieka, dla którego utworzył niewiastę i okrył ich potomstwem ziemię. (4:1)], uznaje za świętokradztwo zabijanie noworodków płci żeńskiej,  warto też zaznaczyć, iż poligamia dozwolona tylko wtedy, kiedy mężczyzna ma pewny status finansowy, który pozwala na utrzymanie żon (maksymalnie 4), ale czy jest to zgodne ze stanem faktycznym? Oczywiście, że nie.
Częściej stosuje się wobec kobiet kary (które w Koranie są dosłownie nakazane!), równoznaczne z cierpieniem fizycznym, biciem, gwałtem, oblewaniem kwasem za każde nieposłuszeństwo kobiety, czy wymierzenia śmierci na wypadek cudzołóstwa, ponieważ w przeciwieństwie do mężczyzn, kobiety muszą być skromne, bogobojne, ślepo zapatrzone w męża, posłuszne i uległe.
Rok 1994, władzę w Afganistanie przejmują talibowie – ortodoksyjni islamiści, którzy wprowadzają skutecznie swój reżim,  zwłaszcza co do praw kobiet:  odtąd ich całe ciała i twarze pokryte są burką (tj. grube nakrycie, przypominające namiot, a przy tym  - zapewne okrutnie niewygodne). Zabroniono wszystkiego, począwszy od rozmów czy śmiechu w miejscach publicznych, ponieważ uważano, iż  sam dźwięk kobiecego głosu działa na mężczyzn podniecająco (a przecież nie tego by chciał Allah!) po zakaz edukacji dla kobiet, malowania się, noszenia biżuterii, chodzenia w butach na wysokich obcasach czy noszenia krótko strzyżonych fryzur przez kobiety! Afgańscy ustawodawcy nie zapomnieli także o dzieciach, zbrodnią jest tam także oglądanie telewizji czy bawienie się zabawkami, co dla Europejczyków  jest nie do przyjęcia! Sami muzułmanie podkreślają, iż od lat 80 XX wieku położenie kobiet w takich państwach jak Iran, Afganistan, Pakistan czy Liban – ulega coraz głębszej degradacji. Ograniczanie praw przez tamtejszych ustawodawców jest odpowiedzią na rozprzestrzeniania się kultury Zachodu, ponieważ tutaj kobiety dążą do samorealizacji, spełniają się zawodowo, ubierają się jak chcą, co według większości muzułmanów jest zachowaniem patologicznym i urąga kobiecej godności. Być może obawiają się, iż kultura Zachodu i europejski model rodziny może prowadzić do destrukcji religii, kultury, a przede wszystkim tradycji islamskiej. W niektórych tylko państwach, takich jak Tunezja czy Turcja, kobiety w sposób ewolucyjny, ale jednak – zdobywają prawa, a hidżab (tj. kwadratowa chusta, która zasłania włosy, uszy i szyję, ale nie twarz i ramiona) nie jest już wymagany przez prawo.
zdj2
         Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 15 grudnia 2011 roku, w sprawie sytuacji kobiet w Afganistanie i Pakistanie (2013/C 168 E/16) wydana w Dzienniku Europejskim mocno krytykuje prawa (a w zasadzie ich brak!) jakie w dalszym ciągu stosuje się wobec kobiet: przemoc fizyczna i psychiczna,  wciąż nieustające praktyki oblewania kwasem kobiet i dziewcząt, które padają  ofiarami domowej przemocy, handlu ludźmi, wymuszonych małżeństw, w tym zawierania małżeństw przez dzieci, a także handlu w ramach rozwiązywania sporów; brak jakiejkolwiek reakcji ze strony organów bezpieczeńśtwa, policji, sądów i innych  wymiarów sprawiedliwości, które sporadycznie nadają bieg skargom kobiet o maltretowanie, w tym pobicia, gwałty i inne formy przemocy na tle seksualnym, a kobiety uciekające przed tymi ciężkimi doświadczeniami zamykane są w więzieniach, ogromna śmiertelność kobiet w ciąży oraz śmiertelność noworodków, która w Afganistanie zaliczana się do najwyższych na świecie, ciągła kontrola  afgańskich formacji powstańczych, które pod pretekstem prawa szariatu wymierzają egzekucje przez ukamienowanie, (co miało miejsce wobec matki i córki w prowincji Ghazni w dniu 12 listopada 2011 r.), wciąż nieustająca praktyka „baad” – sprzedaż kobiety lub dziewczynki w celu zadośćuczynienia za popełnione przestępstwo lub w ramach kary zasądzonej przez lokalną dżirgę (wciąż stosowaną, choć uznaną za przestępstwo na mocy art. 517 afgańskiego kodeksu karnego). Według Parlamentu Europejskiego prócz Afganistanu, także władze pakistańskie wykazują druzgocącą niezdolność do zapewnienia mniejszościom i kobietom ochrony, mimo, iż do 1973 roku miały one zagwarantowane prawa w konstytucji, a które zawieszono im w 1977 roku! Bezkarność jest jednak jeszcze większa, zwłaszcza w niektórych regionach, co wyraźnie widać w wyrokach sądu, takich jak decyzja pakistańskiego sądu najwyższego z dnia 21 kwietnia 2011 r., na mocy której uniewinniono pięciu z sześciu mężczyzn oskarżonych o zbiorowy gwałt na Mukhtar Mai,  także Azjatycka Komisja Praw Człowieka (AHRC) wskazuje niepokojący wzrost liczby chrześcijanek gwałconych w celu zmuszenia ich do przejścia na islam oraz wielokrotne przypadki porwań, gwałtów i zabójstw dokonywanych na chrześcijańskich dziewczętach. Podnosi tym samym tragiczny przykład Uzmy Ayub, którą rok temu porwało, więziło i wielokrotnie zgwałciło kilku przedstawicieli sił policyjnych, pokazuje niepokojący brak poszanowania rządów prawa, jako że członkowie rodziny aresztowanych oficerów zabili brata ofiary, gdy Ayub odrzuciła ugodę pozasądową.
Z pewnością żadna z kobiet, które są przy zdrowych zmysłach nie zgodziłaby się na takie traktowanie, jednak to co dzieje się w państwach arabskich, jest w naszym przekonaniu głupotą, w ich zaś świętą tradycją, do której nie chcą wpuszczać obcych, a wszelkie przejawy dążenia do samorealizacji kobiet są piętnowane już w zarodku. Świetnym przykładem jest postać byłej premier Pakistanu – Benazir Bhutto, która podczas swojej kampanii została zabita przez zamachowca-samobójcę, choć na jej życie czyhano już wcześniej (jej rodzina także była obiektem przemocy). Zatem możemy sobie wyobrazić, iż większość arabskich kobiet siedzi w domu, nosi hidżab, jest poddana absolutnej kontroli swoich mężów, co idzie w zgodzie z tamtejszym prawem rodzinnym.
zdj3Absurdalna jest też kwestia pojęcia zdrady małżeńskiej, o ile za popełnienie cudzołóstwa muzułmanka jest skazywana najczęściej na wyrok śmierci, o tyle mężczyźni  mogą zawierać trzy rodzaje ślubów (by obejść prawo i  nie przekraczać zasad religijnych), a mianowicie: ślub rozkoszy, który polega na tym, iż jeśli mężczyzna pożąda jakiejś kobiety, może jej zaproponować to rozwiązanie, bez znaczenia ile ono będzie trwało (20 minut czy 50 lat), automatycznie wygasa i nie niesie za sobą żadnych konsekwencji. Kolejnym jest małżeństwo podróżne – według islamu jest konieczne, jeżeli mężczyzna, ktory wyjeżdża „na dłużej” nie ma kontaktu z żoną, a służy jedynie temu by nie dopuścić do zdrady ze strony kobiety. Trzecim rodzajem jest urfi jako tymczasowy związek, nie ma obowiązku legalizowania i jest powszechnie zawierany przez młodych ludzi, którzy po ukończeniu nauki zawierają związek małżeński w tradycyjny sposób. Jeśli jesteśmy już przy kwestii małżeństw i cudzołóstwa, najlepszym absurdem są niektóre orzeczenia sądowe, w których kobiety – mimo, iż są ofiarami gwałtu są wielokrotnie manipulowane i oskarżane o cudzołóstwo, chyba że wina  gwałciciela zostanie potwierdzona przez czterech świadków! Wracając jeszcze do samej instytucji małżeństwa, zaznaczę, iż na Jemenie rodzice wydają za mąż swoje kilkuletnie (6,7 lub 8 lat) córki, co jest niedopuszczalne w kulturze Zachodu i bardzo słusznie, ponieważ są to jeszcze dzieci. W tym jakże dziwnym (chciałoby się rzec pedofilskim!) zwyczaju chodzi o to, by uniemożliwić przeżycie pierwszej miłości u młodej dziewczynki, które jest tam traktowane na równi z przyniesieniem wstydu i upokorzenia rodziny, powstaje smutna rzeczywistość,  sytuacja w której to dzieci rodzą dzieci, wszak najważniejszy dla Arabów jest honor, bo na pewno nie dobro córki!
Kara śmierci dla kobiet,  która wciąż jest praktykowana przez niektóre państwa arabskie,  jest dla Europejczyków iście niezrozumiała, by nie powiedzieć bardziej dosadnie. W Jordanii wszystkie zachowania kobiet, które wykraczają poza ramy etyki arabskiej oraz islamu są skutecznie finalizowane przez wciąż respektowane prawo zwyczajowe. Mowa tu o „krwawej zemście”, ponieważ jeśli muzułmanka zakocha się w innym mężczyźnie zostanie pozbawiona życia, jako, że dopuściła się zhańbienia honoru swojej rodziny, gdzie nie ma mowy o poszanowaniu więzów rodzinnych, honor jest ważniejszy niż córka – dzięki tej praktyce co roku, około 80 młodych kobiet traci życie.
Kwestią muzułmanek zajmuje się nie tylko ONZ czy Unia Europejska, po Arabskiej Wiośnie w Tunezji i Turcji  przyszedł czas na kampanię społeczną prowadzoną na stronie portalu  społecznościowego facebook o nazwie „The uprising of women in the Arab world„, zainicjowaną przez cztery Arabki, działaczki praw człowieka i praw kobiet – Diala Haidar i Yalda Younes z Libanu, Farah Barqawi z Palestyny oraz Sally Zohney z Egiptu.  Oby czym prędzej arabskie kobiety zrozumiały, że ich los nie jest nikomu obojętny, ponieważ to nie religia wiele naszkodziła, a wciąż stosowane prawo zwyczajowe, tradycje, które podpina się pod Koran. Zastraszone, poniżane, bite, gwałcone, oblewane kwasem i zabijane kobiety mają tam gorzej niż w naszej kulturze zwierzęta!
Kinga Matczak
źródło:  narodowcy.net

# Polacy muszą nosić odblaski.

Sejm przegłosował nakaz, zgodnie z którym piesi po zmroku na terenach niezabudowanych, tam, gdzie nie ma chodnika, będą musieli nosić odblaski, informuje "Gazeta Wyborcza".

Od głosu wstrzymało się PiS, a nowe przepisy poparły PO, PSL, SLD, Ruch Palikota i Solidarna Polska. Tymczasem, jak zauważa medium, piesi dużo częściej padają ofiarą wypadków na... chodnikach i przejściach. W nowych przepisach czytamy, że piesi mają "używać elementów odblaskowych w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu".
- To skrajnie nieprecyzyjne sformułowanie. Ustawodawca nie mówi, co ma być takim elementem: kamizelka odblaskowa, opaska, a może wystarczy breloczek? Co to znaczy, że odblask ma być widoczny dla innych użytkowników? Z jakiej odległości mają go dostrzec? Czy piesi mają nosić go z tyłu, czy też z przodu? Absurdów wynikających z tego przepisu jest więcej. Jeśli kierowca zatrzyma się na poboczu, np. za potrzebą lub po to, by coś sprawdzić w samochodzie, powinien z niego wysiąść z widocznymi odblaskami. Bo zaraz po opuszczeniu pojazdu też jest pieszym - tłumaczy dr Michał Beim.
Jego zdaniem przepisu nie da się wyegzekwować, bo ustawodawca nie przewidział żadnej sankcji za brak odblasku.

Źródło: wyborcza.pl
Opracował: BL

# 13 lat więzienia za korupcję w chińskim urzędzie.

Na 13 lat więzienia został skazany p. Lei Zhengfu, winny przyjmowania łapówek w formie pieniędzy i usług seksualnych.

Oprócz więzienia urzędnik będzie musiał też zapłacić 300 tys. juanów (48 tys. USD) grzywny.
P. Lei Zhengfu przyjął łapówki o łącznej wartości 3,2 mln juanów (510 tys. USD), a dodatkowo dał się nagrać podczas uprawiania seksu z kobietą. Film później służył do szantażowania go przez deweloperów, chcących wymusić przychylne im decyzje.
Autor prowokacji został skazany na 10 lat więzienia, a uczestnicząca w niej kobieta na 2 lata.

Źródło: www.bbc.co.uk
Opracował: Kuba Klimkowicz

piątek, 28 czerwca 2013

# USA wprowadziło adopcję dzieci i śluby dla gejów.

Decyzja Sądu Najwyższego USA, zrównująca prawnie „homomałżeństwa” z małżeństwami kobiety i mężczyzny oznacza tragedię dla małżeństwa i naszego narodu, stwierdzili JE Tymoteusz kard. Dolan, przewodniczący episkopatu USA i abp Salvatore Cordileone, przewodniczący Komisji ds. Rodziny.

W oświadczeniu episkopatu stwierdzono, że Sąd Najwyższy dopuścił się głębokiej niesprawiedliwości wobec narodu amerykańskiego, odrzucając Federalną Ustawę o Obronie Małżeństwa, podczas gdy rząd federalny powinien respektować prawdę, że małżeństwo to związek jednego mężczyzny i jednej kobiety.
Amerykański trybunał odrzucił część Ustawy Broniącej Małżeństwa z 1996 r. oraz odmówił orzekania na podstawie kalifornijskiej propozycji 8. Orzeczenie zapadło stosunkiem głosów 5 do 4, przeciwny był przewodniczący Trybunału, p. Jan G. Roberts.

 Źródło: www.pch24.pl
Opracował: BL

# Szkic genezy konfliktu KNP vs RN.

Zawisza3
Na prawej stronie sceny politycznej trwa wojna. I nie chodzi o o starcie Solidarnej Polski z Prawem i Sprawiedliwością. Ludzie którzy ją toczą  zwykle nie uznają tych partii za prawicowe. Spór między środowiskiem wokół Janusza Korwina Mikke a narodowcami skupionymi wokół Ruchu Narodowego jest prawdziwy, chociaż rzadko pojawia się w mediach poza niszowymi serwisami. Jednak emocje – jak pokazuje opublikowany przez Artura Zawisze na FB obrazek, na którym „pedał” ma na koszulce logo Kongresu Nowej Prawicy, czyli partii Janusza Korwina Mikke – są realne. Oto krótkie spojrzenie na najrzadziej opisywany przed media tradycyjne konflikt polityczny w Polsce.
Trudno jednoznacznie wyznaczyć początek starcia Mikke (i jego partii Kongres Nowej Prawicy) – Narodowcy. Łatwo jednak odnaleźć jego objawy. Pierwszy przykład, zapowiadający zresztą kształt całego konfliktu to wpis na blogu Korwina opublikowany tuż po Marszu Niepodległości. Jak pisze lider KNP: „Zobaczymy: być może przywódcy ruchu narodowego dogadali się z jakąś grupą w bezpiece – i wtedy zaczną być pokazywani w telewizjach. I będziemy trenowali kolejny wariant socjalizmu: narodowy. Wg śp.lorda Actona ma to być ostatnie stadium socjalizmu. A być może się nie dogadali”. KNP nie uczestniczył w Marszu, został z niego wykluczony. Robert Winnicki tłumaczył to w wywiadzie dla Najwyższego Czasu: ”W jednym czy w drugim przypadku dobrze się stało, że został usunięty z Komitetu. Wiem, że fani Korwina potrafią każdy jego wyskok próbować wytłumaczyć, ale niestety – naprawdę mamy dosyć wyzywania od socjalistów (pobożnych, narodowych czy jakichkolwiek) każdego, kto nie zgadza się z jego wizją świata”.


Wątek bezpieki w wypowiedziach JKM pojawia się też później. Na przykład na tej krótkiej wypowiedzi szefa KNP ze stycznia 2013 roku. „Teraz znowu słyszę, że powstaje jakiś ruch narodowy, który pewnie tez się dogaduje z bezpieką”. (6 minuta 10 sekunda)
Na serwisie ruchwolnosci.org, jednym z ważniejszych miejsc w sieci dla Ruchu Narodowego słowa JKM skomentowane są w tekście pod tytułem: „Korwin-Mikke zamyka KNP całkowicie drogę do rozmów z Ruchem Narodowym”. To nie koniec tego wątku. Pod koniec stycznia na swoim blogu JKM pisze: „Ktoś rozpuszcza wieści, jakobym twierdził, że ruch narodowy ma jakieś szczególne związki z bezpieką. Otóż ja nigdy nic takiego nie powiedziałem! Ja twierdzę tylko, że bezpieka ma (bo to jej obowiązek) swoich ludzi wśród narodowców (i wśród konserwatystów i wśród liberałów…). Twierdzę też, że bezpieka ma w (oddziedziczonym po SB) zwyczaju używać tych agentów nie tylko jako oczu i uszu, ale i do manipulacyj. Co zapewne jest przyczyną, że do tej pory ruch narodowy jeszcze nie jest Ruchem Narodowym.” JKM konkluduje: „Natomiast nic nie pisałem o tym, by ktokolwiek wśród narodowców był związany z bezpieką – bo nic na ten temat nie wiem. Wiem natomiast, że spośród kilku partyj narodowych, które powstały po 1989 roku, co najmniej dwie były od początku założone przez bezpiekę, i obsadzone przez agentów bezpieki. Czy pozostałe? Nie wiem. I jestem absolutnie pewien, że jest ich sporo w okolicach ruchu narodowego – o czym życzliwie ostrzegam obecnych przywódców ruchu narodowego.– ale nic konkretnego nie wiem. To tyle„. 
Jak można się domyślać tego typu komentarze nie są odbierane przychylnie w środowisku narodowców. Przykład: tekst na serwisie narodowcy.net pod (25 stycznia 2013) pod wiele mówiącym tytułem:”Świr czy prorok? O Januszu Korwin-Mikke”.  Kongres Nowej Prawicy jest nazywany „sektą”: „Korwinizm ma jednak dwa problemy, traktowanie ludzi jak debili (to ulubione słowo członków KNP, każdy kto nie jest w sekcie jest debilem), totalny brak szacunku do rozmówcy i kompletne oderwanie od rzeczywistości”.
9 lutego na serwisie RuchWolnosci.org pojawia się mail, który w grudniu JKM miał wysłać do swoich zwolenników z KNP W tym mailu zawarty jest apel o rejestrację partii i stowarzyszenia o charakterze narodowym.

Treść wiadomości jest skomentowana w następujący sposób: „Pod koniec grudnia 2012 r. prezes Kongresu Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke rozesłał e-mail do członków władz partii w którym nakazywał, aby zbierali podpisy potrzebne do założenia trzech nowych… partii. W ten sposób Korwin-Mikke postanowił zaatakować Ruch Narodowy tworząc partyjne byty, które miałyby za zadanie odbierać i osłabiać partię, która potencjalnie mogłaby się wyłonić z Ruchu Narodowego.„.
Mail ten krążył już wcześniej, a JKM próbował złagodzić jego wymowę  felietonem (z 5 lutego) w „Najwyższym Czasie!”: „Tak, podtrzymuję swoje zdanie: chcę rozbić ruch narodowy – bo jeśli nie powstaną partie: narodowo-liberalna (jak przedwojenne Stronnictwo Narodowe, ze śp. Romanem Dmowskim i takimi tuzami ekonomii jak śp. Adam Heydel, śp. Roman Rybarski i śp. Edward Taylor) i narodowo-socjalistyczna – niech będzie „Narodowo-Radykalna”… (jak przedwojenne ONR-ABC, ONR-„Falanga” czy „Grupa Kowalskiego-Giertycha”, z hasłami populistycznymi) – to ruch narodowy będzie sparaliżowany, jak przed wojną, wewnętrznymi zasadniczymi sporami, a skończy się i tak (jak przed wojną….) zmarginalizowaniem i rozpadem”.
Oto dla przypomnienia logo KNP:

I jeszcze raz obrazek z FB Zawiszy:

W tej sytuacji fakt, że „pedał” z obrazka który został opublikowany przez Artura Zawiszę ma na koszulce logo KNP nie powinien wywoływać już takiego zdziwienia. Spór jest nie tylko personalny ale przede wszystkim ideowy i dotyczy spraw gospodarczo-światpoglądowych. Dla Korwina Ruch Narodowy może okazać się kolejną partią socjalistyczną. Dla narodowców ultraliberalizm JKM jest nie do przyjęcia o czym świadczy najlepiej jeden z punktów deklaracji ideowej Ruchu: „Człowiek może być prawdziwie wolny jedynie w ramach wspólnoty, dlatego Ruch Narodowy będzie bronić wolności przed zagrażającym jej liberalizmem”.
Tak wygląda tekst na serwisie narodowcy.net, tłumaczący tezę o wolności:

Tekst został opublikowany wczoraj. Wojna na prawicy między narodowcami a JKM toczy się o podobny elektorat. Dlatego tez trudno wyobrazić sobie aby w najbliższym czasie straciła impet. 
źródło: 300polityka.pl
=========================================================
Oczywiście Zawisza wyjaśnił tą kwestię:
„no dobrze, wszyscy nacieszyli się wieczorną ironiczną ilustracją podejmującą przewrotnie kwestię debaty między narodowcami (ukazanymi z pewną przesadą jako uliczni siłacze) a liberałami (ukazanymi z takąż przesadą jako zniewieściali chłopcy) – na kanwie tej ilustracji narodowi radykałowie szaleli ze szczęścia, zaś liberałowie pałali „świętym” oburzeniem, ale przy okazji znowu próbowano sobie wyjaśnić, czym jest wolność jako przyrodzona cecha natury ludzkiej, a czym liberalizm jako nowożytna ideologia – i dlaczego można być obrońcą i promotorem wolności, nie będąc liberałem ani libertarianiem… ta debata powinna dalej trwać, ale dla (już wielkopiątkowego) uspokojenia nastrojów zmienimy jej tło na równie ironiczne, ale może trochę łagodniejsze…”