Ogólny opis daję na blogu (przypominam, że blog prowadzę teraz na nowyekran.pl  ). Jeszcze do tego zresztą wrócę. Oczywiście: mógłbym napsioczyć na  organizację - ale: proszę mi wierzyć: nie jest łatwo panować nad  20-tysięcznym tłumem złożonym z członków rozmaitych organizacyj. Nie  mając dobrych sposobów przekazywania wiadomości. Biorąc to pod uwagę  można przymknąć oko na kilka niedociągnięć - i PT Organizatorom tylko powinszować.  
Natomiast  to, co zrobiła Policja – to skandal. Takie widocznie otrzymali  polecenie: by nie dopuścić do spokojnego odbycia się Marszu i wiecu.  Wypróbowanymi za PRLu metodami starano się nie dopuścić, by ludzie  przybyli na czas na wiec – a gdy ten się już rozpoczął, Policja usunęła  legalnych demonstrantów z legalnego miejsca manifestacji!!!  
Drugim  zadaniem Policji było niedopuszczenie do starcia między lewakami, a  nami. Z lewicowego bydełka zostałby polski bigos – więc było to  działanie na korzyść lewaków, którzy pod osłoną Policji spokojnie  blokowali dojścia i trasy przemarszu. Na szczęście było ich w tym roku  bardzo mało.  
A  ilu było nas? Ja podaje liczbę 28.000 – jednak nie byłem w stanie  ocenić liczby tych, którzy nadciągali za innych stron. W samym pochodzie  brało udział ok. 10.000 – ale dwa razy tyle, rozproszone lub odcięte  przez Policję, dotarło na Plac innymi drogami. Niektórzy podają liczbę  30.000. TVN i „Gazeta Wyborcza” zapewne podadzą, że 1000...  
Sprawę  mogłaby rozstrzygnąć analiza zdjęć z helikoptera, który cały czas latał  nad trasą Marszu i nad Placem. Ale to zapewne tajemnica państwowa...
Osobną sprawą są otrzymane z Niemiec posiłki. Na tym clipie:  
widać, że członkowie AntiFy, wracając z obrzucania nas kamieniami, chronią się.. gdzie?  
A jakże: do siedziby „Krytyki Politycznej” - lewackiej organizacji, która ich tu sprowadziła, osłaniała i dawała instrukcje!  
Przypomnijmy, ze „Krytyka Polityczna”  to pupilek władz dzielnicy Śródmieście, od których otrzymała na bardzo  korzystnych warunkach siedzibę po luksusowej kawiarni „Nowy Świat”.  
Złożymy doniesienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa...  
Bez większych nadziei, że kiwnie ona palcem. 
źródło: korwin-mikke.pl

 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz