Anders Behring Breivik był prawicowym ekstremistą – zgodnie odtrąbiły media i politycy, przynajmniej w Norwegii. Potwierdza się, że te dwie klasy to cwaniackie hieny i sępy bez najmniejszych moralnych zahamowań, by i „dzięki” takiej tragedii zbić polityczny kapitał.
Okazuje się, że w parę godzin można już zebrać dość znaczącą ilość danych na temat zamachowca. Wizja dla zwolenników prawicy co najmniej przerażająca, gdyż należy oczekiwać reakcji zwrotnej. Proszę zwrócić uwagę na niespotykaną koincydencję… I tak oto Anders Behring Breivik był:
- Konserwatystą. Mówi się, że należał do masonerii (zostało nawet na metapedii opublikowane jego zdjęcie w masońskim ubraniu – dość obciachowe), ale nie to jest najważniejsze. Ku konserwatyzmowi zwrócił się dopiero w ostatnich latach, wcześniej wypowiadał się o poparciu dla np. homoseksualistów i aborcjonistek. To proste wnioski z opublikowanych wpisów na facebooku i wypowiedzi znajomych.
- Chrześcijaninem, a nawet w porywach nazywa się go luterańskim fanatykiem. Mogłoby się wydawać, że zmiękczony zachodni protestantyzm nie mógł wyhodować takiego fundamentalisty (co innego mający zdaniem lewicowców „potencjał” katolicyzm), tymczasem wystarczy postudiować trochę sytuację w USA, by zmienić swój pogląd – tamtejsi protestanci są znacznie bardziej radykalniejsi niż katolicy. W kontekście norweskim, gdzie człowiek podpalający 5 kościołów dostaje 3 lata w zawieszeniu, gdzie 3/5 narodu to zadeklarowani ateiści, a reszta to rozmiękczeni luteranie, Breivik byłby doprawdy oryginałem, gdyby faktycznie okazał się być chrześcijańskim fundamentalistą.
- Nacjonalistą.To właściwie jest synergią dwóch powyższych, a także z jego poglądami antyimigranckimi. Jego ofiarami była socjalistyczna młodzież, której dużą część (jeśli nie większość) stanowiły osoby z tłem imigranckim.
- Antypacyfistą i militarystą. To, że był antypacyfistą, implikuje samo dokonanie zamachu. Breivik był jednak także miłośnikiem broni – miał ich parę sztuk. Interesowały go gry wojenne. I z przyjemnością służył w norweskim wojsku – na swoim blogu złożył hołd norweskiemu bohaterowi wojennemu.
- Przedsiębiorcą, przedstawicielem klasy średniej. Skończył Oslo Commerce School i miał nieźle prosperującą firmę. Nie był więc to typowy dla lewaków obdarciuch stosujący partyzanckie metody walki, jak gaz pieprzowy i podpalanie koktajlami mołotova. Jego bomba także była istnym majstersztykiem, nie mówiąc o wyprowadzeniu w pole służb najmocniej na świecie inwigilowanego państwa demokratycznego.
- Antyislamistą. Długi czas Breivik nie miał zdaniem przyjaciół tak skrajnych poglądów, ale dopiero muzułmanie mieli spowodować u niego niechęć do nieograniczonej imigracji. Wskazuje na to też wybór ofiar – niestety całkowicie nieprzypadkowy.
- Przeciwnikiem nieograniczonej imigracji – jak wyżej. Zdumiewając mnie, norweski premier od razu zaznaczył, że „Norwegia musi jeszcze mocniej wierzyć w państwo otwarte, tolerancyjne i demokratyczne” – jakby miał to przygotowane i jakby wiedział, jaki profil psychologiczny ma mieć zamachowiec!
- Sprzeciwiał się władzom. Wybór budynku rządowego na zamach określiłbym jako symboliczny niż główny cel zamachu. Mówiąc oględnie, Breivik wyraźnie chciał tym zaznaczyć, kogo obwinia za niezadowalający go stan rzeczy. Prawdziwym celem była bananowa lewicowa młodzież, jego niemal CAŁKOWITE przeciwieństwo, przynajmniej wedle standardów mediów, nie odróżniających krytycznych poglądów dawnej prawicy na etatyzm.
Byłograniczonym gospodarczym liberałemZ uwagi na uwielbienie dla umiarkowanych liberałów – Locke i Milla, możliwe że Breivik był i antyetatystą. Norweg był zwolennikiem partii o poglądach daleko bardziej liberalnych niż dwie główne norweskie partie.
- Był syjonistą.Lecz nie takim, jakim go sobie wyobrażamy, tylko takim, jakim jest np. profesor Wolniewicz (i niżej podpisany). Łączyło się to z jego poglądami antyislamskimi. W Izraelu widział zapewne Ziemię Świętą, której należało bronić. Zapewne też z tego powodu długo nie zagrzał miejsca w masonerii.
- Był prawdopodobnie antydemokratą, tudzież chciał ograniczać norweską demokrację – był przeciwnikiem praw wyborczych dla imigrantów. Norweski nacjonalizm implikuje albo poparcie dla trywialnego faszyzmu , albo norweskiej Korony…
Anders Behring Breivik jest niemal stuprocentowym przeciwieństwem Norwegii, przeciętnego Norwega i przeciętnego norweskiego wyborcy w szczególności. Odzwierciedleniem tego jest socjalistyczna młodzież, jego ofiary – lewicowe, młode, bananowe, w dużej części imigranci… w dodatku głównej socjalistycznej siły w kraju.
Zamach w Norwegii, na ten czas 95-96 ofiar, jest, nie licząc Rosji, najkrwawszą taką łaźnią od czasu islamistycznych zamachów w Madrycie. Żyjemy w czasach, gdzie największą cenę jesteśmy gotowi zapłacić za własne bezpieczeństwo. Tylko ta cena rośnie i może być już liczona w czarnych workach. Niestety, oznacza też czarne chmury dla prawicowców. Z jednej strony, ponieważ Norweg może doczekać się „wyznawców” i naśladowców, z drugiej strony, ponieważ żadna akcja na świecie nie pozostaje bez reakcji. W świecie zdominowanym przez lewicę i lewicowe wynalazki, Norweg spadł im jak gwiazdka z nieba. Męczennicy są nawozem każdej ideologii, z kolei ofiary są przez długi czas bezkarne. Przeciętny człowiek, rozumujący na rympał, może od dzisiaj kojarzyć sobie przeciętnego prawicowca z Norwegiem, a kto będzie głosował na potencjalnych zamachowców?
PS
Nie chcę ryzykować teorii spiskowych, ale już pan Polko powiedział, że to wręcz nie do pomyślenia, żeby w tak poważnym kraju (niemal państwie policyjnym), zamachowiec z jednego miejsca tak spokojnie pojechał sobie w drugie. Po drugie, czy to możliwe, by zamachowiec miał aż tak świetnie wyważony profil psychologiczny? On wygląda, jakby nie był wynikiem rozwoju jakiegoś człowieka (zawsze mający parę sprzeczności, powodujących rozmaite konflikty w nim), tylko jakby zdjęty z deski kreślarskiej jakiegoś pisarza? Po trzecie, dlaczego ofiary Breivika są aż tak komplementarne (na pewno nie przypadkowe), a premier i media norweskie od razu „zbijają” ideologiczny kapitał, tworząc po paru godzinach niemal dokładny profil psychologiczny zamachowca? Przecież wiadomo, że to pierwsze komunikaty idą w świat, a o rewizjach nikt nie będzie pamiętał (podobnie jak raport MAK czy wiele nieprawdziwych informacji podawanych przez Rosjan w chwilę po katastrofie smoleńskiej).
To nie do pojęcia, co w oazie bezpieczeństwa – Europie – może się wyrabiać. Samoistnie? Nie wiadomo. Zbyt dużo wątpliwości.

Kamil Kisiel www.prokapitalizm.pl

----------------------------------------------------------------------------------------------
Witam
Wiele od wczoraj napisano na temat dramatu w Norwegii.
Zginęło przeszło 90 osób... Czy zupełnie przypadkowych?
Zamachu i morderstwa dokonał przede wszystkim jeden człowiek: Anders Behring Breivik - "uśpiony" (były) mason, myśliwy i fan Call of Duty, do niedawna lewak a ostatnio prawicowy fundamentalista luterański! Czy rzeczywiście był on jednocześnie jedynym organizatorem i głównym wykonawcą tegoż morderstwa?
W prasie i mediach niemal natychmiast przedstawiono prawie, że "idealną i komplemetarną" sylwetkę i profil psychologiczny Andersa. Trafnie to określił Kamil Kisiel w tekście umieszczonym na portalu wolnościowym "prokapitalizm" pt.: "Anders Behring Breivik – koło zamachowe lewicy" . Autor wskazuje na pewną zaskakująca prawidłowość, którą prezentuje tak: "Proszę zwrócić uwagę na niespotykaną koincydencję… I tak oto Anders Behring Breivik był: Konserwatystą - mówi się, że należał do masonerii (...) ku konserwatyzmowi zwrócił się dopiero w ostatnich latach, wcześniej wypowiadał się o poparciu dla np. homoseksualistów i aborcjonistek; Chrześcijaninem, a nawet w porywach nazywa się go luterańskim fanatykiem;  Nacjonalistą - (...) jego ofiarami była socjalistyczna młodzież, której dużą część (jeśli nie większość) stanowiły osoby z tłem imigranckim; Antypacyfistą i militarystą - (...) o, że był antypacyfistą, implikuje samo dokonanie zamachu, (...) był jednak także miłośnikiem broni – miał ich parę sztuk (...); Przedsiębiorcą, przedstawicielem klasy średniej (...); Antyislamistą - długi czas Breivik nie miał zdaniem przyjaciół tak skrajnych poglądów, ale dopiero muzułmanie mieli spowodować u niego niechęć do nieograniczonej imigracji (...); Przeciwnikiem nieograniczonej imigracji (...); Sprzeciwiał się władzom - wybór budynku rządowego na zamach (to zaznaczenie) (...)  kogo obwinia za niezadowalający go stan rzeczy (a) prawdziwym celem była bananowa lewicowa młodzież, jego niemal CAŁKOWITE przeciwieństwo (...);  Był ograniczonym gospodarczym liberałem, (...) był zwolennikiem partii o poglądach daleko bardziej liberalnych niż dwie główne norweskie partie; Był syjonistą (...) co łączyło się to z jego poglądami antyislamskimi (a) w Izraelu widział zapewne Ziemię Świętą, której należało bronić (i) zapewne też z tego powodu długo nie zagrzał miejsca w masonerii; Był prawdopodobnie antydemokratą, tudzież chciał ograniczać norweską demokrację – był przeciwnikiem praw wyborczych dla imigrantów (...)".
Bardzo ciekawe... Podobnie jak autor zaskakuje mnie wprost idealny profil psychologiczny i poglądy Andersa  Behringa Breivika... Stanowi niemal idealny "model" człowieka, z którym ma obecnie walczyć cały socjalistyczno-globalistyczny lewicowy świat... tworzony przez marksistowskich twórców Unii Europejskiej i całej lewackiej idei łączącej UE oraz przyszłą Unię Północnoamerkańską i Unię Afrykańską w coś na kształt jednego "państwa" z jednym "światowym rządem".
Również też zaskakuje mnie owa jednorodność ofiar... Nie były one raczej przypadkowe, ale reprezentowały kwintesencję przyszłej, spauperyzowanej, kolorowej, bezmyślnej i łatwo sterowalnej "masy uśmiechniętych ludzików", nigdy nie sprzeciwiających się władzy, nie posiadających własności i własnego zdania, niewierzących w Boga, wielokierunkowo-seksualnych... Breivik zaatakował więc niejako nowego, wspaniale modelowanego człowieka przyszłości, stanowiącego już niedługo masę człekopodobnych i zaczipowanych oraz emocjonalnie powierzchownych, ale wiecznie zadowolonych i uśrednionych intelektualnie marionetek, kierowanych przez "wybrańców" stanowiących jakąś formę "rządu światowego"...
Nie wierzę w przypadki, nie wierzę też w żadne szaleństwo Norwega ani jakiś jego fanatyzm luterański...
A chciałbym bardzo być owych jego przymiotów pewnym. Jakże bym się cieszył, gdyby rzeczywiście był to przypadek jakiegoś szaleństwa czy nawet fanatyzmu religijnego. Dziwiłbym się, że do morderstwa zaprowadziło go akurat np. chrześcijaństwo, gdzie zabijanie nawet wrogów jest najcięższym z możliwych grzechów, ale w ludzkich umysłach rodzić się przecież mogą różne chore myśli... Takie też myśli jak np. u lewackich i socjalistyczno-globalistycznych marksistów idee ludobójczego sowieckiego komunizmu czy niemieckiego nazizmu... pochłonęły one nie przeszło 90 osób , ale setki milionów ofiar... Takie też myśli, jak - niestety również globalistyczno-socjalistyczno-marksistowskie - eugeniczne tworzenie idealnych ludzi i eliminacja pozostałych, niezgodnych z przyjętymi wzorcami czy też ograniczenie obecnej populacji ludzkości...
Chciałbym się mylić i być uznany za jakiegoś oszołoma w tej akurat kwestii... bardzo bym chciał..., ale mam niejasne przeczcie wykonywania przez Andersa Behringa Breivika makiawelicznego wprost zadania|, którego sens niejako też zawarł w tytule swojego tekstu wspomniany Kamil Kisiel. Uważam, że poprzez zamach Norweg miał wskazać niebezpieczeństwa myślenia prawicowo- konserwatywnego i niejako usprawiedliwić przyszły zmasowany atak wszelkiej maści globalistyczno-socjalistyczno-kumunistycznych lewaków na ludzi prawicy, na konserwatywny- liberalizm gospodarczy, na chrześcijaństwo... a sam Norweg został idealnie wykreowany i niemal "skrojony" na "niebezpiecznego prawicowca" przez zapewne owych przyszłych atakujących "prawicę" zwolenników ludzkiego antyindywidualizmu i utworzenia jakiejś formy "rządu światowego"...
Obym się mylił... chciałbym się mylić i mam nadzieję, że moje konstatacje są wynikiem jednak zbyt daleko posuniętych dywagacji myślowych wynikających z mylącej się w tym względzie mojej intuicji... Byłbym szczęśliwy, gdybym mógł więc powiedzieć: Nieraz się mylę, nie zawsze mam rację a intuicja moja jest nieraz zawodna...
Niemniej - niezależnie czy to, co napisałem jest tylko "political fiction" czy tez może w jakiejś formie byc realna rzeczywistością – powtórzę na koniec za Panem Kamilem....
"To nie do pojęcia, co w oazie bezpieczeństwa – Europie – może się wyrabiać. Samoistnie? Nie wiadomo. Zbyt dużo wątpliwości".
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
----------------------------------------------------------------------------------------

Wiesław P. powiedział/a

Do tego należy zwrócić uwagę na symbolikę tego zajścia :
a) kompletnie niezrozumiały cel śmierci tylu ludzi.
b) atak bombowy na budynki rządowe.
c) atak na zupełnie niewinne osoby, dzieci.
Występuje tu zbyt wielka zawiłość aby uznać, że przygotował to i zaplanował tylko jeden człowiek. Ta sprawa śmierdzi albo ropą, albo zemstą pieprzonych masonów za okres czystek powojennych w ich szeregach. Jest jeszcze jeden „ciekawy” zbieg okoliczności. 21 lipca 1973 miały miejsce wydarzenia w Lillehammer gdzie agenci Mosaadu działający w ramach operacji Gniew Boży zabili Marokańczyka Ahmeda Bouchikiego biorąc go przez pomyłkę za Ali Hassana Salameha. Była to największa w dziejach kompromitacja Mossadu, agenci zostali zatrzymani, ujawnione zostały metody ich konspiracji oraz najprawdopodobniej informacje dotyczące izraelskiego tajnego programu atomowego. Dziwnym trafem data krwawej tragedii w Norwegii przypada „prawie” w rocznice tamtych wypadków. Proszę zwrócić uwagę, że to ośrodki rządowej propagandy próbują wiązać tragedię w Norwegii ze sprawami polskimi (obecnie wałkuje się w mediach ,że zamówił chemikalia w Polsce -przyp.S.M.) Ja nie dostrzegam takich związków. Jeżeli jeszcze dodamy to co raczej przemilczają nasze media, czyli orientację homoseksualną zamachowca oraz deklarowany ultra – syjonizm to mamy niezły przekładaniec.
U nas dominuje wbijana do polskich głów wersja o jego „fundamentalizmie chrześcijańskim”. Przyznam że sprawa tego rosyjskiego dysydenta (choć nie wiem czy akurat do niego można przypiąć taką łatkę), jest bardzo ciekawa. W moim odczuciu to co dostajemy dziś na tacy o tej katastrofie to puste słowa, nie wydaje mi się aby coś takiego był w stanie zorganizować jeden facet, który w dodatku ma problem z ułożeniem po kolei swoich poglądów, a co dopiero w zorganizowaniu podwójnego zamachu. Poza tym prawie zawsze takie akcje wykonuje wieloosobowe komando a nie pojedyncza osoba. Trzeba poczekać na wyniki badań materiałów wybuchowych i broni użytej do zamachu. Proponuję poczytać 1516 stronicowy manifest ” 2083 – A European Declaration of Independence”- po ang. to dowiecie się motywów.( http://zamach.eu/110724/european.html). Ściągnąłem go i nawet jest b. interesujący dla analizy wydarzeń i nie tylko . ABB myśli po wojskowemu – odbył przecież służbę, bez kozery, w jednostkach specjalnych armii norweskiej co skrzętnie jest przemilczane przez media, tylko rolnik, ogrodnik pisze się o nim. Po prostu ABB wierzył w swoją prawdę. Anders Behring Breivik stwierdził, że „to było „okrutne aby przeprowadzić ataki terrorystyczne, ale to co miał w głowie mówiło mu , że to było niestety konieczne” W początku manifestu ABB napisał m.in, że aby odepchnąć islam z Europy trzeba zniszczyć (zneutralizować) najpierw ich popleczników w Europie czyli kręgi marksistowsko – lewicowe, multikultraność i kosmopolityzm wspierające, które chcą zniszczyć europejską tradycję, kulturę i identyfikację z nią. To wyjaśnia atak na obóz lewackiej młodzieży socjaldemokratycznej na wyspie. Czy pociągnął on sam za cyngiel czy kilkuosobowe komando czy inni dowiemy się, albo i nie. Ciekawe czy polskie media odważą się dobrą analizę przeprowadzić a także taki link podać oficjalni, choć łatwo go znaleźć w internecie. Na szczęście mainstream dzięki internetowi traci władzę czyli kontrolę nad newsami i informacjami ..tylko patrzeć jak wprowadzą cenzurę..ale to nic nie da bo w USA nie zgodzą się na taką cenzurę, tam rządzą żydzi a dla nich islam to wróg number one a zatem, wróg mego wroga jest moim przyjacielem.. Jak się to wszystko potoczy dalej ; mam nadzieję, że nie będzie więcej aktów terrorystycznych z radykalnej prawej strony strony, choć tego nie da się nigdy wykluczyć. Pytanie jest dlaczego Norwegia? Odpowiedź: . jest prosta: to młoda nacja jeśli chodzi o państwo, przez wiele wieków żyła pod dominacją duńską a potem szwedzką, poza tym tam chyba większość Norwegów ma prywatnie ( bardzo prywatnie) poglądy konserwatywne, prawicowe, narodowe. Czemu wiec głosują na socjaldemokratów, lewactwo?..no cóż…poglądy , poglądami ale socjal do dobra rzecz i wielu Norwegów się do tego za bardzo przyzwyczaiło.. Podobnie jest w Danii, dlatego partia narodowa z akcentami socjalu ma15% …. i jest aktualnie języczkiem uwagi w duńskiej rzeczywistości. Wiem co nieco o Norwegach bo miałem sporo z nimi do czynienia i to bardzo blisko, także w sferze polityki i bytu narodowego. Mają podwójną twarz tą dla publiczności gdzie dominuje political correction i tą bardzo prywatną. Dlaczego? Odpowiedź jest jasna. Jeszcze ta inwigilacja Norwegów przez państwo, jeśli jest prawdą i zostanie to ujawnione i nagłośnione, może być kamieniem młyńskim, który pociągnie państwo norweskie w przepaść. Skoro tak inwigilują, to czemu nie zapobiegli, a jak nie zapobiegli i inwigilują to może współdziałali? Może nie wszyscy, ale jak nie wszyscy, to którzy? Na koniec fragment z wpisów Andersa:
11 czerwca
„Modliłem się po raz pierwszy od dłuższego czasu dzisiaj. Powiedziałem Bogu, że jeśli nie chce aliansów marksistowsko-islamskich i żeby islamiści nie przejęli europejskiego chrześcijaństwa w ciągu najbliższych 100 lat, to musi zapewnić wojownikom, którzy walczą o europejskie chrześcijaństwo, że będą rządzić „. (moje tłumaczenie ze szwedzkiego) http://www.aftonbladet.se/nyheter/article13368413.ab
------------------------------------------------------------------------------------------
Podczas strzelaniny na obozie młodzieżówki Norweskiej Partii Pracy zginęły co najmniej 84 osoby. Przeprowadzony tego samego dnia atak bombowy w pobliżu budynków rządowych w stolicy spowodował - według dotychczasowych danych - śmierć siedmiu osób.
Według telewizji TV2 zatrzymany mężczyzna ma związki ze skrajną prawicą.
Za telewizją TV2 wszystkie inne zaczęły nadmuchiwać aspekt "prawicowości". Symptomatyczne jest to, że NIKT! nie podaje iż Anders Behring Breivik był członkeim Masonerii (na zdjęciu). A już szczególną tajemnicą poliszynela jest fakt iż był radykalnie anty muzułmański i ekstremalnie PRO IZRAELSKI. Czy to jest powód dla którego lewackie media odwracają uwagę w stronę jego żekomej prawicowości?
W trakcie dzisiejszego dnia kilkukrotnie update-owałem ten wpis więc przeczytajcie do końca. Moja pierwsza wątpliwość to czy to był zwykły świr, agent lewackich spec służb czy ofiara jakiegoś MK-ULTRA? Dzięki temu czynowi prawica i chrześcijanie w Norwegii (i zaraz na całym świecie rónież - czytajcie komentarze na wp.pl) zostaną zestawieni na równi z islamistami - jakże to wygodne dla New World Order tępiącego 3 wielkie monoteistyczne religie. A może powód był znacznie prostszy - zastraszyć norweskich przywódców do wstąpienia do strefy Euro i podzielenia się wewnątrz już tego dziurawego systemu zyskami z dóbr kopalnych - wszak EU się sypie? Inni sądzą, że mogła to być zemsta za poparcie przez Norwegię starań Palestyny o uznanie za niezależne państwo (dzień wcześniej na tej samej wyspie odbył się jakowyś piknik poparcia dla tej inicjatywy!), lub może to jakaś lewacka prowokacja mająca wizerunkowo uderzyć w prawicę, która się odradza w Norwegii i idzie po władze? (Tą teze można porównać z sytuacją polityczną w Hiszpanii i zamachami w Madrycie, które przeważyły szale zwycięstwa wyborczego w stronę lewackiego Zapatero na sekundę przed wyborami). Żadna z tych hipotez sie nie wyklucza tylko jest na innym poziomie prawdopodobnie tej samej piramidy. Oglądając te wiadomości, przypomina mi się atak z przed pół roku w USA na reprezentantkę demokratów (lewaków), Gabrielle Giffords. Tam również atakował szaleniec którego przedstawiano jako skrajnie prawicowego, siedzącego w dodatku w spiskowych teoriach o NWO.

Morderca był członkiem loży masońskiej. Członek III stopnia - prawie nic nie znaczący, jednak dopuszczony do pewnych tajemnic a w między czasie mógł już być po praniu mózgu. Znawcy tematu wiedzą w jaki sposób dokonuje się warunkowania "Monarch" w strukturach NWO a więc i u masonerii jako jednego z elementów NWO. Taki członek małego kalibru był stratą mało bolesną dla masonerii a jednocześnie łatwą do poświęcenia dla jakiegoś większego zysku. 
Zdjęcie w masońskim fartuszku pochodziło z jego konta FB. Konto podobno już zdjęcia nie posiada - ba! nie ma już nawet konta  (to kto ma jeszcze do niego dostęp poza samym sprawcą, ktoś mu je prowadzi? Czy z więzienia mu pozwolili się zalogować? Czy FB samo skasowało jego konto? )
Tutaj na filmiku widać co nieco co on tam miał:
Kolejną ciekawostką jest data założenia konta - na chwilę przed zamachem, jak by specjalnie pod media "ktoś" chciał puścić, że "był skrajnym prawicowcem i nawiedzonym chrześcijaninem" o czym się można było przekonać na FB ( teraz juz skasowane, czy nie dlatego, żeby nie mozna było porządnie przeanalizować tego co tam pisał?)
Przyjrzyjcie się uważnie! Na tym jego koncie FB (co widać na filmiku) są pod rząd wsadzone 3 klipy muzyczne związane z tą samą osobą. Jako rasowy FBkowy nałogowiec, mogę stwierdzić, że to konto to była totalna podpucha. To konto założono tylko jako "podkładkę" która pozwalała go zdefiniować mediom jako "prawicowego fanatyka". Cały ten "content" na jego ścianie FB jest wsadzony "od niechcenia" tylko po to by coś tam było i markowało jego aktywność ale widać, że gość w ogóle nie używał FB bo wszystkie jego artykuły pisał do internetowych portali a na FB są tylko jakieś śmiecie. To konto na FB dające "podstawy" do zdefiniowania go jako zwariowanego Chrześcijanina  śmierdzi na kilometr. Jaka jest szansa że konta sobie sam nie założył tylko robił to ktoś za niego bez jego wiedzy? On sam swoje artykuły pisywał w taki sposób (cytuje komentarze Norwega z linku w Uzupełnieniu 5) i w takim środowisku że bez większego trudu można go było rozgryźć jako wbrew pozorom lewackiego norweskiego syjonistę. Może ktoś chciał trochę to "przykryć" i za plecami utworzono mu stronę FB z której nagle ludzie mieli się dowiedzieć jedynie części i to zmanipulowanej prawdy? A jak się zrbiłą zadyma w mediach to stronę szybko z FB usunięto choć to ona była podstawą utożsamiania go przez media z "prawicą"?
Na wyspie Utoya odbyła się pro-palestyńska, anty-izraelska manifestacja. W czwartek, który był drugim dniem zlotu na wyspie Utoya, gdzie doszło do masakry młodych Norwegów, wyspę odwiedził Minister Spraw Zagranicznych Norwegii, Jonas Gahr Store. Został przywitany przez grupę demonstrantów z hasłami nawołującymi do bojkotu Izraela, do zakończenia okupacji Palestyny i zburzenia niesławnego muru rasizmu dzielącego Izrael na część palestyńską i żydowską. Store’a przywitał lider Ligi Młodych Robotników (AUF) Eskil Pedersen. Spotkanie relacjonowała telewizja publiczna Norwegian Broadcasting Corporation. Reporter Sidsel Wold, Kirsten Belck-Olsen z Norwegian People’s Aid, dyskutowali z ministrem sprawę impasu w rozmowach pomiędzy Izraelem, a Palestyńczykami. Zażądano od rządu norweskiego uznania państwa palestyńskiego. Do masakry doszło nazajutrz… ( Wątek poruszył Wiesław P. w komentarzach)

Właśnie się pojawił link (sosenkowski) z informacją, że zamachowiec w gruncie rzeczy był lewakiem popierającym Izrael i Homoseksualistów. Można zatem snuć tezę, że pomimo iż młodzież była lewicowa to fakt próby bojkotu Izraela usunął teoretycznie współdzielone z ofiarami przekonania na plan dalszy.