"Antykorporacyjne" protesty z Wall Street rozprzestrzeniają się na kolejne stany Ameryki.
Marsze wzorowane na nowojorskim miały już miejsce m.in. w Los Angeles, Portland i w Maine. Część manifestujących uważa się za przedstawicieli konserwatywnego ruchu Tea Party, zaznaczając jednak, że są jego "postępowym skrzydłem". Z kolei inni protestujący odwołują się do "Arabskiej Wiosny Ludów", która od kilku miesięcy trwa na Bliskim Wschodzie.
Źródło: www.moneynews.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz
Tylko że jak antykorporacyjne to z korporacji się się ich zwolni i zatrudni nowych młodych,wykształconych ze świeżym spojrzeniem zaraz po szkole ci strajkować nie będą w końcu to korporacje a nie budżetówka czyli państwo..
OdpowiedzUsuńMaya