środa, 26 października 2011

# Ich liebe tiebia!

(...)
Kiedy więc czytam o rzekomym "polsko-niemieckim pojednaniu" to mam tzw. mieszane uczucia. T.Szarota dopiero co twierdził w "Rzeczpospolitej" ,iż pewne małżeństwo polsko-niemieckie "jest najlepszym świadectwem polsko-niemieckiego pojednania". Tymczasem dla wielu Polaków symbolem "pojednania" jest Donald Tusk, bo "w domu Tusków jeszcze po wojnie kolędy śpiewało się po niemiecku" (W.Wencel, 2011); A.Maksymowicz: "Polski premier podczas zlotu Ziomków Sudeckich (Sudetendeutscher Tag) w Augsburgu był chwalony przez Erikę Steinbach i rzecznika Bernarda Posselta,który rzekł: "Donald Tusk ma niemiecką rodzinę i jest naszym ziomkiem(...),człowiekiem zafascynowanym śladami niemieckiej historii" (2011). Szkoda ,iż nie polskiej,a przynajmniej ,że nie w tym samym stopniu ,bo może uniknęlibyśmy takich draństw jak "Przedwyborczy spot PO na którym pokazano mapę Polski ,ale bez wyspy Wolin i bez Świnoujścia" (M.Miszalski, 2009).
(...)
Jednak [czasy] nie zmieniły się na tyle ,by "Der Spiegel" przestał obarczać Polaków współodpowiedzialnością za Holokaust,a Telewizja Rossija przestała dostrzegać "pożytki z paktu Ribbentrop-Mołotow" (sic!). Dla tego minister Sikorski pragnący wejścia Rosji do NATO, i prezydent pragnący wejścia Putina,i premier Tusk także wchodzący Putinowi (te czułości ,te fawory tyczące smoleńskiego śledztwa, kadłuba, raportów itp.) budzą złość wielu rodaków. Prof. W. Polak (historyk ,Uniwersytet Toruński) w wywiadzie dla lewicowej "Angory" powiedział o rządzie Tuska to ,co wielu Polaków myśli z goryczą: "-Obecny rząd jest bardzo serwilistyczny zarówno wobec Niemiec jak i Rosji" (2011).
Godłem symetrycznego zadowalania przez nas siostrzanej osi Berlin-Moskwa jest głosowanie w Parlamencie Europejskim 22 eurodeputowanych z PO,PSL i SLD przeciw uznaniu rocznicy śmierci rotmistrza Pileckiego (więzień Auschwitz, zamordowany przez UB) Międzynarodowym Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem. Tak salon walczy z patriotyzmem.
-fragmenty z felietonu Waldemara Łysiaka (Uważam Rze nr.38/2011)

3 komentarze:

  1. Mamy tragiczny układ geograficzny z jednej strony Niemcy co zawsze chcieli nami rządzić z drugiej Rosjanie co chcą być siłą przewodnią bratnich ludów słowiańskich całkiem jak my...Niemcy jako ludzi co na tron carski dali swoją księżniczkę(Katarzyna 2)która zablokowała rozwój Rosji jako cywilizowanego państwa na wiele długich lat,mają z Rosją doskonały kontakty historyczne i ekonomiczne owszem przedzielone wojnami i innymi nieporozumieniami,ale to już dziś przeszłość.My niestety nie mamy nic ani mężów stanu na swoich miejscach,ani potężnej armii,ani prawdziwych przyjaciół na których możemy się oprzeć a do tego jak zwykle nasze "elity"nie potrafią samodzielnie myśleć i podejmować decyzji lecz muszą prowadzić politykę poparcia dla obcych mocarstw tak było za króla Poniatowskiego,w trakcie zaborów,po zaborach przed 1 wojną światową,przed drugą wojną światową po 2wojnie światowej i jest teraz.Czyżbyśmy byli skazani na ciągłe manewrowanie miedzy sąsiadami?lub walkę zbrojną?

    Maya

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma co się rozpisywać. Polityka zagraniczna w duchu Bartoszewskiego nie jest żadną polityką ,ale jest dopasowana do obecnego stanu Polski pod rządami socjalistów. Żeby mieć argumenty trzeba mieć potężną armię. Rosjanie i Niemcy muszą się nas bać ,tylko wtedy można normalnie negocjować i prowadzić odpowiednią politykę zagraniczną.
    Ale mimo to. Mam głęboko w poważaniu co sfrancuziali obcokrajowcy myślą o nas ,ale jak mam nie być zażenowany tym jak wyglądała sprawa Smoleńska? TO JEST HAŃBA! Myślę jednak ,że Tusk będąc zainteresowanym jedynie pozostaniem u żłoba nie interesuje się tak naprawdę polityką zagraniczną i jak nas tam widzą. Wręcz przeciwnie nawet gdyby wiedział ,ze to był zamach to będzie się zgadzał by Rosja dyktowała jak było i to nie ze względu na prywatne niesnaski z Prezydentem ,a dlatego ,że gdyby wypłynęło do opinii publicznej potwierdzenie zamachu oznaczałoby to wojnę,której byśmy nie wygrali ,a on by nie mógł sobie spokojnie dalej się opierdalać. A pomocy znikąd by nie było. Nie ma najmniejszych złudzeń.
    Co do Tuska to gdybym chciał mógłbym mieć zaaranżowane po znajomości poznanie go w czasie jego urlopu ,znam kilka osób które znają go zarówno prywatnie jak i zawodowo i wszyscy zgodnie mówili mi jeszcze przed dojściem PO do władzy ,że jest on strasznie leniwą osobą i nigdy nie robi nic ponad to co jest absolutnie konieczne. Wtedy im nie wierzyłem. Przecież tak pięknie mówił w telewizji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie,nawet gdyby to był zamach i były dowody niepodważalne,to i tak nie wyobrażam sobie wojny Polsko-rosyjskiej,Ruskie może i mają przestarzały sprzęt ale armię kilka razy większą od naszej i dość dużo dobrego sprzętu,by nic z nas nie zostało,i już widzę jak nato dzielnie biegnie nam na ratunek...

    Maya

    OdpowiedzUsuń