Niestety konsekwentnie ogranicza się nasze prawa, traktując nas paternalistycznie - państwo wie lepiej, co jest dla ciebie dobre - pisze p. Bartosz Marczuk, publicysta "Gazety Prawnej".
- Co gorsza, jeśli ten trend będzie trwał, powstanie poważne niebezpieczeństwo, że państwo na tym nie poprzestanie. Będzie coraz bardziej ograniczać nasze wolności. Po pokerze przyjdzie czas na wyznaczanie nam zakazanych lektur, wskazówki, jak mamy wychowywać swoje dzieci, a później co myśleć i czuć - pisze p. Marczuk. - Państwo powinno być sprawne, bezwzględnie egzekwować prawo i nie jest moją intencją nawoływanie do jego negacji czy osłabiania. Ale nie może rościć sobie prawa do traktowania nas jak infantylnych stworzeń, które trzeba prowadzić za rękę. Co więcej, taka polityka może powodować wymierne straty. Jeśli policjanci zajmują się ściganiem dorosłych ludzi grających w pokera, to w tym czasie nie zajmują się kradzieżami czy rozbojami. Gdzie w tym sens? - pyta publicysta "Gazety Prawnej".
Źródło: gazetaprawna.pl
Opracował: G.K.
Fakt nie jest a zachowuje się jakby był i ojcem i matką jednocześnie a przecież to my obywatele i podatnicy je utrzymujemy a w zamian dostajemy coraz większą kontrolę naszego własnego tworu nad nami..Ciekawe co będzie dalej?Jakie jeszcze będą następne ograniczenia o których dowiemy się gdy staną się faktem?
OdpowiedzUsuńMaya