Kara do 10 lat więzienia grozi 31-letniemu mieszkańcowi Tomaszowa Mazowieckiego (Łódzkie), który w zamian za pozytywny wynik egzaminu na prawo jazdy proponował egzaminatorowi z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Piotrkowie Trybunalskim (Łódzkie) tysiąc zł.
- Mężczyzna ten od dłuższego czasu podejmował próby nabycia uprawnień do kierowania pojazdami kategorii C. W piątek zdawał już dziewiąty raz. Podczas jazdy popełnił jednak dyskwalifikujący go błąd, o którym został poinformowany przez egzaminatora WORD. Wówczas kursant zaproponował tysiąc zł w zamian za potwierdzenie zakończenia jazdy z pozytywnym wynikiem. Tym samym naraził się na odpowiedzialność karną - poinformowała Joanna Kącka z łódzkiej policji.Egzaminator nie przyjął pieniędzy i zgłosił próbę przekupstwa policji. Funkcjonariusze zatrzymali 31-latka. Po zakończeniu czynności wyjaśniających wraz z wnioskiem o dozór i zakaz opuszczania kraju policjanci przekazali mężczyznę prokuratorowi, który przedstawił mu zarzut. Za próbę skorumpowania egzaminatora niedoszłemu kierowcy grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
W sumie należy mu się,czy zawiasy?raczej nie,choć 10 lat to trochę za dużo ale to wyrok maksymalny jaki może dostać za to przestępstwo jakim jest łapówkarstwo.Jak nie potrafi nauczyć się jeździć a przynajmniej opanować tej sztuki na tyle by dostać to prawko mimo tylu prób to niech lepiej nie ma w ogóle.Prawko w jego ręku to potencjalne narzędzie zabijania,a tak może nauczy się czegoś choćby tego że niemożna wszystkiego kupić i są pewne rzeczy na które trzeba zapracować a nie zdobyć sprytem czy cwaniactwem "na lewo".
OdpowiedzUsuńMaya