piątek, 9 września 2011

Narodowy Liberalizm na Węgrzech ,czyli uzdrowienie państwa.

Nie jest tajemnicą , że Victor Orban - premier Węgier - nie jest lubiany przez lewicę. Nie tylko węgierską zresztą. Jego poglądy określane są przez te polityczne kręgi jako wysoce nacjonalistyczne. Sama Unia Europejska , a konkretnie Komisja Europejska tez patrzy niezbyt przychylnie na węgierską „działalność” Victora Urbana , którą stosuje w celu wyprowadzenia  Węgier z kryzysu. Orban idzie pod prąd ogólnych trendów. Problem polega jednak na tym, że Orban zastosował terapię … liberalną !
 
Trudno więc jednoznacznie krytykować jego nacjonalistyczne ciągotki, bo sporo państw Eurolandu zastosowało protekcjonizm państwowy w walce z kryzysem.
Orban nie jest „malowanym premierem”, czego dowiódł już na samym początku po objęciu stanowiska premiera.
Pierwszym jego  pociągnięciem było opodatkowanie banków w wysokości 0.45 % od aktywów netto.
Na falę krytyki odpowiedział: „Sami płaćcie za wasz kryzys. Opodatkowanie banków to nie tabu.”
Następnym krokiem, który premier Węgier wykonał, było wprowadzenie od tego roku podatku liniowegow wysokości 16 %, likwidując dotychczasowe progi podatkowe 17 i 32 procent. Zlikwidowano też wszelkie ulgi podatkowe.
Z drugiej zaś strony węgierski rząd wprowadził udogodnienia  dla matek, a mianowicie wydłużenie okresu wypłacania zasiłku po urodzeniu dziecka z 2 do 3 lat i utrzymanie dla nich ubezpieczenia przez cały ten okres.
Szokiem dla kapitału zagranicznego było jednak kolejne jego pociągnięcie: dodatkowe opodatkowanie sektora, w którym dominuje kapitał zagraniczny, a więc firm telekomunikacyjnych, energetycznych i sklepów wielkopowierzchniowych.
Na kolejną falę krytyki odpowiedział  minister gospodarki, Gyorgy Matolscy: „Węgrzy muszą zrozumieć, że wzrost gospodarczy zależy od decyzji rządu, a nie od pomocy z zewnątrz. Budapeszt będzie teraz szukał pieniędzy na rynku kapitałowym, co ma lepiej służyć odzyskaniu suwerenności gospodarczej Węgier.”
Żeby nie być gołosłownym, Orban  nie przyjął kolejnej transzy 20 mld euro pomocy MFW uzasadniając, że „zbyt uzależniłoby to Węgry od międzynarodowej instytucji finansowej.”
Najbardziej znanym pociągnięciem Orbana, przynajmniej w Polsce, bo o reszcie nasze media jakoś milczą, było znacjonalizowanie węgierskich OFE. Orban nie dał praktycznie wyboru Węgrom, bo ci co pozostaną w OFE, nie mogą liczyć na to, że państwo przekaże jakiekolwiek pieniądze na ich konta.
Orban zdecydował się też na zmianę w konstytucji. Zmiana ta nie pozwoli już węgierskiemu Trybunałowi Konstytucyjnemu na wetowanie ustaw okołobudżetowych. Ma to być gwarancją na przeprowadzenie do końca reform systemu finansów publicznych.
 
Victor Orban spotkał się z Donaldem Tuskiem w grudniu ubiegłego roku. Nie wiem, czy  sobie zakpił, czy też pozwolił na wyjątkową kurtuazję w stosunku do polskiego premiera. Orban powiedział:
„My Węgrzy chcemy iść polską ścieżką. Przez wiele lat byliśmy krajem kryzysu, teraz zamierzamy z tym skończyć. Chcemy tak jak Polacy osiągać sukcesy gospodarcze.”
 
Nie wiem, co mu odpowiedział  Donald Tusk. Nie wiem nawet czy zrobił przynajmniej dobrą minę do złej gry. Donald Tusk rządzi Polską od 3 lat. Victor Orban rządzi od 28 kwietnia 2010.
Ja nie twierdzę, że Orban jest mężem opacznościowym Węgier, ale ja wiem, że Orban jest odważnym człowiekiem i szczerym patriotą. I wiem też, że Węgry Orbana sobie poradzą, bo ich premier ma to coś, czego niektórym zdecydowanie brak. On ma po prostu jaja.
Życzę Węgrom jak najlepiej. 
autor:Zebe
źródło:  http://centauri.nowyekran.pl/post/1636,wegierski-narodowy-liberalizm
=======================================================
Pan Nigel Farage o Panie Wiktorze Orbanie:

1 komentarz:

  1. No na razie to jeszcze za wcześnie na wyniki,poczekajmy jak to te zmiany zadziałają za rok ,2,czy też 3 lata.Ale Fakt gość ma cojones czego o naszych politykach absolutnie nie da się powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń