środa, 1 sierpnia 2012

# Skandaliczna wypowiedź JKMa o Powstaniu Warszawskim.


9 komentarzy:

  1. moim zdaniem wyjątkowo rozsądna wypowiedź

    polecam
    http://www.powstanie.pl/index.php?ktory=30&class=text
    http://ahm.1944.pl/Magdalena_Grodzka-Guzkowska/14
    Mrówka na szachownicy J.Kurdwanowskiego
    a właściwie cała strona www.powstanie.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pod filmem już na YT swoje zdanie wyrażałem. Niszczenie ,dezawuowanie ,a nawet ośmieszanie Powstańców i samego czynu Powstańczego jest dzisiaj bardzo powszechne i nie służy niczemu innemu jak demoralizacji młodych Polaków. Nie będę się powtarzał ,moje komentarze widnieją pod nazwą "Olhor10".

    OdpowiedzUsuń
  3. Mikke ma rację i zarazem jej nie ma.Sytuacja przed wybuchem powstania była tak trudna politycznie i sytuacyjnie że gdyby nie wybuchło to Niemcy i tak zaczęliby najprawdopodobniej mordować cywili,bo hitlerowcy wydali nakaz stawienia się do budowy fortyfikacji 100tyś mężczyzn,w obronie przed zbliżającą się armią sowiecką.Gdyby nasi się wtedy zbuntowali skutki były by mniej więcej takie same..A tak wybuchło średnio przygotowane, nieco na chybcika ale w pełni zbrojne powstanie AK.Wielka szkoda tylko że z każdej strony skazane na klęskę..W sumie to Warszawa i tak mogłaby tego nie przeżyć,bo albo wyrżnęliby nas Niemcy za bunt(powstanie co się faktycznie stało)albo armia czerwona za kolaboracje z hitlerowcami..
    Z drugiej strony Mikke jako warszawiak który przeżył to na własnej skórze(stracił matkę)ma prawo uważać to powstanie za klęskę.I dołóżmy fakt że "nasi przyjaciele z zachodu"Alianci zdecydowali się uznać armie powstańczą za alianckie siły i pomóc powstańcom dopiero 30 VIII,wcześniej jakoś przebić się nie mogli z pomocą i wstrzymywali z decyzją.
    A Stalin wydymał wszystkich bez mydła i aliantów i Polaków i Niemców..kawał niesamowitego ku..a,ale genialny strateg..niestety dla nas..i naszej ojczyzny.Mój dziadek był wtedy w Puławach i kategorycznie zabronił swojej szwagierce i jej mężowi (siostrze mojej babci)by ruszyli na pomoc Warszawie, powiedział e w lasach siedzą czerwoni i cały obszar jest otoczony nie puszą tam nikogo a każdego kto będzie chciał przejść załatwią i miał rację..Mój dziadek był weteranem 2 wojen: 1 światowej w legionach Piłsudskiego i tej z czerwonymi z 1920r.Berling za próbę pomocy powstańcom został zdymisjonowany i oskarżony o straty,tak czerwoni traktowali próby militarnej pomocy Warszawie.

    Maya

    OdpowiedzUsuń
  4. linki prowadzą do wypowiedzi powstańców. Myślę, że mają prawo mówić o swoich odczuciach i przemyśleniach - większe jednak prawo niż my, którzy nie braliśmy w Powstaniu udziału. Chyba powinniśmy uszanować ich poglądy bez względu na to, czy mają wydźwięk polityczny pasujący do naszego ślicznego światopoglądu (ludzi nieskalanych wojną) czy też nie. Ja w kanałach nie byłem i nie wyobrażam sobie pouczać kogoś, kto tam był, co to jest prawdziwy patriotyzm, moralność, ofiarność.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mayu ,masz rację w obu przypadkach ,ale dodam od siebie. Ci sami ludzie zostali by wymordowani przez niemców ,albo NKWD tak jak reszta narodowców nawet długo po końcu wojny.
    Co do drugiego akapitu to powiem tak. Opinię każdy może mieć swoją Mikke ma takie prawo tym bardziej ,że to przeżył ,ALE dorośli muszą brać odpowiedzialność za wychowanie nowych pokoleń. Rozwodzenie się co roku nad Powstaniem i przeważająca liczba negatywnych ocen ,czego nauczy młodzież? Że nie warto się buntować przeciwko najeźdźcy bo może się po latach okazać ,że nas do tego buntu namawiali wrodzy agenci ,albo ,że więcej nas zginie ,niż zabijemy. Powstańcy gdyby wiedzieli jak to się skończy to być może by tego nie zrobili ,ale oceniali sytuację ze swojej perspektywy. Możemy mieć swoje zdania na ten temat ,ale Powstanie ma ogromny potencjał wychowawczy jeśli chodzi o wzorce zachowań patriotycznych dla młodych ludzi. Sam akt powstania był słuszny ,reszta to sprawa dla historyków.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Rozwodzenie się co roku nad Powstaniem i przeważająca liczba negatywnych ocen ,czego nauczy młodzież? Że nie warto się buntować przeciwko najeźdźcy bo może się po latach okazać ,że nas do tego buntu namawiali wrodzy agenci ,albo ,że więcej nas zginie ,niż zabijemy."

    A jeśli to nie jest "rozwodzenie się", ale próba szerszego spojrzenia na zagadnienie? Polska zna świetnie czasy, w których dostęp do źródeł historycznych filtrowało się w zalezności od tego, na ile mogą okazać się przydatne, a na ile mogą być niebezpieczne. Proponowane przez Ciebie podejście do historii niestety nie różni się zasadniczo od tego z PRL - po co dzieciaki mają poznawać niewygodne fakty? - przecież to tylko osłabi w nich ducha, prawda?

    "Powstańcy gdyby wiedzieli jak to się skończy to być może by tego nie zrobili ,ale oceniali sytuację ze swojej perspektywy." - Powstańcy byli żołnierzami - dla nich wiążący był rozkaz. koniec. Kropka.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Powstańcy byli żołnierzami" -byli też cywilami ,harcerzami etc.

    Jeżeli wychowywanie ,kształtowanie porządanych postaw w dzieciach porównujesz do komunistycznej cenzury i utajniania danych przed ukształotwanymi już dorosłymi ludźmi to gratuluję logiki.
    Nikt nie mówi o tym by zatajać przed dziećmi takie wydarzenia ,ale by je im odpowiednio podawać ,na tym polega wychowanie. I twierdzenie ,że to manipulacja ,że media tak piorą mózgi jest nie na miejscu (uprzedzam takie twierdzenie) ,bo ukształtowanie w dzieci wedle pozytywnych wzorców ,a nie ich demoralizacja jest niezbędne dla ciągłości cywilizacji w której żyjemy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Panowie ,powstanie warszawskie jest było i będzie różnie oceniane i tego nie zmienicie,bo ludzie są różni i mają bardzo różne pojęcie patriotyzmu.Są tacy dla których patriotyzm to tylko i wyłącznie ich współmałżonek, dzieci,rodzeństwo i rodzice a reszta świata ich nie obchodzi,są tacy dla których patriotyzm to dodatkowo rozszerzenie o ich dzielnicę(część miasta żeby nie było wątpliwości inne dzielnice to już wróg),a jeszcze innych samo miasto,a i tacy którzy tylko swój region np.Śląsk cenią,a resztę mają w d#@#e.i też uważają się za patriotów..Są też tacy dla których patriotyzm to ciężka uczciwa praca dla rodziny i kraju,i tacy co są skłonni za ojczyznę umrzeć gdy będzie trzeba,nie ma jednoznacznej definicji patriotyzmu..i chyba nie będzie.
    Faktem jest że w wybuchu powstanie jedną z przyczyn dla której cywile(harcerze i inna młodzież oraz inni dorośli) też brali udział w walkach i popierali w miarę swoich możliwości Powstańców była nie tylko czysta miłość do ojczyzny,ale i desperacja.Po 5 latach okupacji,niszczenia psychicznego i fizycznego,ciągłego upokorzenia przez hitlerowców,nawet w owcy może przebudzić się lew.I przebudził się,bo wg.mnie lepiej jest zginać z honorem jako wolny człowiek,ze świadomością że będzie co ma być,niż "żyć"jako niewolnik w ciągłym upokorzeniu godząc się na nie i łykać je bez sprzeciwu.. W Warszawie zostały po prostu przekroczone już wszystkie granice ludzkiej wytrzymałości psychicznej,i dlatego wybuchło.Ci co tego nie rozumieją nigdy nie zrozumieją bo żyją w innych warunkach i sytuacji ale jakby teraz wybuchła wojna i Polska znów została podbita i okupowana to czy ludzie siedzieli by i udawali że nic się nie dzieje?nie,są młodzi ludzie w tym kraju którzy mają serce do walki,kochają swoja ojczyznę(jakkolwiek ją pojmują)i wolą zginać niż żyć jako niewolnik,nawet jeżeli zostaną za to potępienie i nazwani głupcami bo gdyby takich ludzi nie było to Polska nie wróciłaby na mapy świata...
    Co do wychowania bardziej promowałabym pamiętniki i inne wspomnienia byłych Powstańców,oraz książki historyczne promujące odwagę i miłość do ojczyzny niż samo powstanie.W końcu takich lektur jest wiele i powiem to,za komuny wydawano takie książki,ba pisano specjalnie jako scenariusze do seriali czy filmów po to by promować patriotyzm,a teraz w wydawało by się wolnej Polsce tego nie wydaje,chyba że gdzieś trafi na jakieś stare wydanie..i dawać takie lektury dzieciakom,rozwijać w nich to uczucie,bo bez niego nasz kraj może długo nie pociągnąć dzisiaj ludzie są bardzo wygodni,i tak skupieni na swoim ego że"muszę mieć"a resztę mają w d@#@,za ojczyznę walczyć by nie walczyli,bo to równa się poświęcenie i utrata aktualnego stanu posiadania,a wielu żyje po to by mieć..

    Maya

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie napisałbym tego lepiej.
    Co do kwestii wychowawczych to chodziło mi o najmłodszych powiedzmy dzieciaki w podstawówce ,później pamiętniki etc ,to jest bardzo dobre rozwiązanie. Najważniejsze by to funkcjonowało w ich świadomości ,by te wartości się przewijały cały czas w ich życiu.

    OdpowiedzUsuń