Zamieszczam to nie dla tekstu R.Ziemkiewicza ,ale dla uściślenia jednego z użytkowników ,które znalazło się pod tekstem ,który mi osobiście również nie przypadł do gustu. Chociażby dlatego ,że Pan Ziemkiewicz przyznaje w nim ,że aktów wandalizmu w jedwabnem dokonali chuligani w domyśle Polacy ,tymczasem sprawców "nie złapano" ,najprawdopodobniej dlatego ,że byli oni żydami.
"Szanowny Panie Ambasadorze, bardzo dziękuję za pański „List do chuliganów z Jedwabnego”. Pierwsze lata życia spędziłem w Górze Kalwarii, skąd wywodzi się rodzina mojej matki – przed wojną była to jedna z duchowych stolic polskich Żydów. Wielu żyło także w Czerwińsku, gdzie mój dziadek był wójtem. Pański felieton obudził we mnie wspomnienie tego, czego przed laty dowiadywałem się od swoich dziadków, także o ówczesnych polsko-żydowskich konfliktach.
Co ważne, i co potwierdza moja wiedza historyczna, te konflikty miały bardzo konkretne przyczyny. Raczej nie brały się z rasizmu, był on wtórny wobec rywalizacji ekonomicznej, napięcia między producentem a pośrednikiem, walki biedy z biedą o zbyt mały dla obu kawałek chleba.
To wszystko sprawy minione. Żadnej realnej, politycznej czy ekonomicznej sprzeczności interesów między Polakami a Żydami nie ma już od dawna. Przeciwnie, mamy coraz więcej wspólnych interesów. W tej sytuacji dobrze jest wyraźnie pokazywać, kto nam w ich realizowaniu przeszkadza.
Nie ma dość słów potępienia dla chuliganów profanujących pomniki, ale chcę też zauważyć, iż pewne opiniotwórcze ośrodki – nie tylko w Polsce ochoczo przydają niewspółmiernego znaczenia ich ekscesom, by poniżać Polaków i propagować stereotyp narodu antysemitów. Nie wiem, czy się pan ze mną zgodzi, ale zbyt rzadko się zauważa, iż są to te same ośrodki, które równie wrogo jak nas traktują żydowskie państwo. Zdarzają się sytuacje, gdy te same media i osoby upowszechniają określenie „polskie obozy zagłady” i frazy typu „Polacy byli gorsi od Niemców” oraz zrównują Izrael z III Rzeszą, interwencję w Gazie z Holokaustem, a mur wokół Autonomii Palestyńskiej z murem warszawskiego getta.
Panie Ambasadorze, mamy dziś nie tylko wspólne interesy. Mamy także wspólnych wrogów."
-Rafał Ziemkiewicz
MACIEJ K.S.
(...) Problem polega na tym, że kreując Polaków na antysemitów nie są uwzględniana fakty istnienia mundurowych służb proniemieckich, np. we Francji (kolaboracyjny rząd Petaina), Ukrainie, Łotwie, na Litwie, w których działały takie służby i czynnie współpracowały z Niemcami w eksterminacji Żydów (holokauście). Takich służb w Polsce nie było. W Polsce jedyną służba mundurową była Policja Polska, którą – może poza pojedynczymi przypadkami oraz indywidualnymi kreaturami zdarzającymi się w każdej społeczności – Niemcy nie dopuszczali PP do akcji „żydowskich”. Np. Policja Polska była odsunięta od warszawskiego getta z obawy, że będzie pomagała ludności żydowskiej i z przekonania o umyślnej nieskuteczności działania Policji Polskiej w przygotowywaniu transportów ludności żydowskiej do Auschwitz. Niemcy korzystali w tym celu z utworzonej w getcie „policji” żydowskiej. Jedwabne, podobnie jak parę innych miejsc, było niewątpliwie inicjatywą niemiecką i rozgrywało się pod karabinami Niemców. Udział Polaków był znikomym marginesem nie tylko w Polsce lecz także w porównaniu do innych wymienionych przeze mnie krajów. Tak jak marginesem są łajdacy w uczciwym społeczeństwie, choć niewątpliwie w każdym są.
Taka była rzeczywistość – fałszuje ją rozpętany na szeroką skalę antypolonizm.
Taka była rzeczywistość – fałszuje ją rozpętany na szeroką skalę antypolonizm.
Pełna zgoda dla p. Ziemkiewicza. Również muszę się zgodzić z Maciejem. Jako przykład mogę podać fakt obiektywny. Ostatnim Żydem wyprowadzonym z getta krakowskiego przez majora Granatowej Policji (imienia nie pamiętam) Klicha było dziecko - Roman Polański. Wiele tu można zadać pytań, jednym z nich jest: dlaczego ostatnim? Ponieważ Klich został wydany Niemcom przez żydowskiego policjanta i zginął w obozie. To tyle w temacie, lecz każdy kto chce niech sprawdzi jakie były dalsze losy Polańskiego i zada sobie kolejne pytania. Np: dlaczego uhonorował "Pianistą" niemieckiego oficera.
OdpowiedzUsuńMogłabyś więcej o tym napisać ,bo to ciekawe...?
OdpowiedzUsuńTo nie ja,to inny czytelnik Twojego bloga dobrze wiedzieć że inni też tu piszą.(nie musisz tego komentarza pokazywać)
OdpowiedzUsuńWypowiadają ,się wypowiadają ,nawet pod tymi najstarszymi wpisami ,ale muszę coś z tym zrobić.
OdpowiedzUsuń