wtorek, 27 września 2011

Dyrektorka szkoły nie może znieść hymnu państwowego.

„– Co takiego? – głośniej zawołał inspektor. – Kazałem śpiewać...

– Panie inspektorze – rzekł ksiądz spokojnie i z zimną uprzejmością – uczniowie będą śpiewali tutaj, w kościele, hymn po polsku, i to nie tylko dziś, ale zawsze.

– Co takiego? – krzyknął Rosjanin. – Tak będą śpiewali, jak rozkazałem! Ja tu nie zniosę żadnych jezuickich fanaberyj. A toż co nowego? Proszę mi wskazać drzwi na ten wasz chór...”

(S. Żeromski „Syzyfowe prace”)


xNigdy w życiu nie przypuszczałam, że fragment dawnej lektury szkolnej przyjdzie mi na myśl jako adekwatny do obecnych wydarzeń.

Otóż w białostockim Liceum Ogólnokształcącym nr 2 im. ks. Anny z Sapiehów Jabłonowskiej przygotowywano apel z okazji rocznicy wkroczenia wojsk sowieckich do Polski 17 września 1939 roku. Występował chór szkolny. W programie znalazły się różne pieśni oraz „Mazurek Dąbrowskiego”. Pani wicedyrektor zgłosiła przed występem swoje uwagi, a mianowicie, zakazała śpiewania hymnu Polski, gdyż jej zdaniem sytuacja nie była do tego odpowiednia.

Kiedy ów apel zbliżał się ku końcowi, jeden z chłopców poinformował zebranych o zakazie, po czym wydał komendę do odśpiewania hymnu. I tak hymn, wbrew woli pani wicedyrektor, został odśpiewany. Ona sama nie wytrzymała jednak nerwowo i wyszła przed końcem przedstawienia, mówiąc – wg relacji świadków – że ma już dość „tego patosu”.

Ciekawe, jakie poglądy ma pani wicedyrektor (notabene żona jednego z zastępców Prezydenta Miasta Białegostoku), skoro uznała ona hymn państwowy za zbyt patetyczny na rocznicę wkroczenia sowietów do Polski. Czy należałoby zaśpiewać coś weselszego? Może „Kalinkę” ? Co z niepokornym uczniem? Czy został przykładnie ukarany?

Nie znam odpowiedzi na te pytania, jednak jestem pewna, że patronka szkoły – księżna Anna z Sapiehów Jabłonowska – przewraca się w grobie.

AlicjaS
źródło: solidarni2010.pl

4 komentarze:

  1. Nie rozumiem zdawało mi się że w rejonie Białegostoku naród jest patriotyczny,religijny a tu takie coś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ uczniowie odśpiewali hymn (moim zdaniem ,który jest za mało patriotyczny) z własnej woli i wbrew decyzji dyrektorki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chodziło mi o tylko dyrektorkę,a uczniów jak najbardziej są ok ale współczuję dzieciakom bo zaraza pewnie będzie szukać okazji by się na nich zemścić,a ze hymn mało patriotyczny no cóż...Podobno Dąbrowski był masonem (no jest na liście masonów polskich)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobno Polska masoneria to ta konserwatywna ,która pielęgnuje patriotyzm.

    OdpowiedzUsuń