Obrót nasionami GMO zniszczy tradycyjne, ekologicznie czyste
polskie rolnictwo. Premier Donald Tusk przehandlował dorobek pokoleń
rolników i w interesie wielkich producentów GMO zgodził się, aby Polska
została żywnościowym śmietnikiem Europy. Stanowisko rządu jest na rękę
UE, ale wbrew interesowi Polski. Co ciekawe, o szybkie uchwalenie ustawy
zabiegała Kancelaria Prezydenta RP.
Otwarcie Polski na GMO idzie pod prąd europejskiej tendencji. Zakaz upraw GMO na swoim terytorium wprowadziło już dziewięć krajów unijnych, w tym Niemcy i Francja. Ostatnio zakaz importu żywności genetycznie modyfikowanej wprowadziła też Rosja.
Nastąpiło to po ujawnieniu najnowszych badań francuskiego genetyka prof.
Gilesa Erica Seraliniego, który udowodnił szkodliwy wpływ stosowanych
obecnie w rolnictwie genów na organizmy żywe.
Przyjęta w ub. tygodniu przez Sejm ustawa o nasiennictwie
dopuszcza nieograniczony obrót genetycznie modyfikowanymi nasionami
niektórych roślin. To otwarcie Polski na uprawy GMO, gdyż wprowadzenie do środowiska zmutowanych nasion jest nieodwracalne.
Oznacza to również skażenie tradycyjnych upraw genami roślin
genetycznie zmodyfikowanych. – To działanie na szkodę polskiego
rolnictwa, sprzeczne z polską racją stanu, za to w interesie wielkich
korporacji – twierdzi były minister środowiska prof. Jan Szyszko.
O uchwalenie ustawy jeszcze przed decyzjami o budżecie Unii Europejskiej
zabiegał nie tylko rząd. Podczas posiedzenia komisji sejmowych 6
listopada minister Olgierd Dziekoński z Kancelarii Prezydenta
powiedział, że szybkie uchwalenie ustawy o nasiennictwie pomoże rządowi
wynegocjować większe pieniądze z Unii Europejskiej. Krzysztof
Ardanowski, były wiceminister rolnictwa i doradca do spraw wsi śp.
prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ocenia, że premier Tusk, starając się o obiecane w kampanii 300 mld zł, zawiera w tej sprawie nieformalne porozumienia z liderami UE. – Podejmowanie
takich zobowiązań bez poinformowania społeczeństwa byłoby wielkim
skandalem. A jeśli otwarcie Polski na uprawy transgeniczne ma być ceną
za większe pieniądze dla Polski w nowym budżecie UE, to rząd
zdecydowanie przepłaca – mówi Ardanowski.
O wyjaśnienie związku między uchwaleniem budżetu UE a ustawą o
nasiennictwie prosił także podczas sejmowej debaty Tadeusz Dziuba z
PiS-u. – Jakie jest stanowisko organów polskiej władzy państwowej w
stosunku do takich ofert, składanych, jak rozumiem, w sposób mniej lub
bardziej formalny? – pytał ministra Dziekońskiego. Odpowiedzi się nie doczekał.
Przedstawiciel prezydenta mówił za to, że uchwalenie ustawy
uchroni Polskę przed wielomilionowymi karami finansowymi za
nieprzestrzeganie unijnych dyrektyw dotyczących nasion i upraw GMO. – Według
informacji MSZ-etu Komisja Europejska zamierza w najbliższym czasie
skierować skargę do Trybunału Sprawiedliwości, który może nałożyć na
Polskę karę liczoną od 2009 r. – ostrzegał zarówno minister Dziekoński, jak i posłowie koalicji.
Dopuszczenie obrotu nasionami modyfikowanymi jest złamaniem
polskiego prawa, które od 2001 r. stanowi, że Polska jest krajem wolnym
od GMO. Według rządu nowa ustawa nie zezwala jednak na wolny
obrót GMO, bo upoważnia Radę Ministrów do wydania rozporządzenia
zakazującego stosowania konkretnych odmian materiału siewnego. Zdaniem
J. Ardanowskiego takie zabezpieczenie jest niewystarczające. – Taki
zakaz można wydać tylko wtedy, gdy udowodni się Komisji Europejskiej
szkodliwy wpływ takich nasion na organizmy. A to jest długotrwałe i
kosztowne, w praktyce nierealne – mówi poseł PiS-u.
Ustawa o nasiennictwie trafi teraz pod obrady Senatu, a później do
podpisu na biurko prezydenta. Politycy opozycji mają nadzieję, że
Bronisław Komorowski odmówi jej podpisania. – To jest zupełnie inna
ustawa niż ta, którą przygotowano w Kancelarii Prezydenta. Jej
podpisanie to zamach na polskie rolnictwo i zdrowie przyszłych pokoleń
Polaków – mówi prof. Jan Szyszko.
Tekst ukazał siłę w sobotnio-niedzielnym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie” jeszcze przed wynikami wyborów na kongresie PSL.
W ten sposób zlikwiduje się polskich producentów żywności i zostaną nam już tylko żywność z importu albo bardzo droga ekologiczna.Gratulujemy Tusku właśnie zadajesz kolejny cios państwu któremu podobno przewodzisz chyba na zatracenie...
OdpowiedzUsuńA co do Komara może zawetuje,jedną już odrzucił może i tą też odrzuci..