Unijne regulacje i ustalane w Brukseli minima podatkowe,
które do swojego systemu prawnego implementuje polski ustawodawca,
spowodowały wzrost cen niemal wszystkiego - pisze p. Tomasz Cukiernik na
łamach tygodnika "Najwyższy Czas!".
P. Cukiernik wyliczył, że od 2004 r., czyli od momentu wejścia Polski
do UE do teraz cena benzyny bezołowiowej 95-oktanowej wzrosła o 81%,
oleju napędowego - o 104%, prądu - o 60-80%, gazu ziemnego - o 121%,
papierosów - o 185%. Na ceny tych artykułów w znaczej mierze ma wpływ
prawodawstwo polskie i unijne poprze podatki i regulacje.
Dla porównania od 2004 r. średnia płaca netto w Polsce wzrosła o 66%.
Jak czytamy w "Najwyższym Czasie!", "w tych sektorach gospodarki, na
które duży wpływ ma państwo i Unia Europejska, sytuacja wygląda coraz
gorzej. W 2004 roku za średnią pensję netto można było kupić 1358 m3 gazu ziemnego (wraz z przesyłem), a w 2012 roku – w wyniku podwyżek – już tylko 1024 m3.
Podobnie w 2004 roku za średnią krajową pensję w województwie śląskim
można było kupić 3810 kWh energii elektrycznej (wraz z przesyłem), a w
2012 roku – już tylko 3564 kWh. W roku przystąpienia do UE za średnią
płacę krajową Polak mógł kupić 558 litrów oleju napędowego, a w 2012
roku – tylko 456 litrów tego paliwa. Jeśli chodzi o papierosy, to w 2004
roku za średnią pensję netto można było kupić 390 paczek, a teraz –
226. Jednym słowem: biedniejemy".
Źródło: nczas.com
No cóż nie da się ukryć drożyzna jest straszna ale te ceny prądu to przesadzili ,jakieś 50% owszem nawet do 60%ale nie 60-80%.Mam rachunki jeszcze z przed wejścia do unii i tych 80% na pewno nie ma,choć od przyszłego roku cena za prąd pójdzie w górę o.30%,bo unijne normy likwidowania co2 z atmosfery i pakiet klimatyczny są ważniejsze niż rzeczywistość i zdrowy rozsądek no ale unia i zdrowy rozsądek ..im nie jest po drodze.
OdpowiedzUsuń