Wczoraj odbierając dziecko ze szkoły ukazało się moim oczom zawieszone
na tablicy "ogłoszenie" z wykaligrafowanym czerwonym pisakiem: uwaga rodzice, ważne!!!
Zaintrygowany natychmiast przeczytałem i.... zdębiałem (zdjęcie owego ogłoszenia poniżej).
Abstrahując od nowomowy (co to są "ujęcia żywności"? Jak "podwyższona
gotowość obronna państwa" może mieć miejsce na terenie jednego,
konkretnego województwa?) samo obwieszczenie brzmi cokolwiek dziwnie.
Jakoś nie zauważyłem zwiększonej ilości kolizji drogowych (nawet jeśli -
cóż one mają do bezpieczeństwa na terenie szkoły oraz do "obronności
państwa"?), o napadach na sklepy również nie słyszałem. Duże ilości
broni nieznanego pochodzenia na...rynku? hm...
Skażenia, zachorowania (znaczy się pryskacie nas czymś mocniej niż zwykle?)
"Instrukcje" Pana Kuratora również cokolwiek dziwne - zwłaszcza sugestie
strajków nauczycieli, sugestie związane z rewizjami uczniów wspólnie z
policją? WTF?
Podpytana wychowawczyni powiedziała, że ona nie wie / nie rozumie o co
tu chodzi, że "może to w związku z tym co go wczoraj złapali", mam
jednak nieodparte wrażenie, że ktoś coś na nas szykuje a w niedzielę
znowu nie będzie teleranka.
Czy w Waszych szkołach, drodzy Wykopowicze ze śląskiego, również zawisł ów Dekret "prawie-że-WRON" ?
źródło: wykop.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz