niedziela, 18 listopada 2012

# Zmarły BORowiec pracował przy tupolewach.

Wiedza zmarłego w Kazachstanie pirotechnika, funkcjonariusza BOR, mogła mieć znaczenie dla badania katastrofy smoleńskiej - pisze "Nasz Dziennik", powołując się na pełnomocników części rodzin ofiar katastrofy.

Biuro Ochrony Rządu przyznaje, że zmarły p. Adam A. zajmował się sprawdzaniem rządowych tupolewów. Zarówno przed katastrofą, jak i po niej. Nie uczestniczył jednak w operacjach bezpośrednio przed wylotami do Katynia prezydenta i premiera 2,5 roku temu. Nie badał też rządowego tupolewa po remoncie w Samarze w Rosji. Pełnomocnik części rodzin ofiar, mec. Bartosz Kownacki, mówi jednak, że nawet jeśli śp. Adam A. nie robił sprawdzeń po powrocie z Samary, to wcześniej miał styczność z tupolewami i wykonywał takie badania.
- Każda nagła śmierć funkcjonariusza BOR, stosunkowo młodego człowieka, jest niepokojąca i wymaga zbadania, tym bardziej że jakieś nitki mogą prowadzić też do sprawy katastrofy - dodaje mecenas.
Jak podkreśla gazeta, przyczyna śmierci 43-letniego funkcjonariusza pozostaje nieznana.

Źródło: naszdziennik.pl
Opracował: G.K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz