Żydowska Koalicja Republikanów (Republican Jewish Coalition) bardzo nie życzy sobie WCz. Rona Paula, libertariańskiego kongresmana, w debacie kandydatów do nominacji republikańskiej na prezydenta USA.
Jak donosi p. Maggie Haberman dla Politico wśród kandydatów, którzy dostali 35 minut na własne przemówienie, zabraknie kongresmena z Teksasu.
P. Adam Kredo z "Washington Jewish Week" napisał: “Zauważcie, że teksaski reprezentant Ron Paul nie jest przyjacielem Izraela i nie będzie zaproszony w gości”.
Jedyne co p. Ron Paul powiedział w czasie ostatniej debaty, to to, że USA "powinny mniej angażować się w sprawy Izraela w tamtym regionie" i że sądzę, iż Izrael jest w stanie sam zadbać o swoje interesy". Jego odpowiedź w debacie padła, gdy był wypytywany o to, czy będzie wspierał atak na Iran, gdy zostanie prezydentem.
- Dlaczego Izrael ma domagać się pomocy z naszej strony? Musimy odstąpić od takiego sposobu rozumowania - mówił p. Paul.
Zarówno pp. Herman Cain. jak i Newt Gingrich popierają atak na Iran pod pewnymi warunkami.
Źródło: Freeamericatoday.pl
Opracował: Jerzy Mędoń
Mam nadzieje że wygra te praelekcje i zostanie nowym prezydentem USA..
OdpowiedzUsuńMaya