Jak donosi "Gazeta Wyborcza", władze Wilna zakazały żebrania na ulicach stolicy Litwy.
Za żebranie na ulicach Wilna, a także za dawanie jałmużny żebrakom można zapłacić grzywnę w wysokości nawet 2 tys. litów (ok. 2580 zł). Kara taka będzie nałożona za permanentne łamanie zakazu. W innych przypadkach, grozi kara upomnienia lub grzywny w wysokości 10-20 litów (ok. 13-26 zł). Wg władz Wilna, 62% wileńskich żebraków to ludzie, którzy mogliby pracować.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl
Opracował: G.K.
=====================================
Oj tak żebracy to jest jedna z najbardziej charakterystycznych cech Wilna obok kościołów i cerkwi na każdej ulicy.
Pamiętam ,że obiecałem sobie więcej tam nie wracać ze względu na tą atmosferę przygnębienia i wszechobecną biedę.
Problem tylko jest taki ,jak państwo chce egzekwować takie kary na dzieciach które zdominowały Wileńskie bramy.
No ciekawe jak uda im się tego żebractwa pozbyć i wyegzekwować te kary?ale zgadzam się żebracy są "biedni"najczęściej tylko pozornie,mało którzy są naprawdę potrzebujący.
OdpowiedzUsuńMaya