Planowałem po Świętach napisać parę słów o stosunkach RJP – SLD – gdy zobaczyłem w TVN24 dyskusję WCzc.Ryszada Kalisza (SLD, Warszawa) z WCzc. Rozenkiem (RJP, Katowice ). I przebiegała dokładnie tak, jak mogłem przewidywać, planując ten tekst.
Zacznijmy od RJP. Zrobił furorę w wyborach – i teraz będzie już tylko tracił wyborców. Będzie - ponieważ zajął się głównie problemami rozmaitych homosiów (którzy są ludziom obojętni) , lesbijek (które ludzi śmieszą), (tfu!) „gejów” (którzy ludzi wściekają) i transgenderowców (którymi ludzie się brzydzą). Ludzie liczyli, że to był pic, hit wyborczy – a WCzc.Janusz Palikot (RJP, Biłgoraj) zajmie się naprawianiem gospodarki.
RJP czeka ten sam los, co Partię Przyjaciół Piwa. Niestety. Sam myślałem, że p. Palikot trzyma tę partie w garści. Niestety: okazało się prawdą to, przed czym ostrzegałem, gdy proponowano mi, by oszukiwać wyborców głosząc popularne hasła – a potem robiąc swoje: w takim przypadku partie opanowują ci, co te populistyczne hasła traktują poważnie. I to oni robią swoje.
Natomiast WCzc.Leszek Miller (SLD, Gdynia) – to poważny człowiek i mógłby zrobić to, co zrobili socjal-demokraci w Portugalii: przerobić SLD na partię prawicową.
Jeśli jednak zaczął współprace z p.Januszem Palikotem, to za chwilę i On zostanie uznany za chorągiewkę, którą machają rozmaite dziwolągi...
Ten elektorat, niestety, weźmie znów PO.
Miejmy nadzieję, że za to utraci ona elektorat prawicowy.
autor: JKM
Poczekamy,pożyjemy,zobaczymy co pierwsze padnie ruch Palikota czy sld bo tak na oko(na dziś) to jednak sld..
OdpowiedzUsuńMaya