niedziela, 4 listopada 2012

# List Romney'a do Polaków.

"Nasz Dziennik" ujawnia: Republikański kandydat na prezydenta USA obiecuje Polonii bliską współpracę wojskową z Rzecząpospolitą i twardą politykę wobec Rosji. Mitt Romney dystansuje się jednak od zaangażowania w kwestię wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej


Pytania do Romneya skierowała grupa działaczy Kongresu Polonii Amerykańskiej. Oficjalne władze organizacji z Frankiem Spulą na czele unikają, jak mogą, angażowania się w kwestie niewygodne dla obecnej władzy w Polsce. Zignorowały nawet uchwały zebrania dyrektorów stanowych (najwyższej władzy KPA) nakazujące podjęcie działań związanych z zagrożeniami wolności słowa w Polsce i starań o powołanie międzynarodowej komisji do spraw Smoleńska.
List z pytaniami, jaki władze krajowe Kongresu wysłały - jak co cztery lata - do obu kandydatów, nie porusza w ogóle kwestii katastrofy. Mowa jest o programie bezwizowym, współpracy gospodarczej, wymianie młodzieży itd. Są kwestie ważne dla kraju, jak tarcza antyrakietowa i problem zniesławiających Polskę zwrotów, żartów i wypowiedzi. Jednak ani prezydent Barack Obama, ani Mitt Romney na ten list nie odpowiedzieli.
Jest natomiast odpowiedź Romneya na krótszy list, jaki wysłała część działaczy Kongresu. To funkcjonujący od pewnego czasu niezależny od prezesa Spuli sojusz części oddziałów stanowych, które inaczej patrzą na rolę organizacji niż kierownictwo w Chicago.
Istotą sporu jest kwestia zaangażowania amerykańskich Polaków w sprawy Polski. Decydenci uważają, że skoro państwo odzyskało suwerenność i w Warszawie jest demokratyczny rząd, to Polonia nie powinna ingerować ani zbytnio angażować się w kwestie krajowe. Stąd skupienie na własnym życiu Polonii, działalności kulturalnej, edukacyjnej, sprawach socjalnych itp.
Z kwestii politycznych pozostaje w zasadzie tylko ciągle nierozwiązany problem wiz dla Polaków. Kongresowa opozycja tworząca coraz aktywniejsze struktury poziome ma zupełnie inne priorytety. Widzi zagrożenia wolności i suwerenności w Polsce. Porusza ją dyskryminacja Telewizji Trwam i brak należytego wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Widzi błędną politykę obecnego rządu i chce, aby Ameryka aktywnie wspierała Europę Środkową w walce ze wschodnim zagrożeniem, jak w czasach komunistycznych.
Działacze Porozumienia Wydziałów Stanowych -bo taką nazwę przyjęli opozycjoniści -nie mają wpływów wystarczających do zmiany we władzach ogólnokrajowych. Ale mają już znaczącą pozycję. Jednemu z jego przedstawicieli udało się osobiście wręczyć krótki list kandydatowi Republikanów. Autorzy uznali, że nie ma sensu kierować pytań do sztabu Obamy, skoro jego polityka jest obecnie realizowana i wszyscy wiedzą jaka.
Sygnatariuszami listu do kandydata są liderzy Polonii w kilku stanach: Nowy Jork, New Jersey, Kalifornia, Michigan, Floryda, Maine. Krytycznie oceniają politykę Obamy wobec Europy, NATO i Rosji. Uważają, że polityka resetu prowadzi do powstania "politycznej próżni w Europie Środkowej i Wschodniej oraz osłabienia NATO". Taka polityka - twierdzą autorzy - nie przynosi żadnej korzyści Stanom Zjednoczonym, a jedynie rozzuchwala Rosję, co Zachód odczuwa w sprawie wojny w Syrii.
List zarzuca administracji Baracka Obamy zerwanie umowy o instalacji elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, niestosowne zachowanie w związku z pogrzebem Lecha Kaczyńskiego (Obama odwołał przyjazd i w czasie ceremonii grał w golfa, podczas gdy gruziński prezydent Michaił Saakaszwili nie miał problemu z przylotem z Waszyngtonu do Krakowa) i użycie określenia "polskie obozy śmierci".
Za najpoważniejsze zaniedbanie przedstawiciele Polonii uważają jednak bierność wobec braku rzetelnego zbadania katastrofy smoleńskiej. Przypominają, że zginęli w niej politycy o proamerykańskich zapatrywaniach.
Zwracają uwagę, że jedną z ofiar był obywatel amerykański Wojciech Seweryn i rezygnacja z udziału USA w badaniu okoliczności jego śmierci jest niezgodna z wieloletnią praktyką. Skutkiem było scedowanie odpowiedzialności "na rząd rosyjski, który przeprowadził dochodzenie w sposób niespełniający międzynarodowych standardów ze świadomym niszczeniem dowodów i wprowadzaniem w błąd opinii publicznej".
List kończy przekonanie, że "silny i wspierający" głos Romneya dotrze do "milionów potomków emigrantów z Europy Środkowej i Wschodniej zatroskanych o wolność w krajach pochodzenia", co przyniesie mu oczekiwane zwycięstwo wyborcze.
Uzupełnieniem pisma przedstawicieli Polonii do kandydata jest nagranie telekonferencji dyrektorów oddziałów stanowych Kongresu Polonii Amerykańskiej z udziałem zaproszonych gości, byłej szefowej MSZ Anny Fotygi i byłego wysokiego funkcjonariusza CIA i przewodniczącego Stowarzyszenia Byłych Oficerów Wywiadu Eugene´a Poteata.
Wybrano najważniejsze wypowiedzi z trzygodzinnej dyskusji na temat politycznych i obronnych następstw katastrofy smoleńskiej. Telekonferencje są popularnym w USA sposobem komunikacji w dużych organizacjach obejmujących wiele stanów, regularnie wykorzystywanym przez Porozumienie Wydziałów Stanowych. Często uczestniczą w nich goście z Polski: eksperci, politycy i osoby zaangażowane w tematykę stosunków polsko-amerykańskich.
Spośród ponad 10 milionów obywateli USA o polskich korzeniach 600 tys. używa na co dzień języka polskiego. Zdecydowana większość (95 proc.) urodziła się w USA. W obecnych wyborach za decydujący uważa się wynik głosowania w stanach, w których Polonia jest bardzo liczna, w szczególności w Ohio. Stąd zapewne niemal błyskawiczna reakcja republikańskiego sztabu.
Odpowiedzi na pytania polityczne związane z bezpieczeństwem i polityką wobec Rosji są pozytywne i zawierają program znacznie bardziej atrakcyjny niż polityka Obamy.
Romney obiecuje koniec resetu w stosunkach z Rosją, brak ustępstw w kwestiach związanych z tarczą antyrakietową i dobrą współpracę w ramach NATO. Nie wyklucza częściowego powrotu do poprzedniego projektu tarczy, opartego na dwustronnej umowie USA i Polski.
W publicznych debatach Romney nieraz krytykował Obamę za "pozostawienie naszych sojuszników w Europie", wymieniając Polskę. Obecny prezydent wprawdzie buduje tarczę w Europie w ramach NATO, ale - jak przypadkiem podsłuchano - obiecuje Rosji po wyborach "większą elastyczność" w kwestii jej możliwości i zasięgu.
Zupełnie niesatysfakcjonująca jest natomiast odpowiedź na pytanie o Smoleńsk. Kandydat Republikanów chwali demokrację w Polsce, polski porządek konstytucyjny i w zasadzie ucieka od odpowiedzi. Zdawkową wypowiedź Romneya cechuje znacznie większy dystans niż reakcję prominentnego przedstawiciela Demokratów, doradcy prezydenta ds. bezpieczeństwa państwowego Bena Rhodesa.
- Natychmiast po katastrofie Stany Zjednoczone zapewniły Polskę, że udzielimy wszelkiej technicznej pomocy, jaka może być użyteczna w dochodzeniu. Jest to aktualne zobowiązanie. Jakiekolwiek wsparcie byłoby potrzebne ze strony Stanów Zjednoczonych, to będzie ono udzielone - odpowiedział w maju tego roku. Oczywiście warunkiem koniecznym jest inicjatywa władz polskich.
W obecnej sytuacji na nic takiego się nie zanosi, jednak opcja amerykańskiego zaangażowania pozostaje. Stanowisko Romneya wydaje się w porównaniu z tymi słowami rozczarowującym krokiem do tyłu.
Piotr Falkowski
Nasz Dziennik

5 komentarzy:

  1. Nie wierzę Romneyowi nawet jeżeli ma absolutną rację w ocenie Obamy i jego rządów.Wobec naszego kraju tylko udaje przyjaciela i prędzej czy później zrobi w wała naszych rodaków tam siedzących grając na emocjach oraz kompleksach naszych rodaków wobec Rosji..Smutne ale polonia amerykańska żyjąca w wolnym (chyba kraju)ma kompleksy i lęki jak by nadal były lata 40 i 50 zeszłego wieku a w zsrr rzadził batiuszka Stalin,ich podejście jest wręcz szkodliwe dla naszego kraju zwłaszcza że w Polsce nie żyją na co dzień a co dzień a co się w kraju dzieje wiedzą ze specyficznie przedstawianych faktów z mediów oj.Rydzyka(te ponad 2 miliony głosów to gównie polonia amerykańska i to głównie ona utrzymuje radio Maryja oraz tv Trwam na dokładkę info w tych mediach podaje tylko te fakty które uważa że można podać,pod tym względem od mediów publicznych praktycznie się nie różni).Faktem jest że "silna polityka "Kaczyńskiego wobec Rosji sprawiła tyle że kompletnie nas ignorowali i kombinowali by stosunki między naszymi krajami były jak najmniejsze(różne embarga na nasze towary i całkowite usuniecie naszych firm ze swojego rynku),ale naiwni zwolennicy Lecha K.nadal myślą że Rosja nas szanowała bo tylko siłę rozumie..no ale my Polacy zawsze żyliśmy i żyjemy marzeniami i inną fikcją(pewnie dla tego najlepsza literatura w tym kraju to fantasy).Jak przyjdzie co do czego to my jak zwykle zostaniemy na pierwszej linii i nikt z za wielkiej wody(ani bliższego rejonu)nam nie pomoże(wojna z Gruzją wybuchła za rządów Busha a i tak olał Gruzję mimo że ci byli w stanie dla wujka Sama zrobić wszystko),do tego dochodzi drażliwość Ruskich,bo jak jankesy zaczną ich prowokować(ta nieszczęsna tarcza)ci gotowi też zrobić coś nierozsądnego i może znów dojść do nowej zimnej wojny(albo i normalnej wojny a pierwsi co oberwą będziemy my w Polsce a nie nierozsądne,gorace głowy naszych rodaków w USA),a komu to jest faktycznie potrzebne?tak naprawdę nikomu poza orłami wojny(generalizacja amerykańska)i innymi psycholami jakich w USA i partii republikańskiej jest wbrew pozorom wielu...
    Szkoda że to Ron Paul nie jest kandydatem republikanów na prezydenta ale widać za mało chrześcijańskich fundamentalistów, masonów i czosnków go popiera,a gość jest uczciwy i dlatego skreślili go z w szans na bycie prezydentem,a wielka szkoda bo to jeden z nielicznych amerykańskich poważnych polityków republikańskich co nie jest psycholem ani imbecylem jak np.pewien senator..
    W Nexusie kiedyś czytałam artykuł w którym wypowiadał się jakoby "człowiek z przyszłości"nie wiem czy faktycznie z niej był ale opisał świat "ze swojego czasu",i wg.niego w 2035 roku USA to najbardziej znienawidzony kraj świata który sprawi swoją polityką że wszyscy zjednoczą się przeciw USA by zniszczyć ten kraj i będzie trwała wielka wojna światowa :USA kontra reszta świata.
    Romney jeżeli będzie prowadził nierozsądną polityką zagraniczną może stać się zalążkiem tej'wizji",bo jakby nie patrzeć dzisiejsza Rosja to nie ZSRR(nawet jeżeli wielu nie chce zobaczyć tej różnicy,a wiem że ona jest)ale przygłupy z partii republikańskiej(i nie tylko)tego nie widzą...

    Maya

    OdpowiedzUsuń
  2. Całe szczęście ,że mamy demokratów prawda? Nie wiem ile prawdy w słowach Romneya ,wiem ,że każdy prezydent stanów który wygrał wybory choć niepowinien bo nie był masonem kończył bardzo szybko karierę kilka stóp pod ziemią więc ,nie sądzę by dla nas jakakolwiek różnica była między jednym a drugim masonem. Obama kłamał jak najęty przed poprzednimi wyborami ,a później działał tylko według planów NWO.
    Co do relacji Kaczyński - Putin to on był zbyt ostry i niektórzy uważają ,że to za Gruzję i inne podobne zagrania Rosja go zamordowała. On przesadzał w jedną stronę tusku przesadza w drugą ,ale jak dla mnie smoleńsk to była robota polskiego SS ,pewnie WSI i tusku jest w tym umaczany po uszy dlatego nie zgodził się na międzynarodowe śledztwo w tej sprawie ,które proponował Miedwiediew bo polskie SS nie poradziłoby sobie z fałszowaniem sprawy i zatarciem wszystkich śladów. Tusku układa się z Putinem ,stąd poparcie Rosji dla jego kandydatury na szefa KE etc. O co w ich układzie chodzi tego nie wiem ,ale wiem ,że Rosja używa smoleńska do poniżania Polski na arenie międzynarodowej. Ciekawe jak na te stosunki wpłyną najbliższe wybory. Osobiście uważam ,że podejście Kaczyńskich jest ostatecznie lepsze ,tylko powinni mieć dobrego ministra spraw zagranicznych ,który załagodzi niektóre Jarosława wypowiedzi,czy zagrania. Ciekawe swoją drogą jak politykowałby Marian Kowalski ,albo Janusz Korwin-Mikke jako premier.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie szczęście? Jankesi mają wybór jak miedzy cholerą a tyfusem,a wiadomo że to mało zdrowe,bo o ile republikanie są dobrzy dla gospodarki amerykańskiej to potrafią być szkodliwi dla polityki zagranicznej(wojny Busha jr),zaś demokraci o ile dla polityki zagranicznej ujdą to polityka wewnętrzna szczególnie gospodarka leży i kwiczy...Zaś wojenki Busha są faktycznie jedną z przyczyn kryzysu finansowego i bilionowych strat w ich gospodarce,a Obama d..jedna zamiast ratować kraj wybrał najgorszą możliwą opcję wychodzenia z kryzysu.Amerykanów można nie lubić,ale ich gospodarka oraz straszliwie zdewaluowany pieniądz nadal się na świecie bardzo liczą i pośrednio są odpowiedzialni za kryzysy w różnych stronach świata..
    Kaczyński nie był za ostry,on był tylko zbyt nerwowy i brakowało mu zimnej krwi w stosunkach z Rosją,a z ruskimi nerwusy przegrywają,z nimi trzeba Szachisty-stratega-taktyka oraz pragmatyka(Ruscy są mocni w szachach i innych grach strategicznych)a nie machającego szablą wojownika,nie jestem jednak pewna czy kogoś w ogóle takiego mamy na składzie w naszym zoo politycznym,bo gdy idzie o stosunki miedzy naszymi krajami zaraz u nas budzą się prawdziwe demony,a ruskie widząc to się z nas śmieją..
    Co do śmierci Lecha,Ruskim zwyczajnie nie opłacało się go zabijać i to jeszcze na swoim własnym terenie,toż to pierwsi podejrzani..Lech nie wygrałby ponownych wyborów prezydenckich wystarczy wspomnieć jakie miał przed śmiercią poparcie o.10-20%,i przegrałby z kretesem,odszedł w niebyt polityczny,a Ruskie wbrew obiegowej opinii to nie głupki,doskonale wiedzą co piszą i mówią polskie media o nich i doskonale wiedzieli że za 5m-cy po Lechu zostałaby tylko historia..Jak komuś zależało na jego śmierci to prędzej unii masońskiej,bo psuł im interesy swoim niezdecydowaniem i niezdolnością do zawierania współpracy na szczeblach rządzących unią,Lech miał wdzięk słonia w składzie porcelany,był niezdecydowany i nie potrafił podejmować żadnej poważnej decyzji bez konsultacji z Jarkiem,masoni w unijnym parlamencie depresji dostawali jak go widzieli i słyszeli...No i cały czas obstawiam że głównym celem wcale nie musiał być Lech a generalizacja licznie obecna na pokładzie tego samolotu ,niestety ale generałowie byli faktycznie ważniejsi dla kraju i w siłach nato niż nasz prezydent...Co do Tusku on nie ma kręgosłupa,cojones ani nawet jakiejkolwiek ikry,zawsze taki był i mimo ponad 20lat w polityce nic się nie zmienił(pamiętam go z lat 1989-90 i nieco późniejszego okresu zawsze taki niewyraźny bez osobowości i charyzmy..wyjść z podziwu nie mogę że ktoś go do czegokolwiek wybrał(wypromował to więcej niż pewne) i to własnie tą bezpłciową istotę.)Widać stary mason wysoki stażem musi być ten Tusku albo doskonała marionetka przez kogoś prowadzona na sznurku..Wersja z byłą WSI też jest całkiem prawdopodobna,bo jak słusznie JKM zauważył Macierewicz narobił masę szumu i hałasu ludzi z pracy pozwalniał(czy słusznie inna sprawa)a tych co faktycznie sprawy mieli to na palcach rąk można policzyć,jak zwykle Antek b...zrobił,bo tylko faktycznie to potrafi..Mariana Kowalskiego jednego nawet znam,ma 88lat i jest fanatykiem religijnym,wyznawcą pisu(dlaczego to musi być w tym kraju tożsame?)a co gorsza wcale nie jest dobrym człowiekiem o czym świadczy min.fakt że tylko 1 z jego 5 wnuków w ogóle utrzymuje z nim normalne kontakty,a reszta tylko od święta(dosłownie),a najgorsze jest to że wszyscy mieszkają w tym samym mieście,mogłabym o nim więcej ale po co obmawiać krewnego..Mam nadzieje że ten Marian Kowalski ma lepszy charakter,mniej konfliktowy,mniej fanatyczny i jest z "głową",JKM głowę akurat ma,ale dyplomata z niego żaden,sytuacja jak z Jarkiem,minister spraw zagranicznych powinien być bardzo elokwentny i elastyczny,podobnie jak rzecznik rządu..

    Maya

    OdpowiedzUsuń
  4. To z demokratami to była ironia z mojej strony. A fanatycy religijni są za PiSem nie dlatego ,że ich przekonuje program partii ,ale dlatego ,że PO ich atakuje i odcina się od nich ,za swój "target" obrali wypromowanie bezmyślnego sposobu bycia ,tzw. leminga ,a więc grupą do której to kierują są młodzi ,starsi ludzie mają swoje już ugruntowane poglądy choćby nawet były głupie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem,ale musiałam sprostować..Zastanawiam się dlaczego właśnie Lemnigi?przecież biolodzy i nie tylko wiedzą że te gryzonie wcale nie mają żadnych skłonności samobójczych,a są nawet o zgrozo odważne(jak na gryzonie)bo pływać umieją i nie boją się ryzyka,po za tym dbają o kontrolę ilości swojej populacji by nie było ich więcej niż są w stanie się wyżywić..no ale kontrola rozrodcza oraz eutanazja to przecież grzech..no i mity filmowe oraz bajkowe sprawiają że ludzie nie myślą o nich jakie są faktycznie,a stały się synonimem młodych a bezmyślnych..Nie wiem czy to właśnie po to sprawiło ale po to po prostu partia ma skojarzenia w nazwie z liberalizmem a u maniaków religijnych religia to podstawa bytu..O paradoksie dla maniaka religijnego lepszym człowiekiem jest inny dewota nawet jeżeli jest faktycznie złośliwy wobec ludzi,okłamuje,roznosi plotki i inne kalumnie,oszukuje,nie boi się dawać fałszywego świadectwa,a także zdolny jest do wielu innych łajdactw wobec bliźnich..z tym że jak jego ofiarą padają osoby niewierzące to jest wszystko ok...ot taka mentalność ludzi religijnych zaobserwowana przeze mnie w praktyce,bo jak głosi ST "bracia i siostry tylko w wierze,a niewiernych można wytępić to żaden grzech"

    Maya

    OdpowiedzUsuń