sobota, 16 czerwca 2012

# Kolejne dowody ,iż marsz rosjan był prowokacją.

Pojawiają się kolejne dowody na to, że przemarsz rosyjskich kibiców sprzed Muzeum Wojska Polskiego na Stadion Narodowy był prowokacją. Jednym z jego organizatorów był Tomasz Strzelczyk, członek Ruchu Palikota. Wcześniej brał udział w profanowaniu krzyża przed Pałacem Prezydenckim.

Strzelczyk jest szefem 20. Okręgu Wyborczego Ruchu Palikota. Oprócz działalności politycznej angażuje się w prowokacyjne wybryki. To on był jednym z głównych uczestników chuligańskich ekscesów, gdy po 10 kwietnia 2010 r. na Krakowskim Przedmieściu tysiące Polaków oddawały hołd poległym pod Smoleńskiem. Odgrywał istotną rolę w profanacji krzyża, kiedy to święty symbol chrześcijan zmontowano z pustych puszek po piwie i prowokowano nim żałobników.

W momencie formowania marszu Rosjan na Stadion Narodowy Strzelczyk był najbardziej zaangażowanym w strofowanie przyglądających się temu Polaków. Na filmie zarejestrowanym przez „Codzienną” i Gazetę Polską VOD widać, jak wyręcza nieznających języka polskiego rosyjskich fanatyków w przeganianiu fotoreporterów z czoła pochodu. Chwilę później ramię w ramię z Aleksandrem Szpryginem, totumfackim Władimira Putina, ruszył przez warszawski most Poniatowskiego.

Dalsza część marszu znana jest z relacji uczestników i dziennikarzy. W pewnym momencie przed czoło pochodu, który otwierała nawiązująca do barw Imperium Rosyjskiego czarno-żółto-biała flaga, wyszli chuligani moskiewskiego Spartaka, którzy od dłuższego czasu pozostają w konflikcie z kibicami warszawskiej Legii. Rosjanie atakowali dziennikarzy, doszło do szamotaniny. Ofiarą ataku padł m.in. operator TVN Warszawa, którego kamera okładana była uderzeniami. Na całej trasie pochodu dochodziło do bójek i incydentów. Co dziwne, reagująca zazwyczaj w dość ostry sposób policja tym razem nie kwapiła się z interwencją wobec Rosjan. Do starcia z oczekującymi na nich polskimi pseudokibicami nie doszło, ponieważ w stosunku do tych ostatnich policja użyła broni gładkolufowej.

Co jednak najciekawsze, już w tym samym dniu należący do Ruchu Palikota członkowie sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i środków turystyki wystosowali do ambasadora Federacji Rosyjskiej Aleksandra Aleksiejewa list, w którym odpowiedzialność za zamieszki przed i po wtorkowym meczu zrzucili na „niewielką część polskiego społeczeństwa o skrajnych poglądach narodowo-katolickich”. W liście wymieniono m.in. PiS oraz stowarzyszenie Solidarni 2010.

– To naraża na niebezpieczeństwo ludzi zrzeszonych w legalnie działających organizacjach – mówi „Codziennej” Ewa Stankiewicz z Solidarnych 2010. – Ten pełen kłamstw i oszczerstw list przypomina służalcze listy pisane do cara. Wyborcy Palikota muszą wiedzieć, że są za to odpowiedzialni – dodaje.

Zobacz film:
http://vod.gazetapolska.pl/1906-agresywni-rosjanie-bili-do-nieprzytomnosci


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz