piątek, 15 czerwca 2012

# Wyborcza o pomyśle na "Przestępstwa nienawiści".

Przestępstwa z nienawiści w Polsce zdarzają się rzadziej, niż winnych krajach Europy. Zamiast poszerzać katalog przestępstw z nienawiści trzeba surowiej karać, jeśli przestępcą kierowała nienawiść do jakiejś mniejszości.
W środę w Prokuraturze Generalnej debatowano o przestępstwach z nienawiści. Była Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz, pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, przedstawiciele ministra sprawiedliwości, policji, organizacji pozarządowych.

Niedawno w Sejmie było pierwsze czytanie projektów wniesionych przez Ruch Palikota i Sojusz Lewicy Demokratycznej, w których do dzisiejszych przestępstw z nienawiści: nawoływania do nienawiści, stosowania przemocy lub groźby bezprawnej i znieważania motywowanych rasą, narodowością i religią, dodaje się także nienawiść ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, orientację seksualną i tożsamość płciową.

Większość dyskutantów - przede wszystkim prokuratorów - opowiedziała się przeciwko temu pomysłowi. Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski i dr Krzysztof Karsznicki z Prokuratury Generalnej argumentowali, że praktycznie każde przestępstwo można popełnić z nienawiści do jakiejś grupy. - Np. zbeszczeszczenie pomnika może być motywowane nienawiścią. Ja bym nie dodawał kolejnych motywacji do dzisiejszego katalogu przestępstw z nienawiści kolejnych grup. Wyjątek zrobiłbym może dla mniejszości seksualnych i tożsamości płciowej, bo rzeczywiście to dziś najbardziej narażona na przestępstwa z nienawiści grupa - mówił profesor Ćwiąkalski. [Piękny przykład argumentowania życzeniowego. Co więcej ,czy mam rozumieć ,że większość można nienawidzieć? "Przestępstwa nienawiści" z praktyki w innych krajach wiemy prowadzą do tego ,że się za nie uważa wszystko co spotkało osobę która jest z grupy uprzywilejowanej ,nawet jeśli sprawca tego nie wiedział.-S.M.]

Zamiast dopisywania do katalogu nienawistnych motywów kolejnych mniejszości proponowano ogólny zapis, że przestępstwa motywowane nienawiścią są surowiej karane. Postulowano też wprowadzenie do kodeksu karnego definicji przestępstwa z nienawiści. Dziś takiej definicji dziś nie ma nie tylko w prawie polskim, ale i dokumentach międzynarodowych. Jest jedynie definicja OBWE, ale krytykowana za brak precyzji ("Przestępstwem z nienawiści jest każde przestępstwo natury kryminalnej, wymierzone w ludzi i ich mienie, w wyniku którego ofiara lub inny cel przestępstwa, są dobierane ze względu na ich faktyczne bądź domniemane powiązanie lub udzielanie wsparcia grupie wyróżnianej na podstawie cech charakterystycznych wspólnych dla jej członków, takich jak faktyczna lub domniemana rasa, narodowość lub pochodzenie etniczne, język, kolor skóry, religia, płeć, wiek, niepełnosprawność fizyczna lub psychiczna, orientacja seksualna lub inne podobne cechy").

Marzena Kowalska - zastępczyni Prokuratora Generalnego zapowiedziała, że Prokuratura Generalna przygotuje propozycję zmiany prawa.

Jednak wprowadzenie zasady surowszego karania za przestępstwo motywowane nienawiścią nie rozwiąże problemów sygnalizowanych przez organizacje zajmujące się sprawami równości.

Pierwszy to uwzględnianie w statystykach policyjnych, prokuratorskich i sądowych przestępstw motywowanych nienawiścią inną, niż rasowa, narodowościowa czy religijna, co uniemożliwiłoby orientację w skali zjawiska, diagnozowanie i przeciwdziałanie mu. [Według mnie powinno się jak to robi FBI prowadzić statystyki przestępstw między-rasowych ,a nie "na tle rasowym" bo to dwie różne sprawy ,poza tym prowadzi to do sytuacji ,że jak murzyn pobije aryjczyka to odpowie za pobicie ,w sytuacji odwrotnej automatycznie (przynajmniej w niektórych krajach) dostaje "tło rasowe". New York Times opisuje jako incydenty anty-semickie np.sytuacje gdy grupa dzieciaków obrzuciła autobus szkolny kamieniami. Tak się składało ,że w środku były dzieci żydowskie o czym niegodne dzieci gojów nie mogły wiedzieć.-S.M.]

Drugi problem polega na tym, że np. nawoływanie do nienawiści na tle homofobii nie jest w ogóle przestępstwem - przykładem odmowa wszczęcia postępowania przez warszawską prokuraturę w sprawie piosenki "Chwasty", w której nawoływano do nienawiści wobec "pedałów i lewych niewiast". [A co ma rowerofobia i niechęć do nieprawdziwych kobiet do "homofobii"? Co to w ogóle jest ,bo z nazwy to tak zalatuje lękiem przed bliźniakami...?-S.M.]

Trzeci problem: przestępstwa motywowane nienawiścią rasową czy religijną ścigane są z urzędu, a np. znieważenie z powodu niepełnosprawności (na wczorajszej konferencji Anna Tatar ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej [organizacja zasadniczo kąpielofobów-S.M.] mówiła, że "narodowcy" uważają je za "element niepełnowartościowy")[Acha ,czyli autorytet powiedział co kto myśli. To ciekawe bo na Marszu Niepodległości wśród Narodowców jechał na wózku inwalidzkim czarny upośledzony nastolatek ,który jest chyba nawet członkiem MW. U lewaków sami zdrowi byli. Faszyści!-S.M.] - z oskarżenia prywatnego. Zatem prawo dyskryminuje w ochronie przed przestępstwami z nienawiści. [Jak można dyskryminować coś co nie istnieje?-S.M.]

Prokurator Kowalska przedstawiła statystyki dotyczące przestępstw z nienawiści - oczywiście dotyczących tylko rasy, narodowości i wyznania, bo innych nie ma, skoro inna nienawistna motywacja nie jest przestępstwem. Wynika z nich, że tylko ok. 14 proc. spraw o przestępstwa z nienawiści kończy się aktem oskarżenia, a 48 proc. spraw (blisko 60 proc.) w zeszłym roku umorzono z powodu niewykrycia sprawców (chodzi głownie o napisy na murach typu "Żydzi do gazu"). Prokirator Karsznicki podkreślał, że w Polsce na tle krajów europejskich takich przestępstw jest bardzo mało, a jeśli są, to najczęściej nie polegają na poważnych atakach fizycznych, tylko na mowie nienawiści. O ile słownie atakowani są głównie Żydzi, to fizycznie - Romowie. Ale w odróżnieniu np. od Niemiec, w Polsce nie ma zabójstw na tle rasowym czy etnicznym. [Kłamią! Sikorski mówił ,że w Polsce nie brakuje Breivików!-S.M.]

Według raportu OBWE z 2010 r. Polsce było 251 spraw o podłożu ksenofobicznym, w Czechach - 265, w Niemczech 3770 (w tym 1268 antysemickich), w Szwecji - 5139 tego typu przestępstw.

PRO Irena Lipowicz zarzuciła organom ścigania i sądom bierność w sprawach o przestępstwa z nienawiści.[Zupełnie jak ze ściganiem propagatorów komunizmu.-S.M.] Podobnie Paula Sawicka ze Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita. Prof. Lipowicz dawała przykład kunktatorstwa sądu, który zamówił opinię u biegłego na temat, czy rzeczywiście Warszawa została w czasie II wojny przez Niemców burzona. Zdarza się też sędziom zamawiać opinie, co to jest ustrój totalitarny. Sawicka zaś dawała przykłady, jakie prokuratura i sądy znajdują powody, by sprawę umorzyć lub sprawców uniewinnić. Np. jedna z prokuratur odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie nawoływania do nienawiści dowodząc, że za takie można by jedynie uznać sformułowanie "wyrzućmy Żydów z Polski", ale nie "wyrzucimy Żydów z Polski". [I brawa dla sądu za trzymanie się żelaznej logiki!-S.M.]

Kiedy kilka lat memu Otwarta Rzeczpospolita złożyła do 14 prokuratur w całej Polsce doniesienia o popełnieniu przestępstwa "pochwalania przestępstwa" przez rozwieszanie plakatów o treści "Eligiusz Niewiadomski: dla was przestępca, dla nas bohater" [Niewiadomski - zabójca prezydenta Narutowicza] - wszystkie odmówiły, ale każda z innego powodu. A w tych dniach prokuratura odmówiła uznania namalowania powieszonej na szubienicy Gwiazdy Dawida na płycie grobu rodziców Adama Michnika za nawoływanie do nienawiści i znieważenie z powodu przynależności narodowościowej. [To nasze małe jedwabne (bo to duże zrobili niemcy)-S.M.]
Prokurator Karsznicki przyznał, że takie przestępstwa nie są z determinacją ściganie. Np. policja i prokuratorzy zbyt łatwo uznają, że nie da się wykryć sprawców. Albo że nie da się udowodnić, że sprawca działał motywowany nienawiścią. Dali np. wiarę właścicielowi restauracji, że flaga ze swastyką wisi w lokalu nie w celu gloryfikacji faszyzmu, ale się suszy, bo właściciel takie przedmioty kolekcjonuje, a flagę akurat wyprał. - Należało przeszukać jego mieszkanie, sprawdzić, czy nie ma tam innych przedmiotów czy śladów świadczących o tym, że wyznaje faszystowski światopogląd - mówił Karsznicki. [Zamykanie ludzi za poglądy ,śpiewka stara jak sama lewica. Tylko ,ze jeśli właściciel restauracji mówił prawdę to z pewnością miałby wiele podobnych przedmiotów w domu. Na tym polega kolekcjonerstwo i rekonstrukcja historyczna.-S.M.]

O motywacji pochwalania faszyzmu może też świadczyć urządzenie obchodów np. Nocy Kryształowej czy świętowania urodzin Hitlera. A także nazistowskie kody, jak liczba 18 oznaczająca "Adolf Hitler".[Mi ktoś wmawiał swego czasu ,że 14 w moim nicku to też jakiś kod. No tak ,ruscy lali dziennikarza za kurtkę ,anti-Fa tworzyła listę neonazistów "na której nikt się nie znalazł przypadkowo" ,gdzie najdokładniejsze dane personalne podawano ze zhakowanych sklepów internetowych...-S.M.] - Te wszystkie sprawy uwzględniliśmy we wskazówkach metodycznych dla prokuratorów - mówił dr Karsznicki. Stwierdził, że najniebezpieczniejsi są nie sprawcy przypadkowi, którzy by się popisać napiszą coś antysemickiego na murze, czy tacy, którzy używają zakamuflowanych symboli faszystowskich, ale organizacje, jak ONR, które wprost afirmują nacjonalizm czy rasizm: - Nie wahają mówić o swoich motywach, bo czują protektorat legalnie działających ugrupowań politycznych - mówił Karsznicki. [ONR afirmuje rasizm? Chyba czas złożyć zawiadomienie do prokuratury na tego karsznickiego. I co złego we "wprost afirmowaniu Nacjonalizmu"? Czy ja czegoś nie wiem o polskim prawie?-S.M.]

Wszyscy zgadzali się, że kluczową sprawą jest równościowa edukacja.[Koniecznie przymusowa po to ,żebyśmy byli wolni i byli odpowiednio przygotowani do samodzielnego myslenia-S.M.] A przekazywanie policjantom wiedzy na temat grup stygmatyzowanych niewiele da, jeśli byli wychowywani w atmosferze przyzwolenia dla dyskryminacji, mieli wpajane dyskryminacyjne stereotypy. Ministerka Kozłowska-Rajewicz zauważyła, że w podręcznikach dla uczniów mówi się o problemach mniejszości w Ameryce Południowej, ale nie w Polsce. Insp. Krzysztof Łaszkiewicz, pełnomocnik Komendanta Głównego Policji ds. praw cz łowieka, przyznał, że wśród policjantów funkcjonują dyskryminacyjne stereotypy. Poinformował, że razem z organizacjami pozarządowymi i RPO przygotowywany jest poradnik antydysktyminacyjny dla policjantów. [No tak ,brakuje nam jeszcze policjantów wrażliwych na problemy homosiów. Bez komentarza.-S.M.]

Źródło: wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz