poniedziałek, 4 czerwca 2012

# Kilka słów o gangach motocyklowych.



 Motocykliści podróżujący na potężnych maszynach, uzbrojeni w pistolety i kije bejsbolowe - ten widok bardziej kojarzy się z amerykańskim filmem niż czeską szosą. Tymczasem czeska policja alarmuje - gangi motocyklowe stają się coraz większym problemem.

Choć z roku na rok rośnie aktywność gangów, zwykli obywatele często jej nawet nie zauważają. Na co dzień członkowie gangów nie różnią się od zwykłych fanów motocykli podróżujących po drogach całego kraju. Jednak funkcjonariusze alarmują - majestatyczna jazda nie jest jedynym zajęciem tych ludzi.

"Odnotowano działalność gangów które w rzeczywistości są zorganizowanymi
grupami przestępczymi i odpowiadają za szereg przestępstw popełnionych na terenie Republiki Czeskiej" - czytamy w Programie Walki z Przestępczością Zorganizowaną w latach 2011-2014 opublikowanym przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Hells Angels bez ograniczeń

Pierwsze gangi motocyklowe postały w Stanach Zjednoczonych. Stamtąd moda na tworzenie podobnych grup rozprzestrzeniła się na cały świat. Najbardziej znany amerykański gang Hells Angels założyli byli piloci wojskowi.

Członkowie Hells Angels wyróżniali się strojem. Każdy z nich nosił specjalną kamizelkę, na której znajdowały się naszywki określające nazwę konkretnego klubu, rangi, jaką pełnił w gangu, oraz zasługi motocyklisty dla grupy. Każdy z członków gangu musiał posiadać motocykl marki Harley Davidson, Indian albo Buell. Dziś nie ma już takich ograniczeń. Jednak motocykle nadal są głównym atrybutem klubu - symbolizują swobodę poruszania się i siłę.

Na czele stoi prezydent

Raport przygotowany przez czeskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wylicza obszary przestępczej działalności gangów motocyklowych. Zajmują się one przede wszystkim handlem bronią i narkotykami. Pojawienie się pierwszych gangów motocyklowych policjanci stwierdzili na początku lat dziewięćdziesiątych. Wtedy w Czechach działały trzy kluby motocyklowe Hells Angels.

- Czeskie gangi mają taką samą strukturę i popełniają takie same przestępstwa jak Hells Angels. Obecnie w Czechach działa od piętnastu do dwudziestu gangów motocyklowych związanych z międzynarodową społecznością Hells Angels. Funkcjonują one głównie w Pradze i najważniejszych miastach republiki - mówi rzecznik Jednostki do Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej Pavel Hantak.

Klub Hells Angels w każdym kraju zakłada pięciu lub sześciu głównych członków. Ich funkcje i role są dokładnie określone. Na czele stoi prezydent, a podlegają mu wiceprezydent, kapitan jazdy, sekretarz, skarbnik i sierżant bezpieczeństwa. - Oni i kilku innych "pełnoprawnych" członków klubu decydują o przyjęciu nowych członków klubu. Ci przyrzekają lojalność wobec grupy i zobowiązują się wykonywać różne zadania. W szczególności chodzi o popełnianie przestępstw - dodaje Pavel Hantak.

Członkiem gangu może zostać tylko ktoś, kto ma rekomendację przynajmniej jednego członka grupy. Taki kandydat powinien przejść okres specjalnej próby - jest nie tylko obserwowany, ale także musi wykonać wyznaczone mu zadania, które będą dowodem lojalności wobec gangu. Oficjalnie chodzi o zachowanie pewnej symboliki, jednak co jakiś czas w mediach pojawiają się zeznania skruszonych gangsterów, którzy nie ukrywają, że chodzi o coś więcej niż zachowanie tradycji. Kandydaci muszą np. ukraść samochód, pobić dłużnika czy skutecznie przeszkodzić w pracy policji. Później przychodzi czas na poważniejsze przestępstwa. Poza haraczami i wymuszeniami gangsterzy specjalizują się też w pobiciach i porwaniach. Nierzadko mówi się nawet o zabójstwach na zlecenie.

Niemcy zdelegalizowali kluby motocyklowe

Gangi motocyklowe działają głównie w Pradze oraz zachodnich, północnych i środkowych Czechach. Dużo mniej jest ich na Morawach i praktycznie nie istnieją na południu kraju. Hells Angels liczy około sześćdziesięciu członków, pozostałe kluby zrzeszają około dwustu motocyklistów. Jak oceniają śledczy, każdy z członków klubu Hells Angels i innych gangów jest powiązany z kolejnymi kilkunastoma osobami, zaangażowanymi w różne działania przestępcze.

Członkowie gangów motocyklowych są uzbrojeni w pistolety, noże, kije bejsbolowe i inną broń. Zajmują się głównie handlem narkotykami - w Czechach to metamfetamina, kokaina i marihuana. Coraz częściej przejmują też kontrolę nad prostytucją, handlem bronią czy kradzieżami samochodów i motocykli.

W ostatnich latach zaczęli też współpracować przy windykacji długów. Organizują nielegalne ściąganie należności oraz brutalną egzekucję długów przez napady, pobicia i okaleczenia.

Poza Hells Angels i związanymi z nimi grupami w Czechach nie ma innych gangów motocyklowych. Czescy gangsterzy - w przeciwieństwie do swoich polskich i niemieckich kolegów - działają jedynie na terenie swojego kraju. Takich obiekcji nie mają członkowie motocyklowych grup Bandidos z Niemiec i Outlaws z Polski, którzy co jakiś czas urządzają sobie wypady do Czech. Na razie nie ma też informacji o starciach między gangami motocyklowymi. Wcześniej do takich walk dochodziło w Niemczech. Były one tak brutalne, że władze zdecydowały się na całkowitą delegalizację wszystkich klubów motocyklowych.

Prawdziwa broń, prawdziwe przestępstwa

Kryminalna działalność gangów motocyklowych w Czechach to nie tylko dane z oficjalnego raportu. To także konkretne przestępstwa i policyjne zatrzymania. Do najbardziej spektakularnego z nich doszło jesienią 2009 roku.

Funkcjonariusze czeskich organów ścigania aresztowali pięciu mężczyzn związanych z gangiem Hells Angels. Postawiono im zarzuty handlu bronią i narkotykami. Kiedy policjanci weszli do domu jednego z nich, znaleziono tam nie tylko strzelby i pistolety, ale także karabiny maszynowe, granaty i materiały wybuchowe. To jednak nie wszystko. Śledczym udało się też zabezpieczyć sporą ilość metamfetaminy i urządzeń służących do jej produkcji.

O tym, jak bezwzględni są członkowie tej organizacji może świadczyć to, jak tragicznie rozpoczęła się akcja zatrzymania podejrzanych. Kiedy w funkcjonariusze próbowali zatrzymać jednego z mężczyzn do kontroli drogowej, ten z zimną krwią przejechał jednego z policjantów i uciekł. Do kolejnej tragicznej w skutkach akcji doszło w marcu ubiegłego roku. W czasie próby zatrzymania motocyklistów padły strzały, które śmiertelnie raniły 23-letniego policjanta. Także w późniejszych miesiącach media donosiły o zatrzymaniach kolejnych osób związanych z gangami, u których najczęściej znajdowano narkotyki - kokainę i marihuanę.

 

Norweskie "pięć minut" czeskich gangów

O działalności czeskich gangów motocyklowych zrobiło się głośno po zamachu w Norwegii. W manifeście "2083 - Europejska Deklaracja Niepodległości" Anders Breivik opisywał swoją wizytę w Czechach, gdzie miał zamiar kupić broń. Kilka akapitów poświęcił właśnie działającemu na terenie tego kraju gangowi motocyklowemu Hells Angels. Zamachowiec przytaczał jego historię, amerykańskie pochodzenie i zaangażowanie w działalność przestępczą. Jednak mimo usilnych starań, w czasie jego pobytu nad Wełtawą nie udało mu się nawiązać kontaktu z żadnym z członków tej grupy.

Mimo że zdaniem policji problem narasta, funkcjonariusze nie chcą mówić o konkretach. Pytani o przykłady popełnianych przez motocyklistów przestępstw zasłaniają się tajemnicą służbową i przekonują, że upublicznianie posiadanych przez nich informacji może zaszkodzić walce z gangami. Co na to sami motocykliści? Najczęściej w ogóle nie chcą rozmawiać z dziennikarzami lub odpowiadają: - Bez komentarza.

Z Pragi dla Wirtualnej Polski Tomasz Dawid Jędruchów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz