Szokująca historia z Chin. 23-letnia Feng Jianmei został
uprowadzano przez umundurowanych mężczyzn i siłą zaprowadzona do
pobliskiego szpitala. Tam została skrępowana, a na koniec poddana
przymusowe aborcji. Kobieta była w siódmym miesiącu ciąży.
Mąż kobiety Deng Jiyuan wcześniej alarmował w internecie o planowanej przez władze aborcji
w nadziei, że wstrzyma to jej wykonanie. Przeprowadzony pod przymusem
zabieg rozpętał lawinę komentarzy internautów, którzy zgodnie potępiają
zarówno samą decyzję władz, jak i sposób jej wyegzekwowania.
Władze miasta Ankang na oficjalnej stronie internetowej umieściły oświadczenie, że "decyzję o aborcji podjęto na podstawie obowiązującej polityki jednego dziecka za zgodą matki"
po wielokrotnych mediacjach urzędników miejskich. Mąż i matka Feng
twierdzą, że kobieta została zmuszona do poświadczenia zgody na zabieg
odciskiem dłoni na szpitalnym dokumencie.
Według władz ojciec odmówił wpłacenia kary, jaka obowiązuje w Chinach za
posiadanie drugiego dziecka, a małżeństwo ma już 5-letnią córkę.
Wyznaczona przez urząd suma 40 tys. juanów (ok. 20 tys. zł) okazała się
zaporowa dla biednego małżeństwa utrzymującego się z rolnictwa.
Wysokość kary uzasadniono miejskim pochodzeniem matki, gdyż tylko na wsi
rodziny mają prawo ubiegać się o zgodę na drugie dziecko. Zdaniem
urzędu kobieta powinna była najpierw zmienić meldunek, a dopiero potem
starać się o dziecko.
Polityka jednego dziecka została wprowadzona przez władze chińskie w
1977 r. w celu ograniczenia wysokiego przyrostu naturalnego. Za
posiadanie drugiego dziecka należy zapłacić karę, a przy trzecim dziecku
często przeprowadzana jest dodatkowo przymusowa sterylizacja matki.
Wysokość kary uzależniona jest od zarobków i w zależności od regionu
stanowi równowartość dochodów całej rodziny z dwóch, a nawet czterech
lat.
źródło: niezalezna.pl
7 m-c ciąży to nie jest już żadna aborcja tylko klasyczne dzieciobójstwo ,no ale w Chinach jest "mnogo luda" i mordowanie swoich obywateli uchodzi im bez większych problemów..od wielu długich lat
OdpowiedzUsuńMaya
Takie sytuacje pokazują ,że chiny mimo powolnych zmian gospodarczych są jeszcze daleko na drodze do normalności. Pytanie ,czy przy ich ilości kiedykolwiek jakiś rodzaj normalności osiągną.
OdpowiedzUsuń