Uniwersytet stanu Oregon bez dokładnego powodu
zwolnił jednego ze swoich adiunktów, który od kilku lat był zagorzałym
krytykiem idei związku tzw. globalnego ocieplenia z działalnością
człowieka.
Dr Mikołaj Drapela, pracował na Uniwersytecie Oregonu od 10 lat jako chemik i był bardzo lubiany wśród studentów. Poza tym, p. Drapela nie był zamieszany w żaden skandal ani nie dopuścił się żadnych naruszeń regulaminu. Od 2007 r. chemik kwestionował natomiast ideę tzw. globalnego ocieplenia wywołanego przez człowieka.
"Możemy tylko spekulować, jakie były powody zwolnienia Drapeli. Podejrzewam, że dr Filip Mote (dyrektor Instytutu Badań nad Zmianami Klimatu) podejmował tę decyzję, gdyż zawsze był bardzo nietolerancyjny wobec osób, które nie zgadzają się z jego poglądami lub grożą jego działalności" - napisał natomiast dr Gordon Fulks, inny krytyk globalnego ocieplenia.
Źródło: dailycaller.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz
Dr Mikołaj Drapela, pracował na Uniwersytecie Oregonu od 10 lat jako chemik i był bardzo lubiany wśród studentów. Poza tym, p. Drapela nie był zamieszany w żaden skandal ani nie dopuścił się żadnych naruszeń regulaminu. Od 2007 r. chemik kwestionował natomiast ideę tzw. globalnego ocieplenia wywołanego przez człowieka.
"Możemy tylko spekulować, jakie były powody zwolnienia Drapeli. Podejrzewam, że dr Filip Mote (dyrektor Instytutu Badań nad Zmianami Klimatu) podejmował tę decyzję, gdyż zawsze był bardzo nietolerancyjny wobec osób, które nie zgadzają się z jego poglądami lub grożą jego działalności" - napisał natomiast dr Gordon Fulks, inny krytyk globalnego ocieplenia.
Źródło: dailycaller.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz