Od 1 stycznia 2013 r. inni operatorzy pocztowi, oprócz Poczty
Polskiej, będą mogli dostarczać listy ważące do 50 gramów - donosi
Interia.
Portal podkreśla, że termin ten jest nieprzekraczalny ze względu na
wymogi unijnej dyrektywy. Rząd kończy już pracę nad ustawą Prawo
pocztowe, która wprowadza otwarcie rynku pocztowego. Jednak zgodnie z
projektowaną ustawą, listonosze monopolisty wciąż będą dostarczać
emerytury i przesyłki urzędowe.
Źródło: biznes.interia.pl
Opracował: G.K.
I bardzo dobrze,bo kto to widział by list z rachunkiem za prąd wędrował 10 dni z miasta sąsiadującego z 2 miastem w odległości 15-20km?
OdpowiedzUsuńAlbo z banku 8 dni na obszarze tego samego miasta...Listy piorytetowe też nie dochodzą,znam 2 takie przypadki,w sumie na pewno dochodzą tylko polecone a najlepiej te za pokwitowaniem odbioru,inaczej strach korzystać z usług poczty polskiej.
Maya
Mnie też ta informacja niezwykle ucieszyła ,bo to co oni wyprawiają to jest sodoma z gomorą. Mają takie metody ,że listonosz jedzie ciężarówką jakąś okrężną drogą mało uczęszczaną ,tam czekają na niego koledzy ,przegląda z nimi paczki i co wydaje sie być wartościowe ładują sobie i tak potrafiły do celu docierać jedynie połowa z paczek. Tak jest ze wszystkim w tym post-komunistycznym kraju; patrzyłem na ceny kursów na licencję pilota śmigłowca i u nas ceny są 3,4 razy wyższe niż np. w stanach. Ale dlaczego tak jest dowiedziałem się z relacji pewnego myśliwego który polował w stanach i przyjechał do Polski chcąc tutaj też się tym zajmować. Okazało się ,że czeka go sporo utrudnień ,a najprawdopodobniej będzie musiał robić uprawnienia jakby był kimś z ulicy w co wlicza się usługiwanie przez rok myśliwym z jakiejś grupy co nazywa się "stażem" ,czy "praktyką". Kiedy zapytał ,czemu taki z tym problem usłyszał "Bo my jesteśmy elitą". Ten kto to powiedział pracował tam od czasów komuny kiedy ten związek powstał i jak widać mentalność im się nie zmieniła. A i brzmii znajomo prawda? Samozwańcze elity...
OdpowiedzUsuń