Oświęcimska policja pod nadzorem
tamtejszej prokuratury wszczęła śledztwo w sprawie propagowania faszyzmu
i znieważenia Miejsca Pamięci Auschwitz, czego mieli się dopuścić dwaj
turyści z Azji - dowiedziała się w środę PAP w oświęcimskiej
prokuraturze. Zastępca prokuratora rejonowego Mariusz Słomka powiedział w
środę PAP, że chodzi o zdarzenie z początku maja. Turyści, gdy
fotografowali się przy bramie z napisem "Arbeit macht frei" w byłym
niemieckim obozie Auschwitz I, wykonywali gesty faszystowskiego
pozdrowienia, czym znieważyli miejsce pamięci.
Azjatów zauważyli strażnicy placówki
dzięki kamerom monitoringu. Turyści zostali wylegitymowani, spisane
zostały ich personalia, a oni sami wyproszeni z miejsca pamięci -
poinformował rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Jarosław
Mensfelt. Po pewnym czasie straż muzealna powiadomiła o zdarzeniu
policję. Rzecznik dodał, że nagranie, na którym widać zachowanie
turystów, zostało zabezpieczone.
Prokurator Słomka powiedział, że
zgłoszenie wpłynęło kilka dni po zdarzeniu. Dodał, że śledczy nie mieli
możliwości wysłuchania wyjaśnień turystów. Będą teraz sprawdzali, czy
faktycznie zachowanie Azjatów można uznać za promocję faszyzmu i czy
miało ono cechy znieważenia miejsca pamięci. Przesłuchani zostaną także
świadkowie.
Propagowanie faszyzmu jest w Polsce
zagrożone karą do 2 lat więzienia, a znieważenie miejsca pamięci grzywną
lub ograniczeniem wolności.
Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. KL
Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się przede
wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. Kompleks uzupełniała sieć
podobozów. Do obozu Niemcy deportowali co najmniej 1,3 miliona osób.
Spośród nich zgładzili co najmniej 1,1 miliona osób.
Źródło: GW, PAP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz