Narzekania na temat baterii w smartfonach i innych prądożernych
gadżetach wydają się nie mieć końca. Dzieje się tak za sprawą ich
producentów, którzy od lat konsekwentnie hamują rozwój nowoczesnych
ogniw. Aż pojawia się ktoś taki jak naukowcy z Rice University.
Panowie i panie z Rice wykorzystali już istniejącą technologię i zrobili
jej niezwykły “upgrade”. Do akumulatorów litowo-jonowych dodali
sproszkowany krzem. Dużo sproszkowanego krzemu.
Anoda w tego typu baterii ma jedno zadanie. Utrzymać jak największą ilość jonów.
Im więcej jonów, tym większa pojemność baterii. Klucz do sukcesu tkwi
w całkowitej powierzchni efektywnej anody i surowca, z którego jest
zrobiona. Do dziś przy jej konstrukcji wykorzystuje się grafit – jest “dobry i tani”.
Z tym, że jest jeszcze jeden niezwykle tani surowiec na naszej planecie. Powłoka ziemska składa się w 28% właśnie z niego – krzemu. Pierwiastek ten niemalże nadaje się do produkcji anod. Przechowuje nawet 10 razy więcej jonów, niż jego grafitowy odpowiednik. Czemu niemalże? Bo jest jeden drobny problem – podczas ładowania krzem puchnie i rozsadza baterię od środka.
Naukowcy z Rice obeszli ten problem w dość prosty sposób. Opracowali proces technologiczny, który wytwarza film krzemowy mający strukturę gąbki.
Po sproszkowaniu tak ukształtowanego krzemu, pierwiastek ma
wystarczająco dużo miejsca na rozszerzanie się i nie stanowi zagrożenia
dla integralności baterii. Ogniwo z krzemową anodą jest trzykrotnie bardziej wydajne i ma taką samą żywotność jak bateria z anodą grafitową.
Czy ktoś zainteresuje się wynikami badań? Szczerze wątpię. Produkcja
ogniw jest najwolniej rozwijającą się gałęzią przemysłu, a przedłużanie
wydajności i żywotności baterii wybitnie nie leży w interesie ich
producentów. Osobiście podejrzewam ich o zmowę.
źródło: gadzetomania.pl
Autor ma rację to jest zmowa producentów przeciw reszcie społeczeństwa,celowo produkuje się tak by urządzenie np.elektryczne wytrzymało maks 2lata tj okres gwarancji(często roku nie wytrzymują)a potem do punktu skupu i nowy produkt co też padnie po tym okresie.A im bardziej zaawansowane technicznie i technologicznie tym krótszy żywot..Dobrych wydajnych baterii zwyczajnie nie opłaca się robić,i dlatego jest podział na np.solidy itp.sprzęt albo smartfony w których na odmianę bateria to iluzja..Ale stworzenie produktu o parametrach smartfona z wysoce wydajną baterią i odpornością solida zwyczajnie producentom się nie opłaca,bo kto by kupował ich nowe produkty?A najgorsze jest to ze dotyczy to nie tylko elektroniki ale wielu innych produktów użytku powszechnego.
OdpowiedzUsuńMaya