Przy okazji budowy autostrad GDDKiA wydaje miliardy na
ochronę środowiska, ale nie zawsze z sensem. Potrafi zaprojektować
kładkę dla zwierząt z wyjściem na supermarket lub zajazd - czytamy w
"Dzienniku Gazecie Prawnej".

Urządzenia ochrony środowiska przy nowych drogach - czyli kładki dla
zwierząt, przejścia, ekrany akustyczne i zbiorniki retencyjne - tylko w
tym roku będą kosztować 6 mld zł. Część to pieniądze wyrzucone w błoto.
Przykładem jest ostatnia inwestycja na trasie Warszawa-Katowice. Na
węźle Radziejowice powstała betonowa kładka dla dużych zwierząt, np.
łosi. Przejście nad trasą prowadzi prosto na… ogrodzenie zabytkowego
parku. Na betonową konstrukcję mostową o rozpiętości 60 m nad trasą
ekspresową trzeba będzie wydać około 20 mln zł - pisze gazeta.
Dziennik dodaje, że wprawdzie kosztowne rozwiązania środowiskowe są
zwykle wymuszone przez wyśrubowane przepisy unijne, ale często za
wysokie koszty odpowiadamy sami. Odcinek autostrady A2 z Warszawy do
Bolimowa kosztował 1,8 mld zł, z czego same ekrany akustyczne i
przejścia dla zwierząt pochłonęły 180 mln zł (10%). Teraz te wydatki
mają się obniżyć, bo z końcem października weszło w życie rozporządzenie
ministra środowiska podnoszące dopuszczalny poziom hałasu. Dzięki temu
przestaną powstawać słynne ekrany w polu - pisze gazeta.
Źródło: dziennik.pl
Opracował: G.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz