Natrafiłem w internecie na odcinek Rozmów w Toku w którym to kolejne pary homosiów badały się nawzajem wykrywaczem kłamstw i zadawały pytania nawet tak absurdalne jak np. "czy kiedy wychodzisz do sklepu na 5 godzin to zdradzasz". Wyniki są chyba oczywiste. W komentarzach pod filmikiem wywiązała się dyskusja nt. homoseksualizmu i kłamliwej opowiastce o homo-pingwinach.
Wśród zwierząt nie zdarzają się lesbijki ,a historia o homo-pingwinach jest kłamstwem ,gdyż był to wynik niewoli (jak w więzieniach lub innych nienormalnych okolicznościach) ,a gdy tylko wpuszczono na wybieg samicę natychmiast wszystko wróciło do normy. Argument występowania zboczeń i anomalii behawioralnych u zwierząt nie jest żadnym argumentem. Wśród zwierząt dużo częściej niż do zachowań homoseksualnych dochodzi do kanibalizmu. Czy to znaczy ,że jest to coś normalnego i powinno być akceptowane na równi z np. wegetarianizmem?
Ale mniejsza o to. Ponieważ historia o pingwinkach stała się pretekstem do napisania dezorientującej dzieci książeczki (czemu nikt nie napisał takowej np. o dwóch niesłusznie skazanych panach?) ,postanowiłem przyjrzeć się postępowej literaturze przeznaczonej dla najmłodszych odbiorców.
I tak oto trafiłem na szwedzki hit pt. Mała książeczka o kupie. W Polsce wydaje ją wydawnictwo o wszystko mówiącej nazwie Czarna Owca. W Empiku można ową Małą książeczkę o kupie dostać w zestawie (tak się mniej płaci) z innymi małymi książkami o tolerancji i rasizmie (autorstwa Mamadou Dioufa). Jak widać dobór podmiotowy tytułów mieści się w bardzo zbliżonym zakresie tematycznym. Poszperałem nieco i nie znalazłem więcej wydawnictw poza Czarną Owcą i wydawnictwem Biedronia ,no i nie ma czegoś takiego jak kanon przedszkolny ,więc nie jest u nas jeszcze w tej kwestii tak źle jak na Zachodzie. A jednak nie tyle pojawianie się na rynku co promowanie książek takich jak "Wielka księga cipek" z której dziewczynki mają uczyć się m.in. masturbacji jest już alarmujące i w Polsce spotyka się ze sporym odzewem niezadowolenia Rodziców.
Ufff...
No bo to nasz kraj..Nazewnictwo wręcz ograniczone by nie stwierdzić że obsceniczne,a przecież nasz język jest bogaty w różne określenia.Ale też jest problem uświadomienia dzieci w naszym kraju,problem jest delikatny,bo całkiem sporo rodziców nie robi w tym zakresie nic(a często czekają nie wiadomo na co) i dzieciaki uczą się faktycznie od starszych kolegów oraz koleżanek,wychodzi wiec że wszyscy dokształcają się z np.bravo ,girl itp magazynów...
OdpowiedzUsuńCo do homoseksualizmu wśród zwierząt ,to na własne oczy widziałam dwa bezpańskie psy na środku małego rynku w akcji...zdecydowanie to były 2 samce i grupa dzieciaków śmiejących się z psów-pedałów.
Co do Pingwinów nie znam się na nich wiec się nie wypowiem,ale podobno niektóre odmiany są zagrożone nie wiem tylko czy przez ludzką działalność czy z innych przyczyn.
Co do homoseksualizmu w naturze owszem występuje i to na znacznie większą skalę niż u ludzi(tam jest faktycznie te 10%),co jest potwierdzone na metrach taśm i filmów przyrodników obserwujących dziką przyrodę.Zaobserwowano też u niektórych gatunków zwierząt transwestytyzm,oraz całkiem sporo zachowań uchodzących w ludzkiej oraz kościelnej terminologii za"wbrew naturze"problem w tym że są one jak najbardziej zgodne z naturą i to jest dopiero dziwne...Co do kanibalizmu wśród zwierzą jest,też zabijanie młodych..Jakiś czas temu czytałam na temat wróbli i omówiono tam zaobserwowany przypadek samicy wróbla która straciła partnera,na miejsce poprzednika szybko znalazł się nowy samczyk,a pierwsze co zrobił to zabił potomstwo poprzednika przy całkowitym braku reakcji samicy no i oczywiście szybko postarali się o swoje własne młode....czy to czegoś nam nie przypomina?Z tym e u ludzi za to sadza się do wiezienia i potępia społecznie za podobne zachowania,a w przyrodzie?nie ma żadnej kary za takie zachowanie,nawet więcej przyrodnicy twierdzą że powodem jest walka o pożywienie tj.zawsze pierwszymi ofiarami przemocy padają młode obcych samic co przybyły z innego terenu na inny,zabijanie potomstwa poprzedniego samca u wielu gatunków to norma ale i same samice zabijają młode innej samicy a i potrafia swoje własne.Znany jest przypadejk w zoo (nie w Polsce)gdzie wśród wilków grzywiastych urodziły sie 2 czy 3 młode po kilku tygodniach pracownicy zoo odkryli ze jeden młody został odepchnięty przez matkę i porzucony przez stadko zajęli się nim pracownicy przebadali weterynarze i odkryli że mały cierpi na jakąś chorobę stawów którą u psowatych leczy się operacyjnie,Wilczka odratowano ale do stada już nie wrócił bo inne osobniki by go zwyczajnie zabiły.Natura faktycznie jest krwawa i okrutna i nie zna żadnej litości ani moralności,liczy się tylko przetrwanie nawet nie tyle całego gatunku,a genów określonego samca czy też samicy,tylko człowiek w swoich moralno etycznych marzeniach(?) ją stworzył i niestety okłamuje samego siebie że jego postępowanie jest zgodne z naturą..
A przecież kroniki kryminalne pokazują prawdę że człowiek od tej wróblej"rodziny" zbytnio się nie różni w rzeczywistości.Niestety ale wbrew naukom różnych religii człowiek wykazuje się typowo zwierzęcą naturą oraz takimi instynktami mimo życia w ludzkiej wspólnocie i wychowaniu co potępia te zachowania.
Maya