
"Wyrażamy sprzeciw wobec tej prowokującej i prowokacyjnej wypowiedzi,
w szczególności ze względu na funkcje publiczne pełnione przez autora
powyżej cytowanych słów" - czytamy w oświadczeniu przedstawicieli
związku, opublikowanym na portalu Narodowcy.net.
Członkowie ZŻ NSZ w swoim oświadczeniu przypominieli dzieje jednej z największych polskich konspiracyjnych organizacji podziemnych i podkreślają chwalebne karty w jej dziejach, wspierając się bogatą faktografią.
"Wobec powyższych jednoznacznych dokumentów stwierdzamy, iż, wbrew zafałszowaniom historycznym autorstwa dyrektora powstającego Muzeum II Wojny Światowej, Narodowe Siły Zbrojne uznawały Polskie Państwo Podziemne, choć bywały w opozycji do jego władz oraz jego instytucji, czego dowodem była misja Stanisława Żochowskiego i Tadeusza Salskiego do Londynu w celu nawiązania bezpośredniego kontaktu z Naczelnym Wodzem i rządem na wychodźstwie" - czytamy w oświadczeniu.
Jako przykłady sygnatariusze oświadczenia podają współpracę na odcinku wywiadowczym, gdy NSZ-owska sieć informacyjna „Zachód” w części wchodziła w skład ZWZ-AK, z kolei centralna komórka wywiadu antykomunistycznego NSZ pracowała na rzecz wywiadu politycznego Delegatury Rządu, a do Państwowego Korpusu Bezpieczeństwa przydzielony został zespół wywiadowczy okręgu Warszawa-Miasto NSZ. Jak podkreślają przedstawiciele ZŻ NSZ, podobne przykłady można mnożyć.
"Narodowe Siły Zbrojne gromadziły w dużej mierze osoby związane z nurtami politycznymi niepodległej Polski, w szczególności ze Stronnictwem Narodowym (przede wszystkim w latach 1942-44) oraz Obozem Narodowo-Radykalnym (głównie po roku 1944), który wydał wielu zasłużonych działaczy niepodległościowych takich, jak np. ks. Jan Salamucha (kapelan AK na warszawskiej Ochocie zabity w powstaniu warszawskim), mec. Witold Bayer (pracujący na rzecz Departamentu Prawnego Delegatury Rządu) czy wreszcie Jan Bytnar – legendarny „Rudy” z „Kamieni na Szaniec” wywodzący się z Grup Szkolnych ONR, działających w warszawskim Liceum im. Stefana Batorego" - piszą członkowie związku. Podkreślają, że współtworzący profil ideowy Narodowych Sił Zbrojnych - ONR był "ani mniej, ani więcej demokratyczny niż wiele formacji politycznych owego czasu, jak choćby Obóz Zjednoczenia Narodowego". Zdaniem sygnatariuszy oświadczenia ten fakt uwidacznia "stronniczość i iluzoryczność" ocen dyrektora Muzeum II Wojny Światowej.
"Wobec wszystkich powyższych faktów wzywamy profesora Pawła Machcewicza do rewizji swego stanowiska, uznania autorytetu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i Komendanta Sił Zbrojnych w Kraju oraz przeproszenia żołnierzy i spadkobierców ideowych Narodowych Sił Zbrojnych za słowa niegodne polskiego historyka" - puentują przedstawiciele Związku Żołnierzy NSZ.
źródło: fronda.pl
========================================================
Zastanawiam się ,czy te stanowiska są obsadzane przez rządzących ,czy po prostu ludzie przy wyborczej głupieją i próbują powiedzieć coś yntelygentnego ,żeby ucieszyć szechtera...
Członkowie ZŻ NSZ w swoim oświadczeniu przypominieli dzieje jednej z największych polskich konspiracyjnych organizacji podziemnych i podkreślają chwalebne karty w jej dziejach, wspierając się bogatą faktografią.
"Wobec powyższych jednoznacznych dokumentów stwierdzamy, iż, wbrew zafałszowaniom historycznym autorstwa dyrektora powstającego Muzeum II Wojny Światowej, Narodowe Siły Zbrojne uznawały Polskie Państwo Podziemne, choć bywały w opozycji do jego władz oraz jego instytucji, czego dowodem była misja Stanisława Żochowskiego i Tadeusza Salskiego do Londynu w celu nawiązania bezpośredniego kontaktu z Naczelnym Wodzem i rządem na wychodźstwie" - czytamy w oświadczeniu.
Jako przykłady sygnatariusze oświadczenia podają współpracę na odcinku wywiadowczym, gdy NSZ-owska sieć informacyjna „Zachód” w części wchodziła w skład ZWZ-AK, z kolei centralna komórka wywiadu antykomunistycznego NSZ pracowała na rzecz wywiadu politycznego Delegatury Rządu, a do Państwowego Korpusu Bezpieczeństwa przydzielony został zespół wywiadowczy okręgu Warszawa-Miasto NSZ. Jak podkreślają przedstawiciele ZŻ NSZ, podobne przykłady można mnożyć.
"Narodowe Siły Zbrojne gromadziły w dużej mierze osoby związane z nurtami politycznymi niepodległej Polski, w szczególności ze Stronnictwem Narodowym (przede wszystkim w latach 1942-44) oraz Obozem Narodowo-Radykalnym (głównie po roku 1944), który wydał wielu zasłużonych działaczy niepodległościowych takich, jak np. ks. Jan Salamucha (kapelan AK na warszawskiej Ochocie zabity w powstaniu warszawskim), mec. Witold Bayer (pracujący na rzecz Departamentu Prawnego Delegatury Rządu) czy wreszcie Jan Bytnar – legendarny „Rudy” z „Kamieni na Szaniec” wywodzący się z Grup Szkolnych ONR, działających w warszawskim Liceum im. Stefana Batorego" - piszą członkowie związku. Podkreślają, że współtworzący profil ideowy Narodowych Sił Zbrojnych - ONR był "ani mniej, ani więcej demokratyczny niż wiele formacji politycznych owego czasu, jak choćby Obóz Zjednoczenia Narodowego". Zdaniem sygnatariuszy oświadczenia ten fakt uwidacznia "stronniczość i iluzoryczność" ocen dyrektora Muzeum II Wojny Światowej.
"Wobec wszystkich powyższych faktów wzywamy profesora Pawła Machcewicza do rewizji swego stanowiska, uznania autorytetu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i Komendanta Sił Zbrojnych w Kraju oraz przeproszenia żołnierzy i spadkobierców ideowych Narodowych Sił Zbrojnych za słowa niegodne polskiego historyka" - puentują przedstawiciele Związku Żołnierzy NSZ.
źródło: fronda.pl
========================================================
Zastanawiam się ,czy te stanowiska są obsadzane przez rządzących ,czy po prostu ludzie przy wyborczej głupieją i próbują powiedzieć coś yntelygentnego ,żeby ucieszyć szechtera...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz