Prawo naturalne a prawo stanowione
(Tego tekstu nie wydrukowała "Gazeta Prawna" - z przyczyny, którą rozumiem: zajmuje się prawem stanowionym...)
Co to jest „prawo naturalne”? To prawo, które wynika z naturalnych u przyzwoitych ludzi przyzwyczajeń. Kościół stara się utożsamić prawo naturalne z prawem kanonicznym - ale, najoczywiściej w świecie, nie ma racji. Np. rozbitek na odległej wyspie brał sobie zgodnie z prawem naturalnym tambylczą żonę, nawet biorąc ważny na tych wyspach ślub – choć był żonaty i (zgodnie z prawem kanonicznym) nie miał do tego prawa.
Między prawem naturalnym i stanowionym występują często sprzeczności – a ostatnio to zjawisko nasila się. Przyczyną jest d***kracja – czyli rządy Większości, a więc ludzi o przyzwyczajeniach zupełnie innych, niż ludzi przyzwoitych. Oraz to, że rządzą nami ostatnio ludzie zboczeni – często nawet wyznający wartości spotykane dawniej tylko u wariatów. Jest to typowy objaw końca cywilizacji.
Ta końcówka może potrwać jeszcze jakiś czas – więc dobrze byłoby przyjąć jakieś rozwiązanie pozwalające usuwać te sprzeczności na szczeblu judykatury. Bo na szczeblu legislatury sprawę można uznać za przegraną: Większość nie pozwoli odebrać sobie prawa do stanowienia o losie mniejszości – a wariaci są szczególnie uparci we wdrażaniu w życie swych chorych pomysłów. Również egzekutywa starannie trzyma się prawa stanowionego – po prostu dlatego, że zawsze jest ono sprecyzowane na piśmie – w odróżnieniu od prawa naturalnego, które jest niejasne, bo reguły przyzwoitości są nieostre.
By móc to rozstrzygać w sądach, proponuję przyjąć regułę:
Prawo naturalne ma pierwszeństwo przed prawem stanowionym – jeśli nie narusza to praw innych osób (które przecież, przeczytawszy zapis prawa stanowionego, słusznie mogą liczyć, że będzie ono chroniło ich interesy).
Podam dwa przykłady.
W piątek 13.go o godz.9.00 w NSA (W-wa, ul.Gabriela Boduena 3/5) odbędzie się proces p.Waldemara Deski, który na swoim własnym gruncie wybudował sobie niewielką chałupkę – właściwie nawet szopę z desek – i w niej mieszka. Urzędnicy twierdzą, że naruszył On prawo stanowione, nakazujące uzyskać na to zezwolenie.
Prawo naturalne jasno stanowi, że człowiek na swojej ziemi ma prawo zbudować wszystko – co nie przeszkadza innym. I dlatego sąd powinien – wbrew prawu stanowionemu – orzec na korzyść p.Deski przeciwko urzędnikom.
Znam przypadek (z Cedyni – gdzie właściciel domu, drobny rzemieślnik wybudował sobie dwa metry od domu, przy ulicy, sklepik. Całkowicie legalnie. Po paru latach dobudował łącznik – wiatę między domem a sklepikiem – by żona, która dorabiała sprzedażą, nie mokła, jeśli ma iść do sklepu w deszczu. I po to, by postawić tam w chłodzie - w przejściu, zamiast w sklepie - parę skrzynek.
Urzędnicy kazali mu to rozebrać, po czym na miejscu wydali zezwolenie i pozwolili ponownie postawić!!
Piękny przykład tresury obywatela – by był posłuszny Władzy.
Drugi przykład: jest druga w nocy, kompletnie puste skrzyżowanie – samochód przejeżdża je na czerwonym świetle, którego drogowcy z tajemniczych powodów nie wyłączają na noc. Kierowca narusza prawo stanowione – ale prawo naturalne powiada, że obywatel ma prawo jeździć gdzie chce, a przepisy drogowe służą regulowaniu konfliktów między kierowcami i/lub pieszymi. Nie ma innych użytkowników drogi – nie ma konfliktu – a więc i prawo stanowione musi ustąpić przed prawem naturalnym.
Wydaje się, że taka stypulacja pozwoliłaby zachować odrobinę normalności w tym zwariowanym świecie.
=====
Kto może - proszony jest o przyjście na ten proces. Sędziowie teoretycznie powinni być nieczuli na nacisk tłumów - ale w praktyce...
źródło: http://korwin-mikke.pl/blog/wpis/__prawo_naturalne_a_prawo_stanowione_/1193
Co to jest „prawo naturalne”? To prawo, które wynika z naturalnych u przyzwoitych ludzi przyzwyczajeń. Kościół stara się utożsamić prawo naturalne z prawem kanonicznym - ale, najoczywiściej w świecie, nie ma racji. Np. rozbitek na odległej wyspie brał sobie zgodnie z prawem naturalnym tambylczą żonę, nawet biorąc ważny na tych wyspach ślub – choć był żonaty i (zgodnie z prawem kanonicznym) nie miał do tego prawa.
Między prawem naturalnym i stanowionym występują często sprzeczności – a ostatnio to zjawisko nasila się. Przyczyną jest d***kracja – czyli rządy Większości, a więc ludzi o przyzwyczajeniach zupełnie innych, niż ludzi przyzwoitych. Oraz to, że rządzą nami ostatnio ludzie zboczeni – często nawet wyznający wartości spotykane dawniej tylko u wariatów. Jest to typowy objaw końca cywilizacji.
Ta końcówka może potrwać jeszcze jakiś czas – więc dobrze byłoby przyjąć jakieś rozwiązanie pozwalające usuwać te sprzeczności na szczeblu judykatury. Bo na szczeblu legislatury sprawę można uznać za przegraną: Większość nie pozwoli odebrać sobie prawa do stanowienia o losie mniejszości – a wariaci są szczególnie uparci we wdrażaniu w życie swych chorych pomysłów. Również egzekutywa starannie trzyma się prawa stanowionego – po prostu dlatego, że zawsze jest ono sprecyzowane na piśmie – w odróżnieniu od prawa naturalnego, które jest niejasne, bo reguły przyzwoitości są nieostre.
By móc to rozstrzygać w sądach, proponuję przyjąć regułę:
Prawo naturalne ma pierwszeństwo przed prawem stanowionym – jeśli nie narusza to praw innych osób (które przecież, przeczytawszy zapis prawa stanowionego, słusznie mogą liczyć, że będzie ono chroniło ich interesy).
Podam dwa przykłady.
W piątek 13.go o godz.9.00 w NSA (W-wa, ul.Gabriela Boduena 3/5) odbędzie się proces p.Waldemara Deski, który na swoim własnym gruncie wybudował sobie niewielką chałupkę – właściwie nawet szopę z desek – i w niej mieszka. Urzędnicy twierdzą, że naruszył On prawo stanowione, nakazujące uzyskać na to zezwolenie.
Prawo naturalne jasno stanowi, że człowiek na swojej ziemi ma prawo zbudować wszystko – co nie przeszkadza innym. I dlatego sąd powinien – wbrew prawu stanowionemu – orzec na korzyść p.Deski przeciwko urzędnikom.
Znam przypadek (z Cedyni – gdzie właściciel domu, drobny rzemieślnik wybudował sobie dwa metry od domu, przy ulicy, sklepik. Całkowicie legalnie. Po paru latach dobudował łącznik – wiatę między domem a sklepikiem – by żona, która dorabiała sprzedażą, nie mokła, jeśli ma iść do sklepu w deszczu. I po to, by postawić tam w chłodzie - w przejściu, zamiast w sklepie - parę skrzynek.
Urzędnicy kazali mu to rozebrać, po czym na miejscu wydali zezwolenie i pozwolili ponownie postawić!!
Piękny przykład tresury obywatela – by był posłuszny Władzy.
Drugi przykład: jest druga w nocy, kompletnie puste skrzyżowanie – samochód przejeżdża je na czerwonym świetle, którego drogowcy z tajemniczych powodów nie wyłączają na noc. Kierowca narusza prawo stanowione – ale prawo naturalne powiada, że obywatel ma prawo jeździć gdzie chce, a przepisy drogowe służą regulowaniu konfliktów między kierowcami i/lub pieszymi. Nie ma innych użytkowników drogi – nie ma konfliktu – a więc i prawo stanowione musi ustąpić przed prawem naturalnym.
Wydaje się, że taka stypulacja pozwoliłaby zachować odrobinę normalności w tym zwariowanym świecie.
=====
Kto może - proszony jest o przyjście na ten proces. Sędziowie teoretycznie powinni być nieczuli na nacisk tłumów - ale w praktyce...
źródło: http://korwin-mikke.pl/blog/wpis/__prawo_naturalne_a_prawo_stanowione_/1193
Wreszcie jakaś zdrowa wypowiedź o prawie naturalnym bez kościelnej retoryki życie pokazuje że prawo naturalne nie jest prawem kościelnym i nic wspólnego z nim często nie ma,ani stanowionym i jest często najzdrowszym i najnormalniejszym z praw pod warunkiem że jest korzystne dla wszystkich a nie tylko dla jakiejś grupki..Za to pewnie znów będą się różni eksperci czepiać pana JKM..
OdpowiedzUsuńMaya