Osoby, które zakłócały wizytę Sikorskiego w Białymstoku, są wzywane na przesłuchani.
Kilkanaście osób wznoszących obraźliwe okrzyki pod adresem szefa dyplomacji i premiera Donalda Tuska otrzymało wezwania na przesłuchania. Jak mówi rzecznik podlaskiej policji podinspektor Andrzej Baranowski, ma to związek z wykonywanymi czynnościami w sprawach o wykroczenia z art. 49 kodeksu wykroczeń, którymi mówi o tym, że „kto w miejscu publicznym demonstracyjnie okazuje lekceważenie Narodowi Polskiemu (trzeba ten paragraf zapamiętać.-Przyp.S.M.), Rzeczypospolitej lub jej konstytucyjnym organom podlega karze aresztu lub grzywny”.
„Policjanci zbierają materiał dowodowy, sprawdzając jednocześnie, czy zachodzą przesłanki do sporządzenia wniosku o ukaranie do sądu” – dodał podinspektor Baranowski. Jeśli zgromadzony materiał będzie to uzasadniał, policjanci skierują taki wniosek do sądu a ten rozstrzygnie, czy osoby popełniły wykroczenie.
Tą sprawą, ale pod kątem przestępstwa a nie wykroczenia, zajmowała się białostocka prokuratura. Uznała, że przestępstwa nie było, ponieważ sprawa dotyczy kampanii wyborczej, a nie wykonywania przez ministra konkretnych czynności służbowych. Według śledczych, zgodnie z zasadą wolności słowa – szczególnie w okresie kampanii wyborczej – każdy ma prawo do oceny działań politycznych.
Źródło: Polskie Radio Białystok
Ela - Solidarni 2010 Białystok
Za: pelargonia-kwiatypolskie.blogspot.com
Poniższe filmiki już widziałem choć nie pamiętam ,czy na bloga wrzucałem więc na wszelki wypadek zamieszczam:
Fajny przepis "kto w miejscu publicznym demonstracyjnie okazuje lekceważenie Narodowi Polskiemu"ile nasi politycy mogą za to dostać maksymalnie? I dla czego zamyka się obywateli co tego nie robią?
OdpowiedzUsuńMaya