Sprawa przejęcia przez Agorę SA domen polska.pl i poland.pl jest tym bardziej bulwersująca, że stało się to za zgodą byłego pułkownika ABW - obecnie szefa państwowego instytutu NASK.
Niezalezna.pl poinformowała dziś, że dwie niezwykle cenne i jedne z najstarszych domen .PL zmieniły właściciela - została nim Agora SA, wydawca "Gazety Wyborczej". Wcześniej były one - za pośrednictwem instytucji NASK - zarządzane przez państwo.
Dlaczego NASK sprzedał (nie wiadomo, za ile i w jakich okolicznościach) tak ważne dla państwa adresy internetowe wydawcy "Gazety Wyborczej"? Zastanawiają się nad tym już na branżowych forach tzw. inwestorzy domenowi, zawodowo zajmujący się handlem domenami internetowymi - warto więc przypomnieć, kim jest szef NASK.
Agent Bondaryka
Jesienią 2009 r. w środowisku naukowców zawrzało, bo szefem Naukowo-Akademickiej Sieci Komputerowej - najważniejszej placówki zajmującej się polskim internetem - został płk Michał Chrzanowski. To były oficer ABW, podwładny Krzysztofa Bondaryka - w Agencji pełnił funkcję dyrektora bezpieczeństwa teleinformatycznego.
Chrzanowski dostał stanowisko, choć w komisji konkursowej zasiadał... jego były kolega (i zastępca) z ABW - Piotr Durbajło.
"Nie wiem, czy w różnych miejscach nie jest za dużo ludzi służb. Przed taką sytuacją ostrzegał nas bowiem w swoich powieściach George Orwell" - mówił wówczas "Rzeczpospolitej" śp. poseł Zbigniew Wassermann.
Przejęcie NASK przez Chrzanowskiego dla wielu było sygnałem, że ten niezależny ośrodek - odgrywający kluczową rolę w kontroli i organizacji polskiej przestrzeni internetowej - został zawłaszczony przez podlegające premierowi Tuskowi służby specjalne.
"Trzeba sobie uzmysłowić, że polskie domeny internetowe przydziela teraz ABW. Kupując sobie adres internetowy, dajemy zarabiać specsłużbom. Korzystając z sieci radiowego dostępu do internetu stworzonej przez NASK, korzystamy z infrastruktury całkowicie kontrolowanej przez tajną policję. NASK i ABW stały się jednością" - alarmował tygodnik "Najwyższy Czas!".
Polska = Agora?
Fakt przejęcia przez Agorę SA adresów polska.pl i poland.pl zbulwersował środowisko inwestorów domenowych. Na branżowym forum di.pl można przeczytać, że NASK powinien nagłośnić sprawę wystawienia na sprzedaż tak ważnych domen, by każdy zainteresowany mógł złożyć ofertę. Niektórzy forumowicze twierdzą zaś, że taki adres w ogóle nie powinien być sprzedawany firmie prywatnej.
Jeden z uczestników forum pisze:
Nasuwa się kilka pytań: Czy był jakiś przetarg? Czy zamieszczono ogólnie dostępną informację (dla potencjalnych abonentów) o udostępnieniu tych domen dla przestrzeni publicznej? Czy została podana informacja o kwocie, za którą domeny zostały odstąpione? Co stanie się z archiwami dokumentów gromadzonymi przez lata na polska.pl (projekty "Miasta w dokumencie", zbiory Archiwum Głównego Akt Dawnych czy projekt "U Polskich źródeł demokracji" który był dostępny pod adresem demokracja.polska.pl)?
A inny dodaje:
Wg mnie MSW oraz MSZ powinny natychmiast skierować sprawę do sądu arbitrażowego. Niedopuszczalne jest, aby dobro narodowe, jakim jest nazwa kraju, było w prywatnych rękach. Żadne miasto by na to nie pozwoliło, a co dopiero państwo. A może zadowolimy się domenami polska.eu i poland.eu po zmianie Unii w Federację...?
źródło: niezalezna.pl
Cóż kolejny przekręt?ostatnio to norma...A nasi rządzący na stołkach dla kasy wszystko sprzedadzą..i to jeszcze nie tak jak powinni...
OdpowiedzUsuńMaya