środa, 4 stycznia 2012

# Doskonały materiał o Masonerii.


Masoneria cz. I
 Arnaud de Lassus
Fragmenty książki "Masoneria - czyżby papierowy tygrys?" - Warszawa 1994.

WSTĘP
Interesujące zjawisko ta masoneria. Wielka prasa na ogół nie mówi o niej wcale, a jednak od czasu do czasu ukazuje się artykuł wskazujący na nią jako na kluczowy czynnik polityki. Czynnik, co do którego można sobie słusznie zadawać pytanie, czy nie jest on tym skuteczniejszy, że ukryty... W artykule "Masoneria, republika lóż", L'Express z l lipca 1983 r. podkreślił rolę masonów w rządzie Mauroy'a:
“Nigdy, od roku 1958, nie było ich aż tylu w ośrodku władzy: siedmiu ministrów, czterdziestu ośmiu deputowanych, trzynastu senatorów - socjaliści i zarazem masoni. Z przekonania republikanie, sytuujący się w większości na lewicy, ci “bracia" od 10 maja 1981 roku zajmują kluczowe stanowiska".
W pięć lat później ten sam ton rozbrzmiewa w artykule L 'Express  z 1 października 1988 r., zatytułowanym: "Masoni-zwycięski powrót": “Jeszcze trochę, a myślelibyśmy, ze wracamy do czasów Trzeciej Republiki, kiedy to masoni tak dalece identyfikowali się z państwem, że tworzyli jego kręgosłup. (...) Doliczamy się nie mniej niż kilkunastu ministrów i setki parlamentarzystów “inicjowanych''.
W międzyczasie zginął w wypadku samochodowym były wielki mistrz Wielkiego Wschodu, Michel Baroin. Przypominając jego przynależność do masonerii, dziennik Le Monde z 7 lutego 1987 r. przedstawił go jako “bojownika Republiki, biznesmena i ministra bez teki, mającego duży wpływ na rządy tak lewicowe, jak i prawicowe".  “Bracia" zajmujący kluczowe stanowiska, masoni identyfikujący się z państwem, mason-minister mający duży wpływ... stajemy tu wobec pewnego mechanizmu w polityce, z istnienia którego powinniśmy koniecznie zdawać sobie sprawę.

MIEJSCE MASONERII WE WSPÓŁCZESNEJ POLITYCE
Wymieńmy kilka innych wydarzeń z ostatnich lat, odsłaniających polityczną rolę masonerii:
Sierpień 1981 - W artykule “Wielki Wschód Francji a lewica", dziennik Le Monde z 13 sierpnia 1981 r. stwierdził, że partia socjalistyczna była “głęboko przeniknięta duchem masońskim". Jak się dokonuje te przenikanie? Le Monde wyjaśnił, że wynika ono “z oddziaływania intelektualnego i moralnego, które uformowało mentalność aż do tego stopnia podatną na osmozę, iż nie umielibyśmy dziś powiedzieć dokładnie, kto komu udzielił władzy: partia socjalistyczna Wielkiemu Wschodowi Francji, czy przeciwnie".
1981-1984 - Pamiętamy skandal, który wybuchł we Włoszech w roku 1981, kiedy ujawnione zostały pewne sprawki loży masońskiej “Propaganda Due" (P2). Komisja parlamentarna, powołana do przeprowadzenia śledztwa w sprawie tej loży, oświadczyła w sprawozdaniu z 12 lipca 1984 roku:
“(...) Loża P2 całkowicie objęła kontrolą główną grupę włoskich firm wydawniczych, dokonując w sektorze prasy codziennej operacji nie mającej nigdzie odpowiednika: skupienia w jednym ręku wielu tytułów. Operacja tego typu, jak to zauważyliśmy, łączyła się z infiltracją z góry ukartowaną i rozległą głównych ośrodków władzy, zarówno cywilnych, jak wojskowych, oraz ze stałym naciskiem na kręgi polityczne ".
Wrzesień 1984 - Wielki mistrz Wielkiego Wschodu ujawnia obecność dziesięciu masonów w gabinecie Fabius'a.
Luty 1985 - Dwaj masoni, Max Theret i Jean-Pierre Bloch otrzymują stanowiska dyrektorów paryskich pism codziennych: Le Matin i France-Soir.
Luty 1985 - Dekretem z 24 lutego 1985 roku mason Henri Caillavet, były senator z ramienia radykałów departamentu Lot-et-Garonne otrzymuje nominację na prezesa komisji d/s jawności i pluralizmu prasy.
Marzec 1986 - Nazajutrz po wyborach do ciał ustawodawczych, w których triumfowały RPR i UDF, loże masońskie B'nai B'rith (ekskluzywnie żydowskie) ogłosiły w dzienniku Le Monde z 26 marca 1986 r. komunikat, przypominający partiom nowej większości “zobowiązania podjęte na forum B'nai B'rith (...) nie łączenia się w żadnym wypadku z partią Front national". Zobowiązania dotrzymano, a to umożliwiło powrót lewicowej większości w Zgromadzeniu Narodowym w dwa lata później.
Październik 1988 - L'Express w cytowanym już artykule (z 7 października 1988 r.) stwierdza, że spośród dwudziestu czterech współpracowników mera Paryża ośmiu jest inicjowanych.
1990 - Czynniki kierownicze Wielkiego Wschodu Francji biorą czynny udział w reaktywowaniu lóż w Czechosłowacji, Rumunii i na Węgrzech.
Marzec 1990 - Wielki mistrz masonerii włoskiej, di Bernardo,ujawnia w La Stampa z 23 marca 1990 r., że prezydent Stanów Zjednoczonych, George Bush, jest przewodniczącym loży 33 stopnia masonerii amerykańskiej i nosi tytuł “Potężnego Suwerennego Wielkiego Komandora".
1990-1991 - Inwazja na Kuwejt i wojna w Zatoce Perskiej. Artykuł w Lectures francaises opisuje sytuację masonerii w Iraku i w państwach muzułmańskich, które wydały wojnę temu krajowi u boku Stanów Zjednoczonych: działalność masonów zakazana jest w Iraku od czasów rewolucji baasistowskiej w 1958 roku, podobnie w Syrii; nastąpiło natomiast zaszczepienie masonerii w Kuwejcie i w Arabii Saudyjskiej poprzez loże zależne od Wielkiej Loży Anglii, Wielkiej Loży Szkocji lub Wielkiej Loży Rhode Island (Stany Zjednoczone); w pełnym zaś rozkwicie jest masoneria w Egipcie i w Turcji, również w powiązaniu z Wielkimi Lożami anglosaskimi.
“Rozumie się, że lobby masońskie silnie zaważyło na wypadkach, działając w tym samym kierunku, co lobby syjonistyczne i naftowe".
Marzec 1991 - Wielki mistrz Wielkiego Wschodu Włoch w czasie konferencji prasowej z okazji konwentu tej obediencji w taki sposób określa zamierzenia masonerii w Europie Wschodniej:
“Wciągu dwóch lat “światło masonerii" oświeci wszystkie kraje Wschodu i Kościół myli się, jeśli sądzi, że może tam wskrzesić na nowo dogmatyczną wiarę".
Czerwiec 1991 - National Hebdo z 13 czerwca 1991 roku stwierdza obecność ośmiu masonów we francuskim gabinecie Edith Cresson: Roland Dumas, Jean Poperen, Jack Lang, Jacąues Mellick, Andre Laignel, Alain Vivien, Jean-Yves Le Drian, Laurent Catha-la..., do których należałoby dołączyć Pierre'a Joxe'a. Te fakty mówiące o współczesnej masonerii potwierdzają zasadność deklaracji, jaką w roku 1979 złożył były wielki mistrz Wielkiego Wschodu, Michel Baroin: “Godzina masonerii wybiła. Mamy w naszych lożach wszystko, czego potrzeba: ludzi i metody".
MASONERIA, OSTOJA CIĄGŁOŚCI PEWNEJ POLITYKI
Tak mocno zaangażowana w politykę masoneria utrzymuje, że w ten sposób podtrzymuje kurs wytrwale realizowany od dwóch stuleci, a zmierzający do ukształtowania nowego modelu społeczeństwa. Przyjrzyjmy się faktom.
Polityka religijna i szkolna państwa francuskiego od 160 lat, polityka rodzinna od 100 lat, polityka wobec życia od 30 lat, polityka imigracyjna od 25 lat dają obraz ciągłości pewnego modelu, mimo wielorakiego zmieniania się rządów i obsady ministerstw... oczywiście, gdy się ocenia rzeczy z dłuższej perspektywy. Otóż wszelka ciągła działalność o dłuższym istnieniu zakłada organizującą wolę oraz instytucję, która utrzymuje tę wolę i zapewnia jej skuteczność. Czyja to wola i jaka instytucja w danym przypadku? Nasza, mówią masoni, twierdzą też, że od dwóch stuleci zapewniają “ciągłość republikańską", to znaczy wierność dziedzictwu 1789 roku. Trudno byłoby w tej kwestii nie przyznać im racji. Dwa przykłady z ostatnich czasów ilustrują działalność masońską na rzecz ciągłości republikańskiej.
“Na miesiąc przed wyborami (do ciał ustawodawczych w 1978 roku), wyjaśnia Daniele Molho w artykule zamieszczonym w dzienniku Point, jak myślicie, gdzie ludzie z partii większościowych i z opozycji mogliby ze sobą rozmawiać bez okładania się nawzajem pięściami? Gdzieżby, jak nie w lożach! Jak myślicie, gdzie wysocy urzędnicy zaczęli dyskretnie przygotowywać ciągłość republikańską na wypadek, gdyby lewica zdobyła przewagę? A gdzieżby, jak nie w loży wysokich funkcjonariuszy (150 członków)".
Drugi przykład: zamieszkiwanie pod jednym dachem. W ten sposób określono ciche porozumienie, które trwało dwa lata (1986-1988), socjalistycznego prezydenta i rządu Jaques'a Chirac'a, nazwane “prawicowym", które w zasadniczych punktach poprzednio wymienionych (rodzina, szkoła, polityka wobec życia, imigracja) zapewniło ciągłość linii politycznej przyjętej przez poprzednie rządy. Otóż, jak wyjaśnił to w swoim czasie Noiwel Observateur, “zamieszkiwanie pod jednym dachem jest rzeczą naturalną dla masonów, oni właśnie je praktykują". Skoro je praktykują w lożach, nie było im trudno zastosować je w rządzeniu państwem.
Wykazaliśmy obecność masonerii w dzisiejszej polityce i jej role, jako czynnika ciągłości określonej polityki francuskiej. Te zjawiska usprawiedliwiają zainteresowanie problemem masonerii i podjecie starania, aby na jej temat zdobyć pewne minimum wiadomości.

JAK MOŻNA POZNAĆ MASONERIĘ
Poznanie to jest trudne z wielu powodów, tak oto streszczonych przez Leon'a de Poncins w książce La franc-maconnerie contre la France (Masoneria przeciwko Francji), (wyd. Beauchesne, 1941 r.)
Masoneria jest stowarzyszeniem tajnym
Uważa ona, że powinna ukrywać wszystko, co jej dotyczy, nie tylko przed niewtajemniczonymi (profanami), ale i przed ogromną większością swych członków. Tylko niewielu wtajemniczonych zna jej prawdziwe tajemnice. Jej adepci pracują wspólnie więcej lub mniej świadomie dla celu, którego nie znają, kierowani przez niewidzialnych przełożonych, których istnienia często nie podejrzewają.
Masoneria ukrywa swój prawdziwy cel pod niejasnymi symbolami i formułami
Nigdy nie wypowiada tego, co chce, w sposób wyraźny i robi to celowo. Używa symboli. Adeptom tłumaczy się, że stopniowo należy odkrywać ich ukryte znaczenie i tak podprowadza się ich, krok po kroku, do celów bardzo odmiennych od tych, jakie ukazywano im na początku.
Masoneria nie ma sztywnego, niezmiennego kształtu
Przypomnijmy sobie, że masoneria istnieje od stuleci i jest powszechna; jak zobaczymy, dzieło, jakiego zamierza dokonać, jest bardzo rozległe i każde odgałęzienie masońskie odgrywa w nim sobie właściwą rolę, rolę zmieniającą się zależnie od krajów, epok i okoliczności; tak więc, jeśli pytamy wielu masonów o definicję masonerii, mogą oni w dobrej wierze dać nam definicje bardzo różne. Leon de Poncins wskazuje następnie, jakich sposobów używać, aby poznać prawdę na temat masonerii. Należy wiec:
Studiować dokumenty masońskie i porównywać, co masoneria mówi w nich o sobie, z tym, co mówi historia. Niektóre z tych dokumentów nie mają charakteru dokumentów tajnych. Inne, chociaż tajne, po pewnym czasie stają się wreszcie znane wnikliwym badaczom.
Studiować wypowiedzi byłych masonów, takich jak G. Herve, Copin-Albancelli, Marques-Riviere i inni. Istotnie, zdarzało się po wielekroć, że masoni przekonując się, iż zostali oszukani, decydowali się, zgodnie z sumieniem, na wystąpienie z tego stowarzyszenia i wyjawienie jego tajemnic.
Zapoznać się z dokumentami masońskimi o kluczowym znaczeniu, jakie wpadły w ręce niektórych rządów i zostały podane do publicznej wiadomości.
Przytoczmy parę takich przypadków:
a) W 1785 roku, Lanz, członek masońskiej sekty “Iluminatów bawarskich", który przenosił tajne dokumenty, został rażony piorunem w Ratyzbonie. Zabierając ciało policja znalazła przy nim papiery tak kompromitujące, że rząd bawarski interweniował natychmiast. Przeprowadzono owocną rewizję w papierach sekty i sprawa zakończyła się słynnym procesem. Przewodniczącemu iluminatów Weishauptowi udało się umknąć. Wszystkie przechwycone dokumenty długo były dostępne do wglądu w archiwach monachijskich. Zostały również przesłane wszystkim rządom europejskim, które nie wzięły ich zresztą pod uwagę.
b) W 1919 roku, po upadku Beli Kuna, przywódcy rewolucji bolszewickiej na Węgrzech, rząd przejął archiwa lóż budapeszteńskich. Ponieważ rola, jaką masoni odegrali w czasie rewolucji, była znacząca, wszystkie loże węgierskie zostały zamknięte, a masoneria zakazana.
Przekonać się o rewolucyjnej robocie, jakiej dokonała masoneria w świecie od roku 1717.

DEFINICJA MASONERII I JEJ POCZĄTKI
DEFINICJA
Słownik Le Robert słowo “masoneria" definiuje w sposób następujący:
“Stowarzyszenie międzynarodowe, częściowo tajne, o charakterze naturalistycznym i filantropijnym, którego członkowie rozpoznają się poprzez pewne znaki i emblematy".
Ta definicja, chociaż niekompletna, podkreśla cztery ważne cechy masonerii:
- jej ideologię (naturalizm);
- jej organizację (międzynarodowa i tajna);
- jej aspekt zewnętrzny (często filantropijny).
Zanim przeprowadzimy dalszą analizę, zbadajmy jej początki i dzieje w ogólnym zarysie, tak jak ją przedstawiają jej właśni historycy.

POCZĄTKI
Każda społeczność określa się przez swoje początki. To zrozumiałe, że społeczności tajne starają się je ukryć. Toteż zagadnienie początków masonerii jest dość zagmatwane.
Oficjalny akt urodzenia

Wszyscy historycy zgodnie uznają, że masoneria taka, jąkają widzimy obecnie, zrodziła się w Londynie 24 czerwca 1717 roku (w dniu św. Jana); jest to data powstania Wielkiej Loży Londynu, głównie z inicjatywy Jean'a Theophile'a Desaguliers i Jamesa Andersona. Obaj byli protestanckimi pastorami.
Połączenie dawnego cechu ze związkiem okultystycznym
Co się zdarzyło dokładnie w 1717 roku? Tu historycy już nie zgadzają się ze sobą.
Najbardziej prawdopodobna teza mówi o połączeniu się dwóch uprzednio istniejących organizmów: dawnego cechu budowniczych i okultystycznego związku różokrzyżowców. O tym połączeniu tak mówi rabin Toaff:
Istnieje w masonerii tajna doktryna filozoficzna i religijna, wprowadzona przez gnostyckich różokrzyżowców w trakcie ich połączenia się z wolnymi mularzami w 1717 roku.
Ową tajną doktrynę czyli gnozę wyznaje wyłącznie masoneria wyższych stopni. W ten sposób tłumaczyłaby się obecność w łonie masonerii dwóch nurtów inspiracji: Masoneria francuska zwłaszcza, pisze mason Marius Lepage, łączy w sobie dwa odrębne tradycyjne nurty: operatywny, wywodzący się od dawnych budowniczych, i spekulatywny, wprowadzony przez hermetyków i filozofów. 
Wyjaśnienie historyczne podane przez księdza Barbier
W swojej książce Les infiltrations maconniąues dans l'Eglise (Infiltracje masońskie w Kościele) ksiądz Emanuel Barbier wypowiada tę samą opinię uzupełniając ją dodatkowymi szczegółami:
Masoneria miałaby się wywodzić ni mniej ni więcej, tylko z gnozy. Miałaby się wyłonić z połączenia przedstawicieli związków gnostycznych z lożami architektów i robotników budowlanych, którym zawdzięczamy budowle katolickie od XIII do XVII wieku. Oto historyczne wyjaśnienie tego twierdzenia.
Wyjaśnienie zaczyna się wykładem na temat angielskiego cechu budowniczych, który w XVI wieku przyjął nazwę “Bractwa wolnych mularzy". Stracił on na znaczeniu w wieku XVII i aby przetrwać, przyjął na członków ludzi nie związanych z budownictwem; stąd jego nowa nazwa “Bractwo mularzy wolnych i przybranych". Wyjaśnienie historyczne podane przez księdza Barbier brzmi dalej, jak następuje:
Istniał w tym czasie związek alchemików zwanych różokrzyżowcami, spadkobierca zakonu templariuszy, który przechował pierwotny gnostycyzm. Jego założyciel był znany pod nazwiskiem Christian Rosenkreuz; był on templariuszem, który przemierzył kolejno Turcję, Palestynę, Arabię i cały Wschód, docierając w ten sposób do źródeł tradycji ezoterycznej, aby poprzez tajny związek przeciwstawić gnozę ignorancji i fanatyzmowi Kościoła rzymskiego.
Nazwa różokrzyżowców wywodziła się z emblematu przyjętego przez związek: róża na tle krzyża, symbolizująca w sposób filozoficzny połączenie wiedzy i wiary, a na sposób gnostycki: zbawienie nie przez wiarę, a przez wiedzę. Członkowie tego związku poświęcali się alchemii i propagowaniu gnozy. Zrazu byli niezbyt liczni, ale ich liczba z czasem wzrosła do tego stopnia, że na początku XVIII wieku byli już w dużej estymie, zwłaszcza w Anglii, gdzie posiadali nader znaczne wpływy.
Otóż 24 czerwca 1717 roku różokrzyżowcy: Jean Theophil Desaguliers, przyrodnik i pastor kalwiński, oraz Jacąues Anderson, pastor protestancki, “w obecności - jak mówi protokół zebrania - braci Georges'a Payne'a, King'a Calvert'a, Luniden'a, Elliot'a i wielu innych" zwołali do oberży du Pommier (Pod jabłonią), mieszczącej się przy Charles Street obok rynku Covent-Garden w Londynie, wszystkich członków czterech lóż wolnych mularzy, jakie były wtedy czynne w Londynie. To zebranie miało na celu dokonanie połączenia “Bractwa mularzy wolnych i przybranych'' ze “Stowarzyszeniem alchemików różokrzyżowców", by umożliwić różokrzyżowcom ukrycie swych alchemicznych badań i swych idei gnostyckich pod płaszczykiem szanowanego Bractwa, a mularzom wolnym i przybranym udostępnić korzyści, jakie mogli im zapewnić jedynie bogaci i wpływowi adepci różokrzyżowców. Zgromadzenie zgodziło się jednogłośnie na to połączenie. I tak narodziła się masoneria. “Związek alchemików różokrzyżowców", “Bractwo wolnych mularzy" i “Bractwo mularzy wolnych i przybranych" zniknęły na zawsze, a powstała masoneria, ognisko czystej gnozy, gotowa stawić czoła Kościołowi rzymskiemu, ognisku gnozy fałszywej i skażonej. Zgrupowanie tych czterech lóż londyńskich, zebranych w oberży du Pommier, przyjęło nazwę “Wielkiej Loży Anglii". W 1723 roku Anderson zredagował i po uzyskaniu akceptacji wydał Livre des constitutions des macons libres et acceptes (Księga konstytucji mularzy wolnych i przybranych). Ta dawna nazwa została utrzymana, by uniknąć wszelkich podejrzeń co do prawdziwych celów rodzącej się masonerii. Lecz tajnym celem nowego stowarzyszenia było podjęcie dzieła dawnych gnostyków i templariuszy, to jest zastąpienie zsemityzowanego i zdegenerowanego chrystianizmu Zachodu, chrystianizmem ezoterycznym, gnostyckim, z jakim zapoznali się ich przywódcy studiując święte księgi Wschodu i stowarzyszając się z kilkoma tajnymi związkami tamtejszych krajów. Celem, do którego się przyznawali, było propagowanie liberalizmu na całym świecie. By zapobiec wszelkim podejrzeniom, że nowe wolnomularstwo jest czymś innym, niż kontynuacją “bractwa mularzy wolnych i przybranych", zachowano wszystkie nazwy, ceremonie oraz osobliwości od tego bractwa przejęte (...). Różokrzyżowcy, zakładając wolnomularstwo, do symboli związanych z budownictwem i architekturą, dodali również symbole alchemiczne i gnostyckie.
Istotne rysy wolnomularstwa
Ów historyczny wykład księdza Barbier harmonizuje z tym, co wyjaśniają tacy autorzy, jak Marius Lepage i rabin Toaff. Mógłby on podlegać dyskusji wśród historyków co do punktów niezupełnie ustalonych, np. co do początków związku Róży i Krzyża. W sprawach istotnych odpowiada całkowicie temu, co wiemy o masonerii.
Zapamiętajmy z niego:
- połączenie dwóch stowarzyszeń (mularzy wolnych i przybranych oraz różokrzyżowców), które zapoczątkowało obecną masonerię;
To, co zostało powiedziane o symbolach, sprawdza się łatwo i dzisiaj. Masoneria, kiedy występuje na zewnątrz, używa jednocześnie symboli architektonicznych (np. ekierka i kompas) i symboli gnostyckich (np. pięcioramienna świetlista gwiazda z literą G pośrodku). Wyjaśnienia co do początków masonerii, jakie podaje ksiądz Barbier, można odnaleźć, niemal dosłownie, we włoskim dokumencie masońskim z 1945 roku, zastrzeżonym dla wąskich kręgów lóż i częściowo odtworzonym przez Leona de Poncins w jego książce Christianisme et franc mafonnerie, str. 161-162.
- podwójna tradycja i podwójna symbolika, które z tego połączenia wyniknęły;
- podwójna ideologia: jedna głoszona publicznie: liberalizm, druga tajna: gnoza;
- podwójny cel: jeden jawny: propagowanie liberalizmu; drugi tajny: zastąpienie katolicyzmu chrystianizmem gnostyckim.

Uwagi na temat podwójnej cechy: liberalnej i gnostyckiej

Cecha protestanckiego liberalizmu
Masoneria rodzi się w Anglii w 1717 roku, w chwili, kiedy zwycięstwo protestantyzmu nad katolicyzmem w tym kraju zdaje się być całkowicie zapewnione, zarówno jak odsunięcie dynastii Stuartów oraz objęcie władzy przez dynastię hanowerską, uznaną przez Francję w traktacie utrechtskim z 1713 roku. Wyniesiona została na orbitę głównie przez protestantów: Jean'a Theophil'a Desaguliers'a, James'a Andersona (wcześniej już wymienionych) oraz Ramsay'a. Jej konstytucje (ogłoszone przez Andersona w 1723 roku) odzwierciedlają idee protestanckiego liberalizmu, a w szczególności: moralizm bez dogmatu i “religię co do której są zgodni wszyscy ludzie". Nie dziwi nas, że mason Albert Lantoine mógł określić instytucję masońską u jej początków jako “filię hugenockiego sklepiku" i że prałat Jouin, specjalista od badań nad masonerią mógł napisać: “Masoneria jest córką Reformacji".
Cecha okultyzmu (czyli gnostycyzmu)
“Gnoza - powiedział amerykański mason Albert Pike - stanowi istotę i rdzeń masonerii". Ale ta doktryna nadal pozostaje tajna, podczas gdy liberalizm głoszony jest publicznie. Wobec tego, że na płaszczyźnie idei i celów, do których dąży masoneria, przedstawia się ona od samego początku jako zakamuflowany gnostycyzm za fasadą liberalizmu, nie wolno nam popełnić zasadniczego błędu: widzieć tylko fasadę, a zapomnieć o tym, co się za nią kryje.

KILKA KART Z HISTORII MASONERII
MASONERIA WE FRANCJI  Rozwój w XVIII wieku
Masoneria zaszczepiona we Francji w 1721 roku (pierwsza loża w Dunkierce: “Amitie et fraternite" - “Przyjaźń i braterstwo"), rozwinęła się tu bardzo szybko. Po utworzeniu w 1772 roku Wielkiego Wschodu Francji skupiającego wszystkie loże francuskie, dotąd rozproszone, masoneria “weszła w okres pełnego rozwoju, tak, iż w 1789 roku liczyła nie mniej niż 700 lóż we Francji i w koloniach, nie licząc wielkiej ilości kapituł i areopagów". Trzeba zwłaszcza podkreślić znaczenie rozwoju lóż masońskich w armii, która też z tego powodu nie wystąpiła w obronie monarchii.
“W przededniu rewolucji - pisze historyk masoński Louis Blanc - masoneria osiągnęła ogromny rozwój; rozpowszechniona w całej Europie, przedstawiała sobą obraz społeczności opartej na zasadach sprzecznych z zasadami ówczesnego społeczeństwa cywilnego".

Założenia ideowe roku 1789
Jakież były “zasady ówczesnego społeczeństwa cywilnego", do których czyni aluzję Louis Blanc? W istocie rzeczy były to przykazania Boże, czyli Dekalog. Jakież są zasady masońskie “sprzeczne z zasadami ówczesnego społeczeństwa"? Te, które później nazwano zasadami roku 89.
“Zasady roku 89 - wyjaśnił wielki mistrz Babaud-Lariviere l sierpnia 1871 roku - były o wiele wcześniej uznawane w waszych świątyniach, zanim zostały proklamowane przez Zgromadzenie Konstytuanty, i opierając się na jej dziejach można stwierdzić, że masoneria była prawdziwą zwiastunką Rewolucji".
Zasady roku 1789 zostały skodyfikowane, jak wiadomo, w Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela, względem której masoni bardzo słusznie roszczą sobie prawa rodzicielskie:
Kiedy runęła Bastylia, masoneria miała najwyższy zaszczyt obdarzyć ludzkość kartą, którą wypracowała prawdziwie z miłością (...). 25 sierpnia 1789 roku Konstytuanta, wśród członków której było przeszło 300 masonów, przyjęła zasady roku 89 niemal dosłownie takie, jakie długo przedtem opracowywano w lożach. Przejście od Ancien Regime'u do ustroju rewolucyjnego z 89 roku zostało więc dokonane przez zastąpienie Dekalogu deklaracją praw człowieka; aby uwydatnić tę podmianę, ikonografia tamtych czasów przedstawia prawa człowieka wyryte na dwóch tablicach podobnie, jak przykazania Boże były wyryte na dwóch kamiennych tablicach na górze Synaj.

Przygotowanie Wielkiej Rewolucji Francuskiej
Masoneria przekazała rewolucji nie tylko swe idee, lecz także swoje metody i swoich ludzi. Kiedy historyk, mason Henri Martin, zapewnia, że ..masoneria była laboratorium rewolucji", słowo “laboratorium" należy rozumieć w szerszym znaczeniu. Zrozumiały jest entuzjazm masonów wzbudzany tym wyczynem, entuzjazm, którego przejawem jest następująca wypowiedź Najwyższej Rady Wielkiego Wschodu:
To masoneria przygotowała naszą rewolucję, największą ze wszystkich epopei ludowych, jakie historia zapisała w swoich annałach, oraz to masonerii należy się najwyższy zaszczyt wyposażenia tego wiekopomnego wydarzenia w dokument, w którym wcielone zostały jej podstawowe założenia.

Gdy wybucha rewolucja, masoneria staje się niewidoczna
Od 1789 roku wszystkie siły napędowe we Francji wpadają w ręce masonów. “Towarzystwo Jakobinów, które było głównym sprawcą rewolucji francuskiej, było, że tak powiem, tylko zewnętrznym przejawem loży masońskiej. To, czego dokonali jakobini w czasie nieśmiertelnych pięciu lat, od 1789 do 1794 roku, możemy i powinniśmy uczynić powtórnie, gdyby powróciło zagrożenie... ".
W tychże samych latach masoneria stała się niewidoczna. Oto, jak tłumaczy tę sprawę mason Renaudeau:
Aby dać wam przykład, czego może dokonać masoneria, powołam się na role, jaką odegrała podczas rewolucji 89 roku. Zmiana zapatrywań, jaka nastąpiła w mieszczaństwie XVIII wieku, była dziełem masonerii; lecz kiedy wybuchła rewolucja, skończyła się rola masonerii - jakby przestała istnieć. Podczas całego burzliwego okresu rewolucji jej istnienie było jakby fikcyjne, gdyż zawiesiła swe normalne prace. Nie przeszkadza to jednak temu, iż wszyscy rewolucjoniści oraz członkowie Konwentu wywodzili się z masonerii. Gdzie pracowali? W klubach. Nie znajdowali się już w lożach, bo w lożach nie robi się rewolucji. W lożach przygotowuje się umysły, a one działają gdzie indziej.
Wyjaśnienie, jakie podaje mason Renaudeau, jest bez wątpienia niepełne. W gorącym okresie rewolucji usuwa się w cień intelektualna część masonerii, ta, której zadaniem jest właśnie przygotowywanie umysłów i urabianie opinii. Ale w piramidzie tajnych związków, jaką stanowi masoneria, z całą pewnością istnieją kręgi na wyższym poziomie, przygotowane już nie do urabiania umysłów, lecz do przewrotu i walki zbrojnej; i te kręgi nie znajdowały się oczywiście w stanie uśpienia w roku 1789! Mimochodem zwróćmy uwagę, iż rządy rewolucyjne, które następują po sobie w latach 1789-1798, były krwawe również dla masonów. “Trudno jest masonom zapomnieć, że rewolucja wytraciła więcej spośród nich, niż jakikolwiek inny rząd. Najpierw zgładziła arystokratów (...) Rewolucjoniści masoni byli następnie miażdżeni przez machinę, którą sami  uruchomili (...)".

Rozkwit masonerii w okresie Pierwszego Cesarstwa
Masoneria zreorganizowała się z rozmachem w czasie Pierwszego Cesarstwa: Przyjmuje się na ogół, że okresem wspaniałego rozwoju masonerii była Trzecia Republika. W rzeczywistości w żadnym momencie między 1870 a 1940 rokiem nie zaznała ona takiego rozkwitu, jak pod rządami Pierwszego Cesarstwa. Pomimo zapewnień niektórych historyków, Napoleon I nie był masonem. Był nim jego ojciec, również bracia, jego żona Józefina, prawie wszyscy jego marszałkowie. Stał się on naturalnie protektorem tego “zakonu" i dlatego w lożach nazywany był “najznamienitszym bratem". Wojskowe loże Wielkiej Armii rozpropagowały masonerię w wielu krajach Europy, gdzie powoływały do życia loże miejscowe. Józef Bonaparte był wtedy wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Francji, a jednym z wyższych jego funkcjonariuszy był Ludwik Bonaparte. Hieronim Bonaparte był wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Westfalii, Marat - wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Neapolu, Talleyrand, Fouche, Augereau, Kellerman byli masonami. Aktywna pod rządami Restauracji i Monarchii Lipcowej masoneria, mocno usadowiła się za czasów Drugiej Republiki (członkowie rządu tymczasowego w r. 1848 w większości byli masonami) i utrzymała swoje pozycje pod rządami Drugiego Cesarstwa, a to tym bardziej, że Napoleon III należał do karbonariuszy.

Komuna Paryska, rewolucja masońska stłumiona przez masonów
Po upadku Drugiego Cesarstwa i po zawarciu rozejmu miedzy Francją a Niemcami, kończącego wojnę 1870 roku, nastąpił epizod Komuny Paryskiej. Rząd rewolucyjny, który utworzył się w Paryżu po wybuchu powstania w marcu 1871 roku, i podległa mu Komuna zostały zmiażdżone przez armie pod rozkazami rządu jedności narodowej, którego przywódcą był Thiers. Masoneria odegrała rozstrzygającą role w wybuchu Komuny, co też natychmiast zostało powitane jako triumf masonerii: 26 kwietnia 1871 roku w Chatelet zarządzono ogólną zbiórkę masonerii wszystkich rytów (...). Następnie gęstniejący z minuty na minutę tłum liczący ponad 10 tysięcy masonów przybranych w swoje insygnia, udał się procesjonalnie do ratusza, aby powitać władzę powstańczą, a mówca, brat Thirifocąue zawołał, że “Komuna jest największą rewolucją, jaką przyszło światu podziwiać, jest nową świątynią Salomona, której masoni mają obowiązek bronić". Co ciekawe, zauważmy, że Thiers, odpowiedzialny w pierwszym rzędzie za krwawe stłumienie Komuny, a dokonano go kosztem 25 tysięcy zabitych, należał do karbonariuszy (karbonariusze są tajnym stowarzyszeniem włoskim, bardzo aktywnym w pierwszej połowie XIX wieku. Miało ono odgałęzienia we Francji. Można je uważać za “praktyczne przedłużenie organizacji masońskiej")  i że w gabinecie, który uformował, na dziewięciu ministrów znalazło się trzech masonów: Jules Favre, Jules Simon i Ernest Picard. (Dla wyjaśnienia takiego zachowania się sekt masońskich zobacz dalej, w rozdziale XIII).

Masoneria, “kuźnica myśli" Trzeciej Republiki
Trzecią Republikę cechuje apogeum masońskiej potęgi. Prawdę zawiera twierdzenie masona Jean-Andre Faucher'a, że Trzecia Republika rodziła się w lożach masońskich już od 1865 roku począwszy. Zrozumiałe jest, że to dzień 4 września wyniósł na stanowiska takich masonów, jak Jules Simon, Ernest Pickard, Jules Favre, Adolphe Cremieux, Emmanuel Arago. Prezydenci Republiki: Jules Grevy, Felix Faure, Sadi Carnot, Paul Doumer, Gaston Doumergue; premierzy: Leon Gambetta, Mau-rice Rouvier, Pierre Tirard, Charles Floquet, Jules Melinę, Emile Combes, Renę Viviani, Camille Chautemps byli masonami, podobnie jak minister Delcasse, twórca Entente cordiale. Można więc powiedzieć, że istotnie masoneria była “kuźnicą myśli" Trzeciej Republiki. “Kuźnicą myśli", ...ale także ligą bezpośredniej działalności politycznej, o czym świadczą masońskie skandale polityczne, które wyznaczają szlak historii tego okresu: afera panamska (1891), afera Dreyfusa (1894-1906), afera kart kontrolnych (1904-1905), afera Stawiskiego (1936).

Masoneria w okresie Państwa Francuskiego
(rządu Vichy)
i za czasów Czwartej i Piątej Republiki
Po klęsce 1940 roku marszałek Petain został mianowany głową państwa. Wkrótce zarządził rozwiązanie tajnych stowarzyszeń, a był to jeden z pierwszych aktów jego rządu. Ściśle związana z poprzednimi rządami masoneria ponosiła w dużej mierze odpowiedzialność za klęskę wojsk francuskich. Moc wykonawcza tego zarządzenia została złagodzona w wyniku hamującej działalności Pierre'a Lavala (który był kolejno ministrem i premierem) i na skutek obecności masonów wśród wyższych sfer rządowych. Zostało ono zniesione dekretem Francuskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z 15 grudnia 1943 roku (Algier), dekretem, który został podpisany przez generała de Gaulle'a, a wprowadzony w życie w całej Francji z chwilą, gdy jego rząd objął władze nad krajem. Wydawało się więc, że masoneria została dzięki temu zrehabilitowana. Ucierpiała ona znacznie na skutek rozwiązania zarządzonego w 1940 roku, pomimo łagodnego stosowania tego dekretu. Teraz odzyskała z wolna siły i wpływ na rządy Czwartej, a potem Piątej Republiki. Podczas wojny w Algierii Wielki Wschód podtrzymywał politykę gaullistowską opuszczenia tego kraju, gdy tymczasem Wielka Loża Francji udzielała pewnego poparcia dla OAS. Jest to klasyczna postawa masonerii: stwierdzono - przy najbardziej różnych rządach - że jest ona obecna w obozie politycznym władzy, a równocześnie w opozycji. Zaznaczyliśmy wyżej (ss. 16-18) obecność bardzo wielu masonów w kolejnych rządach Piątej Republiki, zwłaszcza od chwili dojścia do władzy socjalistów.

Obecny stan liczebny masonerii
Dzisiaj, po przeszło dwustu pięćdziesięciu latach działalności we Francji, masoneria ukazuje się nam jako naturalny element naszego krajobrazu politycznego. Stan liczebny - o ile można go poznać - pozostaje raczej nie zmieniony od początku tego wieku: ogółem około 70.000 adeptów, przynależnych do dziesięciu obediencji, z których najbardziej znane to Wielki Wschód Francji (30.000 członków, 500 lóż), Wielka Loża Francji (19.000 członków, 470 lóż), Wielka Loża Narodowa Francji (14.000 członków, 620 lóż), Żeńska Wielka Loża Francji (7200 członkiń, 205 lóż).
MASONERIA W WIELKIEJ BRYTANII
W Wielkiej Brytanii masoneria rozwijała się w XVIII wieku w dwóch obediencjach. Mason Corneloup tak opisuje rywalizację między nimi, a następnie ich połączenie (które nazywa Świętą Unią): Mamy istotnie do czynienia z dwiema organizacjami wyrosłymi z tego samego pnia (masonerii operatywnej), w tej samej epoce i w tym samym kraju, które ewoluowały odmiennie, gdyż jedna rozwijała się w kręgach bogatych mieszczan, intelektualistów i arystokratów, a druga w środowisku znacznie bardziej demokratycznym... Dwie Wielkie Loże toczyły ze sobą bezlitosną walkę przez ponad sto lat. Jednak się godzą i jednoczą. Pod działaniem jakiego katalizatora? Odpowiedź brzmi: pogodził je lęk przed Rewolucją Francuską i jej następstwami (...).
Arystokraci angielscy, także masoni, drżeli z obawy o swe przywileje. Co innego wieść w loży filozoficzne debaty, a co innego obalać ustrój społeczny. Gdy Napoleon Bonaparte został cesarzem, Święta Unia okazała się jeszcze bardziej niezbędna; jego zwycięstwa i zarządzenie blokady kontynentalnej wstrząsnęły Albionem. Z tego okresu datuje się potrójne przymierze, nie pisane, niemniej rzeczywiste, dynastii, Kościoła anglikańskiego i masonerii, przymierze, które pozostało w mocy aż do naszych czasów.
“Potrójne przymierze, nie pisane, niemniej rzeczywiste, dynastii, Kościoła anglikańskiego i masonerii": to byłby, według J. Corneloup'a, jeden z kluczowych elementów polityki angielskiej od początku XIX wieku. Tę samą myśl rozwinął “brat" A. Lantoine w dziele, w którym mowa o tzw. kamieniach granicznych (“landmarks"). Te "landmarks" zostały ustalone, by utwierdzić ścisły związek angielskiej masonerii z Kościołem protestanckim. Ich zespolenie trwające od dwóch stuleci nigdy nie zawiodło... W Anglii masoneria od swoich narodzin jest sługą Kościoła i Państwa.
A jak jest dzisiaj? Można przyjąć, że nic się nie zmieniło, jeśli wierzyć gazecie Sunday Express z 23 marca 1980 roku.
Tradycyjnie rodzina królewska miała ścisłe powiązania z masonerią. Książę Filip jest członkiem loży marynarki królewskiej nr 2612. Co więcej, kuzyn księcia Karola, książę Kentu, jest wielkim mistrzem Zjednoczonej Wielkiej Loży Anglii. I faktycznie od XVIII wieku wielcy mistrzowie w Anglii byli przeważnie członkami rodziny królewskiej (...). Nic się nie zmieniło... z jednym wyjątkiem: zachowania obecnego księcia Walii, który odmówił wstąpienia do masonerii. Liczebność masonów w Wielkiej Brytanii jest porównywalna ze Stanami Zjednoczonymi: przeszło osiemset tysięcy masonów w kraju o 56 milionach mieszkańców. Skoro w krajach anglosaskich masoni są, ogólnie biorąc, ponad dziesięć razy liczniejsi niż we Francji (przy zbliżonej liczbie ludności), szereg środowisk może być nie tylko kierowanych, ale wprost nasyconych masonerią.
MASONERIA W STANACH ZJEDNOCZONYCH
Przybysza z Europy zaskakuje potęga amerykańskiej masonerii: znaki masońskie na banknotach, rzucające się w oczy świątynie masońskie we wszystkich miastach, małych i dużych, odznaki masońskie noszone w klapie... Większość “ojców założycieli" republiki amerykańskiej i 16 prezydentów (od George'a Washingtona do George'a Busha) należało do masonerii. Przedmioty świadczące o przynależności masońskiej tych polityków są wystawione na widok publiczny i oglądane z nabożną czcią w George Washington National Memoriał w Aleksandrii w stanie Virginia (jest to świątynia z granitu ku czci Washingtona). W zacytowanej wyżej broszurze Georges'a Virebeau Mais qui gouverne l'Amerique? można znaleźć wiele danych na temat obecności masonów na stanowiskach wiceprezydentów, w Senacie (za czasów Reagana, który sam nie był masonem, na 100 senatorów 23 było “inicjowanych"), w Izbie Reprezentantów (na 435 deputowanych 66 masonów w tym samym czasie), wśród przywódców partii republikańskiej i demokratycznej oraz wśród gubernatorów. Takie opanowanie przez masonerię przywódczej kadry polityki amerykańskiej, sięgające samych początków Stanów Zjednoczonych, może się dziś opierać na 2.600.000 masonów “regularnych", członków różnych wielkich lóż, do których trzeba doliczyć członków masonerii wyłącznie żydowskiej B'nai B'rith i członków masonerii Prince Hali, skupiającej murzynów. Ogólny stan liczebny masonerii w Stanach Zjednoczonych przekracza wiec liczbę trzech milionów. Struktura polityczna, która wyszła z łona masonerii i która nadal jest jej podporządkowana: tak w rzeczy samej prezentują się Stany Zjednoczone. Można tylko przytaknąć opinii masona Harry L. Bauma, który pisał w 1950 roku:
Naród ten karmił się ideałami masonerii; (...) wielu z tych, którzy nim dziś kierują, też są członkami i przywódcami zakonu masońskiego. Wiedzą, że nasza amerykańska demokracja, kładąca nacisk na niezbywalne prawa i swobody jednostki, oznacza masonerię u władzy (...). (“They know that our American Democracy (...) is Freemasonry in government").
Poprzestańmy na tym, ograniczając się do Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych i do tych kilku not historycznych z dziejów masonerii. Mogliśmy stwierdzić jej potęgę wczoraj i dziś. Lecz nie należy stąd wnioskować, iż jest wszechmocna. Zobaczymy bowiem (w rozdziale VII), że chociaż tak potężna, jest podporządkowana siłom od niej wyższym.

DWA OBLICZA IDEOLOGII MASOŃSKIEJ
“Masoneria spekulatywna począwszy od XVIII wieku jest podzielona między iluminizm i Oświecenie"
Czy istnieje jedna ideologia wspólna dla wszystkich obediencji masońskich? Trzeba dać odpowiedź twierdzącą: ich mnogość, różnorodność postaw i wyborów politycznych nie przeszkadza, że spotykają się na gruncie wspólnej ideologii.
“DUCH MASONERII JEST JEDEN"
Oto dwie wypowiedzi masonów na ten temat:
Odporność masonerii na działanie czasu, owo trwanie przez dwieście lat niespokojnego żywota, jest istotnie zjawiskiem godnym uwagi, gdy chodzi o instytucję, która nie pragnie opierać się na kamieniu węgielnym Bożego Objawienia. Tak długa przeszłość zakłada istnienie doktryny stałej i trwałej pod nalotem zmiennych interpretacji, jakie jej nadają kolejni wyznawcy. Mówi się “masoneria", masoni natomiast między sobą mówią: “obediencje". Mówią też “Zakon" (“l'Ordre"). Uznają w ten sposób, że jest wiele masonerii w świecie, ale że duch masonerii jest jeden. “Doktryna trwała i stała", “duch masonerii jest jeden": jak je scharakteryzować?
JEDNA IDEOLOGIA O DWÓCH OBLICZACH - RACJONALIZM I OKULTYZM
Wykazaliśmy masońskie pochodzenie naczelnych zasad roku 1789, które są jedynie zastosowaniem w życiu społecznym i politycznym ideologii racjonalistycznej, liberalnej, subiektywistycznej, prowadzącej do ubóstwienia człowieka. Przytoczyliśmy również świadectwo rabina Toaffa na temat obecności w masonerii “tajnej doktryny filozoficznej i religijnej, przekazanej przez gnostyków - różokrzyżowców w trakcie ich połączenia się z wolnymi mularzami w roku 1717"; doktryny, która - wyjaśnia rabin - nie jest niczym innym jak gnozą. W ten sposób zostało stwierdzone, że ideologia wspólna dla wszystkich masonów dzieli się na dwie części składowe, jedną głoszoną otwarcie, drugą trzymaną w tajemnicy, które można streścić w dwóch słowach: racjonalizm i okultyzm. Słownictwo różnicuje się w zależności od autorów. Zamiast o okultyzmie będzie często mowa o gnozie, o “mistycyzmie", o iluminiźmie. Z racjonalizmem kojarzą się idee liberalizmu (którego elementem jest racjonalizm), subiektywizmu, kultu człowieka. Parę cytatów pozwoli lepiej uwydatnić równoczesną obecność racjonalizmu i okultyzmu, jako istotnych elementów ideologii masońskiej: Z tego, co wyżej powiedziano, można łatwo wywnioskować o istnieniu w masonerii dwóch temperamentów, dwóch nurtów, które zdają się być sprzeczne, a są jedynie komplementarne, mianowicie: racjonalistów i iluminatów. Tym, co ich łączy i spaja, jest obrzędowość. Szeroka interpretacja obrzędowości rozciąga się od mglistego symbolizmu racjonalistycznego (wspomnienie, upamiętnienie ważnych wydarzeń) aż do najbardziej rozwiązłych, magicznych i psychicznych form wyrazu.
Loże martynistyczne zabarwione były swoistym mistycyzmem, podczas gdy inne obediencje masońskie były raczej racjonalistyczne, co pozwala nam stwierdzić, iż tajne związki odzwierciedliły dwie strony żydowskiego ducha: tj. praktyczny racjonalizm i panteizm, ten panteizm, który jako metafizyczne odbicie wiary w jednego Boga przeradza się w teurgię kabalistyczną .
Masoneria spekulatywna począwszy od XVIII wieku, podzielona między iluminizm (z takimi jego składnikami jak: ezoteryzm, hermetyzm, okultyzm) i Oświecenie (racjonalizm, empiryzm, materializm), uwzględnia wszystkie ideologie, lecz w ich odmianach na ogół bardziej dynamicznych. Nurty neoplatońskie, które widzą świat w wiecznym stawaniu się, stanowią inspirację zarówno dla iluminowanych (illumines), jak i oświeconych (eclaires). W następnym rozdziale zajmiemy się składową racjonalistyczną ideologii masońskiej, a w rozdziale IX jej składową okultystyczną.

ELEMENT RACJONALISTYCZNY IDEOLOGII MASOŃSKIEJ
“Człowiek jest punktem wyjścia każdej rzeczy i każdego poznania, jest swoim własnym źródłem i swoim własnym punktem odniesienia"
Tę ideologię można przedstawić następująco (w ogólnych zarysach):
- w filozofii - nastawienie antydoktrynalne (wedle masonów nie ma prawdy uniwersalnej);
- w religii - naturalizm, innymi słowy, radykalne odrzucenie wszelkiego porządku nadprzyrodzonego i objawionego, odrzucenie w praktyce wszelkiej transcendencji, co prowadzi do religijnego kultu człowieka;
- w moralności - moralność, jaką człowiek sam sobie stwarza;
- w polityce - założenia roku 1789, inaczej mówiąc: idee liberalne, jak je nazywano w wieku ubiegłym.

Dewiza: “Wolność, Równość, Braterstwo"
Że wolność proklamowana w masońskiej dewizie, to na pierwszym miejscu i przede wszystkim wolność myśli zdefiniowana wyżej, wykazują nam niezliczone teksty masońskie. Oto ich próbka:
(...) Płomienista gwiazda, której światło jaśnieje nad naszym Zakonem (...) pozwoli nam dojrzeć błyszczącą w jej jasności wieczystą dewizę, jaką daliśmy Republice i światu: Wolność, Równość, Braterstwo!
Jest to hasło ważne, rewolucyjne i wzniosłe, które zastąpiło stary tryptyk pokorny, sentymentalny i pełen uległości: Wiary, Nadziei i Miłości...
Wolność, wiara. Taki sam poryw serca. Być może taki sam entuzjazm, ale jakaż różnica! Z jednej strony człowiek, który staje wyprostowany, który jest świadom swych możliwości, który poszukuje; z drugiej natomiast strony to sumienie, które się uniża i przeczy sobie, to upokorzenie przed dogmatem, to zdanie się na twierdzenia, fałszywe lub prawdziwe, które jednak przeminą, to rezygnacja z prawa do myślenia. Wolny jest tylko ten, kto poszukuje i zastanawia się.
Człowiek, który wierzy, nie jest wolny. Ideałem religii jest wiara węglarza, wiara dziecka, wiara nieuka. Ideałem współczesnego świata jest człowiek uprawiający w pełnej wolności sumienia i rozumu poszukiwanie prawdy, dobra, wiedzy, człowiek wyzwolony od wszelkich zastraszeń i przymusów... Podobnie przeciwstawiłbym równość nadziei....
ASPEKT RELIGIJNY Naturalizm i antykatolicyzm
Skoro według masonów nie ma prawdy uniwersalnej, nie będzie również objawionej prawdy uniwersalnej. Można więc będzie powoływać się w lożach na różne objawienia: na Biblię, Koran, Upaniszady... pod warunkiem, iż będzie się je uznawać za kwestię osobistego wyboru, za przedmiot opcji, a nie za prawdy uniwersalne, które miałyby być przyjęte we wszystkich lożach. Tak określając swoje stanowisko, masoneria nie może pogodzić się z istnieniem porządku nadprzyrodzonego i objawionego, który jest katolicki, to znaczy powszechny; będzie natomiast wyznawała naturalizm, który z definicji zajmuje “postawę niezależną i odrzucającą porządek nadprzyrodzony i objawiony"; będzie z gruntu antykatolicka w swoich ideach i w swoim działaniu. Zilustrujmy kilkoma najświeższymi tekstami dzisiejszy antykatolicyzm dwóch głównych francuskich obediencji masońskich.
Dzisiejszy antykatolicyzm Wielkiego Wschodu
Loże masońskie walczyły o to, by szkoła była obowiązkowa, laicka i bezpłatna. Zwalczały i nadal zwalczają szkołę wyznaniową, ponieważ wpaja ona poszanowanie dla autorytetu i dogmatu, ponieważ jej nauczanie formuje postawę rezygnacji. Rezygnację wyposażał Kościół katolicki i rzymski we wszystkie cnoty (...). Dla masona godnego przeszłości swego Zakonu, postawa rezygnacji jest tylko formą tchórzostwa (...). Jest to, ze strony człowieka, złożenie swego losu w ręce Boga, jest to akt podania się do dymisji.
...I antykatolicyzm Wielkiej Loży
Jeśli chodzi o Wielką Loże, przejawia ona antykatolicyzm mniej agresywny, ale równie radykalny. Dawny wielki mistrz, Pierre Simon, daje temu świadectwo w swojej książce De la vie avant toute chose (Życie przede wszystkim): “Polemika wokół prawa Veil'a (...) to zderzenie dwóch światów" (s. 211): świata masońskiego ze światem katolickim. W tym starciu Pierre Simon przeciwstawia “nowe pojęcie życia" (s. 255), “nowy kodeks etyczny" (s. 199), nową wizję rodziny (s. 222) analogicznym koncepcjom katolickim. Wokół każdego z tych problemów istnieje konflikt przede wszystkim w sferze religii: “Konflikt między antykoncepcją a tradycyjnymi wartościami religijnymi jest nieunikniony" (s. 145).
“Rozwiązania, jakie proponuje nam moralność tradycyjna, nie mogą nas już zadowalać. Opierają się one na sakralizacji zasady życia, lecz ta zasada jest zabobonna, a jej stosowanie trąci fetyszyzmem" (s. 233). Przez moralność tradycyjną rozumie się tu oczywiście moralność katolicką...
Kult człowieka
Będąc “laickim protestantyzmem", humanizmem bez prawdziwej transcendencji, religia masońska może doprowadzić tylko do kultu człowieka i ludzkości. Oto teksty, które o tym świadczą:
Bóg masonów nie jest ani Substancją, ani Przyczyną, ani Duszą, ani Moralnością, ani Stworzycielem, ani Ojcem, ani Parakletem, ani Odkupicielem, ani Szatanem, niczym, co by odpowiadało jakiemuś pojęciu transcendentalnemu. Cała metafizyka zostaje odrzucona przez to uosobienie Powszechnej Równowagi, przez “Architekta", który dzierży kompas, poziomicę, ekierkę, młot, wszystkie te narzędzia pracy i przyrządy pomiarowe. W porządku moralnym jest on sprawiedliwością.
Oto cała teologia masońska.
A więc żadnych bóstw, żadnych ofiar, żadnych modłów, żadnych sakramentów, żadnych łask, żadnego kapłana, żadnego kultu. Społeczność masońska nie jest Kościołem. Nie uznaje niczego, czego by nie można było jasno pojąć Rozumem, i szanuje jedynie Ludzkość. Teologia Wielkiej Loży jest odwrotnością teologii. Postęp masoński to taki postęp, który z człowieka uległego wobec Boga i tych, co podają się za Jego przedstawicieli na ziemi, czyni moralnego wyzwoleńca i wolnomyśliciela. Ojciec Camille de Pelletan, deputowany z Paryża za czasów Drugiego Cesarstwa, tak w roku 1867 zakończył przemówienie do Ciała Ustawodawczego w sprawie bibliotek ludowych i nieskrępowanego czytelnictwa: “Osiągniemy w ten sposób realizację ostatniego słowa postępu: człowiek, kapłan i król dla samego siebie, objawiający swoją tylko wolę i swoje sumienie".
Te słowa tak doskonale odkrywcze nie wymagają żadnego komentarza .
Jeśli stawianie na ołtarzu człowieka raczej niż Boga jest grzechem Lucyfera, wszyscy humaniści od czasów Odrodzenia popełniają ten grzech. To był jeden z zarzutów wysuwanych przeciwko masonom, kiedy byli po raz pierwszy ekskomunikowani przez papieża Klemensa XII w 1738 r.. Można by mnożyć teksty, w których masoneria stwierdza prymat człowieka nad Objawieniem, wysławia osiągnięcia myśli wyzwolonej z dogmatu dzięki trafnej ocenie potęgi ludzkiego rozumu i w praktyce proponuje ubóstwienie człowieka. Zauważmy mimochodem, że odnajdujemy dzisiaj w ruchu New Age tę samą próbę ubóstwienia człowieka, z powołaniem się na rozwój potęgi ludzkiego rozumu.
ASPEKT MORALNY
“Postawić na ołtarzu człowieka raczej niż Boga", odrzucić nie tylko porządek nadprzyrodzony i objawiony, ale także porządek przyrodzony - takie koncepcje skłaniają do proponowania nowych modeli społeczeństwa, którym odpowiada pewien typ nowego człowieka.
Masońska moralność
Jeśli człowiek “jest swoim własnym źródłem i swoim własnym punktem odniesienia", jeśli powinien “wypracować swoje zbawienie, nie powierzając się rękom żadnej hierarchii", on sam przeto tworzy swoją własną moralność.
Odnajdujemy tu koncepcje niemieckiego filozofa Kanta, według którego sumienie ma obowiązki tylko wobec siebie: jest samo dla siebie własną regułą, prawem, sankcją, najwyższym trybunałem. Dochodzimy do tego, co masoni nazywają “czystą moralnością", którą tak prezentują: “Moralność nauczana w szkole będzie laicka, niezależna od jakiegokolwiek dogmatu, od jakichkolwiek przesłanek religijnych i metafizycznych. Zagadnienia z dziedziny nadprzyrodzonej powinny pozostać sprawą prywatną; szkoła nie posiada tytułu do ich nauczania... Ona będzie się odwoływała do rozumu, uszanuje wolność dziecka. Żadnego zewnętrznego przymusu jakiegokolwiek rodzaju; sumienie pozostaje jedynym sędzią czynów, pochwala je lub potępia; moralność zarówno bez sankcji, jak i bez zobowiązania".... Taka moralność wyrażać się będzie szeregiem wielkich słów, pisanych wielkimi literami: Wolność, Równość, Braterstwo, Solidarność, Postęp, Złoty Wiek, Wyzwolenie sumień...
Wyzwolenie sumień, złoty wiek... dzięki swobodzie seksualnej i aborcji
Do jakiej “moralności" doprowadza w praktyce koncepcja człowieka wyzwolonego od wszelkiej reguły, wyższego ponad wszystko? Mamy przed oczyma dwa uderzające przykłady tej “moralności": zagładę najsłabszych poprzez aborcję i wyuzdanie obyczajowe (dzięki swobodzie seksualnej wyniesionej do rangi złotej reguły nowego społeczeństwa). Znane jest stanowisko masonów wobec aborcji, której są niezmordowanymi propagatorami. W cytowanym już artykule z 11 września 1978 r. dziennik Le Point tak streścił ich rolę: “Działalność masonów często stanowi awangardę ruchów ideowych. Planowanie rodziny, antykoncepcja, aborcja - to ich domena". Rozwiązłość w dziedzinie seksu stanowi jedną z norm nowego modelu społeczeństwa, zalecanego przez byłego wielkiego mistrza Wielkiej Loży, Pierre'a Simona:
Reorganizacja społeczeństwa coraz bardziej krytycznego względem fetysza-pracy, niezawodnie doprowadzi do znacznego skrócenia jej czasu. Ponieważ seks i erotyka wymagają wolnego czasu, ten czas przypadnie w udziale każdemu. Będzie to szczęście bez Marksa i bez Jezusa. Małżeństwo stanie się socjalnym ułatwieniem. Jego problem? - Nie wtrącać się w życie seksualne. Po rodzicielu nastąpi kochanek.
Ten seksualny laksyzm nie jest u masonów czymś nowym. Już w latach trzydziestych popierali oni we Francji ruchy naturystów i nudystów.“Szczęście bez Marksa i bez Jezusa", to w gruncie rzeczy ideał naszego postępowego, liberalnego społeczeństwa. Czy nie jest ono znacznie bardziej zmasonizowane, niż się sądzi?
Perspektywa nadczłowieka
Tym, którym nie wystarczyłoby to “szczęście bez Marksa i bez Jezusa", proponuje się bardziej pociągającą perspektywę: perspektywę ewolucji elity, poprzez uruchomienie ich własnych możliwości i poprzez wolę potęgi, w kierunku nadczłowieka, nadludzkości. Takie cele otwarcie stawiają ruchy o inspiracji masońskiej, jak Nouvelle Droite (Nowa Prawica) i New Age (Nowa Era). Niech wystarczy porównanie dwóch tekstów: tekstu Michela Baroin, b. wielkiego mistrza Wielkiego Wschodu Francji, już cytowanego: “Człowiek jest punktem wyjścia każdej rzeczy i każdego poznania; jest swoim własnym źródłem i swoim własnym odniesieniem"; oraz tekstu Alaina de Benoist, jednego z działaczy “Nowej Prawicy": “Człowiek powinien wydobyć z siebie samego energię do istnienia i energię do przekroczenia swego istnienia. Dzięki temu nada on sens swojej “obecności w świecie". Dzięki takiej postawie wola potęgi objawia się jako sama istota życia, pojmowanego jako powinność i jako energia".


źródło:    kki.pl

4 komentarze:

  1. Fajny artykuł ale dostrzegam tu sprzeczność np.gnoza i naturalizm oba te aspekty do siebie zwyczajnie nie pasują,bo są w wielu aspektach zwyczajnie sprzeczne,któryś jest chyba fałszywy,podobnie jak informacje powszechnie dostępne na temat masonerii by wywołać jeszcze większy mentlik na temat tej organizacji...Natomiast nienawiść do krk zaczęła swój początek właśnie z gnozy której przedstawiciele byli tępieni i to bardzo przez krk miedzy 1-5 w n.e.Wojny religijne miedzy protestantami a katolikami to dziś historia ale ilość przelanej krwi faktycznie może mieć duży wpływ na chęć zniszczenia krk przez masonerię.
    No wychodzi na to że masoneria i jej brat broni współczesny ateizm(nie mylić ze starożytnym) powstały po to by walczyć z krk czy słusznie?krk za swoją historię zasłużył sobie na takiego wroga...

    Maya

    OdpowiedzUsuń
  2. "dostrzegam tu sprzeczność np.gnoza i naturalizm oba te aspekty do siebie zwyczajnie nie pasują,bo są w wielu aspektach zwyczajnie sprzeczne" -nie przesadzajmy nie takie sprzeczności zna świat. Według niektórych satanizm się wyklucza z Patriotyzmem ,a mieliśmy Stanisława Przybyszewskiego nacjonalistę i twórcę współczesnego satanizmu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może to śmiesznie zabrzmi ale satanizm jest dzisiaj znacznie bardziej w cenie niż chrześcijaństwo,i ma coraz więcej wyznawców tylko że ludzie nie zdają sobie z tego sprawy i to najczęściej ci co sami są satanistami.I wcale nie stoi w sprzeczności z patriotyzmem wręcz przeciwnie satanizm polega na zaspokojeniu swoich potrzeb i osiąganiu korzyści a patriotyzm może być i jest wielokrotnie korzystny w różnych sytuacjach...
    Naturalizm i zasada nadczłowieka stoi w sprzeczności z gnozą,bo ta uważa człowieka za marność i grzech i jak to pogodzić by to miało ręce i nogi?No chyba że nawet te informacje nie są do końca prawdziwe.

    Maya

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę ,że chodzi o to ,iż oni sami siebie uważają za nadludzi ,a resztą gardzą.

    OdpowiedzUsuń