W Krakowie 33-letni obywatel Nigerii pogryzł kontrolera. Zaraz po tym incydencie „Gazeta Krakowska" donosiła, że Nigeryjczyk był nosicielem wirusa HIV. Za gazetą, sprawę relacjonował również Onet.
Pierwszy test krwi potwierdził obecność wirusa HIV. Drugi, wyniki jego są już znane, ale pozostają utajnione. Na łamach „Gazety Krakowskiej" powstał cykl tekstów informujących o tym zdarzeniu.
„To jakaś pomyłka. Na pewno nie mam HIV" mówił gazecie Nigeryjczyk, który 3 sierpnia br. ugryzł kontrolera biletów w autobusie nr 164 w Krakowie.
„Minęło już kilka dni, a ciągle ręka mnie boli" - kontynuował w wywiadzie. - „Kupiłem bilet, ale po prostu zapomniałem go skasować". Dalej opowiadał o ty, że podeszło do niego trzech kontrolerów, a on chciał wysiąść z nimi na Nowym Kleparzu, gdzie pieniądze na mandat miał donieść mu znajomy. Pech chciał, że nie miał ze sobą dokumentów, i w tej sytuacji regulamin wyraźnie nakazuje wezwanie policji. Nigeryjczyk tłumaczył się, że towarzyszył mu strach i czuł, że kontrolerzy odnoszą się do niego z pogardą. Nie chciał jechać z kontrolerami i postanowił wysiąść. „Kontroler wykręcił mi rękę, aż zabolało. Ugryzłem go, by się wydostać. To ja pierwszy zostałem zaatakowany". Udało mu się uwolnić. Dochodzi do przepychanki. Kamera w autobusie nie zarejestrowała jej dokładnego przebiegu. Ucieka przez okno. W ślad za nim biegną kontrolerzy. Gapowicz zostaje schwytany.
Nigeryjczyk zapewniał w rozmowie z GK, że nie wiedział, że może mieć HIV, i teraz czeka wraz z żoną, na wyniki drugiego testu.
Kontroler jest o trzynaście lat młodszy. On również czeka z niepokojem na wyniki. Twierdzi, że pasażer nie zachowywał się arogancko. Kontroler zareagował dopiero w momencie, kiedy Nigeryjczyk podjął ucieczkę. Wtedy został pogryziony do krwi. Boi się, że pasażer miał przeciętą wargę i mógł go zakazić.
(...)
źródło: afryka.org
Dobre,kontrolerowi należy się,oni wszystkich bez względu na kolor skóry,czy płeć i wiek traktują jak śmieci.A co do hiva takie testy zazwyczaj podają wyniki dopiero po kilku tygodniach więc sobie jeszcze poczekają i podenerwują się...
OdpowiedzUsuńNo bez przesady. U mnie kontrolerzy nie są tacy źli. Poza tym nie sądzę by go traktowali "jak śmiecia" ,tylko po prostu nie miał biletu i się chciał wymigać ,a ,że cywilizacja mu obca to metodą typowo murzyńską.
OdpowiedzUsuńU nas nie ma tak różowo niestety.Nieraz byłam świadkiem dziwnych scen min bójki między białą kobietą zdecydowanie pochodzenia polskiego co gryzła i biła się z kanarem aż w końcu potknęła się i wypadła z autobusu ale i tak uciekła,pomógł jej pasażer z dużym psem bo zastawił kanara.Nie wiem czy to cena biletów jest winna 2,8 na terenie miasta ale faktem jest że od35-50% mieszkańców miasta jest zwyczajnie bezrobotnych,a czasami w nieciekawą pogodę i przez te fajne roboty na drogach nie da się za bardzo iść pieszo wiec ludzie jeżdżą na gapę.Tylko kto potem zapłaci za taki bilet?Kumpela i jej mąż przez 2 lata byli bezrobotni dostała 3 mandaty i musieli umorzyć bo nie miała z czego zapłacić ani sąd ani komornik nie miał z czego ściągnąć,a ze była zarejestrowana to się wybroniła.Zresztą z tego co zauważyłam u nas kanary każdego traktują jak potencjalnego przestępce bez względu czy jest to starsza pani z wnukami czy uczniowie z podstawówki,mają po prostu taki "styl".
OdpowiedzUsuńA najśmieszniejsze jest to że jedyną grupą społeczną do której kanary nawet nie podejdą by ich sprawdzić są cyganie.Bo zawsze w chodzą do autobusu w grupie i ostentacyjnie 1 czy dwóch ustawia się obok kierowcy by kupić bilety,ale dla innych już tacy uprzejmi nie są.
OdpowiedzUsuńJak jest z cyganami to ja nie wiem ,bo nie widziałem podobnej sytuacji. Ale możliwe ,chociaż to niezrozumiałe ,bo według procedur to by z tych cyganów bez biletów i dokumentów w końcu by deportowano.
OdpowiedzUsuńA co do tej babki to jeszcze się z czymś podobnym nie spotkałem. Ja rozumiem ,że ludzie często bywają bezrobotni itd ,ale trudno ,chociaż praworządni niech będą ,albo chociaż normalni i nie rzucają się na kanarów ,którzy wykonują swoją robotę. Jeżeli kogoś nie stać nawet na bilet to jak ta Twoja znajoma będzie miał umorzone mandaty.
Kiedy to kanar się na nią rzucił bo ona uciekać chciała,a że ją ciągnął za ubranie to zaczeła się kobieta bronić,normalnie wszystkich w autobusie zatkało jak to widzieliśmy a też było nas może z 10 osób większość z nas do pracy jechała.A Cyganów to gdzie deportować skoro to są nasi zasiedzieli od wieków?Dzisiaj zaś widział dwóch kanarów pracowicie wypisujących mandaty trzem pijaczkom wątpię że zapłacą nawet sąd i komornik nic z nich nie wyciśnie bo wyglądają na stałych pensjonariuszy mopsu...
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałem ,że wynik badań był pozytywny co znaczy ,że murzyn ten ma AIDS. Podobno na granicach w innych krajach od murzynów się wymaga badań na obecność HIV/AIDS i choroby weneryczne. Czemu nie u nas? Po niesławnym simonie molu powinno to wejść natychmiast!!!
OdpowiedzUsuń