Jak podaje "Gazeta Wyborcza", władze międzynarodowej federacji lekkoatletycznej mogą mieć duży ból głowy z powodu sprintera bez obu nóg, który dzięki Trybunałowi Arbitrażowemu został dopuszczony do rywalizacji z... pełnosprawnymi sportowcami.
Okazuje się bowiem, że p. Oskar Pistorius, 400-metrowiec bez nóg jest w stanie biec nawet 10 sek. szybciej niż pozostali zawodnicy. To rzecz zupełnie niespotykana w sporcie i niesprawiedliwa - oceniają fachowcy. Wg ekspertów, bieg pełnosprawnego i bieg niepełnosprawnego z amputowanymi kończynami to zupełnie różne - pod względem mechaniki i fizjologii - sposoby poruszania się człowieka i że w wielu elementach biegu protezy dają p. Pistoriusowi dużą przewagę.
Źródło: wyborcza.pl
Opracował: G.K.
----------------------------------
Przypomina mi to sytuację z książki Pawła Kempczyńskiego "Requiem dla Europy" kiedy to główny bohater trafia na badanie psychologiczne mające wykazać czy (a raczej "że") jest szowinistą. Kobieta pyta go ,czy według niego ludzie z zespołem Downa na Olimpiadach powinni być dopuszczeni do takich konkurencji jak rzut oszczepem ,czy strzelanie z łuku. Bohater chciał się zeszczwanić powiedział ,że oczywiście ,ale powinni używać sprzętu z gumowymi zabezpieczeniami ,co ,a jakże, spowodowało wybuch nienawiści pytającej i potok słów wytrychów.
Tą książkę powinien przeczytać KAŻDY. Kiedy wyszła na rynek pełno było głosów obraźliwych wobec autora ,choć dotyczyły one nie jakości samej książki ,a rzekomej jego nietolerancji itp. Obecnie można zaobserwować znamiona zmian które sprawiają ,ze książka pełna absurdów i mająca być terapią szokową ,przestanie być książką Political-fiction ,a stanie się czymś na obraz fabularnego reportażu ,lub książką obyczajową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz