Jak donosi "Puls Biznesu", UE planuje podwyżkę minimalnego limitu akcyzy z obecnych 125 euro/1000 kg - stopniowo - do 500 euro/1000 kg w 2018 r. Zdaniem p. Pawlaka, Polskę czeka ciężka batalia przeciw tej podwyżce. Dodał, że mamy do czynienia "z klasycznym lobbingiem w ramach instytucji europejskich i próbą podkręcenia akcyzy, żeby wykończyć segment taniego paliwa".
Zobacz także: UE dobije nas wzrostem stawek podatkowych.
Źródło: pb.pl
Opracował: G.K.
Jak ostatnio przechodzę koło stacji benzynowej i widzę ON za praktycznie 5zł,benzyna 98 za 5,5,i 95 za 5,3zł,to aż się boję co znowu zdrożało.Niedługo to bardziej będzie się opłacać z powrotem utrzymanie konia i furmanki niż samochodu,a dla reszty rower...Na zakupy po mleko i mąkę i warzywa,owoce będziemy jeździć na wieś i kupować u gospodarzy(niektórzy już tak robią)i im też to będzie się bardziej opłacać niż sprzedawać w skupach.A sklepy pójdą z torbami a ludzie zatrudnieni pójdą na "zieloną trawkę"no może jestem "czarnym prorokiem"ale po prostu kiepsko to wszystko widzę zwłaszcza że w moim mieście 170 tysięcy ludzi ale 40-50% to bezrobotni i nie wszyscy są zarejestrowani,a na jedno miejsce do pracy jest od kilkunastu do kilkudziesięciu chętnych,tragedia po prostu.Ci co mają prace boją się że jutro już nie będą jej mieć a pensja minimalna krajowa...
OdpowiedzUsuń