wtorek, 23 sierpnia 2011

Gdyby nie nawet 70% podatki w Polsce...

Zdaniem Centrum im. Adama Smitha bezrobocie w Polsce zmniejszyłoby się o połowę niemal natychmiast, gdyby realne opodatkowanie pracy wynosiło 20-30%, a nie - jak obecnie - 60-70% - pisze "Gazeta Prawna".

- Zatrudniam 5 pracowników. Wypłacam im do ręki po 1300 zł, ale około 900 zł od każdego z nich muszę odpalić państwu pod postacią 7 różnych podatków: PIT, składki emerytalnej, rentowej, wypadkowej, zdrowotnej, funduszu pracy oraz gwarantowanych świadczeń socjalnych. Państwo zarabia na moich pracownikach 70% tego, co oni - mówi "GP" p. Stanisław Grygas, właściciel zakładu stolarskiego pod Suwałkami.
Dodaje, że gdyby kwota tych danin spadła choćby o 400 zł, to mógłby zatrudnić kolejnego fachowca, który przyniósłby firmie zysk i pieniądze państwu.

Jak pisze dziennik, politycy wydają się być głusi na apele przedsiębiorców i walczą z bezrobociem poprzez dopłaty, staże, szkolenia etc. Poza tym tłumaczą, że nie mogą obniżyć kosztów pracy ze względu na budżet. Tymczasem zdaniem ekspertów, budżet by zyskał, ponieważ firmy i pracownicy zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wydaliby, uzupełniając państwową kasę podatkami konsumpcyjnymi.

Źródło: praca.gazetaprawna.pl
Opracował: G.K.

2 komentarze:

  1. Nic nowego niestety,znam parę osób co prowadzą działalność gospodarczą i mimo wieku już emerytalnego boją się na nią iść..A o zatrudnianiu kogokolwiek też męka bo wszystkie składki i inne opłaty sprawiają że człowiek woli się zaharowywać niż dać pracę innym ludziom a jak nie dają rady to rodzinę zatrudniają,bo się bardziej opłaca niż normalnych pracowników tragedia po prostu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście ,że nic nowego ,ale to są nowości dla wielu ludzi ,więc trzeba takie wypowiedzi wałkować do skutku.

    OdpowiedzUsuń