# W poszukiwaniu Neandertalskiej Wedy - felieton

Mój Ojciec często mi powtarza,że filozofie i religie abstrakcyjne pojawiły się wtedy gdy ludzie przestali widzieć i wiedzieć. 
W czasach wcześniejszych nie istniała koncepcja"boga" wśród ludów poneandertalskich, a wśród innych ludów już wtedy była jedynie cynicznym narzędziem polityki (patrz Majowie ,czy Egipcjanie).
Wiedza, czy według dzisiejszej semantyki rodzimowierstwo ,wiara przyrodzona czy też naturalna opierała się na kulcie ideału człowieka jego cnót i cech manifestowanych w symbolicznych esencjonalnych wyobrażeniach które pomagały mu w kontakcie ze swoją podświadomością.
 W języku sławiańskim nie istniało pojęcie "boga". Słowo "bóg" oznaczało "los" ,a więc nie można utrzymywać ,iż nasi przodkowie uznawali Swarożyca, Świętowita ,Jarowita ,czy Siwę (pierwowzór hinduskiego Shivy) jako coś zewnętrznego ,istniejącego gdziekolwiek poza nimi samymi. 
Co bardzo ważne i znamienne wszystkie europejskie wiary przyrodzone są do siebie niezmiernie podobne i mają swoje wspólne źródło w wiedzy oświeconych neandertalczyków. 
Przed przybyciem obcych nam semickich wiar abstrakcyjnych Europa nie znała wojen religijnych ,gdyż były one (religie) nieco odmienionym przez czas i wyodrębniające się kultury przekazem tej samej wiedzy wspólnych przodków.  Dzisiejsze badania genetyczne dowodzą ,że Ariowie plemię które wyszło z terenów dzisiejszej Litwy i północno-wschodniej Polski by podbić tereny dzisiejszych Indii było posiadaczami prehistorycznej mutacji halpogrupy R1a1a (drugą mutacją było celto-germańskie R1a1b) co wyjaśnia dlaczego najwięcej jej posiadaczy żyje obecnie w Polsce i wśród kasty bramińskiej w Indiach (pomijając niezbyt liczną grupę Łużyczan ,żyjącą w zamkniętych społecznościach wewnątrz dzisiejszych Niemiec). Wyjaśnia to też zbieżności między religią sławiańską ,a hinduską oraz wpływy lingwistyczne. 
Wedy nie są niczym innym niż zapisem ariańskiej mądrości tego pra-sławiańskiego plemienia. "Weda" to staropolska forma słowa "wiedza". Jeszcze nie tak dawno nasi poprzednicy tak właśnie mówili ,tak samo jak na Ojca mówili Ociec ,a na sejm -sjem. Pozostałością po tym trudnym sposobie odmieniania jest sweter - swetrowi (mówiono sjem ,ale już sejmowi). 
Jak zauważył Varg Vikernes im dalej sięgamy w przeszłość języki są coraz bardziej skomplikowane. Norweski który jest obecnie chyba najprostszym językiem Europy wykształcił się przecież z islandzkiego który jest dużo bardziej skomplikowany itd. 
Język polski co ciekawe choć uległ wielu uproszczeniom i przede wszystkim przekształceniom semantycznym jest jednym z dwóch najtrudniejszych języków świata i choć słowa pozmieniały swoje znaczenia i zastosowanie jest bliższy swojej starożytnej czy prehistorycznej formie niż jakikolwiek inny język w Europie. 
Dzisiaj jak muchy padają kolejne mity nt. protoplasty Białej rasy- neandertalczyka.
Wiemy dziś ,iż poza rozmiarem i różnicami w budowie nie różnił się w swej aparycji od dzisiejszych Europejczyków prawie wcale. Wyobrażenie o zmałpiałym troglodycie bez umiejętności mowy zbudowano na szkielecie należącym do osobnika zniekształconego ciężką chorobą. Wiemy ,że neandertalczyk był dużo inteligentniejszy niż homo sapiens sapiens ,żyjąc w kompletnej separacji na kontynencie europejskim osiągnął znacznie więcej niż jego kuzyn z Afryki i w wielu odkryciach np. wynalezieniu kleju ,albo instrumentów muzycznych wyprzedził HSS o kilkadziesiąt tysięcy lat!
Znacznie wcześniej zaczął też chować zmarłych ,znajdowano szkielety na których dokonano udanych trepanacji czaszki...można tak pisać długo.
Wiemy też dzięki wykopaliskom na terenie dzisiejszego Izraela,że posiadał znacznie lepiej rozwinięte organy mowy niż człowiek dzisiejszy. Jego mowa miała wyższy ton, była dużo wyraźniejsza oraz wysokie umiejscowienie języka umożliwiało szerokie zastosowanie dźwięków nosowych nieosiągalnych dla współczesnego człowieka w takiej formie. 
Nie wiemy czy istniało coś takiego jak jeden język indo-europejski jednak z pewnością był on (lub one) niezwykle skomplikowany i najpewniej niemożliwy do wymówienia dzisiaj. Sztuczne rekonstrukcje tego hipotetycznego języka tworzone przez lingwistów wymagają zaangażowania nosa,gardła i tchawicy w stopniu niespotykanym w językach europejskich. 
Inną, najważniejszą cechą z perspektywy tego felietonu neandertalczyków była właściwość ich umysłu go osiągania pełnego skupienia na wykonywanej czynności lub obserwowanym obrazie. Posiadali m.in. fotograficzną pamięć. 
Biała rasa posiada 99,7% genów neandertalskich i zaledwie 0,3% homo sapiens sapiens.
Różni nas od innych ras ok.0,5% genów przy czym niewiele więcej od szympansów. Nawet 0,1% stanowi więc przepaść. HSS w czasach gdy zaczął mieszać się z HSN posiadał również jasną skórę z powodu oziębiającego sie klimatu i pokrywającego ciało bujnego owłosienia, jednak cechami typowo neandertalskimi (mówiąc o najogólniejszej powierzchowności) były jasne włosy i oczy (dominowały niebieskie oczy i blond włosy).
Powróćmy teraz do Azji. 
W Indiach kult wedyjski choć zniekształcony, można powiedzieć zezwierzęcony nie stracił jednak swego pierwotnego ducha. Wedy mówią o rozszerzaniu się oraz kurczeniu wszechświata obrazując to oddechem jednego z "bożków". Wszelcy "bogowie" np. szczur są metaforami ludzkich cnót i cech w tym przypadku umiejętności twórczego ,abstrakcyjnego myślenia i pokonywania przeszkód. Inną "religią" która zdominowała Azję,a również ma swe źródła w Indiach jest buddyzm. 
Techniki medytacyjne ,trenowanie uwagi i skupienia są znane od niepamiętnych czasów, najstarsze szczątki znajdowane jako pochowane w pozycji medytacyjnej (do dziś praktykuje się to wobec oświeconych mistrzów), pochodzą z epok prehistorycznych, a wspominki o medytacji znajdują się w Wedach.
Budda Siakjamuni który po osiągnięciu oświecenia przekazywał wiedzę (wedę) swoim uczniom urodził się jako król Siddhartha Gautama (stąd też czasem określenie Gautama Budda). Pomijając całą jego historię skończył pod drzewem bodhi gdzie medytował przez 6 lat co zakończyło się osiągnięciem przez niego oświecenia ,czyli stanu przebudzenia z iluzji. Należy tutaj zaznaczyć ,że oświecenie to stan umysłu oznaczający osiągnięcie pełnego potencjału umysłowego ,oraz zrozumienie natury wszystkiego ,jednak nie oznacza wiedzy absolutnej. Oświecony nie wie dlaczego istniejemy ,ale wie czym jesteśmy (do takich samych wniosków jak opisują to oświeceni dochodzą dzisiaj fizycy kwantowi -wszystko jest falą ,pustka jest formą ,a forma pustką - ale to osobny temat). 
Budda wyglądał jak Europejczyk i musiał być potomkiem przedstawicieli rasy Białej ,post-neandertalskiej.  Być może był nawet Arianinem (czy jak kto woli Aryjczykiem) ,ponieważ był z królewskiego rodu. Jednak ariańskie Wedy mu nie wystarczyły i poprzez wprowadzanie swego umysłu w stan będący naturalnym dla jego neandertalskich przodków ,pierwotny stan umysłu , osiągnąć chciał zrozumienie natury wszechrzeczy. Buddyzmem nazywamy filozofię opartą na naukach Buddy jednak sam Budda buddystą nie był. Jedni określają go jako agnostyka inni ateistę. W buddyzmie nie ma czegoś takiego jak "bóg". Buddyzm polega na doświadczaniu wszystkiego samemu. Ostatnim co powiedział Budda było by nie wierzyć w nic co powiedział tylko dlatego ,że powiedział to Budda. Buddyści mówią "Jeśli zobaczysz Buddę ,zabij go!. Chodzi o to by nie szukać boskości i mądrości nigdzie poza samym sobą. 
Buddyzm jest więc odświeżoną wersją przekształconej przez czas wiedzy. Twórca Zen tak jak Budda należał do rasy Białej. Zen jest to nic innego jak podążanie drogą Buddy ,a nie za jego naukami więc nie jest przynajmniej w swej esencjonalnej postaci buddyzmem. 
Polega na utrzymywaniu stanu nieustannego skupienia na chwili bieżącej ,na wykonywanej czynności etc. Niektórzy osiągali oświecenie nie podczas medytacji ,a podczas wykonywania w pełnej koncentracji jakiejś czynności. 
Zen jest więc sposobem na powrót do naszego naturalnego stanu umysłu ,jak to nazywa Varg Vikernes do naszego Złotego Wieku, do mądrości i pełnego potencjału naszych neandertalskich przodków.
Na początku napisałem ,że kiedyś ludzie wiedzieli i widzieli.
Praktyki Zen skutkują rozwojem potencjału umysłu m.in. otwarciem tzw. trzeciego oka (którego używamy we śnie i czasem np. przenosimy osobę chodzącą po sypialni jako jakiś element naszego snu). Otwarte trzecie oko umożliwia widzenie więcej niż oczami np. aury i to nie tylko ludzi , oraz daje pewne zdolności prekognicyjne. Oświeceni czasem określają miejsce i datę swoich kolejnych narodzin ,czasem podając nawet imiona swoich przyszłych rodziców.
W poszukiwaniu zrozumienia pierwotnej mądrości musimy sięgać po to co jak najstarsze , po to co najbardziej esencjonalne , po to co najbliższe naszym genialnym neandertalskim protoplastom którzy nam mądrość pozostawili. 
Mądrość która przez mieszanie się z HSS z wiedzy stała się wiarą.