środa, 24 lipca 2013
# Bokser śmieje się z rzekomego gejostwa wśród "fighterów".
Artur Szpila w rozmowie z Januszem Pinderą i Kamilem Wolnickim w programie "Ring" wypowiedział się na temat obecności pederastów w boksie.
Na ten moment jedynym pięściarzem, którzy przyznał się do innej orientacji seksualnej jest Orlando Cruz. Szpilka w wywiadzie powiedział, że obecność gejów na ringu jest dla niego co najmniej dziwna oraz nie jest dla niego istotna z punktu widzenia walk. Zapytany jednak o to, czy walczyłby z gejem odpowiedział, że nie chciałby, chyba że ten byłby obrońcą tytułu MŚ.
Link do materiału - eurosport.onet.pl
Za: narodowcy.net
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziwne,widać Szpilka mało wie, przecież geje w histrii ludzkości słyneli ze skłonności do wojaczki np.Spartanie,O Aleksandrze wielkim też można sie zastanawiać co do jego upodobań seksualnych,można to też znaleźć u innych nacji specjalizującej sie o dziwo w wojskowości np.wielu oficerów w imoperium brytyjskim co kolonie podbijali miało co najminiej wątpliwą orientację seksualną...No ale ludzie słyszą "gej"wyobrażaja sobie zaraz biedronia...
OdpowiedzUsuńMaya
Bez przesady. Wtedy nie byl to homoseksualizm prawdziwy tylko wynikający z sytuacji ,byli bez kobiet przez lata to rózne rzeczy robili ,gdyby byli homo to by Sparta szybko wymarła ,a z prawdziwych gejów robiono osobne oddzialy. To tak jak z tymi rzekomymi homo pingwinami które jak tylko pojawila sie pingwinica "zmieniły"
Usuńorientację. Owszem poniewaz homoseksualizm jest choroba psychiczna ,czesto chorzy są bardzo okrutni i mają różne dewiacje dodatkowe. Morderstwa w środowiskach gejowskich są makabryczne i ohydne. Najczesciej dochodzi do profanacji zwłok fekaliami ,ale nie tylko. Pewnie dlatego homosie sie przydawali w armii ,ale to byli wyjątki. Dzisiaj lewackiej propagandzie wystarczy jeden bokser ,czy piłkarz by ogłosić "coming outy".
Wiesz oficjalna wersja upadku potęgi militarnej Sparty mówi o braku wojowników z powodu nadmiaru wojen,ale nie mówi już co było przyczyną tego niedoboru,zwłaszcza ze Sparta była potęgą przez 400lat i toczyła wojny praktycznie stale,a tu nagle brak mężczyzn..Niedługo po przeganej Sparty na fotelu lidera greckiego zwiazku władzę nad Grecją uzyskała Macedonia a później Rzym przypadek?nie ale o tym się nie mówi.A przecież Grecki system walki wręcz uzbrojenia wcale nie był taki zły,to oni wymyślili Falangę,hipolitów z długimi włóczniami itp.zagrywki taktyczne.System wychowania mężczyzn w Grecji oraz życia społecznego wręcz propagował homośów.A już szczególnie spędzania czasu w swoim własnym towarzystwie,a jedyne kobiety w ich towarzystwie to tzw."córy Koryntu"i nie niczym nie przypominałay dzisiejszych pani lekkich obyczajów,potrafiły pisać,czytać znały się na sztuce,poezji,filozofii i innych sztukach o których przeciętna kobieta mogła tylko pomarzyć.Zaś żony-matrony tkwiły samotnie w domu z dziećmi...Dodajmy że strożytny i nie tylko świat nie widział w tym żadnego problemu,więcej oni nawet nie znali identyfikacji seksualnej płci jak to jest dzisiaj powszechne,praktycznie wszyscy byli tam biseksualni z tym że niektórzy po obowiązkowym ożenku i spłodzeniu potomka woleli swoje własne towarzystwo...O tym się nie mówi,bo to jest mało popularna wiedza...Nie tylko Spartanie mieli ten problem Ateńczycy słyneli na całą Grecję z posiadania młodych uczniów czyli legalnego kontaktu ze swoją płcią,a system uczeń -mistrz występuje nie tylko w kulturze Greckiej ale i wielu innych krajach i długościach geograficznych.Gdyby nie Judaizm,a później chrześcijaństwo i islam i oficjalne nazwanie rzeczy po imieniu(czytaj grzech którym brzydzi się Pan),to większość ludzkości do dziś nawet by się nad tym nie zastanawiała i traktowała to naturalnie.
OdpowiedzUsuńW sumie te angielskie kluby tzw.dżentelmenów jak myślisz skąd brała się ich popularność?Panowie mający żony i adorujący je proforma byli wtedy popularni,ale swój czas chętniej spędzali w swoim gronie,bo powiedz szczerze czy normalne to było by np.narzeczeństwo trwało o.6 lat?a takie kiedyś były normy uważane za dobre wychowanie,a mężczyzna zdążył w międzyczasie odsłużyć swoje na jakiejś wyprawie wojennej w np.koloniach niż zdecydował się na ożenek i potomstwo..
Maya
Nie wiem jak było wtedy naprawdę ,mozna snuć tylko domysly ,ale jeżeli by zalozyc ,ze wtedy bylo aż tylu homosiów ,ze mieli problemy z prokreacja to tylko dowód ,ze ich system polityczny i kultura byly złe i potwierdza to ,ze homoseksualizm to choroba psychiczna i/lub wynik nienaturalnych warunków życia. Bo nie wierze by procent realnych homosiów był wtedy tak drastycznie większy wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńA spędzanie ze sobą czasu nic nie ma do rzeczy ,to jasne ,powiedz swojemu mężczyźnie o swojej teorii gdy pójdzie z kolegami gdzieś to zobaczysz reakcję. Po prostu płcie są zbyt różne.
System polityczny był nie gorszy niż jest teraz tam praktycznie każdy mężczyzna musiał być żonaty(ewentualnie wdowiec)i dzieciaty z tym że ani za żoną zbytnio nie przepadał ani jakoś wychowanie dzieci go niespecjalnie pasjonowało(oczywiscie od każdej reguły są i były wyjątki),chyba że miał synów.Co do sympatu do żony z tym to też róznie bywało bo małżenstwa byly aranżowane odgórnie a to też wpływ mogło mieć.Co do orientacji oni nie znali identyfikacji płci seksualnej(jak to dziś znamy i określamy) i nie uważali tego ża chorobę ani psychiczną ani żadną inną, no i raczej najbliżej im było do "bi"niż do homo,choć na pewno byli i tacy co niechetnie do żony swojej podchodzili.A czy takie domysły?jest sporo książek opisujących tamte czasy oraz obyczaje,no i nie nalezy zapominć że system w tamtych czasach obejmował obowiązkową służbę wojskową dla każdego meżczyzny obywatela(średnio 12 lat),i to dotyczyło tylko ich społecznosci np.Spartan rodowitych i np.Ateńczyków,a ludność składała sie nie tylko z obywateli ale i niewolników lub potomków nie obywateli miasta(którego potomkowie statusu obywatela nie doznali)i była to po prostu ludność pracująca na roli która nie miała statusu obywateli.Te zachowania zaś dotyczyły wlaściwe tylko i wyłacznie tzw.klasy panującej,a więc i min.ich wojowników.
OdpowiedzUsuńChodziło mi raczej o fakt że taki wojownik ze Sparty przez 5-6 dni w tygodniu przebywał tylko z innymi mężczyznami a żonę odwiedzał na noc ze 2 razy w tygodniu...(Mój facet owszem chodzi z kolegami ale do domu zawsze wraca nie tylko na noc i nie znika na całe dnie(u nas(Śląsk) panuje zwyczaj że jak imprezka to rodzinna,a nie panowie sobie gdzieś znikają i nie ma ich,a panie sobie same,a bawić się lubimy)Chyba że miał rozwiniety instynkt ojcowski to bywał częściej...W końcu tak naprawdę w tamtych czasach kobiety kompletnie meżczyzn nie interesowały przynajmniej te przyzwoite..W Rzymie już było inaczej niż Grecji i też to Rzym stał sie potegą co podbił większość tamtego świata.
Maya