Badania przeprowadzali przez miesiąc w Smoleńsku polscy
prokuratorzy i biegli – ustaliła „Rzeczpospolita". Wrócili dwa tygodnie
temu.
Informację o tym, że prokuratura od kilkunastu dni zna wyniki
ekspertyz, potwierdziliśmy w rozmowie z prokuratorem generalnym
Andrzejem Seremetem.
Polscy prokuratorzy mieli wątpliwości co do rosyjskiej ekspertyzy
pirotechnicznej. Dostarczona przez Rosjan analiza nie spełniała wymogów
proceduralnych. Nasi biegli odmówili podpisania ostatecznej opinii o
przyczynach zgonu bez dokładnego przebadania wraku. Domagali się
ponownego wyjazdu do Smoleńska. Twierdzili, że polscy eksperci, którzy
prowadzili wcześniejsze badanie, mieli do dyspozycji zbyt małą liczbę
próbek, by wykluczyć obecność materiałów wybuchowych.
Do Smoleńska wraz z prokuratorami pojechali biegli pirotechnicy z
Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego oraz Centralnego Biura
Śledczego, z nowoczesnym sprzętem. Już pierwsze próbki, zarówno z
wnętrza samolotu, jak i poszycia skrzydła maszyny, dały wynik pozytywny.
Urządzenia wykazały m.in., że aż na 30 fotelach lotniczych znajdują się
ślady trotylu oraz nitrogliceryny. Substancje te znaleziono również na
śródpłaciu samolotu, w miejscu łączenia kadłuba ze skrzydłem. Było ich
tyle, że jedno z urządzeń wyczerpało skalę. Podobne wyniki dało badanie
miejsca katastrofy, gdzie odkryto wielkogabarytowe szczątki rozbitego
samolotu.
Ślady
materiałów wybuchowych nosiły również nowo znalezione elementy
samolotu, ujawnione podczas tej właśnie wyprawy do Smoleńska.
Wiadomość o odkryciu osadu z materiałów wybuchowych natychmiast
przekazano do Warszawy na ręce prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta
oraz naczelnego prokuratora wojskowego płk. Jerzego Artymiaka.
Prokurator generalny osobiście przekazał informacje premierowi Donaldowi
Tuskowi. Od powrotu ze Smoleńska trwają intensywne konsultacje, co
dalej robić z tym odkryciem.
Eksperci nie są w stanie stwierdzić, w jaki sposób na wraku maszyny
znalazły się ślady trotylu i nitrogliceryny. Wciąż biorą pod uwagę
hipotezy, według których osad z materiałów wybuchowych mógłby pochodzić
z niewybuchów z okresu II wojny światowej. Wówczas w rejonie Smoleńska
toczyły się bardzo ciężkie walki.
Do tej pory biegli pracujący dla prokuratury nie stwierdzili
obecności we wraku materiałów wybuchowych. Powoływali się przy tym na
ekspertyzy rosyjskich specjalistów.
Rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk w rozmowie z „Rz"
zapowiedział wczoraj, że w najbliższych dniach prokuratura zajmie
stanowisko w tej sprawie.
źródło: rp.pl
Zobacz też: Sprawdzić tą hipotezę! - JKM o Smoleńsku.
Naciskano na Rzepę ,by nie pisała o trotylu na tupolewie.
============================================================
Łatwo przewidzieć jakie będzie stanowisko "POlskiego rządu" i prokuratury. Swoją drogą to zaczyna potwierdzać podejrzenia ,iż Macierewicz jest powiązany z WSI i miał mącić w tej sprawie ,a sprawcami zamachu nie była Rosja ,ale WSI właśnie ,z resztą warto sobie przypomnieć o mało znanym fakcie ,iż lot ten przygotowywał specjalnie przywrócony z emerytury as komunistycznego wywiadu ,który wsławił się pracą w Watykanie i szpiegowaniem papieża.
Obstawiamy zakłady ze jak pis i Jarek wygrają najbliższe wybory to w jakim czasie wybuchnie wojna Polsko-Ruska?A już poważnie JKM może mieć rację że to zemsta byłych agentów WSI, może bo nitrogliceryn można zrobić w warunkach domowych(co kiedyś udowodnił mój kumpel jeszcze ze szkoły)A dla byłych agentów zdobycie trotylu nie powinno być wielkim problemem..Ja obstawiam jeszcze inną opcję generalizacji tam było całkiem sporo a Błasik miał ponoć dostać wysokie stanowisko w nato,skąd wiadomo że nato chciało Polaka na szczeblach dowodzenia w Europie?Do tego unii europejskiej zdecydowanie nie pasował Lech.K.z tym że on i tak nie miał dużych szans na reelekcję wiec jednak stawiam na generalizację...Ruscy co by o nich nie mówić czy pisać są za mądrzy by to oni dokonali tego zamachu co nie znaczy że nie wiedzieli o takich planach,a może i nawet wpuścili na lotnisko gościa z detonatorem w mundurze swojego wojska..Mam jednak wrażenie że oficjalnie ta sprawa nigdy nie zostanie rozwiązana w sposób który usatysfakcjonowałby wszystkich zainteresowanych..
OdpowiedzUsuńMaya
Jarosław nie jest ,aż takim idiotą ,żeby wypowiadać wojnę Rosji ,a Ruscy nie dadzą się sprowokować jak byle zwierzę ,tylko przytrafi mu się nieszczęśliwy wypadek ,poślizgnie się pod prysznicem ,dostanie zawału podczas snu ,albo popełni samobójstwo nie zostawiając listu pożegnalnego ,np. strzelając sobie kilkakrotnie w głowę ,lub brzuch.
OdpowiedzUsuń