wtorek, 23 października 2012

# Państwowa ASP nie przyjęła monarchisty za poglądy.

Świetnie zdał egzaminy, ale odmówił ślubowania „wierności ideałom humanizmu". ASP zamknęła przed nim drzwi
Warunkiem studiowania na państwowej uczelni jest nie tylko zdanie egzaminów wstępnych, ale też podpisanie ślubowania noszącego znamiona światopoglądowej deklaracji? Tak jest w gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Grzegorz Gilewicz, który tego odmówił, tłumacząc to konstytucyjnie zagwarantowaną wolnością sumienia, nie został wpisany na listę studentów.
– Sprawa nie ma precedensu. Będę ją wnikliwie analizował, bo dochodzi tutaj do konfliktu wartości – mówi „Rz" Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.
Gilewicz zdał w tym roku egzaminy wstępne na kierunek grafika projektowa. Zdobył czwartą lokatę. 21 września w komplecie dokumentów do podpisania otrzymał treść ślubowania. Uczelnia zgodnie ze statutem od jego złożenia uzależnia wpisanie w poczet studentów. Obok deklaracji m.in. służenia ludziom i ojczyźnie, nauczycielom i kolegom student musi przyrzec „...wierność ideałom sztuki, humanizmu i demokracji (...)".
Gilewicz uznał, że podpisanie takiego ślubowania byłoby sprzeczne z jego światopoglądem. – Jestem zwolennikiem ustroju monarchii konstytucyjnej, filozoficznie zaś nie jestem w stanie zaakceptować w humanizmie m.in. sceptycyzmu naukowego oraz podejścia do dobra i zła. Nie mogę złożyć przysięgi, której sumienie nie pozwoliłoby mi dotrzymać – mówi „Rz" Gilewicz. Powołując się na zapisy konstytucji, m.in. art. 53 mówiący, że „każdemu zapewnia się wolność sumienia i wyznania", poprosił władze uczelni o możliwość podpisania treści ślubowania bez ustępu mówiącego o wierności ideałom humanizmu. Jednak w odpowiedzi otrzymał pismo, w którym poinformowano go, że jeśli nie podpisze ślubowania w pełnej treści, nie zostanie przyjęty na uczelnię.
Odwołanie do rektora nie pomogło. Prorektor ds. kształcenia i spraw studenckich dr Jarosław Szymański decyzję podtrzymał. W piśmie, którego treść poznała „Rz", zaznaczył też, że jeśli Gilewiczowi treść ślubowania nie odpowiada, to mógł wybrać inną uczelnię.
– I tak, ponieważ nie złożyłem ślubowania sprzecznego z moim światopoglądem, nie zostałem studentem ASP – konkluduje Gilewicz, który w tej sprawie nie wyklucza dochodzenia swego na drodze prawnej.
Eksperci nie kryją zaskoczenia działaniami władz gdańskiej ASP. – Złożenie ślubowania powinno być uroczystym aktem wiążącym się z udziałem w korporacji studenckiej. Jeżeli jednak wiąże się ono z działaniami ograniczającymi prawo do nauki, to trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy nie narusza to konstytucji – komentuje Mirosław Wróblewski z Biura RPO.
Zdaniem Doroty Pudzianowskiej, prawnika i eksperta z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka sprawa nie jest jednoznacza. - Uczelnia państwowa nie może narzucać światopoglądu, zmuszać do złożenia ślubowania, które naruszałoby czyjś światopogląd, jednak nie jestem przekonana, czy tak ogólny zapis rzeczywiście narusza światopogląd. Bo idee humanizmu można też rozumieć szerzej niż tylko w aspekcie politycznym, czyli jako tolerancję, szacunek dla praw człowieka, pluralizmu - mówi "Rz" dr Pudzianowska.
Jednak uważa też, że stanowisko ASP jest zbyt rygorystyczne. - Uczelnia powinna była podejść do tej kwestii bardziej elastycznie. Albo wyjaśnić studentowi, jak władze ASP rozumieją wierność ideom humanizmu i demokracji, albo zrobić wyjątek i nie nalegać, by tę część ślubowania składał - mówi ekspert.
Zaskoczony działaniami władz ASP jest też prof. Stefan Jurga, były wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, wcześniej rektor Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
– Student ma być wierny zasadom konstytucji i przestrzegać obowiązującego w Polsce prawa. To wystarczy – mówi.
Zdaniem prof. Jurgi również na kanwie tej sprawy warto podjąć dyskusję nad sensem utrzymania uczelnianych ślubowań.
Niestety, nie poznaliśmy opinii samej uczelni o konflikcie z niedoszłym studentem. „Rz" zwróciła się w trybie prawa prasowego z pytaniami do władz ASP. Mimo że przez cały dzień przekonywano nas, iż odpowiedź jest „właśnie przygotowywana", nie otrzymaliśmy jej. Zamiast tego Magdalena Godlewska z biura rektora ASP przesłała e-mail z informacją, że odpowiedź możemy dostać w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. O ile na specjalnej stronie internetowej złożymy odpowiedni wniosek.
źródło:  rp.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz