Tusk jest od kogoś uzależniony w sposób niezgodny z zasadami demokracji - mówi o swoich ustaleniach dr Sławomir Cenckiewicz, historyk, który pracuje właśnie nad swoją książką o premierze.
P. Cenckiewicz w wywiadzie dla portalu wpolityce.pl, podzielił się swoimi refleksjami po kilkumiesięcznej pracy nad książką o premierze Polski.
- Tusk jawi się jako człowiek dość przeciętny i w gruncie rzeczy mało interesujący - mówi p. Cenckiewicz. - Z jego wypowiedzi i artykułów (zwłaszcza z lat 90.) wyłania się osobowość o wyraźnie zaburzonej tożsamości narodowej, balansująca pomiędzy mgliście zdefiniowaną „gdańskością”, „kaszubszczyzną”, „Pomeranią”, a przeciwstawianą im czasem polskością - dodaje. - O wiele ciekawsza jest jego aktywność po 1989 r. Przyjaźń z Janem Krzysztofem Bieleckim, stanowisko zastępcy redaktora naczelnego „Gazety Gdańskiej”, początki Kongresu Liberalno-Demokratycznego, praca w Komisji Likwidacyjnej RSW „Prasa-Książka-Ruch”, kontakty z ludźmi biznesu i tajnych służb. Dopiero te obszary jego działalności, mimo skłonności do bumelowania i życia na luzie, uczyniły z niego polityka, parlamentarzystę, lidera partii, a w konsekwencji również premiera - podkreśla historyk.
P. Cenckiewicz zaznaczył, że najciekawszy fragment jego książki będzie dotyczył niejasnych powiązań p. Tuska.
- Spośród informacji dotąd wyborcom nieznanych, na szczególną uwagę zasługują te, z których może wynikać, że ów polityk w swoim działaniu jest od kogoś uzależniony w sposób niezgodny z zasadami demokracji. Tutaj są informacje, które czekają na ich weryfikację - na potwierdzenie lub odrzucenie. Ten wymiar książki wydaje się obiecujący - powiedział p. Cenckiewicz.
Źródło: wpolityce.pl
Opracował: G.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz