Polacy Wileńszczyzny nie są nikim innym jak członkami jednego,
wielkiego, niepodzielnego Narodu Polskiego – tysiącletniej wspólnoty
historii i kultury. Tego Narodu żyjącego dziś w Rzeczpospolitej ale i
zamieszkującego resztą Kresów – obecnie pod administracją Republiki
Białoruś czy Ukrainy. Tego Narodu, którego dzieci zostały rozproszone po
całej Eurazji przez represje reżimu sowieckiego i tego tworzącego dziś
żywe emigracyjne skupiska na wszystkich kontynentach, szczególnie w
Europie Zachodniej i obu Amerykach. Jesteśmy jedną z gałęzi tego
wielkiego narodowego drzewa. Wiadomo co się dzieje gdy ktoś usiłuje
odpiłować od drzewa gałąź na której sam siedzi…
Pamiętamy o czasach gdy ziemia Filomatów i Filaretów był nawet
kulturowym centrum całego Polskiego Narodu. Dziś Wileńszczyzna pozostaje
jednym z jego obszarów. Jako społeczność przetrwaliśmy dzięki kulturze
polskiej a synowie ziemi wileńskiej hojnie ją wzbogacali. Braliśmy z
niej by dawać i dawaliśmy by dalej czerpać z tego wspólnego skarbca
tożsamości. To, że znajdujemy się dziś we władzy państwa innego niż
Rzeczpospolita niczego w tej kwestii nie zmienia. Wprost przeciwnie, w
warunkach kwestionowania naszej tożsamości na każdym kroku przed
struktury tutejszego państwa, tożsamość nasza nie jest codzienną
oczywistością jak w Koronie – widoczną najbardziej w czasie świąt
narodowych. Nasza polska tożsamość jest tutaj wartością uświadamianą
nieustannie i zadaniem do wykonania na każdy dzień. Czasem trudnym i
kosztownym zadaniem.
Jednak My – Polacy Wileńszczyzny – musimy sobie uświadomić, że
jesteśmy w stanie przetrwać jako społeczność i zmieniać warunki w jakich
żyjemy, wbrew obecnemu reżimowi politycznemu, tylko przy zachowaniu
łączności z rodakami z Macierzy i przy ich wsparciu. Gałąź nie
pozostanie zielona po odcięciu od drzewa, będzie żyć tylko tak długo jak
trzyma się pnia.
Z faktu naszej jedności narodowej wynika jednak także zobowiązanie
dla naszych Rodaków z Macierzy wobec nas tutaj. Nad Wisłą, w
Warszawskich salonach ale i na ulicach polskich miast leży klucz do
zwycięstwa nad Wilią. Politycy Rzeczpospolitej zaczną prowadzić
prawidłową politykę wtedy gdy w samej Koronie ludzie wyraźnie pokażą, że
sprawa Wileńszczyzny (i w ogóle Kresów) jest dla nich ważna. W chwili
gdy stosunek do Kresów stanie się dla naszych Rodaków w Macierzy jednym z
istotnych elementów decyzji którego polityka wybrać a którego nie,
politycy w RP też zaczną przejmować się tą kwestią na poważnie. Rodacy –
jeśli będziecie głosować na tych co o Wileńszczyźnie mówią, co na
Wileńszczyznę jeżdżą ale przede wszystkim, którzy cokolwiek realnego w
jej sprawach robią, wtedy możemy liczyć na polepszenie naszego losu.
Jednak kartka wyborcza nie wystarczy! Ona wpada do urny raz na
cztery lata i politycy między wyborami często robią co chcą. Dlatego
wierzymy przede wszystkim w oddolną działalność społeczną wszystkich
naszych przyjaciół w Macierzy. Stowarzyszenia, Fundacje, artykuły w
gazetach, audycje w radio i telewizji, portale internetowe, marsze,
manifestacje, pikiety protestacyjne, oprawy na stadionach – to wszystko
organizowane w naszej sprawie może zbudować w Rzeczpospolitej atmosferę,
która zmusi polityków do prawdziwego zajęcia się naszą kwestią. Tylko
Wasze społeczne działania – Rodacy, mogą pomóc. Uważamy, że skoro
jesteśmy częścią jednego, niepodzielnego narodu polskiego, mamy takie
samo prawo do opieki ze strony Państwa Polskiego i do solidarności jak
wszyscy inni Polacy. Solidarność to słowo, które niegdyś w Polsce stało
się faktem społecznym zmieniającym ją samą i całą Europę. Dziś my
potrzebujemy Waszej solidarności.
Redakcja bloga „Jesteśmy u siebie”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz