czwartek, 23 sierpnia 2012

# Amber gold to sprawa mafijna.


 Mamy do czynienia z wielkim układem pomorskim. Za tej władzy sprawa na pewno nie zostanie wyjaśniona - twierdzi p. Stanisław Janecki, były redaktor naczelny "Wprost", który to tygodnik miał swego czasu silny pion dziennikarstwa śledczego.

- To układ, który przekracza jakichś małych chłopców typu Marcin Plichta czy jego żona Katarzyna, bo to są detale zupełne. Po prostu trzeba było wyprać duże pieniądze i znaleziono człowieka z taką, a nie inną przeszłością, by w razie wpadki móc łatwo zwalić na niego. Tych pieniądzy, które ludzie stracili było 10-krotnie, a może 20-krotnie więcej. Tam przechodziły miliardy złotych - przekonuje p. Janecki. - Plichta jest na wolności tylko dlatego, bo sprawdza się, czy on jest dla układu bezpieczny, czy też należy uruchomić tzw. seryjnego samobójcę, albo inne środki zapobiegawcze. Proszę zwrócić uwagę, jak ta struktura funkcjonowała. Jest tam wszystko, są dotacje na Kościół, zoo, autorytety moralne wszechczasów - Wałęsa i Wajda - i w tle politycy samorządowi z Pawłem Adamowiczem na czele - wyjaśnia p. Janecki. - Władze Gdańska udostępniły OLT Express nowy terminal na długo przed Euro 2012 jako jedynej spółce. Stworzyły jej doskonałe warunki do funkcjonowania. Michał T. również był do osłony tego interesu. On nie zarabiał 5900 zł, tylko wielokrotnie więcej, tylko nie na rachunkach. Ten cały układ to jest p. M. (nazwa miesiąca), który wykupił tysiace hektarów nieruchomości, p. O., który skumplowany jest ze wszystkimi i który znał się ze słynnym Nikosiem. Nic od lat w Trójmieście nie dzieje się poza tym układem. Założę się o każde pieniądze, że za tej władzy nic nie zostanie wyjaśnione w tej sprawie. Wszystko zostanie zakopane na poziomie policji, prokuratury, sadów, polityki. Wszyscy są w to umoczeni. To jest przykład działania w Polsce mafii - podkreślił redaktor.

Źródło: youtube.com
Opracował: G.K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz