Nie ma wątpliwości, że dolar amerykański niebawem przejdzie do
historii jako waluta światowa. Chiny przerzucają wszystkie swe rezerwy
złota w małe jednokilogramowe sztabki po to, żeby wypuścić nową światową
walutę „wspartą na złocie”. To z pewnością strategiczna część ich
ostatnich działań w zakresie forsowania zawarcia nowych umów handlowych z
Rosją, Japonią, Chile, Brazylią, Indiami i Iranem. Szydło wyszło z
worka, a USA otrzyma w najbliższym czasie informację, aby zwijało
manatki od państw mających największy bilans handlowy na świecie, zaś
dolar poleci z hukiem na łeb na szyję.
GATA obecnie szacuje, że 80 % złota, co do którego inwestorzy mają
przekonanie, że zdeponowane jest na utworzonych przez nich rachunkach,
już od dawna stamtąd się ulotniło, większość najprawdopodobniej
zgromadziła się w Chinach.
Oto fragmenty opowieści Jima Willie’a ‘Hat Trick Letter’.
Artykuł Jima zaczyna się następująco…Wiele
jest wydarzeń, sygnałów oraz zwyczajnego bajania o postępującym obecnie
w świecie rzeczywistym upadku systemu. Jeszcze kilkanaście miesięcy
temu takie dowcipkowanie było negowane przez żołnierzy finansowej areny.
Lecz ostatnio, nie mogą oni już zaprzeczyć nawałnicy dowodów,
namacalnej obfitości szkaradnych symptomów i uwarunkowań, jakie stały
się strasznie złe oraz rozwiązań, jakie w najlepszym przypadku
zadziałały wbrew zamierzeniom, a w najgorszym nigdy nie były brane pod
uwagę na pierwszym miejscu.
Chiny przetapiają złote sztabki
Chiny dobrze sobie dają radę z realizacją ambitnego planu, aby
dokonać przetworzenia wielkich sztab złota w mniejsze 1-kilogramowe na
masową skalę. Szykuje się duże wydarzenie, jakie spowoduje
dezorganizację w światowym handlu i niechybnie uderzy w światowy system
bankowy. Wielki projekt przerobu złota wskazuje na to, że Chińczycy
przygotowują nowy system rozliczeń handlowych. Podczas tego procesu,
muszą oni skonstruować podstawę dla możliwego nowego systemu walutowego
opartego na złocie, jakie będzie wspierać płatności handlowe. Z początku
użyte w handlu, z czasem znajdzie zastosowanie w bankowości. System
oparty na obligacjach amerykańskich zostanie odstawiony na boczny tor.
Należy uważać chiński projekt za wyznaczenie początku upadku system
opartego na dolarze USA. Chińczycy wywożą tysiące metrów sześciennych
ton złotych sztab z Londynu, Nowego Jorku, Szwajcarii. Przetwarzają
sztaby złota w taki sposób, aby nie było już na nich oznaczeń w uncjach,
lecz w kilogramach; polega to na tym, że sztaby z cechą „Good Delivery”
redukuje się do 1-kilogramowych sztabek i magazynuje w Chinach. Nie
jest jasne, czy projekt przerobu złota został wprowadzony do wykonania
całkowicie w granicach Chin, gdyż pewne poszlaki wiodą do Szwajcarii, że
niektóre szwajcarskie odlewnie mogą być w to zamieszane, bowiem mają w
tym zakresie wiele doświadczenia i możliwości.
Historia przerobu złota z Londynu potwierdzona jest przez moje
najlepsze źródło. Wydaje się ewidentnie jasne, że Chińczycy przygotowują
się do nowego systemu rozliczeń handlowych, co jest zbieżne i implikuje
powstanie nowego systemu rezerwy bankowej. Mogliby znaczącą porcję tych
nowych 1-kilowych sztabek rozprowadzić wśród inwestorów detalicznych i
osób bardzo bogatych w Chinach.
Oni pozbędą się toksycznych obligacji skarbowych USA jako podstawy
bankowości. Dwie informacje są jednoznaczne. Właśnie wprowadza się do
zachodniego i brytyjskiego systemu funtowo-uncyjnego wielki prztyczek w
nos (aka F…k You) w postaci tony metrycznej oraz inne przedziwne miary
wg systemu metrycznego. Lecz być może szykuje coś większego. Możliwe, że
formalne śledztwo w sprawie wypełnionych wolframem sztabek jest już
prowadzone w jakiejś ukrytej formie. W początkach 2010 r. pojawienie się
serii napełnionych wolframem sfałszowanych sztabek złota stało się
wielką sensacją, ale okryto je oczywistą zmową milczenia. Tropy afery
brały swój początek w Fort Knox, jako wylęgarni złodziejskich pomysłów.
Stąd wzięły marszrutę szlaki przechodzące przez Panamę, aby rozwidlić
się w innych kierunkach znane gromadom przemytników, jakie koniec końców
powykręcały na ulice naszych miast handel białym proszkiem znanym na
ulicach jako Horse & Blow czy też Boy & Girl.
źródło: stopsyjonizmowi.wordpress.com
No czyli mamy powrót do 19 w i początku 20 w,kiedy pieniądz był naprawdę coś wart..Dodajmy jeszcze srebro ,diamenty i inne cenne kamienia jak np.szafiry,rubiny,szmaragdy,bo to było kiedyś prawdziwe bogactwo,a nie papier drukowany bez prawdziwego pokrycia w kruszcu..Ciekawe kiedy Europa i Ameryka się obudzą...
OdpowiedzUsuńMaya