W
Belgii falę dyskusji wywołał film Sofie Peeters ukazujący problem
molestowania na ulicy i obraźliwego traktowania białych kobiet. Choć
twórczyni filmu nie wskazuje żadnej grupy etnicznej, to jednak dokument
wyraźnie pokazuje, że to imigranci są tymi, którzy najczęściej
zaczepiają kobiety.
O problemie natarczywości ze strony imigrantów z czarnego lądu i bliskiego wschodu Sofie Peeters przekonała się na własnej skórze, gdy przeniosła się
do Brukseli. Prawie za każdym razem, gdy wyszła z domu pospacerować po pobliskich dzielnicach, o każdej porze dnia spotykała się z przezwiskami „dziwka”, „kurwa” ze strony siedzących na tarasach kawiarni mężczyzn. Wielokrotnie została także zaczepiona na ulicy przez mężczyzn, którzy po krótkim przymilaniu się i komplementowaniu pytali, czy nie pójdzie z nimi do hotelu i ile kosztuje. Twierdzi, że dostawała tego typu komentarze do 10 razy dziennie.
Znajome kobiety przyznają, że problem jest na tyle poważny, że nigdy nie wychodzą w spódnicy, unikają metra, nie nawiązują kontaktu wzrokowego, a także unikają wchodzenia do niektórych dzielnic.
Film po ukazaniu w belgijskiej telewizji wywołał publiczną debatę. Politycy deklarują się rozwiązać problem prawnie i obiecują kary za tego typu zachowania. Również w Internecie rozgorzała dyskusja na ten temat. Okazuje się, że problem molestowania i natręctwa ze strony imigrantów występuje także w pozostałych krajach europejskich. Niewiadomo, czy rozgłos jaki wywołał film przyczyni się w końcu do podjęcia stanowczych czynów. Póki co autorka musi borykać się z oskarżeniami o rasizm – obraziła przecież biedną społeczność muzułmańską.
źródło: aktyw14.net
O problemie natarczywości ze strony imigrantów z czarnego lądu i bliskiego wschodu Sofie Peeters przekonała się na własnej skórze, gdy przeniosła się
do Brukseli. Prawie za każdym razem, gdy wyszła z domu pospacerować po pobliskich dzielnicach, o każdej porze dnia spotykała się z przezwiskami „dziwka”, „kurwa” ze strony siedzących na tarasach kawiarni mężczyzn. Wielokrotnie została także zaczepiona na ulicy przez mężczyzn, którzy po krótkim przymilaniu się i komplementowaniu pytali, czy nie pójdzie z nimi do hotelu i ile kosztuje. Twierdzi, że dostawała tego typu komentarze do 10 razy dziennie.
Znajome kobiety przyznają, że problem jest na tyle poważny, że nigdy nie wychodzą w spódnicy, unikają metra, nie nawiązują kontaktu wzrokowego, a także unikają wchodzenia do niektórych dzielnic.
Film po ukazaniu w belgijskiej telewizji wywołał publiczną debatę. Politycy deklarują się rozwiązać problem prawnie i obiecują kary za tego typu zachowania. Również w Internecie rozgorzała dyskusja na ten temat. Okazuje się, że problem molestowania i natręctwa ze strony imigrantów występuje także w pozostałych krajach europejskich. Niewiadomo, czy rozgłos jaki wywołał film przyczyni się w końcu do podjęcia stanowczych czynów. Póki co autorka musi borykać się z oskarżeniami o rasizm – obraziła przecież biedną społeczność muzułmańską.
źródło: aktyw14.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz